Czwartek
21.02.2008
nr 052 (0935 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Bazanty z klatek

Autor: Alej.....  godzina: 08:39
Ile by tu nie napisać to polowania z tego zrobić sie nie da. W myślistwie chodzi przecież, przynajmniej mi tak się wydaje, o co innego - na pewno nie o zabawę. Obowiązują też nieco inne normy i zasady. A zwierzyna dostaje swoją szanse. Do kur (czyli wszystkiego co się rusza) się nie strzela a to zwiększa i szansę kogutów - dochodzi ważny element rozpoznania. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że właśnie łowiecki związek propaguje zabawę (członków) w strzelanie do fermowych brojlerów wykonywane w formie przypominającej, nieco, polowanie - zamiast zwalczać, w zarodku, podobne formy myśliwskich rozrywek. Niestety zwolenników strzelenia z klatki będzie pewnie przybywać – już teraz amatorów takiego strzelania, jak widać, nie brakuje. Afrykańskie farmy też kwitną choć zastrzelenie guźca w turystycznej zagrodzie, i to jeszcze u wodopoju!, wydaje się być marnym, łowieckim?, sukcesem. NAsze organizacje ochrony zwierząt powinny się dawno o te praktyki w polskich OHZ-tach, upomnieć. Człowiecza zabawa zwierzętami kręgowymi nie powinna uchodzić za normalność! Powinna być karana. Pozdrawiam.

Autor: MariuszG  godzina: 12:16
Jak rozumiem: ..."2. Polowanie oznacza: 1) tropienie, strzelanie z myśliwskiej broni palnej, łowienie sposobami dozwolonymi zwierzyny żywej, " Jeżeli zatem wyeliminujemy tropienie to zostanie strzelanie i wtedy taki proceder to nic innego jak strzelnica. W takim zatem razie nie może podchodzić pod regulamin polowań i co? Powinno zawiadomić się policję, że ktoś strzela do bażantów nie wykonując polowania. To takie moje przemyślenia formalne, bo o etycznych nie będę mówił.

Autor: cedan  godzina: 13:23
Kolego Alej..., udzieliłeś bardzo mądrej wypowiedzi, która właściwie podsumowuje dyskusję i postawiony problem! Pozdrawiam.

Autor: disco  godzina: 16:35
Zgadzam się z kolegą Alej......

Autor: andrzej-br  godzina: 17:50
ja taż zgadzam sie z kolegą Alej z tym że mnie jeszcze drażni stosowanie nęcisk, bo jakie szanse ma zwierzyna przy nich, wiem że zaraz odezwą się głosy sprzeciwu ale czy w polowaniu chodzi o to by tylko,, strzelić" myślę że nie ? a najbardziej mnie wkurza stosowanie ich podczas rykowiska na jelenie!!!!!! /ćwikła ,marchew/ a jest przecież ustawa która tego zabrania i co? a swoją drogą jak długo interesuję sie tymi zagadnieniami jeszcze nigdy nie obiło mi sie o uszy żeby ktoś odmówił polowania w powyższych warunkach może ktoś ma na ten temat coś do powiedzenia?

Autor: Paweł54  godzina: 19:07
ad. andrzej-br. Byki w czasie rykowiska nie żerują, więc o jakim nęceniu piszesz ? ad. disco, cedan i andrzej-br. Alej przesadził w swoim twierdzeniu: "Człowiecza zabawa zwierzętami kręgowymi nie powinna uchodzić za normalność! Powinna być karana." Takie stwierdzenie można odnieść do każdej formy polowania, więc zastanówcie się, z czym się zgadzacie. ad. MariuszG. na polowaniu zbiorowym myśliwy nie tropi zwierzyny, czyni to za niego naganka. To samo robią "wyganiacze" bażantów z klatek. A`propos nazwy "polowanie z klatek". Wydaje mi sie, że organizatorzy omawianej formy odstrzeliwania bażantów nie wyganiają ptaków bezpośrednio z klatek tylko wypuszczają je kilka godzin wcześniej. Odstrzał kur bażancich jest dopuszczony prawem tylko na terenach OHZ, więc niby wszystko jest zgodne z prawem, ale jak to powiedział cytowany już Pawlak z komedii S. Chęcińskiego "to nie grzech ale wstyd" :-).

