Czwartek
05.06.2008
nr 157 (1040 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Przepisy

Autor: gwizd  godzina: 00:07
Nie jestem pewien ale wydaje mi sie ze teraz taki przemis jest. Dziki do 50gk mozna strzelac juz z 222rem nie jest napisane (po wypatroszeniu) a wiekszosc mysliwych tylko taka wage umie oszacowac na oko. Kierujac sie tym tokiem myslenia strzelajac dzika 45kg (waga tuszy) lamany jest przepis Zreszta w galeri sa wieksze dziki strzelane za ucho z malokalibrowek DB

Autor: yogy  godzina: 00:18
ad gwizd jest zapis, ze warchlaki można strzelać z kuli o energii bodajże 1000J na 100m, czyli .222 się łapie a warchlak to wiadomo co jest... na pewno nie ma 50 kg ;p pozdrawiam Paweł

Autor: Paweł54  godzina: 00:23
ad. gwizd. gdzie masz wagę dzika w regulaminie polowań ? 2. Polowanie na zwierzynę grubą odbywa się, z zastrzeżeniem ust. 3, wyłącznie przy użyciu myśliwskiej broni palnej o lufach gwintowanych i kalibrze minimum 5,6 mm oraz stosowanych do niej naboi myśliwskich z pociskami półpłaszczowymi, które w odległości 100 m od wylotu lufy posiadają energię nie mniejszą niż: 1) 2500 J przy polowaniu na łosie; 2) 2000 J przy polowaniu na jelenie, daniele, muflony i dziki; 3) 1000 J przy polowaniu na sarny i dziki warchlaki; 4) 500 J przy polowaniu na drapieżniki. Warchlak o wadze 50 kg ?

Autor: Spring  godzina: 07:11
Podzielam poglad tych Kolegow ktorzy twierdza, ze ten przepis o tych 200m jest zbedny, a kiedy istnieje to i tak jest nie do wyegzekwowania. Poza tym, tak jak pisali niektorzy przedmowcy, umiejetnosc "wykonania" tych 18 pkt do kozla powinno sie egzekwowac bezwzlednie od kazdego mysliwego przed kazdym sezonem. Z moich doswiadczen poza lowieckich wynika, ze nie kazdy moze sie nauczyc strzelac pewnie i tacy Koledzy powinni przerzucic sie na wedkarstwo. Ze wzgledu na koszty i klopotliwosc treningow strzelania kulowego(dojazdy, miejsce na strzelnicy, amunicja itp.), dla tych dla ktorych pewne strzelanie jest niepewne, polecam skorzystanie z wiatrowki, po wystrzeleniu kilkudziesieciu tysiecy srucin strzelanie staje sie czynnoscia nawykowa. Pzdr.DB

Autor: deer.hunter  godzina: 07:37
Ad ANDY Twoje wpisy są biciem piany. Bo jak zwykle nic nie wnosza do dyskusji. Ad Koledzy Uważam że o idiotycznych przepisach trzeba pisać bo może ktoś na górze się w końcu zmieni. Gdy się o takich bzdurach nie pisze to ustawodawca mysli, że wszystko jest OK. Wątpię czy którykolwiek ważniak do tego tematu wejdzie ale... Może trzeba brać przykład z działań coraz większej grupki osób, skupionych wokół pewnego posła mających na celu złagodzenie i sprecyzowanie przepisów w ustawie o broni amunicji. DB dh

