Poniedziałek
06.02.2006
nr 037 (0190 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Komu zgłosić?

Autor: witing  godzina: 01:08
Pchła to też zwierze, plac przed posterunkiem to też posesja, a błąkanie się to może być taki dłuższy spacer, to jest trzy rundy dookoła posesji, a nie jedna runda z trzema przystankami. Jeśli martwe się błąka to chyba za dużo wypiłaś. A co zrobić jeśli środek transportu wylonduję na posesji? Zawiadomić FBI czy policaj, a może przełożoną klasztoru. P i DB.

Autor: KULWAP  godzina: 07:25
ad jurek123 Nieprawda. Sółki są jawne, papiery możesz przejżeć w KRS, podlegają przepisom o oznakowaniu siedziby jak wszystkie podmioty gospodarcze i jeśli się tajniaczą to naruszają prawo, które może być egzekwowane dość rygorystycznie. Koła łowieckie obracające znacznym majątkiem ogólnospołecznym mają struktury utajnione a archiwa u sekretarza w piwnicy. Nawet zarządy okręgowe (wiele przykładów z Lublina) na pisma instytucji i osób nie odpowiadają lub odpowiadają z takim opóźnieniem, że pytający zapomina o co pytał! Jak na "dysponentów" majątku państwowego to jest to taka sama kpina jak rzekoma gospodarka polegająca na hurra akcjach w okresie dokarmiania pod warunkiem, że komuś z zarządu koła zechce się to "hurra" zakrzyknąć! A sprawa zgłaszania szkód w terminie 7 dni? To też prywatna sprawa funkcyjnego w kole?

Autor: jurek123  godzina: 09:43
Kol Kulwapie Akurat w sprawie spółek to jakieś pojęcie mam gdyż mam uprawnienia syndyka z wpisem do rejestru sądowego .Co prawda z tego nie korzystam bo mi się po prostu nie chce.Mam również ukończone egzaminy do sławetnych rad nadzorczych funduszy inwestycyjnych a z tego co jestem zorientowany ukończyło je 300 osób w Polsce,chć około 200 tak jak i ja w tych radach nigdy nie zasiadało.Dlatego wiem co napisałem kol Ajwie.Poza tym tak na marginesie to co ma myśliwy do błakającej się zwierzyny po zagrodach rolników ,otóż nic .Są od tego inne instytucje.Jeśli myśliwy się do tego miesza to jest to zwykła nadgorliwość ,która w wielu przypadkach kończy się żle właśnie dla myśliwego.

Autor: szyper  godzina: 14:45
Adresy i numery telefonów kolegów myśliwych, upoważnionych do reprezentowania Koła , oraz mapy obwodów ,muszą być w każdej gminie lub urzędzie miasta.(wydz. rolnictwa i ochrony środowiska ) Ich brak ,może być skutecznym powodem dla rolników chcącym zgłosić szkody na niedotrzymanie 7-dmio dniowego terminu. Również wójt - burmistrz jest odpowiedzialny za organizacje utylizacji padłych zwierząt na terenie gminy Pozdrawiam DB.

Autor: EwciaK  godzina: 16:25
Dziękuję, Koledzy za te wszystkie odpowiedzi. Mnie właśnie chodzi o to, że Gmina nie wiedziała jak może mi pomóc. W momencie zgłaszania tego faktu nie wiedziałam czy zwierzę jeszcze żyje. Chciałabym mieć jakąś podstawę prawną, żeby zagiąć te mądrale w Gminie i poinstruowac je co powinny zrobić. Gdybym zadzwoniła do Koła Łowieckiego, to myśliwi chyba nie mają prawa tak sobie odstrzelić zwierzyny na mojej posesji. Muszą mieć czyjąś zgodę? No właśnie do kogo powinnam zadzwonić? A jeśli okazałoby się, że zbłakane zwierzę jest tylko lekko ranne, to chyba nie nadaje się do odstrzału? No więc kto w takim wypadku miałby mi pomóc?

Autor: śnieżnicki łowca  godzina: 21:45
Art. 33. Ustawy o ochronie zwierząt: 1. Uśmiercanie zwierząt może być uzasadnione wyłącznie: 1) potrzebą gospodarczą, 2) względami humanitarnymi, 3) koniecznością sanitarną, 4) nadmierną agresywnością, powodującą bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia ludzkiego, 5) potrzebami nauki, z zastrzeżeniem przepisów rozdziału 9. 2. Jeżeli zachodzą przyczyny, o których mowa w ust. 1 pkt. 2-5, zwierzę może być uśmiercone za zgodą właściciela, a w braku jego zgody, na podstawie orzeczenia lekarza weterynarii. Ustalenie właściciela i uzyskanie jego zgody nie dotyczy zwierząt chorych na choroby zwalczane z urzędu. 3. W przypadku konieczności bezzwłocznego uśmiercenia, w celu zakończenia cierpień zwierzęcia, potrzebę jego uśmiercenia stwierdza lekarz weterynarii, inspektor Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce lub innej organizacji o podobnym statutowym celu działania, funkcjonariusz Policji, straży miejskiej lub gminnej, Straży Granicznej, pracownik Służby Leśnej lub Służby Parków Narodowych, strażnik Państwowej Straży Łowieckiej, strażnik łowiecki lub strażnik Państwowej Straży Rybackiej. 4. W sytuacji, o której mowa w ust. 3, dopuszczalne jest użycie broni palnej przez osobę uprawnioną. Tak duża liczba służb dopuszczonych do uśmiercenia powoduje, że w nagłej sytuacji nie ma chętnych na doszczelenie cierpiącej zwierzyny. Ma tu zjawisko tzw. spychologia. Jeżeli zwierzyna jest padnięta to na terenach gminnych obowiązek uprzątnięcia ma gmina. Nie sprzątają zwierzyny na terenie leśnym, nie wiem czemu, czy to już nie jest gmina. Jutro będę po rozmowie z powiatową weterynarią to będę wiedział wszystko i jeszcze się odezwę. Problem jest gdy zwierzyna jest ranna ale nie ma przesłanek do uśmiercenia. U nas nadleśnictwo wspólnie z rolnikiem który dysponuje stajnią opiekuje się pogryzionym przez psy białym jeleniem.