Środa
10.08.2005
nr 010 (0010 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: klasyfikacja wiekowa dzika  (NOWY TEMAT)

Autor: alex  godzina: 14:49
Ażsię boję co na to powie ala.... bo przecież powinnam świetnie znać wszystkie akty prawne a zwłaszcza te dotyczące łowiectwa... Do rzeczy: proszę o konkretne podanie podstaw prawnych (w miarę mozliwości aktualnych i poprzednio obowiązujących) jeśli to możliwe z przytoczeniem treści lub linkiem, dotyczących podziału na klasy wiekowe (niegdyś wagowe) dzików. Chciałabym rozwiać wątpliwości, które ciągle pojawiają sie w związku z konkretnymi przypadkami nieprawidłowych odstrzałów. Bardzo proszę o pomoc bez zgryźliwych uwag... Darz Bór Alex

Autor: PrzemekJ  godzina: 15:07
Witaj Olu... Więc Minister w rozporządzeniu w sprawie określenia okresów polowań na zwierzeta łowne wspomina: Tu (www.lowiecki.pl/prawo/prawo_1b.php) Natomiast tyle mowi uchwała NRŁ z dn. 22.02.2005r. w sprawie zasad selekcji osobniczej i populacyjnej zwierząt łownych w Polsce: Struktura pozyskania według grup wiekowych: - warchlaki 40 – 60% - przelatki 20 – 40% - starsze niż 2-letnie do 20% Warchlaki - to dziki w pierwszym roku życia (do ukonczenia 12 miesiaca). W praktyce za górna granice przedziału uznaje sie koniec roku gospodarczego, czyli 31 marca, choc pewna czesc osobników z tej klasy może byc już nieco starsza. Przelatki - to osobniki od 13-go do 24-go miesiaca życia (z zastrzeżeniem jak u warchlaków). Ustalenia dodatkowe 1. Zaleca sie oszczedzanie mocnych przelatków, które np. w roku nasiennym debów i buków moga pózna jesienia osiagnac mase tuszy 60 – 70 kg. 2. Konieczne jest wprowadzenie zasady oszczedzania wycinków - samców w 3-4 roku życia, które nie moga jeszcze prezentowac prawie żadnych wartosci trofeowych. Pozdrawiam serdecznie DB

Autor: alex  godzina: 15:18
Serdeczne dzięki Przemuś. To bardzo cenne. Rozporządzenie tak zwanego Misia znam. Przyznasz, że nie wiele tam napisano... Jakkolwiek. Mam już sporo potrzebnych informacji. Mam jeszcze tylko jeden problem. Warchlaki, przelatki, wycinki - jasne. Ale co z podziałem na lochy? Czy w klasie wycinków dzielimy już na lochy? Nie - prawda? Teoretycznie mamy warchlaki, przelatki, wycinki i dopiero lochy i odyńce, nie? Ale gdzie to piszą? Wiadomo - etyka, kiedy przelatkowa loszka prowadzi młode itp - ale ogólnie? DB Alex

Autor: ala  godzina: 15:20
Alex ............zaskoczyłaś mnie tym wstępem w poście. Też się boję i nie podejmuję dyskusji. Pozdrawiam serdercznie Ala

Autor: jurek123  godzina: 15:38
Koleżanki nie podejmujcie dyskusji ,u nas znowu poda.

Autor: PrzemekJ  godzina: 15:38
Tak locha to dzik od trzeciego roku życia... Prowadząca loszka przelatek, jest nadal przelatkiem i choć nie wyobrażam sobie z etycznego punktu widzenia, aby pozbawić warchlaczki samym sobie, to za odstrzał takowej konsekwencji wyciągać nie można... Nie przypominam sobie, aby w innym miejscu jeszcze kwestie te były regulowane... Pozdrawiam

Autor: PrzemekJ  godzina: 15:42
Aha... Wycinek to młody odyńczyk... Nie ma "loszki wycinka" - od trzeciego roku życia locha już jest lochą... :) DB

Autor: alex  godzina: 16:41
Przemuś a skąd Ty to wiesz, że już na etapie wycinka mamay podział płci? Wkładają mi do głowy, że podział na płeć następuje dopiero na etapie odyńca... nazwa "wycinek" pochodzi ponoć od tego, że wycinają sie wtedy u samca ząbki ;-) i dopiero na tym etapie możliwe jest ocenienie płci (oczywiście inne wyznaczniki też powinny być brane pod uwage jak budowa itp) . Mogę sie mylić - jak najbardziej. Właśnie tego dotyczy przedstawiony przeze mnnie problem: na którym etapie rozpoczyna sie podział na płci: na etapie wycinka (czyli mamy warchlaki, przelatki oraz wycinki i lochy i dalej odyńce i lochy) czy dopiero na etapie odyńca (czyli warchlaki, przelatki, wycinki i dopiero odyńce i lochy). Proszę o odpowiedzi nie "według własnego uznania" ale poparte przepisami . Z góry dziękuję Darz Bór Alex

