Wtorek
09.08.2005
nr 009 (0009 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: STRAŻNIK raz jeszcze

Autor: nonqsol  godzina: 07:36
A gdzie jest napisane, że strażnik ma być zatrudniony ?. Przecież ustawa wyranie mówi, że : "2. Dzierżawcy i zarządcy obwodów łowieckich mają obowiązek zatrudnić lub powołać co najmniej jednego strażnika, którego zadaniem jest ochrona zwierzyny i prowadzenie gospodarki łowieckiej." ... wystarczy więc nika powołać. Co prawda kodeks cywilny jako nadrzędną ustanawia zasadę swobody zawierania umów ale nie mogą one być niezgodne z prawem. Ja bym chęnie poznał z imienia i nazwiska tego starostę. Przecież to nieuctwo i sabotaż. Pozdrawiam!

Autor: r. andrzej  godzina: 08:58
Nonqsol - tu chyba chodzi o interpretacje tego "lub" w ustawie.... Poza tym ow starosta - nieuk i sabotazysta - bedzie ( zdaje mi sie....) decydowac o przedluzeniu umowy dzierzawnej z kolem, ktore go ciagalo po sadach..... A w jego interesie - przynajmniej teoretycznie - nie leza finanse kol, czy troska o skladki ich czlonkow tylko te pare miejsc pracy w powiecie.....w pelni rozumiem i dziwie sie nawet, ze wydzierzawiajacy nie przykladaja do dego wiekszej wagi. ra

Autor: nonqsol  godzina: 09:41
Ad r.andrzej Zapis „lub” że albo jedno albo drugie rozwiązanie jest prawidłowe. Co do starosty, to masz pewnie rację. Tym bardziej, że to nie Pan Starosta w osobie jakiegoś X odpowiada lecz jego dworska kamaryla. Pod pojęciem starosty mieści się bowiem kilkudziesięciu BARDZO WAŻNYCH urzędników , z których każdy osobna chce coś znaczyć. Nad starostą mają tą przewagę, że oni tu już byli wcześniej, i najczęściej pozostaną nadal. W przeciwieństwie do starosty, którego wymiotą wybory lub zmiana koalicjanta. Niemniej jednak nadal chciałbym poznać to starostwo, o którym wspomina Krakus i nazwisko osoby, która podpisała zaskarżą decyzję. Dobrze wiedzieć, kto naraził koło na straty a podatnika na zbędne koszty sądowe. Pozdrawiam!

Autor: Krakus  godzina: 09:46
nonqsol, Ustawa mówi o zatrudnieniu lub powołaniu ale nie wspomina, że zapis w umowie podpisanej 7 lat temu regulujący sprawę zatrudnienia strażnika należy traktować analogicznie. Nie jest to zatem automat i bez postanowienia sądu starosta ma 100% racji. darzbór!

Autor: nonqsol  godzina: 12:50
Chyba czegoś tu nie rozumię. Zasada swobody zawierania jest zasadą naczelną prawa cywilnego. Nie wolno jedynie naruszać ustawy, czyli w DUŻYM uproszczeniu należy unikać naruszenia prawa karnego. Ale jakim cudem umowa może opierać się na warunkach oraz zawierać unormowania inne aniżeli określone w ustawie? Skoro ustawa nie wymaga bezwzglednego zatrudnienia, to nie wyobrażam sobie sytuacji, że na podstawie umowy -pisanej pod rządem derogowanych przepisów - starosta będzie egzekwował nieaktualne zapisy. Chyba, że dla draki... Oczywiście, byłoby idealnie aby za każdą taką zmianą szedł aneks do umowy. Tylko po co ta zabawa ? I czemu to ma służyć poza koniecznością zatrudnienia kolejnego znajomka, starszego inspektora d/s wypisywania aneksów do umów. Pozdrawiam!

Autor: Krakus  godzina: 13:17
nonqsol, Podstawowym standardem każdego aktu prawnego jest ważność jego zapisów, a nie intencji autora. Umowa dzierżawna jest normalną umową cywilno-prawną podlegającą przepisom KC, a z ustawą łowiecką ma tylko tyle wspólnego, że ta ostatnia nakazywała ją spisać w odpowiedniej formie. Przepisy KC się nie zmieniły, więc wszystkie zawarte tam ustalenia są nadal ważne. Gdyby odpowiedni zapis umowy przewidywał zatrudnienie strażnika zgodnie z wymogami ustawy łowieckiej, to zmiana ustawy dokonywała by automatycznej zmiany skutków prawnych wynikających z warunków zawartej umowy dzierżawnej. Przy suchym zapisie o obowiązku zatrudnienia strażnika jedynie sąd powszechny, na podstawie ustalenia celu wprowadzenia danego zapisu, może jego ważność uchylić lub zmienić treść. Rozwiązaniem jest spisanie aneksu ze starostą. darzbór!