Środa
19.03.2008
nr 079 (0962 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: SZKODY W TERENIE ADMINISTRACYJNYM- INTERPRETACJA DEPARTAMENTU PRAWNEGO

Autor: Ryszard  godzina: 00:10
a co oznacza 'w skład nie wchodzą..'' ano to, że jak kto wyznacza granice obwodu, to nie powinien takiego terenu włączać do obwodu. Jeśli włączył, to decyzją administracyjną i na to przysługuje odwołanie - ino w zawitym terminie.

Autor: Basior 1  godzina: 14:57
Ad Ryszard Czy to oznacza że Koło powinno odwołać się od decyzji wojewody w sprawie podziału województwa no obwody? Granica Naszego obwodu biegnie przez miasto,( tak jak to jest w większości obwodów w Polsce) a teren administracyjny miasta jest przez nas nieopolowywany, ( z wiadomych względów art. 26), a niestety szkody są i to dość znaczne. Wydaje mi się że stosowną decyzje w tej kwestii może wydać sąd, bo każda komórka samorządowa interpretuje ten przepis tak jak jest jej wygodniej. Przecież ten temat ciągnie się już latami. Pozdrawiam.

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 15:39
Nie widzę przeciwskazań, żeby na terenie administracyjnym miasta, który włączony jest do obwodu łowieckiego, nie prowadzić gospodarki łowieckiej.

Autor: nonqsol  godzina: 16:13
Uściślijmy - podziału na obwody wojewoda dokonuje rozporządzeniem, a nie decyzją. Przy czym art. 44 ustawy "o wojewodach" daje możliwość skarżenia niewygodnego rozporządzenia podobnie jak decyzji.. Niestety, co do 'odwołania' Ryszard może mieć rację. Pozdrowienia! PS Czytałem i "podziwiałem" autora tej , pożal sie Boże, interepretacji. Widać, że w ministerstwach nadal obowiązuje tylko i wyłącznie bełkot.

Autor: Basior 1  godzina: 16:25
A to dziwne bo wcześniej zadając koledze Gawlickiemu pytanie na temat szkód w terenach administracyjnych, odpowiedział Kolega ,iż odszkodowania się nie należą. Jak widzę punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Szkody występują 200 m od zabudowań , a w niektórych przypadkach nawet i bliżej. Niedługo będziemy strzelać między budynkami mieszkalnymi, i na to też nie będzie przeciwwskazań? Pozdrawiam.

Autor: WIARUS  godzina: 18:41
Podziału na obwody łowieckie oraz zmiany granic tych obwodów dokonuje w obrębie województwa właściwy sejmik województwa, w drodze uchwały, po zasięgnięciu opinii właściwego dyrektora regionalnej dyrekcji Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe i Polskiego Związku Łowieckiego, a także właściwej izby rolniczej. ( Art 27 Prawa łowieckiego) Pozdrawiam. Darz Bór!!!

Autor: Basior 1  godzina: 19:52
Ad Wiarus. To się wszystko zgadza. Ale jeżeli w obwodzie łowieckim znajduje się teren administracyjny miasta to czy nie powinien on zostać automatycznie wyłączany Prawem łowieckim, a konkretnie art. 26? Czy do tego wyłączenia trzeba osobnej decyzji administracyjnej.?

Autor: WIARUS  godzina: 20:22
Art . 26 W skład obwodów łowieckich nie wchodzą: 2. tereny w granicach administracyjnych miast; jeżeli jednak granice te obejmują większe obszary leśne lub rolne , z obszarów tych może być utworzony obwód łowiecki lub mogą być one włączone do innych obwodów łowieckich Nic tu z automatu się nie wyłączy. Kiedyś narysowano te granice i nikt tego nie kwestionował a teraz w terenie się zmieniło! Należało przy zawieraniu umów dzierżawnych złożyć zastrzeżenia i wnioski o wyłączenie określonych obszarów z obwodów. To tak na początek. Teraz pozostaje tylko przygotować wnioski o zmianę granic obwodów , poczynić uzgodnienia z organami określonymi w art 27 Prawa łowieckiego i czekać na uchwałę Sejmiku !!! Albo nauczyć się prowadzić gospodarkę łowiecką w terenie zabudowanym. Pozdrawiam. Darz Bór!!!

