Wtorek
03.04.2007
nr 093 (0611 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Wyjątek czy "standarcik" ?

Autor: r_andrzej  godzina: 00:23
Rafal Gdyby za takie, lub podobne grzechy, grzeszki i wystepki pozbawiano kola prawa do dzierzawy to przynajmniej polowa polskich lowisk lezalaby "odlogiem" - wydaje mi sie. A swoja droga w konkretnym przypadku linia frontu przebiega chyba miedzy polujaca "warszawka" i miejscowymi - z grubsza rzecz biorac - o ile sobie dobrze przypomniam ?. Dlaczego nie siadziecie z linijka przy mapie i jak kulturalni ludzie nie przeprowadzicie "rozwodu" - tj. podzialu obwodu na dwa mniejsze - za maly ?. Na dluzsza mete to te proby rugowania bokiem wyjda - obu stronom. Niezaleznie od tego kto do nosorozcow strzela. pozdrawiam ra

Autor: jurek123  godzina: 08:22
Zarówno opinie Wójtów jak i Izby Rolniczej są tylko pomocne przy podejmowaniu decyzji podpisania umowy przez Starostę Powiatu.Starosta podejmuje niezależnie decyzję i może ,ale nie musi uwzględnić tych opinii. Jest to zabezpieczenie przed gierkami kiedy to miejscowi mogą wpływać na opinię wójta w celu przejęcia obwodu.Pozdrawiam.

Autor: jurek123  godzina: 08:29
Ps .Kol Rafale ,czy ty jesteś z tego koła o którym jest bardzo głośno w Zarządzie Głównym o którym powiadano że podczas nieobecności członków koła z Warszawy dokonaliście nieformalnego podziału koła.Jestem bardzo ciekaw ponieważ opinie jakie słyszałem na Wasz temat są mocno niepochlebne.Może się mylę ,i może tu chodzi o całkiem inne koło. Pozdrawiam.

Autor: gajowy-a  godzina: 11:29
Rafał i tu nasuwa mi się ma myśl Don Kichot i budowle z którymi walczył , alo to było dawno temu może te budowle są juz nadwyrężone zębem czasu i same runą . Pozdrawiam i wytrwałośći życzę. gajowy-a

Autor: Rafał Witkowski  godzina: 11:53
ad.jurek123 - tak, jestem członkiem tego koła. Koła Łowieckiego "Struga" przy Instytucie Badawczym Leśnictwa w Warszawie. W sierpniu 2005 roku, z uwagi na lekceważenie propozycji spotkania i podjęcia próby porozumienia pomiędzy myśliwymi terenowymi a Kolegami z Warszawy, złożyliśmy wniosek o zwolanie NWZ z 4 punktami z których ostatni zawierał propozycję podziału koła. Okazało sie że na NWZ z organow koła przybył jedynie jego Prezes, aby zebranie otworzyć i zamknąć z powodu braku kworum. Później od jednego z Kolegow ze stolicy dowiedziałem się że m.in. Łowczy Koła obdzwaniał jego czlonków z informacją że zebranie sie nie odbędzie bo właśnie nie będzie kworum. Takie dzialanie bylo więc działaniem zamierzonym. Problem w tym że ponad rok wcześniej WZ koła zmienilo jego Statut, po roku przyjmując bez zastrzeżeń protokół z owego WZ i tym samym zatwierdzając wprowadzone zmiany w Statucie Koła. Zmiany te pozwalaly przeprowadzić podział koła przy obecności 1/3 jego czlonków. Tak właśnie we wrześniu 2005 roku zrobiliśmy, przypominieliśmy Prezesowi o zmianach które sam zaakceptował głosując poźniej za przyjęciem Protokołu i przeprowadziliśmy podział koła. Podział ten zakladal że wszyscy członkowie nieobecni na NWZ mogą sie określić w jakim kole chcą być. Nikomu niczego nie zabraliśmy oprócz nieograniczonej wladzy paru osobom. Tak więc to Koledzy z organow kola postawili się w sytuacji że sami wnioskowali o zmiany w statucie koła, przeprowadzili je na WZ a poźniej najzwyczajniej w świecie o nich zapomnieli... To oni stanowili prawo w tym kole, i w ich świadomości nie bylo miejsca na taką myśl że ktos może się nie zastosowac do ich propozycji. No