Autor: alex  godzina: 16:51
Tak sobie teraz pomyślałam, że stwierdzenie: "zaleca się oszczędanie (...) wycinków- samców w 3-4 roku życia" oznacza ni mniej ni więcej ajak tylko to, że na etapie wycinka nie ma jeszcze podziału na - wycinki i lochy - bo skoro piszą wycinkii - samce to znaczy są też wycinki samice, nie? Nie wiem czy dobrze kombinuję.. może po prostu zapis jest tak sformułowany, że można go interpretować w taki sposób właśnie. Alex

Autor: jurek123  godzina: 17:00
Przepisami płci nie ustali .Dziki od urodzenia mają płeć męską lub żeńską.Całe to nazewnictwo jak każde inne nigdy nie będzie ścisłe bo powstało na użytek człowieka i zawsze będzie niedoskonałe.Lochą winniśmy nazywać sztukę która po raz pierwszy się wyprosi i prowadzi młode bo to jest zgodne z cyklem rozwojowym zwierzęcia a nie przepisem prawnym.Nazewnictwo powstało w czasach kiedy dzik był zwierzęciem dziko wychowywanym przez przyrodę.Obecnie jest to już zwierzę prawie hodowlane utrzymywane w stanie dzikim ,a to za sprawą dokarmiania a wręcz obfitego żywienia przez człowieka.Jwśli wszystko pójdzie dalej w tym kierunku w niedługim czsie dzik 6cio miesięczny ważył będzie w granicach 100kg jak jego pobraymiec z chlewni i wówczas nazwanie go warchlakiem będzie pasowało jak pięść do oka

Autor: PrzemekJ  godzina: 17:07
Oj Olu Olu... Nie wiem po jaką "anielkę" komplikujesz sytuację... Wystarczy otworzyć jakikolwiek podręcznik do łowiectwa... W kryteriach selekcji rozróżniamy warchlaki, przelatki i dziki starsze... Do tej pory zostały sprecyzowane poprzez rozporządzenie i uchwałę NRŁ tylko definicje warchlaka i przelatka, bowiem te wzbudzały dużo kontrowersji z powodu rozregulowanego cyklu rozrodczego dzików, a co za tym idzie przychodzenia na świat warchlaków praktycznie w każdym miesiącu, do tego zaczęły się prosić przelatkowe loszki... Więcej nic nie trzeba tutaj uściślać, sprawą oczywistą powinno być dla każdego myśliwego że: Wycinek to młody odyńczyk w wieku 3 - 4 lat, którego nazwa jak sama słusznie wspomniałaś pochodzi od wycinającego się dopiero mizernego oręża, dlatego też zaleca się jego oszczędzanie, gdyż jest to najlepszy materiał na reproduktora a jego oręż nie przedstawia jeszcze wartości trofeowej... Locha to dzik płci żeńskiej który ukończył drugi rok życia, bez względu na to czy prowadzi potomstwo czy nie... I polujemy na nie od 15 sierpnia do 15 stycznia... Myślę, że nauczycielowi w tej chwili Twojemu należy się duża pała ... ;) Pozdrawiam serdecznie

Autor: alex  godzina: 17:08
Jasne. No to taki przykład. Dzik oceniony na 55 - 60 kg. Płeć - żeńska ;-) Pojedynek. Brak oznak prowadzenia - sutki "zaschnięte", nie odciągnięte, w pobliżu nic - żadnych maluchów czy choćby starszaków. Czy myśliwy wykona odstrzał zgodny z prawem, zasadami, etyką? Jest to niewątpliwie wycinek płci żeńskiej (skłaniam się do tego nazewnictwa) a jednak pewnie locha bo w tym wieku musiała już się prosić - może 1,5 czy dwa lata temu. Czy taką dziewczynę strzelamy czy nie? Alex

Autor: alex  godzina: 17:17
Acha. Faktycznie miał 62 kg. DB A.

