![]() |
Poniedziałek
09.06.2008nr 161 (1044 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: odstrzały indywidualne Autor: strazniklesny godzina: 08:16 alenudy123 To mi się podoba.,he,he......czy są trudności w dostaniu się do Twojego KŁ.? Pozdrawiam Autor: alenudy123 godzina: 20:16 Ad strazniklesny. Czy sa trudnosci zeby sie dostac do mojego kola??? hmmmm??? bo ja wiem??? Moge tylko powiedziec jak to bylo ze mną: a wiec- majac 13 lat zaczolem chodzic w nagonce na zbiorowych polowaniach( moj tato jest mysliwym w tym kole), byl to rok 1988 , w listopadzie 1992 roku zlozylem podanie do kola o przyjecie mnie na staz na mysliwego i juz w czerwcu 1993 dostalem odpowiedz ze owszem jak chce to moga mnie przyjac na straznika........Oczywiscie odwolanie od tej decyzji( ZADYMA W KOLE GDYZ TATO NIE SPODZIEWAL SIE TAKIEGO OBROTU SPRAWY) i wkoncu zostaje przyjety na staz-przychodzi rok 1994 wypelniam wszystkie powinnosci kandydata jakie sa mi nalozone-z czysta przyjemnoscia wkoncu jestem synem mysliwego, mam juz mojego ukochanego wyzla szorstkowlosego ktorego sam ulozylem( nie mam sie czego wstydzic) I KOLEJNA NIESPODZIANKA kurs dla nowowstepujacych jest tyle ze mnie nie ma na liscie...... KOLEJNA ZADYMA W KOLE ..........jestesmy obaj postrzegani niezbyt dobrze bo i o co sie tu awanturowac.....??? poprostu w ZW moje dokumenty byly w innej szufladzie chyba jakies 3 lata wczesniej..... tylko dzieki uprzejmosci pani Halinki z zarzadu (wtedy jeszcze wojewodzkiego) udalo sie wszystko odszukac i wyprostowac no ale, ze nie bylem zgloszony w terminie to jeszcze jeden sezon w plecy....... Wkoncu w lipcu 1995 prawie po 3 latach bycia na stazu zdaje egzaminy przed komisja i otrzymuje pozwolenie na bron. Dla wszystkich kolegow z kola a szczegolnie z zarzadu ,ktorzy umozliwili mi wlasciwe i doglebne poznanie aspektu bycia stazysta mam ogromny i dozgonny szacunek. Darz Bor. |