Środa
25.01.2023
nr 025 (6387 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Co zrobić z takim typem

Autor: I G O R  godzina: 00:48
Post usunięty administracyjnie. Przyczyna: post bez związku z niniejszym tematem, a nie dający się przenieść do Hyde Park.

Autor: Straznik lodowki na wygnaniu  godzina: 10:48
Panowie Trzymajmy się faktów. Jest jeden człowiek w kole który stwarza innym problemy, nie było faceta ludzie żyli ze sobą i z rolnikami w obwodzie w zgodzie, przy sytuacjach - udowodnionych utrudniania polowania innym nie padło "przepraszam - doszło do nieporozumienia itd " choć mając dostęp do książki elektronicznej wiedział że koledzy są wypisani na stanowiskach - i nie było to raz ani nie dwa, po ukaraniu przez zarząd rozpoczęło się buntowanie rolników. W tej chwili starzy myśliwi z obwodu mają już dosyć - facet nie jest w kole od zawsze tylko od 3-4 lat, pierwszy rok był spokojny potem zaczął traktować obwód jak swoją własność. Część myśliwych którzy tam polowali przestała jeździć do obwodu bo nie chcą się z nim szarpać a są w śród nich tacy co strzelali 30-40 lisów w sezonie. Myślę że i ZK i członkowie Koła dojrzeli do właściwych decyzji mając najlepszy ogląd sytuacji. Każdy ma prawo się odwołać i przedstawić swoje racje tylko że w kole z tego co mi wiadomo nie ma już ani jednej osoby która by go broniła - wszyscy są tym zmęczeni, nawet Ci którzy do koła rzeczonego członka wprowadzali, teraz się od niego odcinają. Można dzielić włos na czworo, powołać biegłych psychiatrów, lekarzy z zakresu gospodarki hormonalnej itd - ale koło nie jest od leczenia. Choroba postępuje i nie bardzo rozumiem dlaczego reszta ma cierpieć skoro facet nie jest w stanie żyć w zgodzie z innymi. Kol Chudy pisze bardzo rozsądnie.

Autor: labor  godzina: 11:42
Kol. "Strażnik...." otworzył temat i napisał: Kolega ma w kole problem z jednym typem który buntuje okolicznych rolników żeby kolegom dojazd do ambon blokowali ( oczywiście jemu nie). W rezultacie w obwodzie zorganizował sobie własny mini obwód - co zrobić z takim "kolegą", mieliście może podobne sytuacje ? to rozbieramy ten wątek, bo tak z tego wpisu trudno zanalizować skalę problemu: 1. Problem ma "kolega", czyli jeden członek tego koła, z tylko jednym "typem", także członkiem tego koła; 2. Ten "typ" buntuje okolicznych rolników, czyli ci rolnicy uznają "racje" tego "typa", bo w innym przypadku by go po prostu olali, nie tak? 3. Dalej, ci rolnicy, którzy uznają rację tego "typa", robią coś więcej, fizycznie uniemożliwiają dojazd do ambon? 4. A dojście do ambon także?, bo u mnie to do większości ambon nie ma dojazdu, jest dojście; czyli jak członkowie koła chcą polować z tych ambon to nie mogą tam dojechać/dojść, bo rolnicy ich blokują?, a to ciekawe?: a może rolnicy wyłączyli swoje tereny z polowania tylko tego nie usankcjonowali zgodnie z ustawą? 5. No i ten "typ" swoim działaniem "zorganizował sobie mini obwód", no niebywałe, ale cwaniak, i całe koło nie potrafi temu przeciwdziałać? 6. Na końcu jest pytanie co zrobić z takim "kolegą", pytam się z jakim kolegą?, to przecież jest prawowity członek tego koła, nic nie robić; można wejść we współpracę z tymi rolnikami, co jest także zadaniem koła łowieckiego, czyli współdziałanie z miejscową społecznością, rolnikami, organizacjami, itd; i sprawę rozwiązywać od tej "strony". 7. Ten "typ" w pierwszej kolejności powinien być wyizolowany z otoczenia członków koła oraz wyizolowany z miejscowej społeczności, koło ma prawo do wykonywania polowania a blokowanie jest naruszeniem prawa. Na koniec myślę, że problem jest wg mnie wyolbrzymiony. Pozdrawiam "Strażnika" i życzę polubownego rozstrzygnięcia sporu.

