Czwartek
02.11.2006
nr 306 (0459 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Opłata za zwierzynę na użytek własny

Autor: Faber  godzina: 07:56
Jurek 123 Sam zrobiłeś z myśliwych bandę oszustów,a teraz zadajesz pytanie? Pomyśl sobie,że wszystkie sprawozdania roczne dotyczące wagi tusz,średniej wagi itd.,są przy Waszych ryczałtach zwyczajnym fałszerstwem? Ile strzelacie dzików powyżej 80kg w sezonie? Gadka o zaufaniu jest w Twoim wykonaniu zwyczajną manipulacją socjotechniczną,obliczoną na to,że kto zaprzeczy-ten świnia i kombinator i pewno ma coś na sumieniu,dlatego jest podejrzliwy. Dla jasności-ja w to zaufanie nie wierzę,i nie nadymaj się jak ta śmieszna rybka po wyjęciu z wody...Darzbór.

Autor: Mark - 2  godzina: 08:10
Nie kłóćcie się znowu - co kraj to obyczaj. Co np: mnie do tego iż jakiś koło ma takie a nie inne zasady - ich sprawa, może z tym im dobrze. Tylko podobno (piszę podobno, bo to do końca nie sprawdzona wiadomość), sprawa ryczałtów za zwierzynę, szczególnie grubą zaczyna budzić coraz większe "zainteresowanie" US, jak będzie życie pokaże i to być może niebawem. U nas mamy jedyne niezmienne zasady od lat - cena jak w skupie + protokół z pobrania tuszy (ważenie z udziałem przynajmniej 1 członka zarządu) + protokół z badania weterynaryjnego - te wszystkie dokumenty do łowczegu (lub podłowczych), i mozna tuszę brać. Termin płatnośći dwa tygodnie, jak się spóźnisz - nie otrzymasz nastepnego odstrzału aż nie zapłacisz. Działa to od kilku ładnych lat, bez żadnych zgrzytów i nikt tego nie chce zmieniać, bo i po co. D.B. Moje osobiste zdanie jest takie (a także dużej części członków naszego koła),. że to właśnie przy ryczałtach koło najwięcej traci, dlaczego, to chyba każdy wie. Dlatego jak ma być równo i sprawiedliwie, to zasady muszą być proste, czytelne i obowiązujące wszystkich. Ryczałt mamy na drobną.

Autor: Pimo  godzina: 08:30
Uchwała jest po to ,żeby jej przestrzegać. Nadgorliwośc zarządu jest nie na miejscu. Pozdrawiam.

Autor: huszcza  godzina: 10:12
Koledzy zaczęliście dosyć przyjaźnie ale zaraz wszystko wróciło do "normy'. Rozwiązania przyjęte w kołach są akceptowane, a przynajmniej powinne być, przez WZ. Sprawa zaufania jest ważna a sprawozdania z wykonania planów są łatwe do załatwienia. Ponieważ US jak niektórzy się obawiają wezmą się za te sprawy, są też do załatwienia. W naszym kole przyjęte są następujące zasady: - sporządza się protokół gdzie wpisuje się między innymi wagę pozykanej sztuki (obojętny gatunek), oraz klasę tuszy. -protokól potwierdza co najmniej jeden mysliwy. -na ptotokóle jest tabelka z wyliczeniem wartości tuszy wg cen obowiązujących w skupie. -połatność za tuszę opłacana jest w/g ryczałtów, zaś różnica między ryczałtem a rzeczywistą wrtością jest brana do PIT-u.Księgowa prowadzi każdemu oddzielne konto. -wagę do sprwozdań łowczy bierze z protokółu, a jak ktoś przy dzikach urwie na wadze to wierzcie mi że wcześniej czy później sam sie gdzieś wygada i czeka go przykra rozmowa. Od paru lat nikt nie oszukuje na wadze a Koledzy często z własnej inicjatywy pokazują tusze członkom Zarządu aby uniknąć niedowmówwień lub zwykłych ludzkich języków, zwłaszcza w okresie ochronnym loch.

Autor: Yacek  godzina: 10:36
A może po prostu kupić? Na wagę....

Autor: kris  godzina: 11:23
Yacek ... I to rzeczywistą wagę ( nie na oko i nie ryczałtową ). DB

Autor: off4x44  godzina: 15:33
Koledzy, czytam o tych sposobach "ważenia" określania na oko i zaufaniu do kolegów i poprostu smiech mnie ogarnia... Poluje juz 30 lat mam odstrzały w wielu kołach jestem zapraszany na wiele polowań zbiorowych i widzę jak to funkcjonujw w poszczególnych kołach. Mianowicie, tam gdzie się deklaruje wagę lub się określa na oko to każdy dzik jest warchlakiem kilkunasto kilogramowym w pojedyńczych przypadkach dochodzi do 30 kg ( a dwie osoby nie mogą go później załadować do auta...) W moich kołach w których jestem członkiem w punkcie skupu są protokoły z ważenia, skupowemu za tą usługę płaci się 5 zł każda sztuka jest zważona i wpisana kalsa oraz waga. Skupowy nie pójdzie na łatwiznę i zważy "na oko" bo ma świadomość, że kjak to wyjdzie to traci koło, co w naszym przypadku jest stratą z rzędu 10 - 12 ton.( a skupowy jest na prowizji od kg) Wszelkie inne uchwały o ryczałtach czy przyjętej wadze są niezgodne z przepisami skarbowymi. pozdrawiam Ja

