Poniedziałek
10.02.2025
nr 041 (7134 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Test strzelecki dla każdego myśliwego

Autor: jooopsa  godzina: 06:29
Drogi internauto przedstawiajacy się jako "zołzowaty peerelowski szwej, ubek" 🤗 Odpowiedzi, z którego kciuka wyssałem przypuszczenie, że test strzelecki będzie łatwy, udzielił ci pośrednio pięta. Skoro przystrzeliwanie broni organizowane przez myśliwych z PZŁ na zasadach ustalonych przez myśliwych z PZŁ zaliczają praktycznie WSZYSCY, to test strzelecki, też organizowany przez myśliwych z PZŁ, też na zasadach ustalonych przez myśliwych z PZŁ, również będą zaliczać praktycznie WSZYSCY. Analogia...

Autor: Robert123  godzina: 08:03
August z kim polemizujesz? Używaj pseudonimów z forum:)))) Jestem przeciw, bo to kolejny formalny obowiązek. Wszystko już tak obrasta przepisami, że trudno funkcjonować normalnie (uwaga prywatna). Strzelnic do broni myśliwskiej niewiele, tłok, strzelnice PZŁ zapchane, odległość od kół poważna. Nie ta infrastruktura, chyba, że pozwolą strzelać w terenie :) w co wątpię. Dal wielu droga amunicja, bo mało kto ma tylko tanie kalibry. Widzieliście wielu co poćwiczy rogacza z 9 myśliwskiej, czy innej amunicji używanej w łowisku. Jeden trening z instruktorem to zwyczajowo 100 sztuk amunicji. Prezes zszedłby na ziemię i zaczął od infrastruktury i ułatwień formalnych, jak nie wiadomo po co prowadzący strzelanie po kursie i szukaj jak masz czas albo rób kolejny kurs.

Autor: Lesław1  godzina: 09:23
Ehhhh teoretycy i ich wynurzenia. Co wy się tak boicie testu strzeleckiego ? Bo jako teoretycy go nie przejdziecie. Komu powinno zależeć na przejściu testu ? Chyba myśliwemu, czyż nie. Jak to się odbywa w Finlandii ? Bardzo prosto. Jest podana informacja o terminach i lokalizacjach gdzie będzie się odbywał test. Tyle. i nikogo nie interesuje czy jak ktoś przegapi termin niedaleko gdzie mieszka i będzie miał na strzelnice gdzie jest kolejny termin 400-500 km. Nikt przecież nie zmusza do polowania na łosia czy niedźwiedzia. Możesz polować na zwierzynę drobną. Bo test obejmuje tylko możliwość polowania na łosie i niedźwiedzie. Test łosia ważny jest trzy lata, test niedźwiedzia trzeba robić co roku. i strzela się go z broni z której się poluje. Jakież jest zdziwienie polskich strzelców którzy robią bardzo dobre wyniki na zawodach gdy nie przechodzą testu łosia. bo dostali broń myśliwską w dużym kalibrze, a oni tylko na 223 i osadzie Kunysza lub innej sportowej. W Polsce widzę konieczność organizowania testu corocznego dla osób które chcą polować zbiorowo. A test do polowania z kulą powinien być powtarzany co 3 do 5 lat.

Autor: August  godzina: 09:44
August z kim polemizujesz? Używaj pseudonimów z forum:)))) Robert123 Naprawdę trudno Ci rozszyfrować z kim polemizuję, gdy zamieszczam fragment tegoż portalowego mędrca wypowiedzi. Oczywiście mam też’’ nadzieję ‘’ – [będącą matką głupich] że i plemię możdzontkowe to czyta. Jeśli rzeczywiście taki test miałby się odbywać wedle wzorca przemiłego Pięty – to psu na budę – taki kosmetyczny zabieg - mający poprawiać kondycję strzelecką Polskich Myśliwych. Tak Robert 123 potwierdzam. Jestem za stworzeniem mechanizmów [ale co do testowania zachowuję daleko idącą ostrożność – by nie wylać dziecka z kąpielą] i to zamordystycznych pilotowanych np. przez zarządy kół. Mający wymusić zdecydowaną poprawę umiejętności strzeleckich statystycznego myśliwego w RP. Może to już moja obsesja, ale przez ostatnią ponad dekadę uczestniczyłem jako przewodnik psa tropiącego w dziesiątkach polowań komercyjnych. Zapewniam nie zamierzam dramatyzować, ale mam swoje prywatne statystyki. Gdy na komercji - zbiorówka - Skandynawowie produkują jednego góra dwa postrzałki to nasza nacja cztery pięć stanowi standard. Jeśli nasze ‘’pezetłowskie ‘’źródła donoszą, że na skutek postrzału marnuje się około 10% strzelanej zwierzyny grubej – to ile tego truchła ton zalega w skali kraju. Do mnie zupełnie nie trafia Twoja argumentacja wielkości wydatków ponoszonych na treningi strzeleckie. Było Cię stać na konia to i na owies – bo inaczej zdechnie w bólach - jak te postrzałki.

