Wtorek
11.07.2006
nr 192 (0345 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Sekretarz zrezygnowal

Autor: huszcza  godzina: 09:34
URO nie zgadzam się z Tobą gdyż powiem tak: od lat koło nie ma szczęścia do sekretarzy. Funkcja ta nie jest tak bezideowa jak piszesz a roboty ma całe mnóstwo. Tylko od osoby zajmującej to stanowisko zależy czy sprawy papierowe koła są w porządku. Terminowość wysyłki pism do różnych instytucji, przygotowanie projektu uchwał, przepisanie uchwał poinformowanie członków koła o wszystkich istotnych sprawach w kole, można by wymieniać i wymieniać. Niestety zazwyczaj jest tak, że sekretarz to taka zapchaj dziura i jak zaczynają się kłopoty to wszyscy zuważają że to od niego zależy. Także każda funkcja w ZK jest potrzebna i tylko pozostaje sobie życzyć aby trafiali tam ludzie którzy nie pragną władzy a chcą coś więcej zrobić.

Autor: jurek123  godzina: 10:10
No tak z sekretarzami w kołach bywa różnie,u nas też to przechodzilismy.Dlatego przy wyborach do zarządu w ubiegłym roku zaproponowałem na tę funkcję młodego myśliwego z niepełnym rocznym stażem jako myśliwy i sprawdziło się kapitalnie .Nie ma problemów z terminami ,jak czegoś nie wie to pyta ,jak trzeba bardziej skomplikowane pismo wysłać to robię osobiscie dając do przepisania .Jeszcze nigdy nie mieliśmy takiego porządku w papierach .Wszystko poukładane i co ważne dobrze ma opanowaną obsługę komputera.Czasy się zmieniają koledzy i nie zawsze sekretarz powimien mieć tę funkcję za zasługi w kole .Przyjdzie czas że jego zastąpi ktoś inny a on będzie wówczas jednym z najlepiej obeznanym w sprawach koła.

Autor: Andrzej.1  godzina: 11:18
Masz rację Jurek123 - czasy się zmieniają i nie zawsze sekretarz powinien mieć tę funkcję za zasługi w kole. To samo dotyczy prezesa, łowczego a zwłaszcza skarbnika, który komputer ma znać (na blaszkę). Zawsze i wszędzie tak jest , że „młody” do czasu jest posłuszny a sekretarz ma ten ból , że obowiązujące przepisy chce czy nie chce musi poznać – a jak już pozna ? , bywa zdziwiony okrutnie. DB

Autor: jurek123  godzina: 14:20
Kol Andrzej .1 Najlepsze przedsiębiorstwa są takie gdzie zarządza nimi dobry menadżer,najgorsze badziewie gdzie wszyscy rządzą.Nasze zarządzanie w kole opiera się natym drugim modelu .W związku z tym jest jak jest i nie należyb spodziewć się ze będzie lepiej.Wiem że to jest bardzo niepopularne co piszę ale w sumie jest to mój osobisty pogląd wyrobiony z racji wieku i doswiadczenia.Ciekaw jestem np takiej sytuacji czego chyba jeszcze nie praktykowano ,że duże liczące kilkadziesiąt osób koło obracające olbrzymim majątkiem wynajmuje menadżera do pokierowania finansami koła. Pewnie byłby początkowo szok ,ale po jakimś czasie było by to wzorowe koło.

Autor: Andrzej.1  godzina: 14:50
Ad Jurek 123 Ale w Statucie stoi tak: § 51 Organami koła są: 1) walne zgromadzenie - jako najwyższa władza koła; Więc nie Prezes nie Łowczy nie kto inny tylko WALNE ZGROMADZENIE. Czemu WALNE ZGROMADZENIE nie może zatrudnić jak piszesz menadżera ? – wniosek odpowiedni , rączki w górę i pracownik dla pracodawcy (koła) pracuje. Twój osobisty pogląd szanuję ale szanuję też obowiązujący nas statut choć mam doń wiele uwag.

Autor: huszcza  godzina: 14:56
Jurek123 masz rację co do tego że koła staly się na przestrzeni paru lat małymi przedsiębiorstwami co prawda nie nastawionymi na osiąganie zysków, lecz na utrzymanie pewnego status cvo. Chodzi mianowicie o to aby koła nie popadały w jakiś wir zadłużenia. Najlepiej do tego nadaja się prawdziwi menadżerowie ale ci zazwyczaj jak są w kole to i tak mają zasów na własnych "działkach". Koła które mają kłopoty są w większości zarządzane przez ludzi którzy zostali wybrani za zasługi i często funkcja ich poprostu przerasta. Bo nie każdy może byc dobrym kierownikiem, a taka funkcje pełni ZK. Zapewniam że większość ludzi jest wyposażony w pewnego rodzaju instynkt pozwalający wyłapać co jest dla nich dobre tak samo i myśliwi jak widzą że są mądrze zarządzani nie oponują i poddają się władzy. Jedna jest ważna rzecz. Mianowicie koła są jak by nie patrzeć zarządzane w sposób demokratyczny (WZC) i tylko jasny i przejrzyst sposób zarządzania będzie akceptowany, a z tym bywa różnie.

Autor: jurek123  godzina: 15:08
Kol Andrzej .1Ja tylko stwierdzam że nasza organizacja opiera sie o zarzadzanie wg drugiego modelu i nie nalezy sie spodziewać rewelacji.W spółdzielczości gdzie obowiązują niemal identyczne zasady przepracowałem równo 12 lat i wiem jaka jest to mordęga by cokolwiek zmienić.Rządzenie wypada wówczas wg pewnej wypadkowej interesów zarządu i zalezy jak ta wypadkowa wyjdzie w góre lub w dół. A walne ma do zarządzania naprawdę niezbyt wiele ,może tylko zaklepać albo zarząd na aut wysłać.Poniewż członkowie zarządu to też spółdzielcy [w tym wypadku tacy sami myśliwi jak pozostali ] to zaqwsze w kole zostają i mogą następnemu zarzadowi skutecznie przeszkadzać lub nie.Najczęściej wybierają to pierwsze.Walne Zgromadzenie ma duże zdolności rozliczania zarządu ,ale kierowania jego pracą żadne. Piszę nie po to by sie skarżyć na taki układ ale stwierdzam że wielu kolegów jest bezradnych w tym ukladzie i czasem nie wie gdzie się ze swoimi sprawami udać. Korzystają wie z usług prasy czy telewizji ,w ostateczności sądu [od niedawna zresztą ] Dlatego dość często zakwitają nam takie kwiatki jakie opisuje Kulwap