Autor: jurek123  godzina: 17:13
Obawiam się że wielu kolegfów być może nawet nieświadomie wyznaje zasady niejakiego Lenina [tyo pseudonim] które to metody określały by zawsze być czujnym i kontrolować .Jego najlepszy uczeń na literę S [też pseudonim] rozwinął tę myśl i wyszedł z zasady że wszyscy są winni i tylko kwestia czasu kiedy znajdą się w miejscu odosobnienia.Ja zostałem wychowany w miłości do bliżniego i zaufaniu,a to w żadnym stopniu nie pasuje do teorii tych dwu panów. W dyskusji słychać wyrażnie chęć dołożenia jak się da i nieufania nikomu z zasady. No cóż sporo upłynie w Wiśle wody zanim się to zmieni.Zauważcie koledzy wspaniali że ja nikomu swych poglądów nie narzucam .Poinformowałem tylko jak my to w kole robimy .Nie podoba się to nie ale to nie jest powód do takiej zajadłości.Dalej na ten temat nie dyskutuję .Pozdrawiam.

Autor: Faber  godzina: 18:08
Sorry.

Autor: Faber  godzina: 18:11
Powyżej można zobaczyć typowy przykład postępowania ,zamieszczony w moim porannym poście zacytowanym poniżej,oraz odwracanie kota ogonem wynikające z miłości do bliżniego-chyba... Autor: Faber Data: 02-11-06 07:56 Jurek 123 Sam zrobiłeś z myśliwych bandę oszustów,a teraz zadajesz pytanie? Pomyśl sobie,że wszystkie sprawozdania roczne dotyczące wagi tusz,średniej wagi itd.,są przy Waszych ryczałtach zwyczajnym fałszerstwem? Ile strzelacie dzików powyżej 80kg w sezonie? Gadka o zaufaniu jest w Twoim wykonaniu zwyczajną manipulacją socjotechniczną,obliczoną na to,że kto zaprzeczy-ten świnia i kombinator i pewno ma coś na sumieniu,dlatego jest podejrzliwy. Dla jasności-ja w to zaufanie nie wierzę,i nie nadymaj się jak ta śmieszna rybka po wyjęciu z wody...Darzbór. A była to moja odpowiedż na wcześniejszy post kolegi,sugerujący co nieco... Autor: jurek123 Data: 01-11-06 22:32 Dlaczego większość kolegów nie omieszka zaznaczyć że ktoś chce kombinować.Koledzy czy my myśliwymi jesteśmy czy bandą oszustów.Odpowiedzcie sobie sami.Ja osobiście siebie i swoich kolegów z koła do tyyuch drugich nie zaliczam. Pozdrawiam

Autor: TOK1  godzina: 19:17
Faber na Boga czy Ty uważnie przeczytałeś moje pytanie, czy oceniając innych musisz posługiwać się kategoriami moralnymi spójrz na problem bardziej pragmatycznie i bez emocji. Pozdrawiam Darz Bór

Autor: Arton  godzina: 19:43
Ja też uważam podobnie jak off4x44 i kiedyś wystąpiłem z takim wnioskiem aby każda gruba sztuka była ważona w punkcie skupu i waga potwierdzona na umowie pieczęć i podpis, dopiero póżniej skarbnik i faktura, ale jest inaczej komisja z udziałem najczęściej łowczego dziki jakieś mizerne niewyrośnięte itp. Jakoś groszy mało do kasy koła. Rozwiązanie najbardziej przejrzyste użytek własny; punkt skupu potwierdzenie wagi i ew. klasy/ I lub II/ skarbnik -faktura cena oczywiście obowiązująca w skupie, inne rozwiązania zawsze będą budziły wiele dyskusji i kombinacji. Pozdrawiam.

Autor: Spring  godzina: 20:09
Najbardziej podoba mi sie rozwiazanie Jurka123, ale chcialaby dusza do raju......., w/g mnie powinno wystarczyc wazenie w obecnosci czlonka ZK np. skarbnika, jesli to technicznie trudne, to w obecnosci czlonka KL budzacego zaufanie, wazenie w punkcie skupu moze byc rownie niewiarygodne jak kazde inne. Pzdr.DB

Autor: lzb  godzina: 20:44
Proponuję jak dzik podniesie jedną ręką to pierwsza klasa, jak dwoma to druga, jak trudno podnieść to odstawić, bo mięso nie będzie tak dobre, jak w pierwszej klasie i jeszcze jedno "broń boże" przed starym odyńcem - oczywiście w garku. Tak na poważnie to temat raczej w dziale KULINARIA> DB.