Wtorek
11.09.2007
nr 254 (0772 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Które parostki należy wyceniać, a które uznać za anormalne i nie wyceniać???

Autor: igrek  godzina: 15:25
Przepraszam, że odpisuje z takim opóźnieniem. Ad. Gajowy napisał Pan: "nie zagalopowujcie się, gdyż jesteście uprzejmi pomijać bardzo istotną kwestię, jaką jest Klimat". Proszę się nie obrazić , ale według mnie klimat ma tu niewiele wspólnego z mocą parostków (piszę tu o sarnie). Jak już pisze Pan "Węgry i Bułgaria" to proszę pokazać parostki rogacza z Bułgarii, które przekroczyły 200 pkt CIC. Wyprzedzę troszkę odpowiedź - nie ma takiego. A klimat praktycznie identyczny. Teraz proszę spojrzeć na Szwecję - klimat o wiele gorszy, a okres wegetacji "o mile" krótszy i co? Szwedzi mogą się pochwalić wieloma kapitalnymi rogaczami powyżej 200-stu punktów, w tym słynnymi parostkami WIDTSKOFLE wycenionymi na 246,9pkt CIC i będącymi jeszcze do zeszłego roku rekordem świata, a obecnie znajdują się na 2 miejscu w światowym rankingu (jeśli źle napisałem i mam nieaktualne informację proszę mnie poprawić - bo może sie coś zmieniło) Kolejne Szwedzkie trofea 227,1CIC, 222,1CIC ,207CIC, 203,5CIC, 201,5CIC 200,4CIC ... - to przecież światowa czołówka rogaczy i w co ma z tym wspólnego wegetacja i klimat. Bardziej przekonująca jest masa rogaczy, które są cięższe, ale to ma chyba związek z ich geno-typem. Ale może na poprawę genów sarny czy to Szwedzkiej czy Węgierskiej miały wpływ selekcja i kryteria odstrzału? Nie wiem - ponieważ Węgry nie mają specjalnych kryteriów odstrzału. Dewizowców mają całe mnóstwo, bo przecież ten kraj słynie z kapitalnych trofeów od bardzo dawna - jak już przyjeżdża do nich jakiś dewizowiec - bogacz z grubym portfelem to nie po to, żeby strzelić byle jakiego kozła, a jak najsilniejszego. Wiem od znajomego, który miał okazję polować na Węgrzech na kozły, że podczas polowania w ogóle nie zwracano uwagi na to czy rogacz jest młodziutki czy stary - strzelono te które miały "moc" na łbie. A wracając do klimatu np. Hiszpania – czemu nie strzela kapitalnych rogaczy? Klimat o wiele bardziej sprzyjający – wegetacja praktycznie cały rok, a mogą się pochwalić chyba jednym rogaczem z przed 2 czy 3 lat które osiągnęły 200pkt CIC. Wydaje mi się, że klimat tu nie ma znaczenia (choć może się mylę), a może genotyp (lepsze geny?). Pozostaje teraz pytanie, jeśli tak to – co miało wpływ na to polepszenie genów? Ad. sumada Rzeczywiście – zupełnie mi wyleciało, że przecież za oceanem formuła Boone&Crockett Club rozróżnia osobną wycenę dla trofeów anormalnych – jak np. jeleń wirginijski, mulak, a od jakiegoś czasu również jeleń wapiti. Może należałoby powołać jakąś „spec-komisje”, która zajęłaby się tym tematem i zakreśliłaby dokładnie pewne granice – które parostki uznać na anormalne, a które za formę prawidłową. Uważam, że warto wyceniać trofea, które charakteryzują się dużą anormalnością – jeśli chodzi o formę – obecnie nieoficjalnie, ze względu na kryteria (tak dla własnej ciekawości). Ciekawy jest pomysł z katalogowaniem takich trofeów – jestem za ;o) oraz za przyznawaniem medali takim trofeom (jeśliby się stworzyło kryteria wyceny dla nich – w końcu to też są trofea które charakteryzują się ponadprzeciętną „mocą”) Natomiast nie mogę się zgodzić z tym, że najbardziej uniwersalnym pomiarem mogłaby być waga (masa trofeum) i nie chodzi tu tylko o sposób przechowywania, a bardziej o strukturę kości (gęstość masy kostnej z jakiej są zbudowane parostki). Często zdarza się, że duże parostki mają małą masę (jak na swą wielkość), ale ogromną objętość i odwrotnie – więc wydaje mi się, że wzięcie pod uwagę tylko jednego uniwersalnego pomiaru np. masy nie jest najlepszym rozwiązaniem. Co do objętości – trudno zmierzyć objętość parostków wywiniętych w dół – to prawda, ale i przy obecnych trofeach czasami pomiar nie jest dokładny ze względu na budowę róż. Teoretycznie lustro wody powinno sięgać do skrajnych krawędzi róż (przy pomiarze) ale nie wlewać się do nich. Jeżeli róże mają jakieś przerwy lub są ułożone skośnie i nie są równe to pomiar będzie mniejszy - a przecież przy objętości każdy centymetr sześcienny jest ważny (w I.Stachowiak pisze, że należy dobrać zawieszenie kompromisowo i pozostawić nad lustrem wody części róż i ocenić na oko w cm3 tę część róż nie zanurzoną) –czy jest to dokładne? Napewno nie w 100%, ale chyba najbardziej uniwersalne, bo przecież nigdy nie znajdzie się „złotego środka” (W końcu przy obecnych kryteriach to właśnie objętość robi punkty – tak jak przy orężu szerokość szabel, a przy wieńcach jeleni obwody tyk). Tak więc chyba najlepszym rozwiązaniem byłoby odcinanie parostków przy samej róży i wtedy dokonywanie pomiaru – byłby w 100% dokładny. Jednak to z kolei byłaby swego rodzaju „profanacja” trofeum i niszczenie go. Ale idąc tym tokiem można by powiedzieć, że i masa nie jest w 100% dokładna bo czaszka czaszce nie jest równa jest waży mniej druga więcej, a przecież od wagi brutto odejmujemy tyle samo gram. To już takie czepianie się ;o) – poniosło mnie i odbiegłem od tematu. Oczywiście nigdy nie będzie idealnie, a należy dążyć do pewnego kompromisu. Wracając do pomysłu katalogowania trofeów – to marzy mi się stworzenie katalogu-albumu podobnego do katalogu wykonanego przez Pana prof. Dziedzica – jednak aby np. pierwsze 20, 50 a może i 100 trofeów w danym gatunku było uwiecznione na fotografiach. Wtedy byłaby możliwość porównywania trofeów przyglądania się dokładnie poszczególnym elementom: różom, ubarwieniu itd. i ilości przyznanych za nie punktów – w ten sposób była by jakaś skala porównawcza. Jednak aby stworzyć taki katalog – album najpierw przydałoby się wykonać takie publikacje na stopniu regionalnym, a później zebrać wszystko w całość. Pozdrawiam – DARZ BÓR!!!

