Poniedziałek
06.02.2006
nr 037 (0190 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Fotograf w lesie  (NOWY TEMAT)

Autor: przyrodnik.pl  godzina: 16:35
Mam takie pytanie, Czy Macie jakąś szerszą wiedze na temat kto zgodnie z prawem może przebywać w "lesie". Czy każdy kto che może fotografować zwierzyne? Problem wbrew pozorom nie jest taki błachy, kilkakrotnie doświadczyliśmy już nieprzyjemności związanych ze szlachetną pasją fotografii przyrody. Np. Rykowisko - zeszłego roku włuczyliśmy sie w dwójkę ze sprzętem fotograficznym przez trzy dni i noce (bez przerwy) po Górach Bystrzyckich - spotykaliśmy myśliwych, ktorzy tak jak my polowali na "Jelenia" aczkolwiek w troche inny celu, byli bardzo przychylni i mili, nie było problemów. Podobnie kiedy fotoghrafowaliśmy z ambonek nikt nie miał żalu, iż skorzystaliśmy z cudzych miejsc obserwacyjnych. Raz tylko zostaliśmy wzięci omyłkowo za kłusowników ale wszystko zakończyło się w miłej atmosferze. Mieliśmy też przykry incydent z Policją, która w okolicach kurortu letniego robiła standardowy objazd w poszukiwaniu dzikich kempingów i natrafiła na nas. Szliśmy wtedy drogą leśną, "Policjanci byli bardzo natarczywi - od razu oskarżyli nas o bezprawne wejście do lasu, sądem grockim i tp. Woleliśmy nie wdawać się w dyskusje, zakończyło sie 50 w łape i każdy poszedł w swoją stronę. Czy Macie może Koledzy Myśliwi szerszą wiedze na temat przebywania fotografa w lesie? W jakich kwestiach wymagana jest akceptacja Wojewody, w jakich kogoś innego? Czy każdy może sfotografować gniazdo dzikiej kaczki albo siedlisko Bobra pod ochroną? Z gory dziekuje za rady i odpowiedzi.

Autor: Włodas  godzina: 16:58
Witam!! Według mnie robisz chłopie dobrą robotę i tak trzymaj. Myślę, że jeżeli robisz to w jednej okolicy to powinieneś być w kontakcie z myśliwymi, to tak dla bezpieczeństwa i żeby sobie wzajemnie nie przeszkadzać. Jeżeli zaś robisz to w różnych rejonach kraju i wybierasz się tam na dłużej, to myślę, że powinieneś zasięgnąć języka o kole łowieckim dzierżawiącym ten teren i skontaktować się z kimś z tego koła. Jeżeli jedziesz, lub jesteś tam przygodnie, lub przejazdem "wpadłeś", to rób swoje i nie przejmuj się. Nikt nie może zabronić Ci chodzenia gdziekolwiek nie tylko w lesie w tak zacnym celu jak uwiecznianie ginącej przyrody na fotografiach. Jedynie z tego co ja się orientuję, to nie wolno przebywać, ani zbliżać bsię do niejsc, gdzie gniazduje orzeł bielik, na to są odpowiednie instrukcje i tych trzeba przestrzegać. Z tymi gliniarzami to trafiliście na oszczymurów nie policjantów, trzeba było ich sfotografować. Pozdrawiam

Autor: fotogamrat  godzina: 17:00
Zgodnie z prawem w lesie- poza obszarami o stałym lub czasowym zakazie wstępu-moze przebywac każdy, tak w dzien jak i w nocy.Po szczegóły zajrzyj do Ustawy o lasch-zasady udostępniania lasów, a także do Ustawy o ochronie przyrody.Zeby móc np fotografowac bielika , potrzebne jest pozwolenie od wojewody.Jesli zas chodzi o tych policjantów, to równie dobrze mandat mógł wam wlepić ksiądz...Byliście na drodze leśnej, a zakładajac,ze były to lasy skarbu państwa - n-ctwo-to mogła to zrobić Słuzba Lesna.