Autor: Paweł54  godzina: 09:46
ad. deer_hunter. Idiotyczne to jest to, że ludzie, którzy oficjalnie , wszem i wobec ogłaszają, że mają w d... przepisy jeszcze polują. Nie podobają Ci się przepisy, to napisz do odpowiedniego Ministra albo do Rzecznika praw Obywatelskich i przestań podważać podstawowe zasady bezpieczeństwa. najpierw opowiadasz, jakie to wspaniałe jest strzelanie na pół kilometra i więcej a potem sam przyznajesz, że "że 90 % strzałów do zwierzyny oddałem na dystansie 20-130m ", i jeszcze jeden "kwiatek" : "Jeden z nich, z aspiracjami na zawody okręgowe, podchodził do strzelania 4 razy. Wymagania określiliśmy prosto: tarcza "rogacz", odległość 100m, 3 strzały, 18/30 pkt. Chyba niezbyt wygórowane. Gość strzelania nie wykonał a strzelił już 3 czy 4 rogacze. Zawsze gdzie poluje to po nim coś w krzakach gnije." , Sam sobie przeczysz w swojej argumentacji i udowadniasz, że pomysł zniesienia limitu odległości strzelania jest idiotyczny. Powodzenia P.S. derr_hunter. Chcesz sobie postrzelać na kosmiczne odległości to zgłoś się na ochotnika do Afganistanu. Postrzelasz ile wlezie a nawet więcej. Byłeś w wojsku ?

Autor: deer.hunter  godzina: 10:34
ad Pawel54 Gdzie napisałem, że strzelanie na 500 m jest wspaniałe? Gdzie napisałem, że strzelanie na dystanse nieregulaminowe jest wspaniałe? Gdzie napisałem że mam przepisy w doopie? Czyżby chodziło o ten jeden przypadek strzału oddanego z premedytacją na nieregulaminową odległość? faktycznie straszne... Jak w przypływie geniuszu "wyłapałeś" większość strzałów oddajemy na znacznie bliższe dystanse - nie zmienia to faktu, że ograniczanie dytansu strzału do 200 m daje cokolwiek. Poza tym instruktor strzelectwa nie jest wKole ważniejszy od Łowczego (słusznie zresztą) a to on wydaje odstrzały. Nawet gdy delikwent strzelania nie zaliczy. Do Afganistanu nie jadę i wojsku byłem. A idiotów sobie w lusterku poszukaj..... Na pewno bez problemu znajdziesz bez pozdr

Autor: Paweł54  godzina: 11:12
ad. deer_hunter. Gdzie ja napisałem, że Ty masz przepisy w d.... ? Co ma instruktor strzelectwa do tematu ? Gdzie napisałem, że jesteś ... ? Kto napisał :"Uważam że o idiotycznych przepisach ..." ? To tak a`propos lusterka. I na zakończenie : Czy uważasz, że skoro od czasu do czasu przekraczasz dozwolona szybkość jazdy na drodze, to oznacza, że trzeba całkowicie znieść ograniczenia szybkości jazdy samochodem ? Bo z twojego rozumowania można wysnuć taki wniosek.

Autor: deer.hunter  godzina: 11:45
Dosyć dużo (ok 40-50 tys km rocznie) i raczej spokojnie samochodem jeżdżę - nie posiadam radia CB a zapłaciłem od ponad 20 lat jeżdżenia samochodem 3 mandaty - dwa za przekroczenie prędkości i jaden za niewłączone światła. Poza tym pirat drogowy przy jakiej takiej obecności Policjantów na drogach + coraz większej ilości fotoradarów ma szanse mandat zapłacić. To tak poza tematem. W temacie: Cyt: " Idiotyczne to jest to, że ludzie itd..... mają przepisy w d.....ie i jeszcze polują" - nie bardzo wiem co autor miał na myśli. Skoro prowadzę strzelania to można domysleć się, że jestem instruktorem strzelectwa. Trochę mnie poniosło bo temat z założenia nie miał być powodem kłótni tylko miał pokazać subiektywne zdanie Koleżanek i Kolegów na pewne absurdalne i bezsensowne przepisy. I co zrobić, żeby to ewentualnie zmienić. Jeżeli w jakikolwiek sposób udowodnisz, że zapis o 200 m ma sens to wszystko co na ten temat napisałem odszczekam. Tylko użyj innych argumentów niż "bezpieczeństwo" itd bo nie bardzo widzę związek - zresztą kilku przedmówców też o tym pisało. Jak ktoś nie wie co z bronia zrobić to strzelając na 30m do zwierza człowieka może zabić. Wg Twojego toku rozumowania w majestacie prawa. A za "lusterko" przepraszam. Faktycznie troche przegiąłem... Popiół na głowę sypię...

