![]() |
Sobota
13.07.2024nr 195 (6922 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: 4300 wilków w Polsce Autor: pięta godzina: 12:36 Jak podaje dzisiejszy portal Onet.pl w Rumuni zmarła kolejna ofiara ataku niedźwiedzia na kobietę .To już kolejna ofiara w tym kraju.Zaczyna toczyć się ogólnokrajowa dyskusja nad koniecznością redukcji tychże drapieżników.W Polsce co prawda niedźwiedzi mamy mało za to wilków dużo... tylko,że u NAS w kraju zamiast zastanawiać się i nad bezpieczeństwem dziesiątkowanego inwentarza zwierząt hodowlanych oraz dobrostanu ci bioróżnorodności środowiska naturalnego dla której przegęszczona populacja wilka szarego stanowi zagrożenie cały czas jeszcze myśli się i działa aby ani jeden osobnik z tejże populacji nie został wyeliminowany, Autor: pięta godzina: 17:43 Czy obrońcy wilka szarego w Polsce znają xcociaż jakieś dane szacunkowe ile to tego groźnego szkodnika nalazło do Polski przez zieloną granicę z takiej Ukrainy w wyniku prowadzonych tam od dwu lat działań wojennych/co niepokoi zapewne tego ostrożnego drapieżnika ?No i pytanko dodatkowe kierowane do licznej grupy ekosiów zaglądających na ten portal czy tam też na tej Ukrainie te wilki miały imiona własne/ tj.to ma miejsce w środowiskach ekosiów w Polsce i jak o tym z ubolewaniem pisano ,że w Polsce zginął wilk taki a taki i....osierocił rodzinę? No bambinizm w całej okazałości pozdrawiam Autor: sumada godzina: 19:45 Szanowny forumowiczu pięta. A dlaczego jacyś tam ekosie mieliby Ci takich danych dostarczać a nawet skąd mają to wiedzieć. Ci co chcą chronić wilka czy rysia są zainteresowani podaniem jak najmniejszej liczby tych drapieżników bo wtedy są one godne ochrony a jak staną się pospolite to nie. Nie będzie wtedy sensu adoptować wilków czy rysi bo będą pospolite. Oni potrafią wcisnąć pozostałym ludziom że np liczebność rysi z 350 sztuk jeszcze niedawno spadła do 200. Dlaczego oczekujesz od nich że oni CI podadzą że z Ukrainy przybyło do nas 20 000 wilków, Jaki oni mają w tym interes. Czy nie byłoby lepiej aby myśliwi którzy mają pod swoją kuratelą prawie cały kraj policzyli te wilki? Dlaczego myśliwi nie potrafią policzyć wilków a liczą 130 000 osób a jakieś grupki osób potrafią i im się wierzy. Może tu jest problem. Druga sprawa to jeśli wzywasz jakichś ekosi aby czytali ten portal to co oni pomyślą jak przeczytają co np. starzec napisał że jak będą wilki to nie będzie jeleni. To prawda? Ktoś zaobserwował zmniejszanie się liczebności jeleni od czasu wzięcia wilka pod ochronę. Ekosie oglądają filmy z Serengetti gdzie lwy likaony lamparty hieny itd. zabijają antylopy zebry itd. Czy ktoś się martwi o los antylop że znikną z powierzchni ziemi jak człowiek nie zabije lwów. A wilk zmiecie jelenie z powierzchni ziemi? Nie mam nic przeciw polowaniom na wilki ale o czym świadczą takie teksty? Autor: pięta godzina: 20:59 Szanowny kolego sumada bardzo cenię sobie tego typu wpisy jakie raczyłeś zamieścic.Ponieważ orientuję się i wiem czym się szanowny ko9lega zajmuje i to z dużym sukcesem,dlatego z tego typu ludźmi doskonale się dyskutuje bo ta dyskusja jest merytoryczna a o to właśnie chodzi.Trochę tu jestem na tym portalu i zdążyłem zaobserwować to i owo a także ocenić wielu zalogowanych i biorących udział w wymianie poglądów wielu osób.Mnie też oceniają i taka jest kolej rzeczy.Drobna różnica polega na tym,że niestety wielu dyskutantów zapomina o tym czego dotyczy zadany temat i przez to wkrada się chaos i bardzo częste odbieganie od tematu nawet w najprostszych kwestiach.Nie inaczej jest też i w tym temacie.Widzi kolega ja akurat