i wtedy się zaczeło... Okazalo się że nadzór Zarządu Okregowego PZŁ w Warszawie nad moim kołem jest czysto iluzoryczny. Kolo od lat nie dostarczało protokołów z WZ czy uchwał, itd. Z uwagi że czlonkowie organow koła to od wielu lat osoby wiele znaczące w polskim łowiectwie swoimi ścieżkami, znajomościami i Bóg jeden wie czym jeszcze uzyskali uchylenie uchwały podziałowej przez ZO w Warszawie. Zwołano raz jeszcze NWZ na którym przedstawiłem czlonkom koła nasze tezy (w zalączeniu) podczas ktorego nie bylo dyskusji tylko głosowano nasz wniosek (kłamliwie przedstawiony) o podział koła. Koło w wyniku glosowania nie zostało podzielone. Niestety, nikt w organach PZŁ nie przewidzial że kilka osob jest zdeterminowanych i gotowych do udowodnienia swoich racji. Zadzwijające jest dla mnie że nikt oprócz nas nie podjął próby załagodzenia konfliktu. W listpadzie 2005 roku grupa która przeprowadzila podzial koła, nieskuteczny dzięki naginaniu prawa i jego interpretacji, została przedstawiona w paszkwilu skierownym do miejscowego Nadleśniczego jako krótko mówiąc "osoby łamiące prawo". Tymczasem Zarząd Okręgowy PZŁ w Warszawie zamiast spróbowac sytuację załagodzić swoimi dzialaniami coraz bardziej się kompromitowal. Np.przeprowadził kompleksową kontrole w kole wystawiając laurke że wszystko jest OK. Po kontroli okazalo sie się że nie wyłapała np. takich kwiatkow jak zwolnienie niewiadomo przez kogo części czlonków od składek i opłat albo nie znalazła malutkiego drobiazgu jakim jest prawdopodobieństwo przekroczenia planu pozyskania zwierzyny. Pisze prawdopodobnego bo ostatnia informacja oficjalna jaką w tej sprawie mam mówi o zaginięciu Książki Polowań. Drobiazgi, prawda ? Tych drobiazgow sa już dwa grube skoroszyty. Narazie mówi się w PZŁ o Kole Łowieckim "STRUGA", niedługo zacznie się mowić w mediach o tym czym jest i dla kogo jest w tym kraju łowiectwo. Darz Bor

Autor: Rafał Witkowski  godzina: 11:59
Tezy do dyskusji na Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu Koła Łowieckiego „Struga” w sprawie jego podziału 1. Co boli myśliwych terenowych z Krynek Przykłady: - Fatalny stan poletek. Z pięciu uprawianych powierzchni produkcyjnych trzy są plantacjami chwastów w wyniku niedopilnowania terminu ich zagrodzenia, w wyniku czego zostały stratowane przez zwierzynę, głównie żubry. Poletka zgryzowe w starych oddziałach 108 i 100 nie przedstawiają żadnej wartości użytkowej. Powierzchnia pod poletko na Góranach od 8 lat nie została w żaden sposób zagospodarowana. Stan ogrodzeń poletek jest katastrofalny. - nie wywiązywanie się przez Kolo z 10-letniego planu zagospodarowania łowieckiego, jedynie w punkcie dotyczącym lizawek Kolo spełniło swoje deklaracje. - brak strażnika łowieckiego, wymaganego Ustawą Prawo Łowieckie, od 1 kwietnia b.r do 16 sierpnia b.r. - brak nowych urządzeń łowieckich, z wyjątkiem nowej ambony postawionej centralnie przed lizawką dla zwierzyny. - brak starań ze strony organów kola o otrzymywanie dopłat bezpośrednich do upraw, a w szczególności zlekceważenie możliwości połączenia tego z wykaszaniem łąk co pozwoliłoby znacznie zwiększyć przychody koła. - nierozwiązanie od lat, pomimo corocznego „bicia piany” kwestii gruntów pod Domkiem Myśliwskim. - nienajlepsze stosunki z administracją leśną miejscowego nadleśnictwa. - brak współpracy z lokalnymi mieszkańcami. - brak współpracy z sąsiednimi kołami łowieckimi, Strażą Leśną i Policją w zakresie ścigania kłusownictwa, mimo że są