Piątek
21.12.2007
nr 355 (0873 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Obręb hodowlany - grzywna za wejście

Autor: hubi80  godzina: 11:39
Dzieki za podpowiedzi, ale muszę powiedzić, że nie zgadzam sie ze stanowiskiem Wojciecha Radeckiego w komentarzu. Moim zdaniem się myli w tej kwestii, jak też w wielu innych (lektura paru innych jego komentarzy dotyczących różnych dziedzin prawa administracyjnego). Jak ktoś miałby coś jeszcze w tej sprawie do zakomunikowania proszę o dalsze rady jak wyjśc z tego impasu pozdrawiam.

Autor: WIARUS  godzina: 12:56
Nie zgadzasz się z komentarzem Radeckiego , nie zgadzasz sie z rybakiem i nie chcesz z nim rozmawiać na interesujący Cię temat to płać grzywny i zapomnij o dobrych stosunkach z otoczeniem ( innymi korzystającymi z dobrodziejstw przyrody na tym samym terenie). Darz Bór!!!

Autor: nonqsol  godzina: 16:02
Mamy rozpisany konkurs na Twardziela Roku. Kandydat właśnie się znalazł ;-) Nie mam komentrarza W. Radeckiego. Może sobie kupię. Ale ja nie zaryzykowałbym odmiennego stanowiska od - było nie było - autorytetu w tej materii. Nie wyobrażam sobie również, aby jakikolwiek sędzia przeszedł nad zdaniem prof. Radeckiego obojętnie. Gratuluję odwagi. Pozrawiam!

Autor: Miłosz  godzina: 20:51
A dlaczego by nie polemizować z poglądami prof. Radeckiego. Jak i każda inna osoba, także i on może się mylić. Zresztą raczej nie należy go zaliczać do tych, którzy kurczowo trzymają się raz przyjętego stanowiska, ślepi i głusi na przeciwne argumenty. Rzecz jednak cała w tym, żeby takie alternatywne stanowisko precyzyjnie uzasadnić. Hubi80, Znasz poglądy autora komentarza. Spróbuj zatem przedstawić nam swoje, być może okaże się, że to właśnie Ty masz co do tej kwestii rację. Pozdrawiam

Autor: nonqsol  godzina: 21:27
Miałem okazję poznać prof. W.Radeckiego jeszcze jako adiunkta. Miał wykłady z prawa karnego. Potem parę razy spotykaliśmy się na szkoleniach z wykroczeń, na których występował w tandemie z M.Bojarskim (gdzie nawet zaistniał za moją przyczyną w anegdocie). Nigdy nie był dogmatykiem. Ale to ON pisał pierwsze przepisy karne do - tak modnej dzisiaj - ochrony środowiska i to ON jest tu wyrocznią. Jeżeli ktoś czuje się na siłach wziąść się z nim za bary, to chętnie postawię mu duuużą flaszkę jak wygra. A komentarz sobie kupię przy czym nieskromnie poproszę Autora o specjalny autograf ;-) Pozdrawiam!