Wtorek
21.10.2008
nr 295 (1178 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: JAK BYĆ POWINNO?  (NOWY TEMAT)

Autor: Kulwap  godzina: 11:27
W Okregowym Sądzie Łowieckim prezes Stefan Karasiński systematycznie w protokołach z posiedzeń zawiera taki tekst: "Aleksander Witt K. - lat 58, członek Zrzeszenia od lat ponad 20. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań, świadek zeznaje:...." Czy określenia o ODPOWIEDZIALNOŚCI KARNEJ są własciwe w postępowaniu sądu łowieckiego? Czy zeznania złożone przed OSŁ mogą miec takie same skutki jak zeznania złożone przed sądem powszechnym po uprzedzeniu o odpowiedzialności karnej i złożeniu przysięgi?

Autor: lelek_nowy  godzina: 11:55
Karasiński to doświadczony sędzia OSŁ i na dodatek jego prezes, to może się przejęzycza, a protokolant pisze co słyszy :-)? Najlepszym może się pomylić słowo "organizacyjnej" na "karnej", szczególnie jak z karania zrobiło się ideologię cementującą władzę wieloletnich działaczy.

Autor: WIARUS  godzina: 12:09
Kulwap Regulamin Postępowania Dyscyplinarnego w Polskim Związku Łowieckim. § 1 1. Regulamin niniejszy reguluje postępowanie dyscyplinarne prowadzone przed sądami łowieckimi i przez rzeczników dyscyplinarnych Polskiego Związku Łowieckiego – zwanego dalej Zrzeszeniem. 2. W sprawach nieuregulowanych niniejszym regulaminem można stosować pomocniczo przepisy kodeksu postępowania karnego. Wychodzi na to że SŁ może tak postępować - patrz ust 2 - ponieważ kwestie przez Ciebie podniesione nie są regulowane w RPD w PZŁ. Pozdrawiam. Darz Bór!!!

Autor: Miłosz  godzina: 12:28
Tu nie chodzi o regulacje wewnętrzne, tylko o kodeks karny. A zgodnie z nim: art. 233. § 1. Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Warunkiem odpowiedzialności jest, aby przyjmujący zeznanie, działając w zakresie swoich uprawnień, uprzedził zeznającego o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznanie lub odebrał od niego przyrzeczenie. A z kolei Prawo łowieckie: art. 34. Do zadań Polskiego Związku Łowieckiego należy: 6)prowadzenie dyscyplinarnego sądownictwa łowieckiego. Reasumując - na początkowe pytania należy odpowiedzieć twierdząco. DB

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 13:17
Miłosz, nie komplikuj spraw prostych. Zeznawania w sądzie łowieckim nie jest żadnym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy. Podstawy ustawowe daje kpk, kpc, kpa, a nie żadne postępowanie przed OSŁ. To, że do ustawy łowieckiej wpisano prowadzenie dyscyplinarnego sądownictwa łowieckiego nie oznacza, że fałszywe zeznawanie w OSŁ wypełnia dyspozycję art. 233. § 1 kk. Gdyby po słowach "prowadzenie dyscyplinarnego sądownictwa łowieckiego" były słowa "prowadzonego na podstawie kpk", to zgoda, ale takiego zapisu w ustawie łowieckiej nie ma. Wiarus, to, że "można stosować" nie oznacza, że w każdej sprawie nie opisanej w regulamienie postępowania dyscyplinarnego kpk się stosuje. Kiedy i kto "może" zastosować kpk w OSŁ najlepiej wyjaśni Ci Miłosz, bo ma w tym doświadczenie, więc nie będę go wyręczał. Na pytanie postawione przez Kulwapa jest tylko jedna odpowiedź, takiej formuły OSŁ stosować nie może. Może w miejsce "odpowiedzialności karnej" ogłaszać i wpisywać do protokołu "odpowiedzialność organizacyjną" i w przypadku stwierdzenia zeznawania nieprawdy wdrożyć postępowanie dyscyplinarne przeciwko świadkowi.