Autor: Paweł54  godzina: 12:34
ad. deer.hunter. nie ma sprawy, ale spróbujmy podejść do tematu naukowo i statystycznie. Kilka słów o strzelaniu na 300 m i balistyce. Załóżmy, że ktoś przystrzela broń na 300 metrów to, z tabel balistycznych wynika, że maksymalne przewyższenie toru lotu pocisku nad linią celowania wyniesie, dla amunicji : Geco (www.szuster.com.pl/katalog/geco/geco.htm) - dla .243 win. TM 6,8g - 31 cm - dla 7x57 10,7 g - 48 cm - dla 7x64 10,7g - 36 cm - dla .308WIN TM 11,0g - 47 cm - dla 30-06 TM 11,0g - 40 cm - dla ,300 WM TM 11,0g - 27 cm - dla 8x57 JS TM 12,0g - 52 cm - dla 9,3 x 62 TM 16,5 g - 56 cm i tak dalej. Dal wyjaśnienia do opadu kuli na 300 m dodałem 4 cm przewyższenia na 100 m. stąd wyniki różne niż w tabeli. Co to znaczy ? Otóż w strzelaniu do celów żywych wprowadzono kiedyś pojęcie wysokości i odległości strzału bezwzględnego tj. takiego przewyższenia toru lotu pocisku nad linią celowania, która gwarantuje, że pocisk trafi dokładnie w określony cel. W przypadku broni myśliwskiej przyjeto, że taka "wysokość" nie powinna przekraczać 4 cm. tzn., że mamy tak ustawioną broń, że bez wzgledu na odległość strzału, na tzw. doległości strzału bezwzględnego trafimy w założony cel z dokładnością do 4 centymetrów. Dla np. amunicji Geco odległość strzału bezwzględnego wynosi 160 metrów a wysokość strzłu bezwzglednego wynosi 4 cm. Większość producentów amunicji myśliwskiej przyjmuje odległość 160-170 metrów jako odległość strzału bezwzględnego. reasumujac: jeżeli przystrzelamy sztucer amunicją Geco na 160 metrów "na zero", czyli dokładnie w punkt celowania, to oznacza to, że na odcinku od wylotu lufy do 160 metrów zwierzyna trafiona zostanie dokładnie tam gdzie celujemy a najwiekszy pionowy rozrzut trafienia zwierzyny nie przekroczy 4 centymetrów. Popatrzmy co będzie, jak przystrzelamy broń na 300 metrów "na zero" . Tor lotu pocisku bedzie miał przewyższenie, w zależności od kalibru, od 27 do 56 centymetrów t.j. jeżeli np. jeleń znajdzie się w odległości 160 metrów, to trafimy go wyżej niż celowaliśmy o 27 do 56 centymetrów. Co to znaczy - albo za wysoka komora albo strzał w kręgosłup. W przypadku sarny to moze być albo kręgosłup albo pudło. W przypadku technologii wojskowych, przewyższenie rzedu 40 centymetrów na 300 metrów oznacza, że trafimy przeciwnika albo w czubek głowy albo w szczękę. W obydwu przypadkach "wyeliminujemy go z walki" o co nam chodziło. Dlatego broń wojskową przystrzeliwuje się na 300 metrów i celuje się "pod cel". W łowiectwie takich rzeczy nie wolno robić, gdyż zwierzynę należy zabić w sposób szybki i humanitarny a postrzelenie i dochodzenia postrzłka do najbardziej humanitarnych nie należy. Dlatego właśnie uważam, że nie należy znosić pzepisu ograniczającego odległość strzału do 200 metrów. Uprzedzając argument, że można przecież "założyć poprawkę" zwracam uwagę na to, że opad kuli powyżej 200 metrów nie ma charakteru liniowego. przy przystrzelaniu broni na zero na 160 metrów, dla kalibru 30-06 na 200 metrze mamy już 4,4 cm opadu kuli poniżej linii celowania, na 250 metrze już 16,7 cm a na 300 metrze 35,5 cm poniżej punktu celowania. Bez "podręcznika strzelca wyborowego i lunety snajperskiej z dalmierzem i możliwościami nanoszenia poprawek na siatke celowniczą strzłą na odległości ponad 200 metrów niesie ze sobą duże ryzyko popełnienia błędu. To jest "zabawa" dla zawodowców a nie dla "niedzielnych" myśliwych, którzy 2-3 razy w roku odwiedzają ... łowisko. Tak gwoli wyjaśnienia dla mniej zaznajomionych z tematem. Powodzenia

