Piątek
25.01.2008
nr 025 (0908 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Pozyskanie - obłuda czy celowy fałsz

Autor: lzb  godzina: 00:10
ad Wiarus. Kilkadziesiąt lat temu miał miejsce przypadek nadajacy się na anegdotę - tusza uległa częściowemu zaginięciu a część sponiewierano.. Miejscowy leśniczy zapalony myśliwy - kazda płnia, przed pracą , po pracy i tak przez lata. Strzelił kiedyś byka a ponieważ do do lesniczówki był kawałek postanowił sprowadzić podwodę. Jak wrócił to byk miał już odbity łeb oczywiście razem z wieńcem. Tak zdenerwowała go ta sytuacja, że z wykorzystaniem podwody ale bez tuszy zaczął szukać śmiałka. Około południa postanowił jednak wrócić po tuszę i jak się okazało i jej już nie było. Co dziwne stał obok sosny rower. Tym razem slady zaprowadziły na pole gdzie miejscowi kopali ziemniaki. Na jednym z wozów pod ziemniakami odnalazłsię byk a wieniec, no cóż nie udało się odnaleźć do dziś. Nie pamietam jak tego byka rozpisano jako, że chłopięciem będąc az takimi przyziemnymi sprawami się nie zajmowałem. DB.

Autor: zollo  godzina: 01:00
poZYSKanie...

Autor: maciek s.  godzina: 13:56
Na kanwie tej dyskusji, by przy opisywaniu zdjęć w galerii nie posłużyć się feralnym "pozyskałem", postanowiłem odnieść się do faktu, iż upolowana zwierzyna jest swego rodzaju zdobyczą, dlatego też będę odtąd pisał: "zdobyłem w wywniku zastrzelenia"! Ładnie?

Autor: jani  godzina: 14:10
Kol. maciek s. Nie! Broń nas św. Hubercie przed takimi "potworkami językowymi"!!! Mam nadzieję, że żartowałeś! :-))) Pozdrawiam

Autor: maciek s.  godzina: 15:02
Oczywiście, że żartowałem! Nie znoszę kaleczenia języka i tworzenia bezsensownej nowomowy, to takie "zboczenie" wyniesione ze studiów dziennikarskich! Również pozdrawiam!