dowody na jego funkcjonowanie na terenie naszego obwodu. - niekonsekwencja w poborze opłat za ekwiwalent – z informacji jakie posiadamy decyzją Zarządu Kola Kol. R.T. jest z nich zwolniony, podobnie Kol. J.G. - nieterminowe rozliczanie prac na rzecz koła, do dzisiaj niektórzy Koledzy uczestniczący w utrzymywaniu pasów zaporowych nie zostali rozliczeni. - brak kontaktu z Kolegami z Zarządu Koła, brak informacji o stanie zaległości finansowych lub nadpłat, długie oczekiwanie na odstrzały co nie pozwala np. skutecznie chronić pól przed szkodami. - od wielu lat członkowie terenowi z Krynek czują się członkami koła drugiej kategorii. My do pracy, Oni do polowania. Znane są z historii bliższej i dalszej postawy niektórych członków z Warszawy w żaden sposób nie pozwalające na utrzymywanie więzi koleżeństwa. Kuriozalny jest fakt oskarżania byłego i obecnego Strażnika Łowieckiego o działania na szkodę Kola, a następnie mianowanie go Strażnikiem społecznym przez Zarząd Koła. Podsumowanie: Pomimo świadomości narastającego od lat konfliktu nie znalazła się wśród członków obecnego Zarządu Kola i Komisji Rewizyjnej ani jedna osoba która chciałaby podjąć dialog. Zanim podjęliśmy działania na rzecz podziału koła próbowaliśmy kilkukrotnie sygnalizować problem. W wyniku braku jakichkolwiek działań ze strony organów koła wnioskowaliśmy o zwołanie NWZ celem przedyskutowania sytuacji w obwodzie 44 Krynki z możliwością podziału Koła. 2. Błędy w proceduralnych sprawach działania Koła, notoryczne naruszanie przepisów Statutu PZŁ, Statutu Koła i Prawa Łowieckiego przez Organy Koła. Przykłady: - Nie zgłaszanie przez Organy Koła uchwał Walnych Zgromadzeń do ZO PZŁ w Warszawie (dowód - uchwała o zmianie Statutu Koła z 24 maja 2004 roku) - Nie przesyłanie przez Organy Koła Protokołów z Walnych Zgromadzeń do ZO PZŁ w Warszawie (dowód - Protokół z WZ w dniu 24 maja 2004 roku). - Nieprawomocny wybór Zarządu Koła i Komisji Rewizyjnej na WZ w roku 2005. Zarząd Okręgowy w Warszawie uchylając uchwałę WZ z dnia 24 maja 2005 roku o zmianie Statutu Kola w art.34 pkt.1 spowodował że nie mogliśmy wybrać organów w I terminie WZ kiedy brało w nim udział mniej niż ½ ogólnej liczby członków koła, tj. wg stanu na dzień 07 maja 2005 roku 51 osób. Z protokołu wynika że brało udział w nim 25 osób, tak więc organy kola można nazwać nielegalnymi. - Sprzeczność z § 47 pkt. 2 w składzie Zarządu Koła i Komisji Rewizyjnej w kadencji 2000-2005 i brak reakcji pomimo zwrócenia uwagi na ten fakt w Protokole z WZ w dn. 24 maja 2004 roku. - Zaniechanie przez Organy Koła wykonania uchwały WZ z dnia 15 kwietnia 2002 roku w sprawie zwołania Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia w sprawie obwodu 42 Otulina. - Nie wykonanie przez Organy Koła uchwały WZ z dnia 26 kwietnia 2001 roku w sprawie premii za strzelone lisy w wysokości 10 zł za sztukę. - Nieprawomocne pobieranie przez Skarbnika w obecnej i poprzedniej kadencji składki członkowskiej w wysokości 30 zł miesięcznie. Przyjęcie Preliminarza Budżetowego przez WZ w dniu 11 kwietnia 2003 roku nie spełnia wymogów § 29 pkt 5 Statutu Koła w zakresie podniesienia składki członkowskiej. Różnica to 240 PLN za sezony 2003/04 i 2004/05 oraz 33,33% składki za sezon obecny. - Nieprawomocne pobieranie przez Skarbnika w obecnej i poprzedniej kadencji Ekwiwalentu za prace społeczne w wysokości 300 PLN dla polujących w obwodzie 44 Krynki. Na WZ w dniu 11 kwietnia 2003 roku na wniosek Kol. W.F. WZ uchwaliło obniżenie tej kwoty o 50%. Ponieważ przyjęcie Preliminarza Budżetowego przez WZ w dniu 11 kwietnia 2003 roku nie spełnia wymogów § 29 pkt 5 Statutu Koła w zakresie podniesienia opłat, wynoszą one 70 PLN dla Krynek i 100 PLN dla obwodów Gradów i Otulina. Różnica z tego tytułu dla polujących w obwodzie 44 Krynki to 460 PLN za sezony 2003/04 i 2004/05 (2 x 230 PLN) oraz nadpłata od kwoty 70 PLN za bieżący sezon. Podsumowanie: - Lekceważenie Statutu PZŁ, Statutu Koła przez Organy Koła narażają nas na wykluczenie ze Polski Związek Łowiecki, a co za tym idzie pozbawienie nas dorobku 45 lat istnienia Koła. - Wg. wstępnych wyliczeń tylko członkowie terenowi z obwodu 44 mają nadwyżkę w opłatach składki i ekwiwalentu w kwocie ok.12 tys PLN za sezony 2003/04 i 2004/05 oraz za sezon obecny w wysokości do ustalenia indywidualnie. Jeżeli weźmiemy pod uwagę całe Koło z tytułu samych składek jest to kwota rzędu ponad 15 tys PLN. Dodatkowym kosztem mogą być odsetki od nieprawomocnie pobranych opłat. 3. Lekceważenie w zdecydowanej większości przypadków zdania członków terenowych z Krynek przez Organy Koła. Przykłady: - brak konsultacji przy wyborze Strażnika i decyzji o lokalizacji Książki Ewidencji Polowania. - brak bieżącej informacji o zobowiązaniach finansowych członków wobec koła, o kwestii rozliczeń wykonywanych prac na rzecz koła. - kwestia odstrzałów indywidualnych, problemy o ich otrzymywaniem i przedłużaniem. - wstrzymywanie polowań indywidualnych w okresie przed rykowiskiem kiedy nic nie stoi na przeszkodzie aby polować indywidualnie na dziki, lisy. - brak podjęcia działań mających na uwadze poprawę stosunków pomiędzy Kołem a Nadleśnictwem Krynki, gminą i sąsiednimi Kołami Łowieckimi. - nieumiejętność zorganizowania koniecznych prac społecznych (ogrodzenia poletek, urządzenia łowieckie, inwentaryzacja zwierzyny) - nie konsultowanie planu polowań zbiorowych oraz brak ich organizacji. Posumowanie: Brak działań ze strony Organów Koła pomimo narastania złej atmosfery w kole, o czym świadczy wzmianka w Protokole z WZ z 1999 roku. Dzisiejsze spotkanie jest tego konsekwencją. 4. Wnioski Z uwagi na fakt że obwód 44 Krynki przedstawia największą wartość łowiecką dla większości członków naszego Koła uważamy że to tutaj powinna znajdować się siedziba Koła i stąd powinni być powołani członkowie organów Koła. Dlatego proponujemy podział Koła z umożliwieniem przystąpienia do nowego koła wszystkim dotychczasowym członkom KŁ „Struga” jako członkowie założyciele lub członkowie niemacierzyści. Takie rozwiązanie uprości wszystkie procedury podziałowe, a jednocześnie zwiększy szansę na utrzymanie tego obwodu po kwietniu 2007 roku dzięki wzorowej współpracy z władzami gminy, administracją Lasów Państwowych, Polskim Związkiem Łowieckim oraz sąsiednimi kołami łowieckimi. Pomimo narastania konfliktu pomiędzy członkami terenowymi a kolegami z Warszawy pokazujemy po raz kolejny że nie chcemy nikomu zabierać tego obwodu. Chcemy również zdecydowanie i kategorycznie podkreślić że w wyniku braku dotychczasowych działań Organów Koła, a wręcz szerzenia pomówień, plotek i oskarżeń - nie widzimy żadnego innego rozwiązania obecnej sytuacji aniżeli podział Koła. Jakakolwiek inna decyzja dzisiejszego Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia jedynie pogłębi konflikt oraz spowoduję skierowanie szeregu spraw do Rzecznika Dyscyplinarnego PZŁ, Okręgowej Rady Łowieckie oraz innych władz i organów w naszym kraju.