Autor: ANDY  godzina: 13:21
deer.hunter, każdy sądzi wg siebie . Jeśli w tym temacie jest 'dyskusja' to zdrowia życzę .....

Autor: SHR970  godzina: 14:03
Moim zdaniem najbardziej bezsensowne przepisy to: 1) Ograniczenia maksymalnej odległości strzału do 200metrów. 2) Brak możliwości posiadania przez myśliwych broni krótkiej centralnego zapłonu. 3) Ograniczenie w pozwoleniu na broń ilości jednostek(co to z różnica czy mam 2 czy 50 sztuk broni?). 4) (Może nie związany z łowiectwem ale utrudnia życie wielu ludziom) Utrudniania w wydawaniu pozwoleń na broń sportową strzelcom sportowym. 5) Ograniczenia energetyczne pocisków. Skoro szczególnie punkt 1 jest martwy oraz tyle osób jest za jego zmianą to na co jeszcze czekamy? Niech każdy wyśle chociaż maila do Ministra Środowiska z prośbą o zmianę rozporządzenia i powie znajomym, żeby takiego maila też wysłali. Może w końcu doczekamy się Państwa DLA OBYWATELI a nie na odwrót. Pozdrawiam Adam DB

Autor: Paweł54  godzina: 14:35
ad. SHR970. czy możesz zdradzić tajemnicę, gdzie w Bartoszycach znajduje się legalna strzelnica do strzęlania na 450 metrów ? Czy zawody w strzelaniu długodystansowym, które opisałeś w swojej galerii odbyły sie legalnie ? I jeszcze do pięciu postulatów dopisz szósty: zniesienie odpowiedzialności myśliwego za zabicie człowieka w czasie strzelania do zwierzyny na odległość 500 metrów. I wyślij maila do odpowiedniego ministra.

Autor: deer.hunter  godzina: 14:39
ad Paweł54 Domyślam się, że jesteś mundurowym albo się technika wojskową interesujesz - świadczy o tym użyte słownictwo i metodyczne podejście do tematu. Dane, które przytaczasz są w każdym katalogu łowieckim i nic do dyskusji nie wnoszą. Nie podważam tego co napisałeś bo masz rację ale nie jest to odpowiedź na pytanie (bezpieczeństwo). Dodatkowo nowa generacje lunet mają siatki celownicze uwzględniające możliwość oddania strzału na różne odległości lub pozwalają bez problemu precyzyjnie "podnieść" (akurta takie słowo przyszło mi do głowy) lub "opuścić" siatkę celowniczą. Wymaga to obycia z bronią i trzeba znać podstawy balistyki ale jak już pisałem jest coraz większa grupa myśliwych (choć wcale nie napiszę, że duża) którzy tą wiedzę posiedli. Dodatkowo posiadając odpowiedni sprzęt i w/w wiedzę "bałaganu" w łowisku nie narobią. Do tej grupy na pewno nie należą myśliwi odwiedzający 2-3 razy w roku łowisko o których piszesz. ad ANDY Za życzenia dziękuję i odpowiadał dalej nie będę - bo ....... część ludzi zawsze chce głos w dyskusji zabrać nic do niej nie wnosząc.... Poza bezsensownym mąceniem.... ad SHR970 Myślę, ża zakupiony, do taniego treningu na strzelnicy, kbks jest jak najbardziej z łowiectwem związany. DB dh

