Środa
25.10.2006
nr 298 (0451 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Nowy paśnik

Autor: 8uka  godzina: 08:30
Dziekuje bardzo za projekt paśnika :))) Wlasnie mialem sie zapytac o takowy... ;) Co do kontaktu z łowczym koła to z przyjemnoscią to zrobie, nie chce nikomu robic pod górke... Tylko nie wiem jak moge sie dowiedziec do jakiego kola lowieckiego nalezy ten obszar ( To jest wieś Grabówko pod Nową Karczmą koło Kościerzyny ) ? Pozdrawiam DB

Autor: jurek123  godzina: 10:15
Paśnik rzecz godna pochwały.Właściwie do czego służy paśnik.Pytanie z pozoru niemądre jak to do czego do zgromadzenia paszy by zwierzyna w jednym miejscu mogła być karmiona .Druga rzecz to zabezpiecza paszę przed złymi warunkami atmosferycznymi,i na koniec rzecz najmniej ważna to że paśnik świadczy o dbałości koła o zwierzynę. Mój nieodżałowanej pamięci kolega leśnik w latach 60tych zawsze mi mawiał że paśniki to wymysł tych na górze by się wykazać a tak naprawdę więcej przynoszą szkody niż pożytku.Wydawało mi się to po trosze blużnierstwem,ale jak spojrzę z perspektywy czasu muszę przyznać że ten mój kolega miał wiele racji.Zawsze jak rozwoziliśmy siano czy liściarkę saneczkami w lesie to wieszał niewielkie ilości siana na krzakach nigdy w jedno miejsce.Dokarmialiśmy sarny bo ich było bardzo dużo.Te rozwieszone wiechcie siana znikały za kilka dni ale nigdy nie było znać wydeptanych przez sarny klepisk tak jak to jest przy paśnikach.Nie pozwalał mi nigdy dokarmiać lucerną ,jeśli z motylkowych to tylko dobrą koniczyną no i sianem łąkowym. Buraki zawsze rozsypywaliśmy na duktach i to w małych ilościach tak by zwierzyna się nie gromadziła .O dziwo to wszystko było pobierane bo zwierzyna zawsze je znajdowała. Śmiem twierdzić że paśniki zostały wybudowane dla wygody człowieka nie zwierzyny Jakże łatwo jest podjechać ciągnikiem lub samochodem terenowym i wysypać czy wyłożyć pół tony paszy za jednym razem jaka oszczedność pracy.Co na to zwierzyna ,ano nic bo ona nie wyraża swej dezaprobaty ona gromadzi się w dużych ilościach przy paśniku i przenosi wzajemnie choroby,o czym my staramy się nie pamietać Myślę że jest to kwestia konieczności w obecnych czasach a nie zdroworozsądkowego podejścia do tematu.Mój znajomy leśnik był może orginałem w tamtych czasach ale to że wiedział wszystko o zwierzynie tego nie mogłem mu zarzucić ot całe życie spędził w lesie.Taki mohikanin w tamtych czasach żył w zgodzie z naturą. To tyle moich refleksji które mnie naszły czytając post o tym jak zbudować paśnik nie zastanawiając się jaka ma być jego rola w lesie. Pozdrawiam.

Autor: WIARUS  godzina: 10:35
8uka Zapytaj pod tym adresem: 80-288 Gdańsk ul. Jaśkowa Dolina 114 tel./fax (0-58) 341-56-87 e-mail: pzlzogd@wp.pl Pozdrawiam. Darz Bór!!!

Autor: Wicher  godzina: 12:38
ad.jurek123 "Ot mądrego i przyjemnie posłuchać"

Autor: ptica  godzina: 15:13
Ad. jurek123 Masz całkowitą rację ale o tym wiedzą wszyscy albo prawie wszyscy starsi myśliwi. Cóz kiedy rozmaite władze jżdzą po lesie czy polu i sprawdzają ilość i stan rzeczonych. Potem piszą sprawozdania i upomnienia. Tak swoją drogą to paśnik lepszy niż nic choć najlepsza metodą dokarmiania jest metoda jak najbardziej zbliżona do natury. Dziki niechętnie biorą nawet kukurydzę jeśli jest coś ciekawego na polach uprawnych. Pozdrowienia DB