Poniedziałek
17.12.2007
nr 351 (0869 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: ECOLOGY  (NOWY TEMAT)

Autor: peterhunter  godzina: 09:39
Czy ktoś widział "eko" wspomagających gatunki nie medialne? Czy ktoś słyszał o ich akcji dokarmiania zimą gatunków chronionych, lub żyjących w Parkach Narodowych? Czy ktoś słyszał o ICH wspomaganiu działań introdukcyjnych prowadzonych przez Lasy Państwowe lub Koła Łowieckie? Pzdr.

Autor: tjarek  godzina: 10:24
Nie widział i nie słyszał bo nie interesuje to mediów. Lepiej wygląda w telewizji "ekolog" przykuty do drzewa niż jadący na furmance z sianem. A w Augustowie obwodnicy nie ma.

Autor: wielotykowiec1  godzina: 13:18
A co to za pomysł? Dokarmianie to myśliwych i pracowników LP, obowiązek. Oczekiwanie, że inni za nas to zrobią jest zwyczajnie, cyniczne. A jak chcemy w przyszłości strzelać, to musimy introdukaować i lepiej nie oglądac sie na ekologów, oni chyba nie są za zabijaniem, więc nie będa pomagali. DB

Autor: gustaw  godzina: 13:22
ad.peterhunter Może mniej emocjonalnie,skąd te wnioski? Pozdrawiam Darz Bór

Autor: peterhunter  godzina: 14:12
Drogi gustawie. To nie są wnioski tylko pytania wynikające z obserwacji. Żadnych emocji jedynie chęć otrzymania potwierdzenia takich działeń, może się do nich przyłączę. Pzdr.

Autor: cienias  godzina: 14:51
Problem w tym, że, jeżeli robią cokolwiek nie medialnie, to o tym najzywczajniej w świecie nie będziemy wiedzieli. I odwrotnie, nasze nie medialne działania nie są w stanie zaistnieć w świadomości, ani ekologów, ani innych grup spłeczeństwa. Wiedzę o działaniu innych czerpiemy, głównie, z mediów. Myślę, że szkodliwe są oba ekstremalne "skrzydła", i tzw. ekologów i myśliwych. Tak naprawdę działania nasze w warstwie intencji, są bliskie wspólnego mianownika i napadanie na siebie jest pozbawione sensu. Skupiłbym sie raczej na wyjaśnianiu naszego, myśliwych, stanowiska czy tezy, że ochrona oraz szacunek dla przyrody i polowanie, nie wyklucza się nawzajem. Pozdrawiam.

Autor: WIARUS  godzina: 15:11
cienias Trzeba było widzieć niemedialne , zmasowane , spontaniczne i świetnie zorganizowane , pokazane w TVN , reprezentowane przez 4 ( słownie : czterech ) młodych przedstawicieli ekologów działania w ratowaniu królowej polskich rzek po powtórnym wycieku oleju opałowego z rurociągu w okolicach Płocka. Do działań niezwykle skutecznych , polegających na zbieraniu w zakolu Wisły gromadzącego się tam na powierzchni wody oleju posiadali kubki po wypitym jogurcie umocowane sznurkiem do kija!! Nawet jak coś z powierzchni rzeki do kubka zebrali to wylewali na brzegu. Do mikrofonu i kamery jednak całą siłą tj. 4 zmarzniętych ochotników ochoczo i w bojowym szyku stanęła!!! Cześć im i chwała bohaterom!!! Miejscowa ludność do akcji prowadzonej przez strażaków nie przyłączyła się. Dla kontrastu pokazano działania, także ekologów , zbierających ropę na wybrzeżu morskim po zatonięciu tankowca! Nie muszę chyba wyjaśniąć jakie były różnice i na czym polegały. I co tam mówić o tak prozaicznych sprawach jak głodna zwierzyna! Pozdrawiam. Darz Bór PS. Nazwy organizacji ekologicznej reprezentowanej przez tą czwórkę przez wrodzoną grzeczność nie wymienię.

Autor: cienias  godzina: 15:46
Ad. WIARUS. Peterhunter, zapytał o wiedzę na temat nie medialnych działaniach "ekologów". Odpowiedziałem, że nie słyszałem i wyjaśniłem dlaczego. Ty piszesz o zdarzeniu, wybitnie, przygotowanym "pod media", a nie o takie działania pytał zakładający temat. Przepraszam, ale nie zrozumiałem intencji. Pozdrawiam.