Autor: igrek  godzina: 15:35
Najnowsze info - w tym sezonie na Węgrzech pozyskano kolejne rogacze 200-stu punktowe: ;o) 202,45 pkt CIC -340cm3 i 742g 202,43 pkt CIC -350cm3 i 675g Za niedługo powinienem mieć zdjęcia tych parostków, więc zainteresowanym będę mógł podesłać. pzdr DB

Autor: Gajowy 1  godzina: 17:56
Ad. igrek Na tym forum używa się formy ty i myślę, że tak będzie wygodniej. Dla mnie sarna szwedzka , bułgarska czy też węgierska to inna sarna niż sarna polska i jednak nie do końca porównywalna ze sobą. Słusznie zauważyłeś, że sarna 30 kg i sarna 13 kg pomimo, że jedna i druga ma na głowie 500 g to wycena medalowa jest obarczona wieloma błędami. Obecnie obowiązująca formuła jest bardzo niedoskonała gdyż nier uwzględnia wielkości czaszki (-90), podobnie kłopoty z wypornością, niejednoznacznie określona "czystośc formy". Czas najwyższy by wciągnąc do pomocy dobrych "komputerowców" by opracowali program wyceny wyporności ( może coś w systemie odwzorowania modelowego parostków) bez konieczności obcinania. Katalog myślę, że jest prosty do zrobienia gdyż wystarczy by wszystkie Komisje wprowadziły wzorem Komisji z naszego okręgu fotografowanie trofeum i umieszczanie ich na karcie wyceny. Można przykłady obejrzeć na stronie ZO Szczecin. Może jest to jeszcze nie do końca doskonałe ale zaczątek już jest. DB.G1