Autor: fotogamrat  godzina: 17:03
Art. 26. 1. Lasy stanowiące własność Skarbu Państwa, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, są udostępniane dla ludności. 2. Stałym zakazem wstępu objęte są lasy stanowiące: 1) uprawy leśne do 4 m wysokości, 2) powierzchnie doświadczalne i drzewostany nasienne, 3) ostoje zwierząt, 4) źródliska rzek i potoków, 5) obszary zagrożone erozją. 3. Nadleśniczy wprowadza okresowy zakaz wstępu do lasu stanowiącego własność Skarbu Państwa, w razie gdy: 1) wystąpiło zniszczenie albo znaczne uszkodzenie drzewostanów lub degradacja runa leśnego, 2) występuje duże zagrożenie pożarowe, 3) wykonywane są zabiegi gospodarcze związane z hodowlą, ochroną lasu lub pozyskaniem drewna. 4. Lasy objęte stałym lub okresowym zakazem wstępu, z wyjątkiem przypadków określonych w ust. 2 pkt 1, oznacza się tablicami z napisem "zakaz wstępu" oraz wskazaniem przyczyny i terminu obowiązywania zakazu. Obowiązek ustawiania i utrzymywania znaków ciąży na nadleśniczym w stosunku do lasów będących w zarządzie Lasów Państwowych oraz na właścicielach pozostałych lasów. 5. Minister właściwy do spraw środowiska określi, w drodze rozporządzenia, wzór znaku zakazu wstępu do lasu oraz zasady jego umieszczania

Autor: tadys ( BT )  godzina: 17:05
frycowe 50 jest takie same jak 500 czy 5000 , ale nauka kosztuje, ( trzy flaszki, tragedia..) przykrość i żal ściska pewne miejsce, a to samochodem po lesie jeździli, po rezerwacie ścisłym Wy chadzali..??? a drzew w tym lesie nie było coby "panów " służbowo na nie wpuścić???? tragedyja, pozdrawiam, tadys(BT)

Autor: Mark - 2  godzina: 17:13
Dodać do tego należy jeszcze iż wstęp do Parków Narodowych też jest możliwy, tylko po uzyskaniu zgody właściwego Dyrektora Parku, i należy liczyć się z tym że nie wszędzie będzie wolno nam wejść. Przyznam iż nie wiem dokładnie jak jest z Rezerwatami Przyrody, ale tutaj też na pewno wymagana będzie zgoda właściwej administracji tego rezerwatu. No i ścisłe przestrzeganie przepisów dotyczących terenu na którym się znajdujemy. D.B.

Autor: Jenot  godzina: 17:41
A gdyby taki fotograf w lesie natknął się na polowanie zbiorowe czy może zrobić kilka zdjątek ? Zakładając że linia myśliwych stoi na publicznej drodze nie na jakimś leśnym przesmyku. Pozdrawiam DB

Autor: przyrodnik.pl  godzina: 17:55
CO do tych Policjantów, to mieliśmy (byliśmy w trójke) i mamy świadomość, że sprawa była w jakiś sposób naciągana. Tak więc nie jest to do końca frycowe które zapłaciliśmy. Normalnie w takiej sytuacji byśmy się postawili i wdawali w dyskusje. Jednak Jak masz do czynienia z idiotą, sprzętu za kilka dobrych tysiecy na plecach i świadomość straty 1 cennego dnia z długiego weekendu na rzecz bujania się po komisarjacie to już lepiej dać 50, (a nie był to raczej mandat bo o kwitku nie było mowy). Podobnie sł;yszy się na Białoruskiej granicy gdzie nikt nie dyskutuje z celnikami dlaczego akurat 100euro i nie wiadomo za co. Naiazując do całej dyskusji jaką tutaj prowadzimy to w tej konkretnej sytuacji anwet wybitna znajomość prawa, a nawet zezwolenie Georga Busha nic by tu nie dała.