Autor: Rafał Witkowski  godzina: 12:06
Na NWZ przygotowaliśmy dla wszytkicj czlonków koła niniejszy list: Koleżanko, Koledzy Zwracamy się do Was z propozycją podziału Koła. Naszym celem nie jest uniemożliwienie wykonywanie polowania w obwodzie 44 Krynki dotychczasowym członkom naszego koła. Nie jest naszym celem również odebranie tego obwodu naszemu dotychczasowemu kołu i ułatwienie w ten sposób przejęcia go komuś trzeciemu. Wręcz przeciwnie, chcemy ten obwód zachować dla nas wszystkich, dzisiejszych członków KŁ „Struga". Uważamy że łatwiej, taniej i szybciej jest zbudować nowe Koło do którego będziemy wszyscy należeli. Warunkiem jest że dokonamy tego na solidnym fundamencie. Takim fundamentem powinna być zgoda i wspólny cel. Jeżeli zrobimy to zgodnie to unikniemy dalszego skłócania i antagonizmów między nami. Damy szansę innym kolegom w wykazaniu się w prowadzeniu gospodarki łowieckiej w obwodzie 44, a dotychczasowy Zarząd niech pokaże na co go stać w pozostałych. Mamy również świadomość że nie jest to najlepsza pora z uwagi na przypadającą w tym roku 45 rocznice powstania naszego Kola, ale boimy się że jeżeli dłużej będziemy zwlekać z taką decyzją to dla zainteresowanych łowiskiem w Krynkach będzie po prostu za późno. Jak pamiętamy, o obliczu naszego Koła od lat świadczą dwa obwody, Jasne Pole i Krynki. Otulina i Gradów robiły się z upływem czasu coraz mniej interesującymi łowiskami i większość z nas chcąc polować na zające czy bażanty szuka innych możliwości niż polowanie w kole macierzystym. O zainteresowaniu polowaniami w tych obwodach i atmosferze w kole niech świadczy fakt że na Hubertusa przyjeżdża kilka osób. Nie wiemy jakie nastroje panują w Jasnym Polu, ale pamiętamy zaskoczenie trzech kolegów z Krynek którzy na Uroczystej Kolacji z okazji jubileuszu 40-lecia Koła spotkali tam niewielu kolegów miejscowych jak i z Warszawy. Wzrastały koszty polowania, składki, ekwiwalenty, zwierzyny strzelało się coraz mniej, ambon ubywało a poletka łowieckie marniały. Stosunki z Nadleśnictwem uległy gwałtownemu pogorszeniu a my co roku na Walnym Zgromadzeniu słyszeliśmy że ogólnie jest nieźle. W chwili kiedy 3-4 lata temu, dzięki przede wszystkim kilku Kolegom terenowym, wydawało się że wszystko idzie ku dobremu, kiedy znowu zaczęły powstawać nowe ambony, kiedy jak za starych czasów było 7 czynnych nęcisk, kiedy wypłaty odszkodowań znacząco zmalały a za te same wydawane pieniądze na zagospodarowanie mieliśmy lepsze efekty wydawało się nam wszystkim że będzie coraz lepiej. Niestety, po pewnym czasie znów mieliśmy wrażenie że jesteśmy tylko do pracy, że nasze zdanie się nie liczy, zaczęły się nieporozumienia między niektórymi Kolegami z Zarządu a kolegami terenowymi i wróciliśmy do punktu wyjścia.. Pierwsze decyzje nowego Zarządu Koła w tym roku nie pozwalają z optymizmem patrzeć na dalsze korzystanie z obwodu 44 Krynki. W sytuacji kiedy my jako myśliwi terenowi dajemy kolejny mandat zaufania Zarządowi podejmuje On niezrozumiałą dla nas i sprzeczną z Uchwała WZ decyzję odnośnie terminu rozpoczęcia sezonu na rogacze. Dalej, narusza Statut uzurpuje sobie prawo ewentualnej rezygnacji z obwodu Otulina. Później wyznaczając kolejność w otrzymaniu odstrzałów