Sobota
18.03.2023
nr 077 (6439 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Hipnoza na Walnym Zebraniu

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 00:39
„...czy w waszych kołach też tak jest że ci ludzie co radzą sobie doskonale w życiu prywatnym , osoby cieszące się dobra opinią a w dniu Walnego Zebrania dostają małpiego rozumu ?”  Tak na dobrą sprawę nie wiem, jak sobie radzą „w życiu prywatnym” moi koledzy po strzelbie, a także jaką mają opinię w miejscach pracy i zamieszkania, ale podczas obrad walnych zgromadzeń, zachowują się dokładnie tak, jak zapewne sobie tego życzą prezes i łowczy. Przewodniczący obrad, wybierany wciąż ten sam od lat bez mała dwudziestu, jest tylko marionetką, a przemawiają na zmianę właśnie prezes i łowczy (zasiadający w zarządzie od ubiegłego wieku), nawet nie pytając prowadzącego o zgodę. Gdy się już zmęczą, zarządzają przerwę, a po kwadransie zaczynają dalej nawijać, czytając głównie zawartości liczbowe przeróżnych tabelek, których poza nimi oczywiście nikt – ani nie rozumie, ani nie widzi. Kiedy raz na kilka lat pojawi się już głos jakiś krytyczny, natychmiast tłumiony jest w zarodku, a delikwent zawstydzony natychmiast siada z podkulonym ogonem, chowając głowę pomiędzy ramiona. Po 3 – 4 godzinach, gdy wszyscy już solidnie są wymęczeni ogólnym jazgotem, przewodniczący, za sugestią prezesa i łowczego, zarządza kilka głosowań. Prawie wszystkie projekty uchwał (również te co roku nie wiadomo po co odnawiane), przechodzą bez jakiejkolwiek dyskusji i... jednogłośnie. Idę o zakład, że większość nawet nie wie, za czym w danym momencie glosuje. Mojej wciąż nie uniesionej ręki nikt nie bierze pod uwagę. Na koniec przewodniczący ogłasza: „wolne wnioski”, kiedy to jak podczas przedostatniej fazy porządnej imprezy alkoholowej, już wszyscy mówią, a nikt nie słucha :-). Trwa to już jednak bardzo krótko, bowiem większość wyraźnie myśli wtedy już wyłącznie o obiedzie. I tak co roku. Gdzie tego sens? PS Pięta, nie "małpie rozumowanie" a małpi rozum. Nigdy nie słyszałeś: "dostać małpiego rozumu"? (dziennik.lowiecki.plhttps://pl.wiktionary.org/wiki/dosta%C4%87_ma%C5%82piego_rozumu)

Autor: starzec  godzina: 07:32
Wpiszę się bo moim zdaniem temat jest b ważny, choć wg mnie został przez założyciela tematu źle opisany i niepotrzebnie dołączono tu badania. Po 1 zagadnienie jest takie: Dlaczego mimo złej oceny przez znaczną część myśliwych koła zarządu tego koła i jego działań, na zebraniu tylko nieliczni albo nikt nie podnosi tych zarzutów? Zagadnienie, jak napisałem jest b ważne, i warte założenia tematu pt: Jak skutecznie zmienić zarząd koła albo przynajmniej ograniczyć jego złe działania? Jak będę miał czas to może nawet taki temat założę. Po 2 badania nie mają nic do tego i nic nie zmienią. To nie jest tak, że ci którzy siedzą cicho są chorzy psychicznie. Wręcz odwrotnie, ich działania a raczej brak jakichkolwiek działań są dość racjonalne i wynikają z doświadczenia, że wychylając się mogą sobie tylko zaszkodzić. To raczej ci samotni harcownicy działają nieracjonalnie bo zwykle niewiele albo i nic nie zmienią a wychodzą na pieniaczy, mąciwodów i generalnie ludzi niepoważnych. Natomiast nieracjonalne jest zachowanie tych myśliwych jako ogółu czy inaczej mówiąc tej grupy, że ta grupa nie chce skutecznie zmienić tego co jest złe i utrzymuje niekorzystny dla niej układ. Natomiast moje ogólne wrażenia są takie jak opisane wyżej. Zarządy w tym samym składzie zalegają przez dziesiątki lat, dziwne układy koleżeńsko-rodzinne między członkami zarządu, nieoficjalne informacje o różnych wałach z okradaniem własnego koła włącznie, a na walnym wszystko siedzi cicho albo wyskoczy jeden, który jest zakrzyczany, i finalnie zarząd robi co chce.