Autor: pawk58  godzina: 18:00
ad.Jenot;Jeżeli będzie fotografował od strony naganki w kierunku linii myśliwych to bardzo przyda się szybki czas migawki,by podczas biegu zygzakiem nie robić poruszonych zdjęć.:-)

Autor: Wilk-rozbojnik  godzina: 18:07
Kiepsko trafiliście - chłopaki "zbierali na obiad" i pech chciał że byliście w złym miejscu o złym czasie...:/ Nie mieli żadnego prawa do wlepienia Wam mandatu - następnym razem nie dajcie się zastraszyć i w razie czego spiszcie numery ich odznak, często to wystarczy żeby się odpieprzyli (przez takich zasrańców potem wychodzi że jak człowiek widzi stróża prawa na ulicy to pierwsza myslą jest "Przypieprzą sie o coś , czy nie...?" , a nie "O , policja , jest bezpiecznie..." ... Hehehehe....) Jedno jest pewne - oprócz sytuacji które wymienił fotogamrat w swoim poście , to nie ma siły która może Wam zabronić przebywania w lesie... Pozdrawiam

Autor: KULWAP  godzina: 18:35
Porady o łapaniu kontaktu z kołami łowieckimi wsadźcie między bajki! Stracicie dużo cennego czasu na ustalenie konspiracyjnej siedziby koła a następnie traficie na kogoś, komu zacznie się wydawać, że sprawa jest poważna, trzeba zwołać zarząd itp. itd. Trafienie na takiego kogoś jest bardziej prawdopodobne niż spotkanie kolejnego policjanta biorącego za nic w łapę! Szkoda czasu. Macie wyżej wypisane gdzie zgodnie z prawem włazić Wam nie wolno i tam nie właźcie. Udanych zdjęć!

Autor: Andrzej  godzina: 19:18
Z szukaniem kontaktu z kolami to chyba rzeczywiście nie najlepszy pomysł, ale zawsze możesz o pomoc poprosić tu na tym forum. Tu na prawdę zagląda sporo ludzi i może znajdzie się ktoś chętny do pomocy. Jeśli interesujeCię Puszcza Notecka to daj znać, ale chyba już na priv.

Autor: bfgj  godzina: 20:00
Ci policjanci to prawdopodobnie przebrani myśliwi, którzy albo tam kłusowali, albo na flaszke przyszli zarobić. Przyrodnik nie słuchaj tych bajek o kontakcie z kołem łowieckim. Jeżeli koło w tym czasie będzie organizować polowanie to niech najpierw skontaktują się z fotografami i upewnią się, czy w tym miejscu ktoś zdjęć nie robi i czy mogą sobie postrzelać. Każde koło przed polowaniem niech kontaktuje sie z fotografami, zbieraczami jagód. grzybiarzami, czy zwykłymi ludźmi którzy w tym czasie mają ochote po lesie połazić, aby polowanie zorganizować wtedy jak nikogo nie ma w lesie [zwierząt też] PS Z kołem się skontaktować, Ale sie uśmiałem. Jutro idę troche karmy wysypać. Czy w związku z tym mam dzwonić do PZŁ. W głowie wam sie przewraca.

Autor: RaKrzes  godzina: 20:50
ad przyrodnik.pl W lasach nie objętych formą ochrony (np. rezerwat, park narodowy, UE) przynajmniej w zachodniej części kraju nikt Ci nie będzie robił problemów. Wręcz przeciwnie. W lasach częste są również strefy ochronne wokół miejsc rozrodu i stałego bytowania gatunków objętych tą formą ochrony. Należy tu wiele ptaków, głównie drapieżnych, jak np kania ruda i czarna, bielik, rybołów itp, jak również bocian czarny, kraska czy wąż Eskulapa i żółw błotny. Strefa ochrony ścisłej obowiązuje przez cały rok, częściowej - różnie w zależności od gatunku. Na strefy trzeba uważać. Powinny być oznakowane od strony wszystkich dróg tablicami "Ostoja zwierząt". DB

Autor: jerzyd  godzina: 22:42
Tak, bfgj-ku - jak zawsze masz rację .