Autor: pięta  godzina: 10:13
Kolego joopsa po raz kolejny dzięki za ten wpis.Co niektórzy interlokutorzy albo nie chcą albo nie potrafią tego zrozumieć o czym napisałeś w swym wpisie z godz.6.29 dnia 10.02.2025 roku posiłkując się moimi uwagami na temat owego przystrzeliwania broni zmienionego teraz przez niejakiego pana MM / lub za jego akceptacją / na nazwę "test strzelecki dla każdego myśliwego.Popuszczanie w portki w obawie straty stołka na którym się siedzi jest bardzo częstą formą zachowań pewnych ludzi i właśnie to w tej całej "bajce i zabawie we władzę jest smutne by nie rzec żałosne Nie udało się nawiedzonym przepchnąć owej zmiany z badaniami to teraz na wszelkie sposoby próbują kombinować jak myśliwym zaszkodzić a niektórzy zalogowani tu bezkrytycznie popierają takie idiotyczne propozycje.To może od razu przejdźmy na dzidy jak zacofane plemiona z buszu !Pozdrawiam DB

Autor: Robert123  godzina: 11:01
Cóż, prawdą jest, że istotna część myśliwych, w tym ja , jest marnym lub przeciętnym strzelcem. Egzamin/test to może bym zdał, ale nie o to chodzi. Nie ma gdzie postrzelać, zwłaszcza po pracy do 21-22.:) Proza życia. Kolego August, mam pytanie: w jakim stopniu, liczba postrzałków bardziej zależy od kalibru broni lub jej osprzętu, czy to jednak kwestia techniki strzeleckiej? Trochę wiedzy z cudzego doświadczenia zawsze dobre.

Autor: August  godzina: 14:56
Kolego August, mam pytanie: w jakim stopniu, liczba postrzałków bardziej zależy od kalibru broni lub jej osprzętu, czy to jednak kwestia techniki strzeleckiej? Akurat to pytanie wymaga obszerniejszego wstępu; Gdy ponad piętnaście lat temu z moim Guru Wojtkiem Galwasem jechałem po Gucia / Bawara spadkobiercę genów jego legendarnego Kastora i Czeszki Faty suki - też legendarnej - chłonąłem jego wskazówki. Jedną z pierwszych było prowadzenie bardzo szczegółowego dzienniczka każdej pracy tej z sukcesem jak i tej porażki - niepodniesienia postrzałka. Okazała się ona [ ta wskazówka ] niezwykle przydatna - wkleję teraz jedną z takich notatek - za rok i jedną z tego właśnie roku . Statystyka prac 2017 rok . Ilość prac – 51 Odnalezionych postrzałków – 39 Gatunki zwierzyny - jeleni 14, dzików 21 .daniel 3 sarna 1. Łączna waga około - 2200 kg . Praca na otoku w kilometrach – 66,8 km . Średni czas od postrzału – 15,5 godziny . Gon w metrach razem – 9650 m. Ilość gonów - 14 . Stanowienie łączny czas w minutach około – 350 min Praca nr 1. - 07 01 2017 Dojazd - 120 km Byk. Zestrzał – farba ciemna w palcach wyczuwalne kostki smak farby kwaśny. Kaliber – 9,3 x 74R Pogoda – słonecznie przymrozek – łaty niewielkie śniegu . Podłoże – wysoki las – podszyty - bagno mocno zmrożone . Godzina strzału -10 00 Początek pracy – 9 00 Trop leżał – 23 godzin Praca na otoku - 3450 m. Gon – 50 m Stanowienie – tak Postrzałek odnaleziony. Waga - 207 kg. Czy poszukiwany wcześniej z innym psem – tak z dwoma . Trafienie – jelitowe - wyjście przez tylną szynkę . Przydatność tej wskazówki jednej z bardzo wielu Wojtka dziś z perspektywy około pół tysiąca prac autorytatywnie - jednak oczywiście subiektywnie stwierdzam - że nie ma nic wspólnego z kalibrem . Z racji że już mnie przepytywano w tym temacie to nie odnotował ani jednego postrzałka kalibrem „Szweda” czyli 6,5×55 czy 6,5×57 (R), 6,5×54 no i kilku nowych, wspaniałych „szydeł” w rodzaju 6,5 x 47 Lapua. Na temat osprzętu też już tu pisałem – gdy pełnia była czasem do intensywnego upolowania jeleni - to dziś termo i nokto w bezksiężycową noc bije rekordy postrzałków w tym gatunku zwierza.

Autor: pięta  godzina: 16:30
Tak czytam i czytam te kolejne wpisy i zauważam ,że co jeden to większy "specjalista"Szanowni koledzy zamiast tu bezproduktywnie doradzać proponuję byście pojedynczo lub wspólnie połączyli swe siły i napisali jakowyś porządny periodyk dotyczący doboru amunicji kulowej do poszczególnych gatunków zwierząt z uwzględnieniem owych "Dżuli " przy uderzeniu kuli bo z tym właśnie młodzi stażem koledzy mają największy problem nie z strzelaniem tylko strzelaniem byle jak dobraną amunicją do gabarytów i także rodzaju zwierza zaś ten kto czyta taką Brać łowiecką też od czasu do czasu może tam doczytać o poszukiwaniu postrzałków zaś o rodzaju farby itp.oznak trafienia zwierzyny a także jej zachowania po strzale to już Ci najbardziej wytrwali mogą doczytać i rozszerzyć swą wiedzę w lekturze takiej pozycji autor Janusz Stelinski "Odstrzał zwierzyny płowej wyd Polski Związek łowiecki PWRiL Warszawa 1957 i choć pozycja jest już leciwa /i trudno dostępna dla ogółu nic a nic nie zdezaktualizowało się ..o dzikach też tam autor napomknął.Miłej lektury.

Autor: Robert123  godzina: 18:13
Dobry pomysł, aby coś opracować bo poglądów wiele, a po co samemu uczyć się na błędach. Ciekawy jest blog N. Fostera "ballisticstudies.com", omawiający kalibry i elaboracje, ale przede wszystkim balistykę terminalną.