Autor: 28rafal  godzina: 08:10
Najpierw zastanawiasz się dlaczego nikt, albo nieliczni protestują przeciwko "kołowym" patologiom. Później piszesz, że cisi, działają racjonalnie, a irracjonalizm przypisujesz jednostkom walczącym i dążącym do zmian w trwającej patologii. PZŁ to wielka śmierdząca kupa łajna, której trwanie wynika z propatologicznych inklinacji jednostki o ciągle nie odkrytych naukowo podstawach. To samo dotyczy wszystkich organizacji działających na zasadzie pseudodobrowolności i wizją szemranych interesów dla osób kierujących pro bono stadem baranów.

Autor: Kolesław  godzina: 09:31
dewastacje, Za to chłopy błyszczą intelektem i znajomością przepisów. Jeszcze tylko sprecyzuj czym sie przejawia ich tzw małpi rozum to i u pozostałych znajdziesz jakieś tego stanu okruchy.

Autor: Davson  godzina: 09:42
Możliwy związku upadek na 100-lecie czarujący scenariusz. Coś mi tak się przewidziało.

Autor: Odyniec60  godzina: 13:17
Za prośbę do ZK o zwrot ukradzionych pieniędzy i rozliczenie kłusowników, zostałem wykluczony z koła, pomimo dowodów na te przestępstwa przedstawione przez KR. Pomimo niezaprzeczalnych dowodów , kolesie ZK zasiadający w ZO , utrzymali uchwałę WZ. Uchylił ją ZG ze względu na braki proceduralne w podejmowanej uchwale . ZK poprawia braki i usuwa mnie kolejny raz ZO , pomimo pisma adwokata , że uchwała WZ jest niezgodna z prawem utrzymuje uchwałę w mocy, sąd okręgowy uchyla uchwał WZ i ZO . Po raz kolejny proszę ZK o oddanie ukradzionych pieniędzy i po raz kolejny jestem wykluczony za nie koleżeństwo, pomimo całkowitego braku dowodów ZO znowu utrzymuje uchwałę WZ . Po raz kolejny sad uchyla uchwałe WZ i ZO . Cały cyrk trwa 7 lat. W tym okresie pomimo opłacania składek łowczy nie wystawia mi odstrzałów nawet na dziki zwykłe i sanitarne co jest kolejnym wykroczeniem . Niestety ZO nie interweniuje wiedząc o tym . Nie było by tej sytuacji gdyby nie układy ZK i ZO, wyrobione przez 40 lat pracy , a właściwie nic nierobienia pomiędzy ZK a ZO . Nie dziwię się że nikt nie reaguje na nieprawidłowości czy nawet przestępstwa ZK. Ci co się odważą są skazani na banicję i kosztowną tułaczkę po sądach. Zarządy są nieusuwalne bo przez kilkanaście lat Statut , określił przyjmowanie nowych członków koła Zarzdowi Koła. Dzięki temu szeregi ,,nemrodów", zasiliły koledzy, szwgrowie, szwgrowie szwagrów. Tym sposobem ZK ma tyle głosów ile potrzebuje i ma wszystko i wszystkich w d......e. .

Autor: xatsap  godzina: 14:07
Niestety tak bywa. Kolejny raz zapytam: po jaki ch.. ZO i ZG w polskim łowiectwie. A statut uchwalany dla konkretnych klik.

Autor: starzec  godzina: 14:12
Odyniec60 dokładnie ujął temat. Postawił się i przez 7 lat, płacąc składki, nie poluje z uwagi na panujące w kole i co gorzej w strukturach wyżej układy. Gdyby siedział cicho i przymykał oczy na złodziejstwo to może by polował. Teraz płaci, może nadal okradają jego i całe koło, ale nie poluje. Do tego nie ma widoków na poprawę bo zarząd ma większość na walnym. Która postawa jest w takiej sytuacji bardziej racjonalna? Robić dym czy siedzieć cicho? Siedzieć cicho. Myślę, że tak jest w wielu kołach. Bez obalenia systemu nie ma dużych szans na zmiany na dole.

Autor: pięta  godzina: 20:28
Post usunięty administracyjnie. Przyczyna: post bez związku z niniejszym tematem, a nie dający się przenieść do Hyde Park.

Autor: dewastator  godzina: 21:28
Post usunięty administracyjnie. Przyczyna: post bez związku z niniejszym tematem, a nie dający się przenieść do Hyde Park.

Autor: trucizna  godzina: 22:22
Kolega Odyniec w sposób klarowny przedstawił syf panujący w kołach Tak jak jego można załatwić każdego . Droga do prawdy jest długa zanim udowodnisz w sądach, że nie jestes wielbłądem Nawet jak udowodnisz znowu będą kłaść ci kłody pod przeszczepy I tak do usranej śmierci . Te ZO powinny rozpaść się w pył bo na to pozwalają