Wtorek
27.11.2007
nr 331 (0849 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: "prowokacja" (??)

Autor: cienias  godzina: 01:12
Kolego skaflok, część tez poparłem, po za tą, że lisów, aż gęsto. Teza o braku zajęcy spowodowanej brakiem lisów, tak jest skomplikowana, że nie jestem w stanie jej intelektualnie ogarnąć. Pomysł na cały temat, jednak bardzo mi sie podoba. Gratuluję.

Autor: RR-11  godzina: 09:13
A według mnie jest graniczna liczba populacji, poniżej której dany gatunek ma problemy z odbudowaniem stanu ilościowego powyżej NATURALNYCH upadków (smierć, zjedzenie przez drapieżnika, zatrucia chemiczne). Jak zajęcy, kuropatw było dużo to mimo strzelania, zjadania przez wszystko i wszystkich (też kłusownikow) stan utrzymywał się. Ale jak my myśliwi strzelaliśmy po kilkanaście sztuk na jednego (setka lub więcej na polowaniu - 500 do 1000 w sezonie) i karmiliśmy nimi zachód zamiast strzelić 2 do domu i dać spokój to nie dziwmy się że teraz ich brak. Musiałyby się biedaki rozmnażać jak szury czy myszy.

Autor: Wojnicz  godzina: 09:37
Witam! Myślę że trudno byłoby znaleźć jedną konkretną przyczynę spadku populacji zajęcy czy kuropatw. Kwestia wpływu lisa na pogłowie zajęcy jest z pewnością jedną z poważniejszych przyczyn tych spadków. Pamiętam że w jednym z Łowców bodajże z początku lat 70 był duży artykuł Prof.Pielowskiego na temat menu lisów na bazie badań przeprowadzonych w Czempiniu. Wtedy ( o ile się nie mylę) zajęczyna stanowiła 54 % menu jesienno zimowego i 12 % wiosenno-letniego. Badania późniejsze stwierdzają że mięso zajęcy stanowi od 2 do 3 % pokarmu. Co z tego wynika? Lis będzie żywił się żerem łatwiej dostępnym dla niego. W naszym okręgu 90 % kół dzierżawi po 1 obwodzie a myśliwi w ogromnej większości mieszkają fizycznie w łowiskach. Stan zajęcy wcale nie wygląda tak źle. Na dwóch polowaniach w tym sezonie w moim kole strzelono 78 zajęcy i 46 bażantów po sąsiedzku na ostatnim polowaniu położono na pokocie 42 zające i 30 bażantów na 21 strzelb. Myślę że w dzisiejszych czasach trzeba wkładać znacznie więcej wysiłku w utrzymanie jako takich stanów zwierzyny drobnej a bardzo często jest to praktycznie nie możliwe w obwodach położonych daleko od miejsca zamieszkania większej części członków koła. U nas w wielu kołach myśliwi bywają w obwodzie codziennie bowiem obwód zaczyna się zaraz za bramą posesji. Trudno natomiast prowadzić gospodarkę drobną zwierzyną na odległość. Pozdrawiam.

Autor: tabor  godzina: 12:03
ad. skaflok piszesz "brak zajęcy spowodowany jest brakiem lisów' - czas zacząc hodowlę klatkową lisów, jeżleli tezę udowodnisz koło może zyskac dodatkowe fundusze ze sprzedaży lisów, może też dorzuci coś UE. Teraz na poważnie z własnego podwórka. Obwód Nr 1 - typowo polny z bardzo dużą ilością zajęcy i bażantów kiedyś. Obecnie króluje lis. Próby zasiedleń bażantami nie przyniosły pozytywnych efektów a w miejscach zasiedleń wzrastała gwałtownie populacja lisa. Polowanie na lisy tylko przy okazji zbiorówek. Obwód Nr 2 - cztery lata intensywnego pozyskiwania rudzielców (na początku po kilka sztuk na wyjazd) połączone z corocznym zasiedlaniem bażantami. Lis dalej występuje ale w mniejszych ilościach, z powodzeniem polujemy na bażanty, zwiększa się stan kuropatw i zajęcy. Nigdy nie traktowałem lisa jako szkodnika co nie przeszkadza polowac intensywnie na ten gatunek zwierzyny. Moim zdaniem wzrost polulacji zwierzyny drobnej może nastąpic między innymi poprzez stałe konsekwentne strzelanie lisów w myśl zasady nie widac na polu to znaczy jest jego wystarczająca ilośc. Lis nie jest jedynym zagrożeniem dla zwierzyny drobnej ale w tym przypadku my mamy wpływ na regulację jego populacji. Zgadzam się z RR-11. graniczna liczba populacji istnieje i dalsze tolerowanie braku równowagi drapieżnik i jego ofiara doprowadzi do jej załamania. Zdecydowanie lis nie jest podstawową przyczyną spadku ilości zwierzyny drobnej, ale częściowo i on przykłada do tego łapę. Na większośc czynników przedstawinych przez WIARUSA nie mamy wpływu, zróbmy jednak to co leży w naszych obowiązkach - zachowajmy równowagę biologiczną w obwodach. D.B.