Autor: wilk21  godzina: 13:34
art. 233 kk ma zastosowanie jak najbardziej ! - z uwagi na stosowanie przepisów kpk., a odpowiedzialność organizacyjna :)))) ? - co to za " wynalazek ", ciekawe jak by wyglądało postępowanie dyscyplinarne przeciwko świadkowi, który złożył fałszywe zeznanania, jaki zarzut by mu postawiono, jak by mu go sformułowano oraz uzasadniono ? - ten kto by mu ten zarzut postawił z art. 233 kk - w sądownictwie łowieckim - sam by się ośmieszył i naraził na odpowiedzialność ( brak właściwości ), Koledzy sobie robią jaja ? Mamy więc sądownictwo łowieckie, które zamierza wyręczać prokuraturę w ściganiu przestępstw oraz sąd powszechny w orzekaniu za te przestępstwa z kk. ? Jest określony katalog spraw, którymi zajmuje się łowiecki wymiar sprawiedliwości, a że niektórym myli się ten WYMIAR z sądownictwem powszechnym, no cóż, to ich problem ! Odpowiedź na pytanie - według mnie - brzmi: Sąd prawidłowo poucza świadka o odpowiedzialności karnej !

Autor: Piotr Waślicki  godzina: 13:52
Piotrze, mam wątpliwości i - moim zdaniem - nie masz racji co do zakresu odpowiedzialności za składanie fałszywych zeznań przed sądami łowieckimi. Jednak - " prowadzenie dyscyplinarnego sądownictwa łowieckiego" - jest zapisem ustawowym i postępowanie sądowe odbywa się na podstawie ustawy. Tu może mieć zastosowanie kk z odpowiedzialnością do 3 lat pozbawienia wolności - oczywiście nie na podstawie wyroku sądu łowieckiego a jedynie na podstawie wyroku sądu powszechnego z oskarżenia prokuratora . Uregulowania wewnętrzne - to już odrębna materia. Piotr Waślicki

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 13:53
A jak wyglądałoby postępowanie prokuratorskie z art. 233 kk przeciwko świadkowi w OSŁ? Jeżeli postawienie zarzutu mówienia nieprawdy w postępowaniu dyscyplinarnym w PZŁ jest tak śmieszne, to jak byłoby śmiesznie, gdyby sędzia Karasiński zgłosił się do prokuratury, po wysłuchaniu fałśzywych zezanń świadka w postrępowaniu przed OSŁ. Proszę o choć JEDEN przykład zastosowania art. 233 kk wobec świadka OSŁ, to może wtedy podyskutujemy.

Autor: wilk21  godzina: 14:00
Normalnie, OSŁ przekazuje informację o możliwości popełnienia czynu z art. 233 kk przez światka takiego, a takiego, wraz z protokołem z rozprawy, do właściwej Prokuratury, która po ewentualnych czynnościach sprawdzajacych podejmuje postępowanie. Przykłady są w zakesie innych zrzeszeń i stowarzyszeń, które mają odrębne sądownictwo dyscyplinarne ( korporacyjne ): adwokatów, radców prawnych, lekarzy itd., nie musimy dyskutować, gdyż tak jest w praktyce ! Jeżeli OSŁ uznałby, że uzyskał informację w toku rozprawy o popełnieniu przestępstwa winien z urzędu powiadomić Prokuraturę ( 304 par. 2 kpk )! To prokurator jest od postawienia zarzutu z art. 233 kk, a nie RD w PZŁ :))))

Autor: Piotr Waślicki  godzina: 14:03
mała uwaga: postępowanie wdrożyć można na wniosek a nie z urzędu. Piotr Waślicki

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 14:03
Piotr, czyli gdyby np. rgulamin postępowania dyscyplinarnego PZŁ przewidywał kary pozbawienia wolności, to zakłady karne przyjmowałyby skazanych przez OSŁ, bo postępowanie odbywało się na podstawie ustawy? Żeby postępowanie sądów łowieckich mogło mieć w ogóle podstawy ustawowe, to wpierw sądy te musiałyby zostać wymienione w konstytucji. Póki co ich tam nie ma. A to, że ustawa wprowadza korporacyjne sądy koleżeńskie, nie oznacza jeszcze, że POSTĘPOWANIE przed tymi sądami ma umocowanie ustawowe. Takie umocowanie dają kpk, kpc i kpa, a nie żaden "Regulamin postępowania dyscyplinarnego w PZŁ". Sposób uchwalenia tego Regulaminu wskazuje, że postępowanie przed sądami łowieckimi regulowane jest uchwałą NRŁ, a nie ustawą sejmową.