na jelenie byki w bieżącym sezonie Zarząd Koła znów łamie uchwałę WZ zobowiązującą go do wydawania takich odstrzałów tym którzy jeszcze nigdy nie strzelili jelenia byka. Mało tego, w odpowiedzi na pismo z Nadl.Krynki dotyczącego 10-letniego Planu Zagospodarowania Łowieckiego zamiast szukać porozumienia konstruują pismo w żaden sposób niepoprawiające stosunków z Nadleśnictwem o czym świadczą komentarze jakie słyszymy od jego pracowników. Również jak wiemy, w wyniku Programu Żubr, koordynowanego przez ZBS Białowieża, nasz obwód brany jest bardzo poważnie pod uwagę jako przyszły OHZ Lasów Państwowych. Zarząd Kola z pełna świadomością nie wypełnił obowiązków nałożonych na Koło przez Ustawę Prawo Łowieckie pozwalając sobie aby od 1 kwietnia b.r. do 16 sierpnia b.r. obwód pozbawiony był wymaganego ustawą Prawo Łowieckie strażnika. Cztery z pięciu poletek łowieckich w tym sezonie były plantacjami chwastów, i to nie w wyniku dywersji jak słyszymy, ale po prostu na skutek zaniedbania. Poletko na Góranach od lat jest przypisane nam, a nie dzieje się tam nic. Ogrodzenia czterech wymagają natychmiastowego remontu. Na poletkach zgryzowych od dwóch lat nie są wykonywane poprawki. W wyniku braku urządzeń łowieckich opolowywana jest coraz mniejsza część terenu. Wszystko to stwarza obraz nie tylko fatalnej atmosfery w Kole ale też po prostu braku prawidłowej gospodarki łowieckiej w tym obwodzie. Zaniedbania i brak współpracy ze Strażą Leśną, Strażą Graniczną czy Policją dał efekt w postaci skłusowanych jeleni byków na Kupcu i na nęcisku na Grobie Kolejarza. Nie załatwienie sprawy gruntów na których stoi nasz Domek Myśliwski i budynki gospodarcze mogą narazić nas na utratę większości majątku Koła. Zaniechanie ubiegania się o płatności do gruntów rolnych zmniejsza nasze środki finansowe. To są fakty a nie wymyślone historyjki. Idźmy dalej, czy Koło Łowieckie chlubiące się tym, że w jego szeregach polowały legendy polskiego łowiectwa, osoby tworzące w latach powojennych jego model może pozwalać sobie na lekceważenie Statutu Kola ? Statutu Zrzeszenia PZŁ ? Kto z nas pamięta jakąkolwiek akcję w jakiejkolwiek szkole ? Kto z nas uczestniczył w akcjach przeciwko kłusownictwu ? Jak członkowie naszego Koła odbierani są przez lokalnych mieszkańców ? Czy kiedykolwiek uczestniczyliśmy na zorganizowanym przez nasze Koło szkoleniu ? Być może że dla większości są to sprawy bez znaczenia tak samo jak to, że bez znaczenia jest że dla części społeczeństwa łowiectwo to polowanie, zarozumiałe towarzystwo i niepochlebne opinie. Obecna sytuacja stwarza ponury obraz przyszłości dla naszego Koła. Obwody podwarszawskie generują koszty, a gdy stracimy obwód 44 aby polować w nim będziemy musieli płacić. Być może część z nas na to stać , niektórzy jako pracownicy administracji LP będą mieli taką możliwość ale dla większości z członków Koła nie będzie to łatwe. W wyniku spotkań myśliwych terenowych z Krynek, wielu rozmów których treści nie kryliśmy i bardzo często były znane kolegom z Warszawy, szukaliśmy sposobu na możliwość dalszego polowania w tym łowisku. Od ponad roku spotykamy się co jakiś czas i po prostu sobie dyskutujemy o tym co nas boli i co trzeba zrobić. Przez ten czas staliśmy się naprawdę zintegrowaną grupą i mamy świadomość że ok.15 osób to jest już jakaś siła. Poparte to jest posiadaniem całkiem niemałego areału pól na którym żeruje zwierzyna, oczywiście znacznie niszcząc uprawy. Jednym z rozwiązań które braliśmy pod uwagę było utworzenie nowego koła złożonego z nas miejscowych i z pracowników nadleśnictwa Krynki. Dlatego właśnie na tegorocznym WZ reprezentowały nas tylko cztery osoby bo zamierzaliśmy zawiązać nowe Koło. