Wtorek
16.08.2005
nr 016 (0016 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Łowiec Polski  (NOWY TEMAT)

Autor: dziejka  godzina: 18:15
Właśnie przeczytałem w ostatnim okólniku: (tłustym drukiem) cytuję "Wszyscy kandydaci zobowiązani są do prenumeraty Łowca Polskiego i przy egzaminie winni przedstawiać dowody prenumeraty" Ciekaw jestem waszej opinii na ten temat. Pozdrawiam dziejka.

Autor: ajwa  godzina: 18:23
To i tak dobrze.Mogliby zarządać prenumeraty "Gościa Niedzielnego".W tym kraju wszystko jest możliwe. DB.

Autor: werbna  godzina: 18:41
Chyba zapomniano dodać: oraz inne czasopisma...o tematyce łowieckiej. DB

Autor: FranekS  godzina: 18:54
Przedni jajcarze.Historia prenumeraty ŁP , którą poruszyłem w temacie "Ile można i należy czekać" jest na prawdę autentyczna. DB

Autor: wsteczniak  godzina: 19:22
ajwa ... - Ty sobie uważaj ! Kulwap Cię nie może zmódz, ale ci z drugiego członu Twojego nicku to ... ho-ho, albo jeszcze gorzej ! Administracyjny nakaz dostaniesz słuchania 1-nki w świąteczne przedpołudnia, lu oglądu TVP. Nie będzie "zmiłuj się". DB - wsteczniak

Autor: maliniak  godzina: 19:23
Prenumerujmy Jedynie Sluszne Czasopismo!!!!!!!! na pohybel konkurencji !!!!

Autor: Szort  godzina: 19:33
to ja polecam "Echo Puszczy Kurpiowskiej" niestety nie jest one wydawane w jakims wielkim nakladzie bo niema chetnych zbyt malo mysliwych jest zainteresowanych czytaniem czasopism mysliwskich przez co "Echo..." nie jest wydawane regularnie a moim zdaniem te regionalne czasopisma sa ciekawsze a napewno sa bardziej interesujace dla mysliwych z regionu. Darz Bór

Autor: wsteczniak  godzina: 19:45
Panowie - tacy już jesteśmy, że każdy nakaz przyprawia nas o burczenie w brzuchu. Patrząc jednak na problem z tej stony, że dla większości pózniejszych myśliwych, okres "intensywnego" szkolenia kończy się ze zdaniem egzaminów. Wtórnu analfabetyzm - to zjawisko powszechne. Nie twierdzę, że ŁP jest tą idealną pozycją, która rewelacyjnie wiedzę mysliwską wzbogaca. Sam watpię w cos takiego, w jego obecnej formie. Ale niech ktoś wskaże coś innego. Tylko nie BŁ ze szczytami wiedzy na każdy temat, prezentowanej przez np. Rafała Jajora - o czym tu na tym forum - było sporo. W końcu koszt rocznej pronumeraty, to paczka takiej sobie amo kulowej. Pozdrawiam - wsteczniak

Autor: Andrzej  godzina: 20:34
Kolego wsteczniak, Ty chyba mentalnie w innej epoce jeszcze jesteś. Poza tym w okólniku jest mowa o "kandydatach", a nie o myśliwych z wieloletnim stażem. DarzBór, Andrzej

Autor: Ciopek  godzina: 20:40
wydaje się mi ze kandydatom tez to nie zaszkodzi ,przemyślą pare spraw zastanowia się czy na prawde warto . Koszt niewielki a moze przynieśc trochę porzytku .

Autor: madma  godzina: 20:46
Potwierdza się jeszcze raz co wiele razy napisano. Taka decyzja pochodzi z przywiązania do czasów, kiedy jedynie słuszna Trybuna Ludu również była obowiązkowa /dla wielu/ Pozdrawiam

Autor: mysliwy91  godzina: 21:59
Ale to juz bylo.Kiedys przy oplacie skladki na PZL trzeba bylo dolaczyc odcinek pronumeraty Lowca.Uwazam ze ilosc reklam i tresc nie jest adekwatna do ceny tej gazety.A z przymusem to wiadmo jak jest.Same kupienie nic nie da,jeszze to trzeba przeczytac,a do tego trudno zmusic.DB

Autor: Alus  godzina: 22:01
Madmo raczej nie widzę tu jakiejś analogii. Moja ocena Łowca jest dosyć krytyczna i o wiele wyżej oceniam go takiego jaki był przed z górą 30-laty właśnie za czasów jedynej słusznej TL i to nie pod względem edytorskim, bo ten jest wystarczajaco dobry. Zgadzam sie z Wsteczniakiem, że dla stażystów koszt to niewielki, a z tego korzyści moga mieć na pewno.

