Poniedziałek
18.09.2006
nr 261 (0414 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Kłusownik zabija i płacze

Autor: .Marek Bublej.  godzina: 15:46
Kilka dni temu podczas rozmowy z pewnym rolnikiem dowiedziałem się o wyjątkowym sposobie łapania dzików i skłuwania ich niemal na miejscu. Pewien gospodarz mieszkający nieopodal lasu zajmował się generalnie wysiewem zbóż jednak na swoje potrzeby miał kilka sztuk wieprzków i oczywiście swoją lochę. W okresie huczki w niedalekiej odległości od gospodarstwa, ale już w lesie ustawiał specjalnie spreparowaną klatkę, w której umieszczał loszkę, która z kolei przywiązana była za przednie nogi do klatki. Długość klatki ponoć miała około trzech metrów. Gdy do klatki wchodził dzik – odyniec, zamykała się zapadnia i wyjście z klatki stawało się niemożliwe. Cała sytuacja była zawsze obserwowana przez tego gospodarza i w takim momencie podchodził do klatki i skłuwał dzika. Rzecz cała miała miejsce na terenie i w granicach gospodarstwa, czyli nikt nie mógł podejrzewać o niecne zamiary tegoż gospodarza, bo przecież nie można rolnikowi zakazać transportu trzody czy też innych zwierząt. Cel jednak został osiągnięty, bez broni i psów a jednak dzik został skłusowany. No cóż inny przypadek, dziś coraz częściej spotyka się hodowle świnio-dzika niby nic szczególnego, ale do pewnego momentu. Z wielu ust słyszałem że do takich hodowli trafiają małe niestety dziki odławiane za pomocą sieci rybackich w okresach wyproszeń dzików niemal z samych barłogów. No cóż metody kłusownicze to nie tylko łapanie na sidła, strzelanie z nielegalnej broni lub obrzynów to również takie przypadki, o których wspomniałem. Jeszcze jedno, przypomniała mi się pewna rozmowa z hodowcą w cudzy słowie świnio-dzików, stwierdził on mianowicie że świnio-dziki nie nadają się do hodowli ponieważ zjadają olbrzymią ilość karmy i nie w smak im poszukiwanie korzonków i robaczków w poszyciu w ogrodzonym terenie w przeciwieństwie do rasowych dzików które same poszukują karmy nie czekając na podanie do „stołu” no cóż wynika z teko bezspornie że hodowca ten niestety łamie przepisy obowiązujące w Polsce. Czy w tym momencie należało by dokonać badań genetycznych w celu ustalenia pochodzenia Świno-dzika w tej hodowli, myślę że gdyby do czegoś takiego miało dojść hodowca ten z całą pewnością zaprosił by tę swoją hodowle do własnego „stołu”. Prawo prawem a życie (…………….) .