Czwartek
14.12.2006
nr 348 (0501 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: alkomat

Autor: aarcim  godzina: 09:21
ad falconers Absolutnie jest to niedopuszczalne bo pijane ptaki łowcze będą krążyły tylko w kółko i polowanie nie przyniesie żadnych efektów. Pozdrawiam.

Autor: pawo  godzina: 09:32
tak Koledzy radośnie o tym alkoholu, a prowadzący w razie wypadku do kiwania idzie za brak reakcji na nawalonych równie radośnie pozdrawiam i na zdrowie na polowaniu

Autor: Rubin  godzina: 10:02
znam Koło co sami dobrowolnie kupili sobie alkomat i badają się przed opuszczeniem lesnych ostępów i drogą powrotną do domu, znam też inne gdzie jeden alkomat by nie starczył i to niestety jest smutna rzeczywistość :(

Autor: ptica  godzina: 12:27
Witam Temat alkoholu na polowaniach zawsze był dla mnie problemem. Z jednej strony prawo zakazuje polowania ale chyba chodzi o posługiwanie się bronią pod wpływem z drugiej strony polowanie to przecież a może głównie spotkanie towarzyskie. I niech mi ktoś teraz wytłomaczy jak się ono ma się odbyć w gronie wielu dorosłych osób będących Polakami. Poza tym jak prowadzący ma sprawdzić czy ktoś jest pod wpływem czy nie. Zakładając użycie alkomatu na który musi się delikwent zgodzić /jak napisał jurek123 nie ma takiego obowiązku/ to co zrobic jeśli urządzenie pokaże np 0,22 , 0,25, 1,0 promila. Czy ci ludzie są po alkoholu czy nie? Zgodnie z przepisami tak ale czy to ogranicza ich zdolności oceny sytuacji w posługiwaniu się bronią?. Jeśli przyjąć , że tego o wyraźnie wyższym stężeniu należy niedopuścić do polowania to pozostałych też. Nawet tego co napił się syropu na gardło. Tak swoją drogą to nie spotkałem koła gdzie alkohol byłby wrogiem. Znam takie gdzie w czasie polowania nie konsumuje się ale prawo nie zakazuje spożywania lecz bycia pod wpływem. Co więc z tymi "wczorajszymi" albo "jutrzejszymi" jeśli polowanie jest dwudniowe? Znam również takie gdzie bez butelki wszystko jest nieważne. Wniosek jest jeden - nie wolno ale do zakazu niewielu się stosuje i jest fajnie póki nic złego się nie wydarzy. Jak zawsze w normalnym życiu potrzebna jest racjonalna ocena sytuacji. Wszelkie ekstrema tylko przeszkadzają i stają się przyczyną bądź niebezpieczych sytuacji bądź różnych reakcji kolegów. Wypadek zdarzyć się może nawet najbardziej trzeźwemu i o tym trzeba pamiętać. U nas jak kolega się źle czuje co widać to okresowo lub do końca polowania deponuje kartkę u prowadzącego pomaga karawaniażowi. A wczorajsi po przywitaniu się z kolegami przed polowaniem sami rezygnują. Dlatego między innymi są moimi kolegami. Pozdrawiam DB

Autor: greg  godzina: 15:12
Brrrrrrrrrrrrr jak wy takie świnstwo mozecie do ust brać. Potracicie wątroby i wtedy bedziecie uważać greg

Autor: Żółwik  godzina: 15:20
a jak byście się czuli jak by wam tak na linie wyszedł pijany dzik?? idzie i się zatacza od rowu do rowu... i się smieje na dodatek....:) Pozdrawiam kuba

Autor: greg  godzina: 15:23
No widzicie a o pijanego dzika nie trudno. Łażą jak opętane po lesie i jeszcze hihoczą greg

Autor: dziadek 985  godzina: 16:13
Pijane swinie to jeszcze jeszcze , ale żeby na ten przykład zające...??? Nie widziałem

Autor: greg  godzina: 18:02
Tak zające to dopiero dają popalić. Nażre się jeden z drugim jak świnia lezie przez las jak prosiaczek wypuszczony z wojska i jeszcze zdaży się że i mysliwego wywróci greg.

Autor: WIARUS  godzina: 18:19
greg A jeden taki narąbany zając w drodze z wieczornego przyjęcia u królika zasnął pod drzewem. Zbliżające się z dwóch stron w jego kierunku dwa wilki wszczęły między sobą bójkę o to który z nich będzie miał zająca na kolację. Na to wszystko napatoczył się misio, który chciał mieć spokój w lesie i dokopał nieco wilkom przy okazji dewastując kawałek lasu. Rano jak się zając przebudził i zobaczył dwa leżące bez życia wilki , połamane drzewa i powyrywane krzaki, przeciągnął się i uśmiechając się powiedział : - Dobrze że tego ostatniego u królika nie wypiłem !!! Pozdrawiam. Darz Bór!!!

Autor: greg  godzina: 18:24
O właśnie to potrafi zrobic pijany zając greg

Autor: Faber  godzina: 19:01
Kolego Pavulon. Twój nick ma konotacje....no,no... Temat też jakiś taki odbierający oddech. Wiesz chociaż,czy to co dawali do dmuchania,to nie była czasem piersiówka? Mam taką z wymienialnym ustnikiem-a czy ktoś dmucha,czy ciągnie,to już sprawa petenta. Trzeba było samemu spróbować. Po polowaniu dmuchnąć,to rozumiem.Szczególnie jak potem za kółko-po co mają gadać,że myśliwi na polowaniach piją. A pijane zwierzątka różne bywają,ptaszki też.Słonkę wstrzmali,bo ona przecież ciągle nawalona,zakosami lata-wstyd. Na poważnie-odczyt z alkotestu (nie alkomatu) nie jest żadnym dowodem,szczególnie z tych tanich alkotestów,masowo ostatnio sprowadzanych z Chin.DB. P.s. Jak znam życie,to największymi wrogami alkoholu są ci,którzy mają lub mieli z nim kłopot.Ci którzy wiedzą do czego służy wcale się nie gorszą pewnymi tradycyjnymi formami jego degustacji. Ja należę do tych drugich i nie przszkadza mi ani alkohol,ani alkomat czy alkotest.

Autor: greg  godzina: 20:24
Faber chyba Cię lubie greg

Autor: Wiesław Nitka  godzina: 21:31
Pytanko - jaka wartość wskazana na alkomacie świadczy o tym, że MYŚLIWY jest w stanie NIETRZEŹWYM ? Jaki przepis o tym mówi jeśli chodzi o wykonywanie polowania? Pozdrawiam DB WN

Autor: MARS  godzina: 21:50
USTAWA z dnia 21 maja 1999 r. o broni i amunicji. [Dz. U. Nr 53, poz. 549] ze zmianami wprowadzonymi ustawami Rozdział 5 Przepisy karne Art. 51. 1. Kto ............................................, podlega karze aresztu albo grzywny. 2. Tej samej karze podlega, kto: 4) nosi broń, znajdując się w stanie po użyciu alkoholu, środka odurzającego lub substancji psychotropowych albo środka zastępczego To nie chodzi o to że jest nietrzeźwy, ale o to że jest w stanie po użyciu. Z tego co kiedys czytałem w BŁ nawet dopuszczalny za kółkiem 0,02 promila w przypadku broni jest zabroniony. Po prostu trzeba miec 0,00