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 14:07
Odsyłam do uważnego zapoznania się z ustawami wprowadzającymi sądownictwo korporacyjne adwokatów, radców prawnych, lekarzy. Jest tam np. zapisane ustawowo prawo pozbawienia uprawneiń zawodowych przez sąd dyscyplinarny. Czy ustawa łowiecka też ma takie uregulowanie, z takim upodobaniem stosowane przez OSŁ/GSŁ, pozbawiające prawa do polowania w Polsce, a tym samym w UE?

Autor: Piotr Waślicki  godzina: 14:15
Piotrze, ja nie mówię o możliwości skazania karami pozbawienia wolności w drodze postępowania korporacyjnego - bo to absurd ale: o możliwości wdrożenia postępowania przez prokuraturę na wniosek z uwagi na naruszenie art.233 kk. tj. - złożenie fałszywych zeznań mających służyć za dowód w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy. Regulamin jest aktem wewnętrznym niższej rangi ale postępowanie sądowe korporacyjne może być prowadzone o ile ustawa tak stanowi. A w naszym przypadku akurat tak jest. Moim zdaniem - nie masz racji twierdząc, że "ustawa wprowadza korporacyjne sądy koleżeńskie, nie oznacza jeszcze, że POSTĘPOWANIE przed tymi sądami ma umocowanie ustawowe. " Piotr Waślicki

Autor: Kulwap  godzina: 14:19
Piotr Waślicki Gdzie w ustawie Prawo Łowieckie jest zapis o sadzie korporacyjnym? Pokaż, bo nie mogę znaleźc. Dzięki.

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 14:21
Już prosiłem wcześniej o przykład choćby JEDNEGO postępowania o naruszenie art.233 kk za składanie fałszywych zeznać przed OSŁ lub GSŁ. Jeżeli takiego przykładu nie było, a jestem przekonany, że nie było przez ostyatnie 50 lat, to straszenie takim postępowaniem kogokolwiek, a tym bardziej przez prezesa OSŁ jest śmieszne.

Autor: wilk21  godzina: 14:23
Prawo łowieckie - art. 34 pkt 6 Nie jestem zwolennikiem sądownictwa łowieckiego, ale myslę, że brak przykładów wynika z liberalnego podejścia sędziów, co nie oznacza, że może kiedyś ktoś z nich nie spróbuje :))))

Autor: Piotr Waślicki  godzina: 14:35
ad Kulwap art. 34. Do zadań Polskiego Związku Łowieckiego należy: 6)prowadzenie dyscyplinarnego sądownictwa łowieckiego. Piotr Waślicki

Autor: wilk21  godzina: 14:42
nie na wniosek - ale z urzędu - art. 304 par. 2 kpk, ale mogę się mylić ( szwedzka wódka z gruszek - Kolega robił kiełbasę z dzika, dziś wędzenie ! ) :))))

Autor: Piotr Waślicki  godzina: 14:54
ad wilk21 par.2 art.304 dotyczy instytucji państwowych i samorządowych oraz przestępstw ściganych z urzędu. PZŁ taką instytucją nigdy nie był Piotr Waślicki

Autor: wilk21  godzina: 14:56
a PZŁ nie jest samorządem ?