Autor: SHR970  godzina: 15:08
Ad. Deer.hunter "zakupiony, do taniego treningu na strzelnicy, kbks jest jak najbardziej z łowiectwem związany" Prawda. O tym nie pomyślałem. Pozdrawiam Adam DB

Autor: Paweł54  godzina: 15:25
ad. deer.hunter. Podaj dane statystyczne, ilu myśliwych ma odpowiedni sprzęt, amunicje, optykę i umiejętności do strzelania ponad 200 metrów. Jaki to procent myśliwych zrzeszonych w PZŁ ? Chcesz pozwolić strzelać na dowolne odległości wszystkim myśiwym ? Nawet tym, co nie mogą zaliczyć szkolenia na strzelnicy ? Nie lepiej pozostawić tak jak jest ? Kolego, jeżeli Zarząd Koła akceptuje i toleruje strzelanie na ponadregulaminowe odległości to wasza sprawa, ale dlaczego zmuszać pozostałe koła do wdrażania niebezpiecznych zachowań myśliwych. Kolego. Większość kierowców wieku 18-24 lata uważa, że potrafią jeździć lepiej niż Robert Kubica, tylko "ci egzaminatorzy na prawo jazdy nie doceniają geniuszu i umiejętności jazdy z gazem w podłodze i ciągle ich oblewają". Strzelanie na duże odległości to jest właśnie jazda z "gazem w podłodze" i niewielu zdaje sobie z tego sprawę. Ton Twoich wypowiedzi na temat bezpieczeństwa strzelania stwarza wrażenie, że mocno utożsamiasz się właśnie z tą grupą młodych ludzi. deer.hunter. odpowiedz mi na jedno pytanie: jaka to radocha nap... do jelenia na 300-400 metrów ? Co to za polowanie ? Żadnych emocji, żadnego podchodzenia ot, strzelanie "do papieru" na "długodystansowej" strzelnicy. jeszcze jedno : w jedny poście piszesz: "Tylko użyj innych argumentów niż "bezpieczeństwo" a jak Ci odpowiedziałem na temat, to Ty odpowiadasz: "ale nie jest to odpowiedź na pytanie (bezpieczeństwo) " Zdecyduj się na coś. przecież napisałem Ci, że większość producentów broni i amunicji przeznaczonej na rynek europejski produkuje sprzęt do strzelania na odległości nieprzekraczające 200 metrów. Nie tylko w Polsce strzela się na odległości mniejsze niż 200 metrów. P.S. Mundurowym nie jestem i nigdy nie byłem zawodowym, ale miałem okazję prowadzić zajęcia na strzelnicy zarówno w kole łowieckim jak i dosyć dawno temu "we wojsku ;) " Widziałem wielokrotnie jak niebezpiecznie i nierozważnie potrafią zachowywać się ludzie, którzy mąją do czynienia na codzień z bronią palną. Często rutyna jest gorsza niż brak umiejętnosci.

Autor: kurp45  godzina: 20:33
Ad. Pawel 54-zawsze byli,sa,beda malkontenci,ktorzy za chinskiego Boga nie pozwola sie przekonac..Jest to Syzyfowy wysilek..Smutne to i daje poglad jak niektorzy wszelakie regulaminy a nawet prawo pisane maja w glebokim poszanowaniu..Nie chcialbym stac obok takiego Pana na stanowisku i podziwiac jego wyczyny pseudostrzeleckie.. Pozdrawiam.