Środa
09.11.2005
nr 101 (0101 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: luneta na zbiorwce

Autor: Rafał J.  godzina: 19:51
ad witing Przepraszam, ale nieśmiało zwracam Ci uwagę, że ... piszesz małe bzdurki. Nie gniewaj się, ale chcąc być dowcipnym zapominasz o .... elementarnych zagadnieniach z zakresu matematyki na poziomie gimnazjum, a może nawet szkoły podstawowej. Otóż wymieniona przez Ciebie „krotność – 3” (słownie – minus trzy), wcale nie dotyczy oczekiwanego przez Ciebie zmniejszenia obrazu, tylko tzw. jednokładności odwrotnej, w której akurat wymieniona przez Ciebie skala jednokładności (tak to się nazywa) dotyczy ... powiększenia trzykrotnego, tyle że obraz obiektu występuje wtedy po drugiej stronie tzw. środka jednokładności. Szczegóły znajdziesz w podręczniku syna lub wnuka (a może brata lub siostry?). Jeżeli chciałbyś uzyskać obraz pomniejszony, musiałbyś wspomnieć o krotności równej ułamkowi o wartości bezwzględnej mniejszej niż 1.

Autor: Rafał J.  godzina: 20:20
ad ulot Podzielam Twoje zdanie. Tak sądzę po zapoznaniu się z tym, co znalazłem w słowniku języka polskiego.

Autor: Rafał J.  godzina: 20:33
Miłosz! Nie ma wyjścia. Masz dobre kontakty z MŚ, pisz do nich więc szybciutko i proś o uzupełnienie komentarza do przedmiotowego rozporządzenia. Zapytaj wprost: Jak mamy rozumieć § 10.5, a zwłaszcza określenie „ustalona krotność”?

Autor: Rafał J.  godzina: 20:47
Miłosz, a tak przy okazji. W swoim artykule w BŁ dajesz „konia z rzędem temu, kto Ci logicznie wyjaśni, jakiemu celowi ma służyć (...) przepis” dotyczący obowiązku dokonania wpisu do godziny 9-ej po polowaniu nocnym. Służę. Przytaczam wcześniejszą swoją wypowiedź”: Minister swego czasu (...) pisał w uzasadnieniu do (wtedy) projektu rozporządzenia na ministerialnej stronie internetowej, iż „...Zmieniono także zasadę wykładania i dokonywania wpisu do książki ewidencji pobytu myśliwych na polowaniu indywidualnym w łowisku, UŁATWIAJĄC do niej dostęp osobom wykonującym polowanie. Pamiętać bowiem należy, że odstrzał niektórych gatunków zwierzyny może być dokonywany także w nocy...” To fragment odpisanego ręcznie uzasadnienia. Z pozostałej treści niezbicie wynikało, że ministrowi (...) chodziło wyraźnie o to, aby w przypadku WCZEŚNIEJ zakończonego polowania w nocy, wpisu dokonać NAJPÓŹNIEJ do godziny 9-ej. Tak po prostu, aby dokonać tego wtedy, gdy jest „ułatwiony dostęp” do książki, czyli w dzień. W nocy bowiem można niechcąco zakłócić spokój gospodarza, u którego wyłożona jest książka lub narazić się na pokąszenie przez psy tegoż gospodarza. Tylko tyle, Miłosz, i aż tyle. Dla mnie jest to logiczne i było od początku. Wydaje mi się również, że „potrafię sobie wyobrazić przełożenie wpisywania numeru upoważnienia do wykonywania polowania indywidualnego na ...” ważne względy, ale już nie będę dalej rozwodził się nad tym.

Autor: Miłosz  godzina: 23:04
Wykładnia ministerialna nie wydaje się tu niezbędna :) Gdyby chodziło o lunetę wyłącznie o stałej krotności, ustawodawca wyraźnie by ta zaznaczył pisząc np. "można używać lunet o stałej krotności nie większej niż 3". Skoro jednak użył innego aparatu pojęciowego to nie ma podstaw, aby domniemywać zakazu używania lunet nastawnych (byle o parametrze w zakresie x3). Tym bardziej, że minister w rozporządzeniu odnosząc się do polowania z optyką, dość staranie operował słowami, czego przykładem jest choćby odejście od zakazu polowania z lunetami noktowizyjnymi na rzecz zezwolenia używania lunet umożliwiających postrzeganie zwierzyny w naturalnym świetle. Zmiana jest zasadnicza i wyraźnie świadczy o przemyślanych intencjach ustawodawcy. Dlaczego więc przyjmować, że wypowiadajac się co do krotności lunet na zborówkach wyrażał się nieściśle i traktował jako wyrażenia synonimiczne "stała" i "ustalona". Zwłaszcza, że ich zakresy znaczeniowe jednak się różnią: w pierwszym przypadku chodzi o całkowitą i definitywną niezmienność, a w drugim akcent położony jest na czynność polegającą na uczynieniu czegoś nieruchomym, ugruntowanym w danej chwili. Więcej - wykładania celowościowa - czemu miało służyć wprowadzenie podobnego wymagania? Ano zapewne temu, żeby pole widzenia lunety było stosunkowo duże. Czym więc różnią się w tym zakresie luneta o stałej krotności x3 i luneta nastawiona na powiększenie x3? Pole widzenia jest przecież co do zasady takie samo (zakładam, że lunety są tej samej jakości i pomijam drobne niuanse techniczne). Jeszcze jeden argument. Gdyby założyć, że minister dopuścił używanie jedynie lunet o stałym powiększeniu, konsekwentnie należałoby przyjąć, że całkowicie zdyskwalifikowane są wszelkie lunety nastawne. W tym także optyka np. x1,5 - 3. Jak to by się miało do argumentacji związanej z polem widzenia? Byłoby to pozbawione logiki, gdyby uznawać, że bardziej bezpieczna jest tu luneta stała x3, niż luneta o zmiennej krotności ustalona na x1,5. Niezależnie od tego, uważam, że nie powinniśmy interpretować przepisów tak, aby sami się ubezwłasnowalniać. Zamiast przyjmować zasadę braku zaufania do każdego myśliwego (no bo nuż taki przestawi lunetę na większą krotność), chyba lepiej przyjąć, że każdy jest uczciwy i etyczny, a konsekwencje wyciągać od tych, którzy łamią ustanowione prawa. O książce, i o tym dlaczego Rafałowi J. nie dam "konia z rzędem" postaram się napisać jutro. DB