Autor: cienias  godzina: 16:09
Jeszcze do WIARUSA. Jeżeli wykpiwasz tego typu zachowania, jak tych czterech amatorów z kubeczkami, to popieram. Nie widziałem, ale z Twojej relacji wyglądało to na działanie niekoniecznie szczere i raczej robione "pod publikę". Pozdrawiam.

Autor: Kazimierz Szumski  godzina: 16:31
Panowie emocje. Wiadomo, że ani oni od tego są, ani nic tam nie zrobili. No ale zwierzyna w tym roku też jeszcze się nie nagłodowała. Pozdr.

Autor: cienias  godzina: 17:50
Drogi Kazimierzu. Dopatrujesz się emocji tam, gdzie ich nie ma, a z pewnością nie ma negatywnych. Raczej wspólny, krytyczny, osąd działań tej grupy tzw. "ekologów", którzy w naszej ocenie robią wokół siebie "szum medialny", dla zdobywania celów innych niż ochrona przyrody. Myślę, że nie dotyczy to wszystkich "ekologów" i wierzę, choc bezpośrednich kontaktów nie mam, że większość działa dla dobra przyrody. Czy nas akceptują, to już zupełnie inna sprawa. Pozdrawiam

Autor: Kazimierz Szumski  godzina: 18:25
"robią wokół siebie "szum medialny", dla zdobywania celów innych niż ochrona przyrody" tu się wyjątkowo zgadzamy, np dokarmianie na pierwszej stronie gazety z 1/4 skrzynki spadów ;-) Pozdr.

Autor: cienias  godzina: 18:32
Tak, masz rację. Domyślam się, że nawiązujesz do artykułu w jednej z gazet pt. "Największa akcja dokarmiania zwierzyny................. ". Cynicznie, wykorzystujący tzw. "dobro zwierzyny i przyrody", jako pretekst, dla własnych korzyści są, także wśród, myśliwych. Pozdrawiam.

Autor: skaflok  godzina: 18:55
Są "ekolodzy" i ekolodzy. Mam przyjaciela ekologa który jest konsultantem głównie do spraw przebiegu i budowy dróg. On wie , że jak musi być zbudowana droga dla aut to musi. Muszą być też przejścia dla zwierząt. Nie tylko jeleni, dzików, łosi, ale i dla żab, ślimaków, myszy...W telewizji nigdy go nie widziałem. Pozdrawiam skaflok

Autor: WIARUS  godzina: 20:12
cienias W moim wpisie celowo nie użyłem żadnego cudzysłowu . Z podziwu nad zaangażowaniem , organizacyjną skutecznością i obecnością w miejscu katastrofy ( może przesadzam ) ekologicznej tłumu ekologów robiących co się tylko da w ochronie przyrody !!! W tym przypadku Wisły!! I niech tak zostanie. A kamery były tam dla zilustrowania działań strażaków. Pozdrawiam. Darz Bór!!!

Autor: sizar  godzina: 20:46
Koledzy! - Przecież tak naprawdę to właśnie my, myśliwi jesteśmy, a przynajmniej powinniśmy być najbardziej zaangażowanymi ekologami. Przecież to właśnie nam najbardziej leży na sercu ochrona przyrody. Nie nazywajmy ekologiem kogoś kto protestuje przeciwko czemuś tylko wtedy gdy kamera patrzy, a tak naprawdę to nie ma o tym zielonego pojęcia i elementarnej nawet wiedzy. Tacy ludzie z równym zaangażowaniem będą żądać ochrony wielorybów, uwolnienia krasnali ogrodowych lub chociażby bąków z d..y byle tylko zaistnieć w mediach lub wziąść udział w jakimś "ruchu". Pozdrawiam wszystkich PRAWDZIWYCH ekologów - sizar

Autor: skaflok  godzina: 20:55
a tak a propopo RUCHU to takie coś kiedyś zrobiłem : http://pl.youtube.com/watch?v=f_rzbqNwlIQ

Autor: sizar  godzina: 21:02
Łomatko! dobre dobre. Do takiego ruchu sam przystępuję:)))))