Poniedziałek
07.11.2005
nr 099 (0099 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: oczy...

Autor: KAMA & KEVIN  godzina: 00:33
Ad krakus musze sprobowac :) Ad kurzel badania przechodzilam 3 lata temu, pisze o tym dlatego, żeby koledze moro uświadomić, że wpierw ma iść do swojego lekarza, u którego sie leczy i pewnie ma do niego zaufanie. Powiedzmy sobie szczerze, że w ogóle poziom badań pozostawia wiele do życzenia... zarówno u psychologa, psychiatry jak i okulisty Ja badałam sie w Poznaniu w szpitalu wojskowym (tylko tam mieli uprawnienia wtedy, nie wiem jak teraz). o ile dobrze sobie przypominam to badanie pola widzenia także u kierowcy jest wykonywane chyba ? Ja tydzień wcześniej miałam powtórne badanie na prawo jazdy, może dlatego lekarz moje tak przeprowadził sama nie wiem Pozdrawiam DB

Autor: witing  godzina: 09:08
Ad. Moro. Znam polujących kolegów myśliwych, którzy mają takie kłopoty ze wzrokiem, że na ulicy nie poznają znajomych, jak również takich, którzy podczas różnego rodzaju zdarzeń losowych zostali inwalidami. Mają ograniczone pole widzenia, stracili jedno oko lub rękę i nogę. Jeden kolega, który stracił oko na polowaniu, zdobywa do dziś wawrzyny strzeleckie. Jak widzisz Twój problem to żaden problem. Martwi mnie tylko fakt, że dopiero w wieku osiemnastu lat poszedłeś ze swoim problemem do lekarza. Jeśli w przyszłości Twój problem się pogłębi, a nie masz bliskich na pomoc, których możesz liczyć, to odezwij się, a ja spróbuję Ci pomóc. Pozdrawiam Cię serdecznie i w niedalekiej przyszłości Darz Bór.

Autor: Miłosz  godzina: 09:36
Witing, póki co brak oka wyklucza posiadanie broni. Znam to niemal bezpośrednio, ponieważ jeden z moich znajomych, który stracił oko na polowaniu, ale potem mimo to skutecznie polował przez kolejne 14 lat, na skutek donosu sąsiada został skierowany na ponowne badania okulistyczne. O ich przejściu nie było mowy, a i odwołania nie odniosły skutku. W odniesieniu do Twoich kolegów - wszystko jest dobrze póki nie uruchomi się machina biurowa. Proponuje, abyś doradził im, żeby robili wszystko, aby nie musieć przechodzić ponownych badań okulistycznych, co się zdarza np. przy rozszerzaniu limitu jednostek w zezwoleniu. DB

Autor: ajwa  godzina: 09:49
Ad Witting Brak oka czy ręki to mały pryszcz.Ja znam wielu którzy rozumu nie mają i też polują. DB.

Autor: witing  godzina: 13:51
Ad. Miłosz. Chcesz powiedzieć, że to, co widzę to „fata mrugana”? Dzięki Bogu jestem zdrowy i nie miałem potrzeby grzebać w przepisach o ułomnościach pozbawiających człeka możliwości posiadania broni. Ponieważ Jesteś autorytetem na tym forum, to nawet nie śmiem polemizować, proszę Cię uprzejmie, o wskazanie tekstu pisanego na powyższy temat. Ad. Ajwa na czarno. Palec mnie swędział, żeby coś w tym guście napisać, ale zbyt często narażam się mało dowcipnym. P i DB

Autor: marcino  godzina: 15:17
mozna uznac z widze jednym okiem prawojazdy na stale bez jazdy w okularach - bo noszenie okularow w moim przypadku i tak juz nie ma sensu - astygmatyzm to wada ktora po 25 roku zycia juz sie nie cofnie pozwolenie na bron tym bardziej bez problemowo pozdrawiam

Autor: Miłosz  godzina: 18:20
Witing, to co napisałem to niestety prawda. Załacznik nr 10 do ROZPORZĄDZENIA MINISTRA ZDROWIA z dnia 7 września 2000 r. w sprawie badań lekarskich i psychologicznych osób ubiegających się lub posiadających pozwolenie na broń. (Dz. U. z dnia 22 września 2000 r.), wymaga posiadania obojga oczu. Co ciekawe, kolega, którego sprawa dotyczy posiada prawo jazdy, stale jeździ samochodem, a na polowaniu nigdy nie stanowił zagrożenia (oko stracił na skutek niefortunnego strzału innego myśliwego). Okoliczności te, w świetle bezwzględnej litery prawa, musiały pozostać jednak bez wpływu na decyzję o cofnięciu pozwolenia. DB PS. Tylko ten co nic nie mówi pozostaje nieomylny, a jedynie negowanie autorytetów zapewnia rozwój nauki. Pozdrawiam, zachęcając do polemik :)