przez wiele lat byłem członkiem Polskiego Klubu Ekologicznego ,którego skład osobowy patrząc globalnie na kraj /a była to organizacja ogólnopolska/ napawał dumą zdecydowana liczba członków to poważni naukowcy z dorobkiem naukowym także i w tematach ekologi ,żadni dyletanci lub zgoła amatorzy od piesków w kubraczkach zimowych etc.etc.To nie była zbieranina przypadkowych ludzi ,którym często wydaje się,że zgłębili wszystkie tajniki wiedzy niezbędne do publicznego wypowiadania się na ważkie tematy nazwijmy to ogólnie przyrody i gospodarowania nią.I właśnie dlatego postanowiłem niejako zaadoptować nieco pogardliwe zasłyszane określenie tychże odmieńców jako ekosie.Pisząc w którymś z wpisów nie spodziewałem się uzyskania od nich jakiejkolwiek odpowiedzi ale widzę,że kolega ten temat wychwycił i zabrał w nim głos - dziękuję.Nie jest żadną tajemnicą, że ów ruch ochrony wilka w Polsce jest czymś zgoła nienormalnym w porównaniu z wieloma krajami ościennymi Europy nie wspominając już o pozostałym świecie.Pamiętam ,że kilkanaście lat temu koła łowieckie i zrzeszeni w nich myśliwi musieli wypełniać blankiety z terenowej obserwacji właśnie wilka.Co się z tymi obserwacjami stało lub komu były one potrzebne np.do obrony doktoratu?nie wiem do dziś.Powojenna gospodarka populacją wilka w Polsce polegała na tzw.Akcjach wilczych gdzie w majestacie prawa redukowano jego populację i to wszelkimi dostępnymi sposobami/odstrzał. trucie strychniną czy wybieranie szczeniąt z nor znanych służbom leśnym. Mimo to wilk nie wyginął i nadal ma się dobrze Dziś się go chroni za wszelką cenę a państwo wypłaca odszkodowania z podatków jakie płacą podatnicy i nikomu to nie przeszkadza a już szczególnie wszelkiej maści ekosiom,nikt nawet nie próbuje tej kwestii zgłębić panuje wszechobecna negacja na jakiekolwiek postulaty w myśl zasady "Nie bo Nie? koniec kropka.Jeszcze chwila i to się skończy. Autor: starzec godzina: 23:34 Żeby wilki uciekały z Ukrainy do Polski wystraszone wojną to chyba niekoniecznie tak jest. Dotychczas podczas każdej wojny liczba wilków rosła. Myślę że miał na to wpływ wzrost dostępności padliny i trupów ludzkich, na których te wilki żerowały. Po 2 front jest kilkaset km od Polski. Po 3 to chyba z Polski te wilki rozłażą się wokół bo u nas jest największe zagęszczenie. Tak sobie liczyłem to nawet w Rosji zagęszczenie wilków, czyli na ile km kwadratowych występuje statystycznie 1 wilk, jest kilka razy niższe niż w Polsce. Polak potrafi błysnąć dobrym zarządzaniem swoim krajem. I mocno ścigamy mistrzów świata Rumunów w hodowli drapieżników. A w samych wilkach to przyjmując tę liczbę 4300 wilków w Polsce mogliśmy już wyprzedzić nawet Rumunów i sięgnąć po mistrzowstwo świata. Nasi ukochani sąsiedzi z Zachodu nazywali to polskie gospodarowanie Polnische Wirtschaft. Wszystkie ostatnie rządy w Polsce to czas gdy w dziedzinie ochrony wilków nic się nie zmieniło. Zresztą podobnie z całym łowiectwem. Komuna i utopia nawet większa niż w prl. Można nawet zaryzykować twierdzenie, że wtedy w porównaniu z tym co jest teraz było całkiem normalnie w tej dziedzinie. Co do wypłaty za szkody wilcze to rolnicy, delikatnie mówiąc, nie są zachwyceni tymi odszkodowaniami. Słyszałem np, że jak wilk zabije psa, na którego nie ma papierów, że był rasowy, to jak już dojdzie do wypłaty to jej wysokość odpowiada kosztom jakie trzeba by było zapłacić za utylizację martwego psa. Także w tej dziedzinie na Skarbie Państwa się nie zarobi. Można tylko dołożyć do interesu. Sam znam przypadek gdy wilki podczas polowania zbiorowego zjadły w miocie prawie całego psa. |