Autor: Miłosz  godzina: 20:23
Basior, w art 26 pkt 2 PŁ masz równocześnie ustaloną ogólną zasadę, jak i wprowadzony od niej wyjątek. Reguła mówi, że tereny w granicach miast nie wchodzą w skład obwodów, wyjątek natomiast dopuszcza utworzenie w tych granicach obwodu lub włączenie ich do innych obwodów. Z tego co tu przedstawiłeś to w Waszym przypadku mamy najprawdopodobniej do czynienia z takim właśnie wyjątkiem. Oznacza to, że możecie, a nawet macie obowiązek prowadzić gospodarkę łowiecką w obrębie miasta. Ograniczeniem jest natomiast konieczność respektowania zakazu strzelania do zwierzyny w odległości mniejszej niż 100 m od zabudowań mieszkalnych lub 500 m od miejsca zebrań publicznych w czasie ich trwania, o co w terenach silnie zurbanizowanych znacznie łatwiej niż gdzie indziej. Mimo problemów ze szkodami byłbym bardzo ostrożny w podejmowaniu działań na rzecz wyłączenia takiego terenu z obwodu. Trzeba bowiem pamiętać, że jest to miecz obusieczny. Dziś macie do czynienia z fragmentem obwodu, w którym trudno wam gospodarować, a skąd płacicie duże odszkodowania. Wyłączenia granic miasta zwolni Was z tych ciężarów, ale może to jednocześnie oznaczać zmniejszenie obwodu nie tylko w zakresie problematycznego kawałka, ale uszczuplenie go o cały obszar miasta. Co istotne, trzeba uważać, aby tego rodzaju wyłączenie, mające w założeniach dotyczyło jedynie Waszego obwodu, nie spowodowało wyłączenia całego tego miasta z granic, również innych, obwodów łowieckich. Może się bowiem okazać, że chcąc poprawić swoją sytuację, doprowadzicie do pogorszenia sytuacji innego koła, wyłączając im z obwodu jakąś część terenu. Nie można też nie zauważać, że miasta się rozwijają, a ich granice są coraz bardziej przesuwane. W efekcie może okazać się, że dzisiejsza zwycięska batalia o niewielki fragment terenu, kiedyś zaowocuje niemożnością polowań na znacznie większym obszarze, wchłoniętym przez granice rozrastającego się miasta. A samorządowcy ustalając granice miasta raczej nie będą się liczyć z tym, że jednocześnie zmniejszają Wasz obwód. DB

Autor: Basior 1  godzina: 21:08
Ad. Wiarus. Widzisz kolego. Szkody na owym terenie to obszar ok. 40 h położony między zabudowaniami w dolinie rzeki ( wiadomo trzcinowiska , raj dla dzików). Prowadzenie gospodarki w takim rejonie jest może i możliwe, ale za wyjątkiem polowania, bo jest to wręcz niebezpieczne. Udostępnilismy rolnikom w tym rejonie wszystkie możliwe środki do odstraszania, i nic.Nie sposób postawić tam myśliwych z kołatkami 24 g/h, bo to nie przyniesie większych rezultatów. Więc żeby zakończyć tą nierówna walkę końcowy wniosek: Nie polujemy, a płacimy?. ( i to nie małe pieniądze) W takim przypadku interpretacja Departamentu jest słuszna i to tyczy większości kół , ponieważ w granicach obwodów łowieckich znajdują się tereny administracyjne miast i z tym problemem boryka się nie jedno Koło. Pozdrawiam

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 23:24
ad Basior 1) Z w/w pytania wynika, że obszar administarcyjny miasta jest włączony do obwodu łowieckiego. W pytaniu, na które odpoiwadałem emailem (nie pamietam do kogo), nie było mowy o włączeniu obszaru miasta do obwodu, bo wówczas odszkodowanie od koła nie należy się. To że szkody występują między domami, w miejscu, w którym nie wolno wykonywać polowania nie ma żadnego znaczenia, bo również wobec szkód wokół jednego zabudowania wiejskiego położonego na bezludziu polować też nie można, a odszkodowania płacić trzeba.