Autor: trucizna  godzina: 11:54
Co niektórzy jak jak mają problem ze zrozumieniem tego co autor przekazał w temacie

Autor: Straznik lodowki na wygnaniu  godzina: 12:42
Ale mogą sobie popisać

Autor: labor  godzina: 17:29
No to co koledzy. Jest już jakaś koncepcja po tej dyskusji? Wiadomo co zrobić z tym "typem"? Wygląda na to, że nadal nie wiecie jak dojechać do tych ambon. A może nie wszystko zostało w tej sprawie powiedziane?

Autor: trucizna  godzina: 20:39
Ja jeszcze na zakończenie bo nie odpowiedziałem do końca Augustowi August , komin stoi i dymi . W razie czego ostaje się szorstki ozór . Jest i piec do którego podkładam Napisałeś definicje pieniacza . Teraz napisz co to jest masa składkowa ..uju Piszesz w pierwszym poście , że jeden z drugim ma problem Na koniec piszesz , że wszyscy mają z jednym problem Sam się trzymaj faktów

Autor: Straznik lodowki na wygnaniu  godzina: 20:55
Mam wrażenie... Że forum stało się jakimś samozwańczym sądem a chodziło o jedno proste pytanie - co w wypadku gdy członek koła zaczyna tworzyć sobie samozwańcze koło i przepisy dla siebie samego. Pytanie sprowadzało się do tego czy Ktoś ma tutaj podobne przypadki i jakoś sobie z nimi radził. Bardzo dziękuję kolegom bo czasem jest dobre otrzeźwienie mózgu z zewnątrz. Darz Bór!

Autor: Jan Tukan  godzina: 21:01
Z gościem trzeba po męsku pogadać. Nic więcej.

Autor: August  godzina: 21:09
Trucizna Nie ułatwiaj mi, gdy sam robisz siebie Janusza . Tu niema czego bronić ani tym bardziej poczytywać sobie teraz za punkt honoru by się mnie czepiać. Masz niezbywalne prawo w piśmie uzewnętrzniać tu swoje chore obsesje. Lodówa To wcale nieodosobniony przypadek - rada podobna do Jasia - rozmawiamy tłumaczymy nie pomaga to dyscyplinujemy - w ostateczności brakiem zielonego kwitu do lasu - gdyż zarząd ma taki kaprys - na wzór i podobieństwo jego postępowania.

Autor: trucizna  godzina: 21:22
Podobnie jak Ty

Autor: Straznik lodowki na wygnaniu  godzina: 21:32
August Klapa z arytmetyki - facet jest sam, starsi i młodsi są wq ni ze jeszcze jest w Kole. Może to artysta, może inaczej i nikt nie wie jak do niego dotrzeć. Sprawa zamknięta. Dzięki Koledzy

Autor: tadeek  godzina: 21:44
"co w wypadku gdy członek koła zaczyna tworzyć sobie samozwańcze koło i przepisy dla siebie samego" Przez "wilka" nie chcecie Go przepuścić to na gałąź, jak koniokrada w USA w latach minionych. Będziecie sędziom tłumaczyć że na ruszył paragraf taki, lub inny ! (JAKI PARAGRAF I Z CZYJEGO KODEKSU KARNEGO ?) Sendcie majom inne zadania, obszerniejsze aniżeli "zaciukanie" jednego z kompletu przeznaczonego do zaciukania. A potem co niektórzy się dziwią że są tacy którzy sobie chwalą stan obecny na ziemiach "przy wiślanych"

Autor: tadeek  godzina: 21:56
Podsumowując całość. Facet nie naruszył obowiązującego prawa. A więc to, o co Pan Ferdynand Kiepski pytał "Panie, a zasadził panu ktoś kiedyś itd.." należy się Panu, Panie Straznik lodowki na "delegacji:" Tajemnicą jest czyją lodówkę Pan strażnikował i kto Pana wygnał ?

Autor: Straznik lodowki na wygnaniu  godzina: 22:06
tadeek Twojej lodówki nie strażnikowałem - byle czego nie ruszam. Rad Twoich aż nadto - ale dziękuje i za te.