Autor: madma  godzina: 18:00
alex "po mojemu" dzik o tej wadze nie prowadzący to przelatek, pod warunkiem stwierdzenia tego po uzębieniu. Problem w tym, że mało jest osób określających wiek dzika po uzębieniu, podejrzewam, że połowa z nas tego nigdy nie robiła i nie robi i... nie potrafi, bo nie było potrzeby. Schody zaczynają się wtedy, kiedy strzelając takiego dzika natkniemy się na nadgorliwca, oskarżającego o strzelenie lochy. Dziwne to jakieś i nie dopracowane, bo nie można tego samego osobnika zakwalifikować do przelatków i nie ponieść konsekwencji a zarazem zaliczyć do loch i "beknąć" Wczoraj kolega /prezes/ strzelił dzika o wadze 95 kg, /płeć męska/, z którego przy patroszeniu wyrwał parę dobrych kilogramów sadła i nie wycinał oręża, bo nie było co wycinać - szable same się dopiero wycinały... Podzielam zdanie, że u samców po przelatkach są wycinki /zgodnie z przyjętą nomenklaturą/ a u samic po przelatkach są lochy. Ale nie słyszałem jeszcze aby ktoś strzelając dzika w trzecim roku życia płci żeńskiej nie prowadzącego był oskarżony i odpowiadał za strzelenie lochy. Pozdrawiam.

Autor: Kłysz  godzina: 18:15
Każden jeden ma swoje różne preferencje. Ja, na ten przykład, dzielę dziki na: 1. Bardzo smaczne 2. Smaczne 3. Za stare (sztuki wybitnie pasztetowe ) 4. Huczkowe ( słabo konsumpcyjne odyńce, nie daj Boże z takiego dać wątrobę do pasztetu, cała robota na nic :-( ) 5. Kulinarnie spaprane ( ale to już nie wina dzika ) Wpisałem ten podział, żeby Ci Alex troszeczkę humor poprawić. Pozdrawiam serdecznie - DB

Autor: alex  godzina: 18:38
No chłopaki to rzeście mnie pocieszyli) a pewności jak nie było tak nie ma. ad madma - mysliwy, który stzrelił tego dzika, zapewniam CIę, że ocenił jak tylko potrafił a po 30 latach w PZł i 18 poprzedzająch spędzonych jako "pomocnik" tatusia - potrafił mniemam dobrze... po ząbkach nie był to przelatek ale dzik w 4, 5 roku. Typowa locha wycinkowa. Ale pojedynek. Strzelał ze świadomością, że to locha wycinkowa ale założył, że taka jałowa sztuka, pojedynek itd robi bardzo wile szkód a pożytku z tego nie ma. Nie oceniał jej jako lochy w przekonaniu, że nawet w tej klasie wiekowej nie ma podziału na wycinkii lochy co teoretycznie bezwzglednie zakazywałoby mu strzelać do lochy.... Jak to ocenić? Wiesz, to nie jest tak, że ktoś go oskarża ale zgryźliwe uwagi są. A jest to osoba, która szczególnie powinna uważać wiec... wiesz wolałabym mieć pewność, że postąpił słusznie - ale chyba nie da się uzyskać 100% pewności co? Ad Kłysz z tymi odyńcami w huczce to też róznie bywa.... z własnego doświadczenia wiem, że jeśli dobrze strzelony, szybko i prawidłowo wytrzebiony, dobrze oczyszczona tusza po patroszeniu, rozebrany i dobrze zmrożony a potem odpowienio odfarbiony i zabejcowany to zapachu typu "be" brak ;-) DB Alex

Autor: jurek123  godzina: 19:08
W ubiegłym roku mój kolega strzelił na zbiorówce odyńca ,radziłem mu by oddał go na skup.Kolega jest lekarzem,a drugi z kolegów też lekarz dał mu cały wykład jak należy postąpić by były z niego dobre kiełbasy.Dopiero jak po wypatroszeniu i póżniej po odcięciu gwizdu nie mógł pozbyć się zapachu z rąk stwierdził, że to się nie da skonsumować..W pełnej huczce trzeba być naprawdę odważnym by znieść zapach starego odyńca.Miałem znajomego lekarza który niwelował ten zapach mocząc mięso w roztworze nadmanganianu potasu i podobno z dobrym skutkiem.Tylko pytam się po co?

Autor: Rzecznik Prasowy  godzina: 19:26
Wniosek z tego taki, ze..................................................najlepiej zapytać dzika;) pozdrawiam filip

Autor: alex  godzina: 20:15
)))))))))))))))))))))))))))))))0

Autor: Kłysz  godzina: 22:02
No wiesz Alex, w trzebieniu, niekoniecznie odynców, to lata praktyki mam . . . . Ale ponieważ te wszystkie humory ze krwi odtruwają się w wątrobie, to lepiej huczkową, odyńczakową, wątróbeczkę po prostu wywalić na zbity pysk za okno, albo do śmieci, jak kto w lesie nie mieszka. Popełniłem ten kiedyś błąd i użyłem kawałek do pasztetu, nikt tego jeść nie chciał, ja zresztą też. I cała robota poszła na marne . . . . Pozdrawiam Serdecznie - Całusen Aus Kaszuben - Kłysz P.S. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jaki byłem wtedy na "F", jam mawiają w mojej okolicy :-)