Środa
28.03.2007
nr 087 (0605 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Trudna sprawa!

Autor: lzb  godzina: 00:25
Szkoda , że to mnie nie spotkałeś - oczywiście kiedyś, kiedy jeszcze nie byłem myśliwym a tylko synem leśniczego. Też spotykałem takich, co mnie pytali co robię w leśie lub na ambonie. Niektórzy bardzo się dziwili, że wiem, że mimo iż nie wpisali się do książki, w lesniczówce to przyszli na ambonę z bronią, itd, itp. Dyskusję uważam za jałową do czasu sprywatyzowania lasów i umieszczenia napisów PRIVATE! Co do ubioru to rzecz gustu a z gustami się nie dyskutuje - może i gumaki w lesie bardziej siękomponująlecz nie wszystkim! DB.

Autor: medea111  godzina: 07:02
Ale masz problem. To co miał sie ubrać w smoking? Nie przesadzaj.

Autor: fotogamrat  godzina: 07:25
No to chłopie masz problem, faktycznie sprawa warta poruszenia na Łowieckim. Wielokrotnie spotykałem w lesie mysliwych, którzy twierdzili,ze oni tu poluja , płaca dzierżawę i won stąd.No to siadamy z kolega pod ambona i guzik nam moga zrobic, a jak im się coś dalej nie podoba to zawsze proponuje im poczytac ustawe o lasach i prawo łowieckie. Najczęściej się wtedy zamykaja i po sprawie.

Autor: P_iter  godzina: 16:05
Powiedzialbym "dzien dobry".

Autor: seba88  godzina: 16:27
Też często jestem w takiej sytuacji jako ten dziwny przebieraniec w moro z lornetką i aparatem. Często zdarza mi sie spotykać myśliwych. Np. kiedyś siedziałem na ambonie i przyjechał na polowanie myśliwy. Wyszedł z samochodu zapytał co tu robie, powiedziałem, że zdjęcia. On, że dobra i idzie na ambonę obok. Innym razem spotkałem myśliwego, który myślał, że kłusownika złapał. Myślałem, że padnę ze śmiechu. Jeszcze innym razem spotkałem leśniczego, pogadaliśmy sobie. Teraz informuje mnie co gdzie i kiedy chodzi, czasami jeżdżę z nim na łowy.

Autor: Andrzej Olbrych  godzina: 22:48
Jedno jest pewne czm będziemy bardziej przyjażnie nastawieni do ludzi i otoczenia tym bardziej nie będziemy poszczegani jako ,,buce z piórkiem w kapeluszu" Pozdrawiam D.B.