Autor: tadys ( BT )  godzina: 22:12
pozwolę się nie zgodzić z niektórymi wypowiedziami...................................................... a czy kandydat to "gorsza forma" ?????? mnie to nie bawi, kaganiec na pysku nie jest mile widziany nawet przez zwierzaki rasy pies - każdy ( po ostatnich przepisach lokalnych), a ja chciałbym być woolny( od takich decyzji )............. pozdrawiam

Autor: wsteczniak  godzina: 22:20
Aandrzeju - Kolego - byłem pewien, że nie trzeba nikogo, z takim jak Twój wizerunkiem, zapraszać do ponownego przeczytania żródeł czegoś - na podstawie czego, własne zdanie się kształtuje. Jak już to zrobisz i "mętalnie" znajdziesz się w otaczającej Cię rzeczywistości, sam stwierdzisz - nawet po tematach tego forum - że stopień niewiedzy, wśród myśliwych jest wysoki. Niektóre pytania tu zamieszczane pretendują do określenia BZDURNE. Wybaczać to można i należy młodzieży - w naszym zajęciu. Na trwogę bić jednak trzeba, kiedy tak jak Ty , doświadczony myśliwy podważa sens uzupełniania wiedzy i przez tych z "wieloletnim stażem" - jak piszesz, bo ja czegokolwiek o tych wieloletnich nie pisałem. Dokładając do tego Twoją wyczuwalną akceptację bojkotu sięgania do pomocy dydaktycznej /jaka by ona nie była/ , kreujesz się na bufona górnolotnego populizmu. Zaraza to jakaś w tej stolicy, czy co ? Jeżeli - po ponownej, ze zrozumieniem przeczytanej lekturze mojego poprzedniego tekstu - znajdziesz obszary do dyskusji, zapraszam. Znasz mnię nie od dzisiaj i myslę, że spostrzegłeś, iż mogę się udzielać w formir żartobliwej i - co sam narzuciłeś - konkretu. Albowiem, żałosnym jest jak świadomie ustawiane przez Ciebie aspekty tematu, podchwytują zwolennicy tego, na co Ty sam , mam nadzieję, nieświadomie się kreujesz. Wybacz za słowa dosadne, ale jak spiewał Wałodzia , prawda - nagą być musi. Pozdrawiam Cię i po koleżeńsku i myśliwsku - wsteczniak

Autor: Rzecznik Prasowy  godzina: 22:27
Od początku- chwyt marketingowy i tyle. Na czasopisma myśliwskie nie ma chetnych bo po prostu są za drogie, Łp+Brać ł= 17zł, a naprawdę objętościowo nie robią tzw "szału" i oba można przeczytać bardzo szybo i w kąt wyciepać. Ze Wsteczniakiem się nie zgodze, ze koszt niewielki. Mimo że trochę we mnie tej pasji jest (?) i pociąg do myślistwa jest to wolę kupić "Politykę" niż ŁP. Bo cena ponad 2krotnie niższa, a nie trza tam czytać jak to jakiś zaperzony X wyprawia prywatną wojenkę Y, było chyba w prezedostanim numerze, a w ostanim było jak to p. Rusak zapolował na kaczki, polowania nie planujac i...........będąc w garniturze. Co mnie jako sympatyka zaczelo zastanawiać, pod katem czy- a- na drobnicę nietrza sie wpisywać, b-jak ktoś jest kimś nie musi sie wpisywać. Odpowiedz cały czas jest mi nieznana. A gdzie ta edukacyjna rola Łowca?:( Tadysie- TAK, GORSZA!!! O ile stażysta ujdzie to sympatyk często traktowany jest jak śmieć, co parę razy i mnie spotkało. Nie mówiąc już o tym, ze "mądre głowy" uważają ze taki powinien zamknać wiadomo co i z podziwem na nich patrzeć. "Nasze" Forum też zdaje się ma jakiś tytuł, w którym słowa kandydat, a nawet stażysta nie znajdziesz, a o sympatyka nawet nie smiem pytać. Przykre to, ale taka nasza rzeczywistość. Dziś ktoś gardzi, bo sympatyk, a za parę lat z uśmiechnietą wiadomo co będzie się kielichem chciał trrącać, bo to już nie sympatyk a myśliwy. Pozdrawiam nieco rozgoryczony filip

Autor: jurek123  godzina: 22:32
Koledzy o co ten szum.Ja każdemu kandydatowi na myśliwego rozpoczynającemu staż w naszym kole proponuję by zaprenumerował Łowca ,a chodzi mi o to że taki młody adept nabędzie pewnego oczytania ,zrozumie pewne zwroty używane w gwarze myśliwskiej .

Autor: Rzecznik Prasowy  godzina: 22:47
Jurek- zwrotów to ja bym wolął się nauczyć przeczytawszy KILKA WARTOŚCIOWYCH MERYTORYCZNIE (!!!!) KSIĄŻEK PISANYCH PRZEZ WYTRAWNYCH MYŚLIWYCH+ jakiś słownik gwaryt, albo 1 porządne kompedium w tym temacie, wyszło by taniej i .............LEPIEJ.

Autor: jurek123  godzina: 23:17
Ad Rzecznik prasowy Niewątpliwie masz rację,ale gdybyś czytał i łowca to byłbyś zorjętowany że sytuację jaką opowiadał pan Rusak miało wielu myśliwych. Nie zawsze tak bywało że należało się wpisywać,meldować itp. Wyobraż sobie że były czasy gdy w kołach nic nie planowano ,a ograniczano się tylko do sprawozdawczości,.Nie było żadnych papierków bez których nie można wyjść z bronią w pole.Myśliwy był wolny jak ptak pod warunkiem przestrzegania okresów polowań.Dla mnie to co jest teraz jest nienormalne ciebie zadziwia co dla mnie było rzeczą jak najbardziej normalną. Nie są to aż tak odległe czasy i ja nie blefuję bo w tym czasie byłem łowczym w kole czyli nie jakimś początkującym a już doświadczonym myśliwym