Wtorek
13.05.2008
nr 134 (1017 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Terminy w sprawach szkód  (NOWY TEMAT)

Autor: pit  godzina: 10:28
Prosze o pomoc prawników , znawców tematu , a pytanie jest następujące ; czy i ewentualnie jaki przepis reguluje termin na wniesienie sprawy do sądu lub zgłoszenie prośby o mediację w Gminie przez rolnika , który nie zgadza się z wysokością odszkodowania. Przykład; Rolnikowi oszacowano łąkę, ten nie zgodził sie z wysokościa odszkodowania na protokole, koło w terminie wypłaciło odszkodowanie, po czym rolnik go nie przyjął i wniósł prośbę do urzędu gminy o mediację, co miało miejsce po miesiącu od sporządzenia protokołu. Wiem , że rozporządzenie o szkodach tego nie reguluje, więc pewnie akt wyższego rzędu, czyli pewnie któryś kodeks...???

Autor: jurek123  godzina: 11:58
Kolego .Piszesz bardzo ogólnie bo w szkodzie rolnik może nie zgodzić się na obszar uszkodzonej łąki co jest zawsze do sprawdzenia,albo na koszty rekultywacji co jest do oceny przy pomocy fachowców z Izby Rolniczej ,albo do wszystkiego bo miał zły humor. Rolnik zgłosił zastrzeżenia do waszego szacowania i to tez on musi udowodnić że wy żle wyszacowaliście a to jest znacznie trudniejsze niż nie zgadzanie się. Terminy nie grają tu żadnej roli, szkoda była i należy ją wyliczyć niestety ku obopólnej zgodzie.Inaczej tylko sprawa sądowa.. Pozdrawiam

Autor: KO  godzina: 13:42
witam!! szacownie szkod przez kolo tak wstepne jak i koncowe jest tylko pojednawczym zalatwieniem sprawy. mediacja moze byc ale nie musi. rownie dobrze rolnik moze zlozyc pozew do sadu z roszczeniem odszkodowawczym, bez szacowania wstepnego czy koncowego. gdyz roszczenie to ma charakter cywilnoprawny i nie musi byc jak w przypadku decyji administracyjnej wyczerpana droga by wniesc powodztwo do sadu. tak samo termin 7 dniowy na zgloszenie szkody, nie jest przeslanka ktora wyklucza ewidentnie wyplate odszkodowania. rolnik nie ma obowiazku dogladac codziennie uprawy. jezeli nastapilo by razace naruszenie tego 7 dniowego terminu to odszkodowanie moze byc wtedy znacznie mniejsze.. najlepiej zabezpieczyc rozmiar szkody przez powolanie bieglego przez sad w celu zabezpieczenia dowodow. jezeli rolnik to zrobi bedzie mial protokol bieglego i skieruje sprawe do sadu bez powiadamiania kola to sad zasadzi odszkodowanie.. wazne tylko zeby mozna bylo przedstawic obiektywny dowod na rozmiar i wysokosc powstalej szkody dlatego tez biegly jest najlepszym dowodem.. nieporozumieniem jest jezeli kolo uwaza ze minal 7 dniowy termin na zgloszenie szkody i wogole nie odpowiada rolnikowi ani nie przystepuje do szacowania powstalej szkody. bo co w przypadku jezeli szkoda dalej narasta. najlepszym wyjsciem jest polubowne zalatwianie spraw w relacji kolo - posiadacz gruntu. Istnieje bezwarunkowy obowiązek wynagrodzenia takiej szkody. Powstaje on niezależnie od czyjejkolwiek winy oraz od zgodności z prawem działania podmiotu prowadzącego gospodarkę łowiecką. Odpowiedzialność odszkodowawcza ma zatem charakter "absolutny" i jest związana z samym faktem prowadzenia gospodarki łowieckiej, niezależnie od tego, czy szkoda powstała w wyniku działania prawnego czy bezprawnego. Niezgłoszenie właściwej jednostce szkody wyrządzonej w uprawach przez zwierzęta łowne nie wyłącza możliwości dochodzenia przez poszkodowanego w postępowaniu sądowym roszczenia o wynagrodzenie tej szkody. rozmiawiac i jeszcze raz rozmiawiac i pokazac ze kolo sie stara ograniczac szkody bo aroganckie zachowanie tylko moze doprowadzic do sporu sadowego, ktory jest trudny do wygrania jezeli istnieja niezbite dowody na wielkosc szkody.