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę że obecna sytuacja jest również po części naszą winą ale po prostu w pewnym momencie utraciliśmy wiarę w możliwość porozumienia się z niektórymi kolegami z Warszawy. Na ostatnim jednak spotkaniu w końcu maja, z udziałem Łowczego K.M. padła propozycja podziału koła. Zgodnie stwierdziliśmy że chcemy zaproponować wszystkim członkom koła możliwość polowania w Krynkach i wystąpimy z propozycją podziału składając wniosek o zwołanie Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia. Nie śpieszyliśmy się z tym licząc że Zarząd Koła dzięki Łowczemu znając nasze zamiary podejmie z nami konstruktywny dialog. Nic takiego jednak nie nastąpiło, i po wizycie całego Zarządu w Sosnowiku, kiedy nie zorganizowano spotkania zainteresowanych tą problematyką Kolegów, w połowie lipca b.r. taki wniosek sformułowaliśmy i przesłaliśmy do Zarządu Koła. Chcemy podkreślić że w otrzymanym przez Koleżankę i Kolegów komunikacie o Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu Zarząd Koła myli się kolejny raz. Wniosek zawiera bowiem w swoim meritum nie podział naszego Koła, a omówienie spraw związanych z obwodem łowieckim nr 44 i podjęciu skutecznych decyzji dotyczących poprawy jego funkcjonowania z możliwością odłączenia tego obwodu z Koła Łowieckiego „Struga” i utworzenia nowego koła do którego należeliby wszyscy chętni dotychczasowi członkowie KŁ „Struga” jako członkowie macierzyści lub niemacierzyści. Odłączenie traktujemy więc jako ostateczność a nie jedyne wyjście. Widocznie jednak lepiej przedstawiać członków terenowych z Krynek jako grupę awanturników, lub też jak słyszeli niektórzy z nas, spisek niektórych członków z Krynek w celu zabrania obwodu Strudze i przekazania go Lasom Państwowym. Tymczasem nikt inny jak Zarząd Koła w swoim komunikacie nr 1/2005 uzurpuje sobie prawo do decydowania o rezygnacji z dalszej dzierżawy obwodu „Otulina”. Podkreślamy, nie chcemy być dla nikogo wrogami. Chcemy pokazać że stworzymy z tego obwodu łowisko odpowiadające dzisiejszym wymaganiom nie tylko ze strony przepisów czy dobrego samopoczucia myśliwego ale tez ze strony zwykłego obywatela. Do dzisiaj spotykamy się z absolutnym brakiem dobrej woli ze strony Zarządu Koła i bagatelizowaniem problemu. Nikt z jego władz nie zwrócił się z propozycją podjęcia jakichkolwiek konstruktywnych rozmów, nie mówiąc o działaniach. Dlatego prosimy jeszcze raz. Kiedy spotkamy się aby dać sobie szansę polowania w Krynkach potraktujcie nas jako Kolegów. Prosimy wszystkich aby każdy z nas zastanowił się nad tym co napisaliśmy i wyrobił sobie swój własny pogląd, uwzględniając również własne spostrzeżenia i podjął samodzielną decyzję co robić dalej. Darz Bór Sosnowik, 18 wrzesień 2005 roku