Czwartek
15.09.2005
nr 046 (0046 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: odszkodowanie

Autor: madma  godzina: 10:17
W temacie o szkodach łowieckich i dyżurach nocnych napisałem, że nasze Koło przekazało rolnikom pastuchy i nie występują oni z roszczeniami o odszkodowania. Tak jak pisze Cyjanek, każdorazowo podpisujemy z rolnikiem umowę o przekazaniu w użytkowanie pastucha, zapewniając dostarczenia również sprawnych baterii i pomoc w ogrodzeniu uprawy, jednocześnie rolnik zobowiązuje się do utrzymania pastucha w stanie sprawności w okresie użytkowania /wykaszanie np. miedzy, by rośliny - trawy, chwasty nie dotykały drutu/ i do odstąpienia od zgłaszania szkód. Dotyczy to siłą rzeczy tylko rolników indywidualnych i małych kawałków upraw, gdzie są techniczne możliwości ogrodzenia pastuchem i zdaje to egzamin. Uprawy grodzone są dwoma drutami. na wysokości ok 30 i 50 cm. Tam gdzie mimo to zwierzyna wtargnie na uprawę i narobi szkód rolnik nie zgłasza jej, bo zwykle sam szuka przyczyny i okazuje się, że zaniedbał jakiegoś punktu z umowy. Pozdrawiam.

Autor: ajwa  godzina: 10:31
Ad madma Czy to nie jest czasem przerzucanie obowiązków na rolnika? DB.

Autor: madma  godzina: 10:49
ajwa Jakich obowiązków?. Pilnowanie i zabezpieczanie upraw to nie obowiązek, to konieczność. A bez współpracy rolników efekty będą marne. Rolnikowi też zależy /przynajmniej powinno/ na tym, by to co posiał czy posadził mógł zebrać i wtedy podpisując umowę jesteśmy pewni, że jemu na plonach też zależy. Są też tacy, którzy mają grodzenie i współudział w zabezpieczeniu uprawy w D4 i wtedy umowy nie podpisują. Wiemy wtedy, że zależy mu tylko na odszkodowaniu i również to, że takiej "uprawie" trzeba bliżej się przyjrzeć. Trudno mówić wtedy o współpracy, dobrym klimacie i wzajemnym zrozumieniu, kiedy rolnik wychodzi z założenia i jest przekonany, że pilnowanie i zabezpieczanie upraw to OBOWIĄZEK myśliwych. DB

Autor: ajwa  godzina: 12:05
Ad madma Miestety to obowiązek myśliwych,a rolnika tylko dobra wola.Dlatego też podpisywanie jakichś umów to paranoja.Masz jakąś podstawę prawną na te umowy?Jakby rolnikowi nie zależało na plonach to po prostu by nie siał,współpracę uważam za wskazaną ale bez przesady,umowa swiadczy o wspólnej odpowiedzialnosci i to mi się nie podoba. DB.

Autor: jurek123  godzina: 12:49
Kol Madma Rolnikowi niekiedy zależy by mu te ziemniaki dziki zjadły. Autentyczne szacowałem2tygodnie temu u jednego z rolników ziemniaki jak zwykle rolnik swoje ja swoje w końcu dogadaliśmy się .Jedziemy z pola wiozę rolnika samochodem ,przejeżdżamy obok innych ziemniaków i powiadam że bardzo słabe ,na to mi ten rolnik "panie on tu z tego kawałka nic nie ukopie i w dodatku na nieszczęście nawet dziki mu w uprawę nie weszły " a tak to by cokolwiek od was wydusił." .Tego samego dnia szacuję u innego rolnika z tej samej wsi .Wchodzimy na pole rolnik narzeka na dziki ja powiadam że muszę wykopać kilka krzaków by plon oszacować ,.Rolnik patrzy na mnie z pode łba i w momencie kiedy wygrzebałem 5 sztuk ziemniaków o średnicy 1,5cm jak na mnie nie wrzaśnie że mu w polu grzebię a jemu tu się pieniądze należą za straty.Mówię spokojnie że wygrzebię inny krzak lub niech on wykopie i usłyszałem wyp..... mi z pola a samochód z podwórza bo potłuke szyby .Na podwórku kobieta prosi panie szacuj pan a mąż wyp..... pan więc spokojnie odjechałem Tak wygląda niestety rzeczywistość.

Autor: madma  godzina: 13:37
jurek123 Znam z życia również takie przypadki, niestety jest garstka rolników - wyłudzaczy, co to niby sadzą a potem domagają się odszkodowania. Przykre ale prawdziwe. Nikt nikogo do podpisania umowy o dzierżawie pastucha nie zmusza, a podejście do tej sprawy świadczy m.in. o rzeczowym podejściu rolników do szkód łowieckich. ad aiwa Prezentujesz chyba postawą tych rolników, którym należy się wszystko bez obowiązków, w myśl zasady "chcesz polować - to pilnuj". Stąd może twierdzenie, że to obowiązek myśliwych. Jeszcze raz napiszę, że to nie obowiązek, tylko troska o finanse koła a pośrednio troska o plony rolnika. Szkopuł w tym, że część rolników dobrze wie o tym, że jak nie upilnujemy, to zapłacimy i z premedytacją próbują różnych sztuczek, by trochę gotówki wyrwać...Pisze o tytm wyżej kol Jurej123 ...a podobać Ci się nie musi, podpisanie umowy jest dobrą wolą...obu stron DB

Autor: Krzych  godzina: 16:07
Ad. Mauser3006 Samo przekazanie takiego sprzętu nie zwalnia koła od odpowiedzialności. Zwolnienie takie mogłoby nastapić w sytuacji gdyby rolnik nie stosował tego urządzenia. Zachodził by wtedy przypadek odmowy współdziałania właściciela upraw z kołem, a o tym mówi ustawa w art.48 pkt. 3. Pozdrawiam