Autor: wilk21  godzina: 15:00
" Stefański R.A. LEX/el. 2003 stan prawny: 2003.07.01 Komentarz do art. 304 kodeksu postępowania karnego (Dz.U.97.89.555), [w:] R.A. Stefański, Komentarz do ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks postępowania karnego (Dz.U.97.89.555), w zakresie przepisów o postępowaniu przygotowawczym. 1. Z art. 303 wynika, że prawo zawiadomienia o przestępstwie ma każdy, kto powziął o nim wiarygodną wiadomość; wywodzi się ono z dawnej actio popularis. Ponadto prawo to dla osób uprawnionych do złożenia wniosku o ściganie wypływa z art. 12 § 1 [R. Ponikowski: Aspekty..., s. 680]. W pewnych sytuacjach prawo to przeradza się w obowiązek, mający charakter społeczny, wynikający z art. 304 § 1, lub prawny, regulowany w art. 304 § 2 oraz w innych ustawach. Chodzi o zawiadomienie o przestępstwie ściganym z urzędu. Nie ma takiego obowiązku, gdy w grę wchodzi przestępstwo ścigane z oskarżenia prywatnego, chociażby istniało przekonanie, że prokurator wyda postanowienie o wszczęciu postępowania; to samo dotyczy przestępstwa ściganego na wniosek [Z. Młynarczyk: Zawiadomienie..., Prok. i Pr. 1995, nr 3, s. 111]. 2. Społeczny obowiązek zawiadomienia o przestępstwie ma każdy, kto dowiedział się o jego popełnieniu. Obowiązek ten ciąży na każdej osobie fizycznej, która uzyskała informację o popełnionym przestępstwie, z tym że jest ograniczony do przestępstwa ściganego z urzędu (ograniczenie przedmiotowe); wyłączone są przestępstwa ścigane z oskarżenia prywatnego i na wniosek. Uzasadnione jest to tym, że brak jest podstaw do ingerencji organu ścigania w tych ostatnich sprawach, dopóki nie jest zainteresowany pokrzywdzony, skoro ściganie tych przestępstw jest zależne od jego woli [J. Bafia, J. Bednarzak, M. Fleming, S. Kalinowski, H. Kempisty, M. Siewierski: Kodeks..., s. 297; P. Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek: Kodeks..., t. II, s. 33]. W doniesieniu o przestępstwie można wskazać także ewentualnego sprawcę. Słusznie podkreśla się w judykaturze, że "Zarówno zawiadomienie o przestępstwie, jak i wskazanie osoby podejrzanej mieszczą się w granicach prawa. Mogłoby przekroczyć je wyłączenie wówczas, gdyby takie zawiadomienie i wskazanie konkretnej osoby podejrzanej dokonane było oczywiście ze złym zamiarem i pełną świadomością nieprawdy takiego twierdzenia" [wyrok SA w Warszawie z 4 XII 1998 r., I Aca 1004/98, OSA w Warszawie 1999, nr 3, poz. K-28]. Osoba składająca zawiadomienie o przestępstwie może zastrzec, by dane dotyczące jej miejsca zamieszkania były do wyłącznej wiadomości prokuratora lub sądu, jeżeli zachodzi uzasadniona obawa użycia przemocy lub groźby bezprawnej wobec niej lub osoby jej najbliższej w związku z jej czynnościami. Pisma procesowe doręcza się wówczas do instytucji, w której jest zatrudniona, lub na inny wskazany przez nią adres. Zwykle osoba składająca zawiadomienie o przestępstwie występuje następnie w roli świadka i wówczas także może domagać się utajnienia danych dotyczących jej miejsca zamieszkania (art. 304 § 1 w zw. z art. 191 § 3). O przestępstwie należy zawiadomić prokuratora lub Policję, a także inny organ uprawniony do prowadzenia postępowania przygotowawczego w ramach swej właściwości, np. Straż Graniczną. Wprawdzie w art. 304 § 1 mowa jest tylko o prokuratorze lub Policji, lecz treść art. 312 wskazuje, że uprawnienia Policji przysługują także innym organom w nim przewidzianym lub w przepisach szczególnych. Zawiadomienie o przestępstwie, co do którego prowadzenie śledztwa przez