Autor: andrzej-br  godzina: 19:38
ad.Paweł 54 przepraszam Cię bardzo ale nie chcesz chyba powiedzieć że przez prawie miesiąc byki nic nie jedzą! a druga sprawa byki w czasie rykowiska chodzą wiadomo za kim a gdzie idą łanie ????? na nęcisko i co z tego wychodzi ?? i nie mów że sie z tym nie spotkałeś czy nie słyszałeś ? dla mnie świadczy to tylko o jednym.......

Autor: Paweł54  godzina: 19:57
ad. andrzej-br. Byk chodzący z łaniami zwykle odgania rywali i na pewno nie jest bykiem przeznaczonym do odstrzału. Poczytaj sobie biologię gatunku będziesz wiedział, że byki w ruji nie żerują i tracą na wadze spory procent masy ciała. Idąc Twoim tokiem rozumowania należało by bykom założyć kneble aby nie wydawały dźwięków :-))).. W czasie rykowiska myśliwy bardziej posługuje się słuchem i wabieniem niż poluje przy "nęcisku" . "dla mnie świadczy to tylko o jednym..":-)). Chłopie. Poczytaj trochę literatury fachowej zanim zaczniesz pouczać myśliwych ;-). Powodzenia. P.S. pieknego byka "upolowałeś" aparatem fotograficznym. Gratulacje.

Autor: cedan  godzina: 20:10
Paweł54 Właśnie tym stwierdzeniem o "człowieczej zabawie zwierzętami kręgowymi" , Kolega Alej..... , najbardziej mnie ujął. Napisał mocno ale prawdziwie! To nie jest polowanie, to jak wcześniej ktoś inny powiedział, to "pluton egzekucyjny"! Jeśli takie "polowanie" zostałoby sfilmowane i puszczone w telewizji, chowaj się Pan Panie Myśliwy do mysiej dziury! Tego Koledzy chcecie? Co to za przyjemność w masowym strzelaniu zestresowanych, często pozbawionych części upierzenia i piór w ogonie ptaków? Jakkolwiek kwestia życia i śmierci a w szczególności odbierania tego życia, jest nierozwiązanym i nierozwiązywalnym problemem natury filozoficznej, moralnej i etycznej, to takie "polowanie" jest absolutnym przegięciem! Słusznie Niemcy uznali to za przestępstwo! Skupić się raczej należy nad szukaniem sposobów, metod i SYSTEMU, aby maksymalnie zagospodarować nasze polne łowiska. Bażantami też! Pozdrawiam,

Autor: Paweł54  godzina: 20:18
ad. cedan. Masz racje, ale.. Alej mocno uogólnił i dlatego wzbudziło to we mnie kontrowersje. Gdyby doprecyzował wypowiedź do konkretnego tematu to by było OK. Nie tylko w myśliwstwie takie rzeczy się dzieją. Przecież tzw. wędkarskie "łowiska komercyjne" są niczym innym jak stawami hodowlanymi... Powodzenia

Autor: cedan  godzina: 21:40
Paweł54 Cieszę się, że złapaliśmy nić porozumienia, a co do tych "łowisk komercyjnych"...., to nie są one czymś zupełnie złym, nie może być jednak w nich żadnej przesady. Temat ten poruszany jest gdzie indziej... . Opisywany wcześniej sposób "polowania", to jakieś wynaturzenie, nie mające nic wspólnego z prawdziwym polowaniem ani z łowiskami komercyjnymi. Pasowała by tu raczej nazwa polowanie komercyjne "na wydrę" /na wydarcie grosza za wszelką cenę!/. Organizowane są nie tylko w OHZ-ach, ale w kołach łowieckich mających tylko i wyłącznie zwierzynę grubą . Sąsiaduje ze mną koło które rok rocznie organizuje takie polowanie dla niemiachów, na śródleśnej 20 ha łące która jak świat światem nie widziała bażanta. Jak zaczynają "prać" to z razu myślałem, że to jakiś front idzie, ale za nic nie mogłem wykombinować kto kogo leje.... . Później jeszcze długo szwendały się niedobitki kogutów z którymi rozprawiły się z czasem lisy. Pozdrawiam.