Środa
14.02.2007
nr 045 (0563 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: iwentaryzacja przed bilansem

Autor: jurek123  godzina: 08:27
Widzę że po opinii kol Piotra nikt w sprawie głosu nie zabiera,a więc zabiorę jeszcze raz gdyż w innym poście kol senator ogłosił mnie niemal kłamcą lustracyjnym Teraz na spokjnie. Po pierwsze pies nie jest majątkiem trwałym w pojęciu księgowości i od niego nie może być odpisywana amortyzacja.Zwierzęta w przedsiębiorstwie zaliczane są doinwentarza żywego..Jeśli koło zakupiło psy dla poszczególnych kolegów i nie spisało żadnej umowy dotyczącej dalszych rozliczeń z kołem jak chociażby zakupu paszy,kosztów leczenia to nie może czuć się właścicielem psa.Pies przekazany myśliwemu bez dodatkowych zapisów staje się własnością myśliwego.Gdyby zaś koło uparcie twierdziło że właścicielem jest nadal i żądało zwrotu gotówki za zakupionego psa który myśliwemu zaginął to przy rozpatrywaniu tego przez sąd myśliwy może obciążyć koło kosztami wychowania i utrzymania psa co niewątpliwie przekroczyło by koszty nabycia.Nie wchodzę w szczegóły jak należałoby dokonać rozliczeń w kole za zakupione i przekazane psy bo to należy do księgowego ,a kolega nie oczekiwał na to odpowiedzi .Kolega senator chciał jak wywnioskowałem potwierdzenia od kolegów że myśliwych należy obciążyć kwotą zakupu psa co jest myśleniem błędnym.Pomijam wszelkie sankcje statutowe bo to wyjaśnił kolega Gawlicki. Na przyszłość dla innych kolegów .Zastanówcie się wcześniej w jaki sposób przekazywać kolegom psy zakupione przez koło i czego oczekiwać od kolegów w zamian by nie okazało się że podarowana rzecz [w tym wypadku pies] była wg pojęcia koła włanością wspólną a wg pojęcia myśliwego jego własnością za którą jest odpowiedzialny przed kołem.Każda umowa spisana z zastrzeżeniami jest w świetle prawa nieważna i każdy sąd taką umowę podważy.Pozdrawiam.

Autor: lelek_nowy  godzina: 10:50
jurek123, za daleko idziesz w swoich rozważaniach. Zdanie "Pies przekazany myśliwemu bez dodatkowych zapisów staje się własnością myśliwego.". jest z gruntu chybione. Nie można domniemywać zmiany właściciela psa, tylko dlatego, że właściciel (koło) przekazał psa myśliwemu. Myśliwy mógł stać się tymczasowym posiadaczem tego psa w ramach domniemanych umów użyczenia, darowania, wypożyczenia, wydzierżawienia, oddania w nadzór lub wychowanie, etc., ale nie mógł zmienić właściciela bez żadnej umowy. W związku z tym, w przypadku utraty psa, jego tymczasowy posiadacz odpowiada wobec właściciela w ramach umowy, którą w domniemaniu strony zawarły (nie wiemy jako to była umowa i jakie były jej warunki), ale umowa ta nie była na pewno umową przenoszącą własność z koła na myśliwego.

Autor: jurek123  godzina: 11:56
Kol Lelek-nowy. Znasz przysłowie kto daje i odbiera.A teraz na poważnie Dałeś swojej narzeczonej pierścionek zaręczynowy bez spisania umowy że jest gwarantem małżeństwa i po kilku miesiącach twoja luba ten pierścionek wyrzuciła a na twoją uwagę że jest on nadal twoją własnością powiedziała ci co o tobie myśli i pogoniła cię.No i co wygrasz w sądzie zwrot pierścionka.Czym sie różnini opisywana tu sytauacja z przekazaniem psa. Jeśli psa przekazujesz w obojętnie jakiej formie i chcesz być nadal jego właścicielem musisz sie liczyć z ponoszeniem kosztów na utrzymanie ,szkolenie ,leczenie. Jeśli tego nie robisz to dalej jak napisałem w poprzednim poście.Nic więcej nie wymyślimy bo nic więcej na ten temat kolega senator nie napisał.Pozdrawiam.

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 12:13
...że się wtrącę, ale pierścionek zaręczynowy nie jest środkiem trwałym (czy inwentarzem żywym), a narzeczony nie jest podmiotem z osobowością prawną i nie podlega ustawie o rachunkowości :-), a na poważnie, wręczenie pierścionka narzeczonej jest darowizną, czego nie można powiedzieć o przekazaniu psa koła jego członkowi, choć może taką być - tyle, że senator założył w swoim pytaniu, że koło ma dalej prawo do psa i pyta, co zrobić, jak pies zginał. Gdyby to koło darowało psa myśliwemu, to senator nie pytałby co zrobić, jak pies zginął, bo nic do tego wtedy kołu.

Autor: jurek123  godzina: 12:42
Kol Piotrze problem ten sam tylko podmioty inne .Kwestja jak to w kole rozliczyć to osobne zagadnienie.Jeśli koło coś dało,użyczyło , bez spisania umowy to to coś musi być własnością tego kto otrzymał.Jeśli nie to nowy nabywca może domagać się jak napisałem wcześniej zwrotu kosztów powstałych na skutek obdarowania,czyli chociazby karmienia psa.Napewno błąd leży po stronie koła jeśli nie spisano odpowiedniej umowy.Był ostatnio taki modny temat w gminach.Biednym rodzinom przekazywano kozę wymagając by jedną sztukę z przychówku obdarowany przekazał dalej,w zamian za co koza stawała się jego własnością.Wszystko było jasne koza do chwili oddania przychówku była nowemu nabywcy tylko powierzona. Proste i czytelne.Koza nie pies ale też zwierzę .Nikt w gminie nie wpisywał kóz na stan majątku ,żaden obdarowany nie płacił podatku od darowizny. Pozdrawiam.

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 13:04
Brak umowy nie może i nie jest domniemaniem, ze rzecz, zwierzę czy cokolwiek innego zostało darowane i zmieniło właściciela. Wsród umów zwiazanych z przekazaniem rzeczy podmiotu prawnego, umowa o zmianie właściciela znajduje sie na najwyższym miejscu, stąd domniemanie o zaistnieniu takiej umowy tylko przez fakt braku umowy jest nieuprawnione.