prokuratora jest obowiązkowe, lub własne dane świadczące o popełnieniu takiego przestępstwa Policja przekazuje wraz z zebranymi materiałami niezwłocznie prokuratorowi (art. 304 § 3). W razie żądania utajnienia danych dotyczących miejsca zamieszkania zawiadomienie powinno być złożone prokuratorowi, skoro ma ono pozostać do wyłącznej wiadomości prokuratora lub sądu; złożenie go w innym organie powoduje, iż miejsce zamieszkania jest znane także temu organowi. Zob. tezy do art. 191. Niewywiązanie się z tego obowiązku nie jest zagrożone żadną sankcją prawną, a jedynie moralną; może spotkać się z potępieniem społecznym. 3. Obowiązek społeczny przeradza się w prawny, jeżeli przepis nakazuje złożenie zawiadomienia i jego niezrealizowanie opatruje sankcją. Taki obowiązek wprowadzono w art. 240 § 1 k.k. Nałożono nim obowiązek niezwłocznego zawiadomienia organu powołanego do ścigania przestępstw na każdego, kto ma wiarygodną wiadomość o karalnym przygotowaniu albo usiłowaniu lub dokonaniu następujących czynów zabronionych: zabójstwo lub ciężki uszczerbek na zdrowiu z powodów narodowościowych, etnicznych, rasowych lub politycznych (art. 118), próba pozbawienia niepodległości, oderwania części obszaru lub zmiany przemocą konstytucyjnego ustroju RP (art. 127), zmierzanie do usunięcia przemocą konstytucyjnego organu RP (art. 128), udział w obcym wywiadzie (art. 130), zamach na Prezydenta RP (art. 134), gwałtowany zamach na jednostkę Sił Zbrojnych RP (art. 140), zabójstwo (art. 148), sprowadzenie katastrofy (art. 163), przejęcie kontroli nad statkiem wodnym lub powietrznym (art. 166), branie zakładnika (art. 252). Niewykonanie tego obowiązku stanowi przestępstwo stypizowane w art. 240 § 1 k.k. Przestępność czynu jest uchylona w sytuacji, gdy zaniechanie zawiadomienia zostało oparte na dostatecznej podstawie do przypuszczenia, że organ powołany do ścigania przestępstwa wie o przygotowywanym, usiłowanym lub dokonanym czynie zabronionym albo osoba ta zapobiegła popełnieniu przygotowywanego lub usiłowanego wyżej wymienionego czynu (art. 240 § 2). Karalność czynu jest uchylona, jeżeli zaniechanie zawiadomienia nastąpiło z obawy przed odpowiedzialnością karną grożącą tej osobie lub jej najbliższym (art. 240 § 3). Obowiązek zawiadomienia powstaje z chwilą uzyskania wiarygodnej informacji o jednym z wyżej wymienionych przestępstw; jej treść musi wskazywać, że jest zgodna z rzeczywistością. Wymaga to oceny przedmiotowo-podmiotowej. Musi istnieć obiektywny fakt wskazujący, że miał miejsce czyn zabroniony pod groźbą kary, i osoba, do której dotarła ta informacja, musi być przekonana o jej zgodności z rzeczywistością [J. Mikos, Z. Sobolewski: Prawny..., PK 1967, nr 66, s. 153]. 4. Prawny obowiązek zawiadomienia o przestępstwie ściganym z urzędu - z mocy art. 304 § 1 - ciąży na instytucjach państwowych i samorządowych. Instytucjami państwowymi są organy władzy, organy administracji rządowej (ogólnej i szczególnej), organy wymiaru sprawiedliwości (sądy i trybunały), inne organy państwowe (NIK, Rzecznik Praw Obywatelskich, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, prokuratura), a także instytucje sprawujące funkcje z zakresu zarządu państwowego, np. ZUS. Instytucje samorządowe - to organy samorządu terytorialnego i samorządu zawodowego, np. izby lekarskie. Takiego obowiązku nie ma instytucja społeczna, mimo że należy ją zawiadomić o wszczęciu, odmowie wszczęcia albo o umorzeniu śledztwa lub dochodzenia, jeśli złożyła zawiadomienie o przestępstwie (art. 305 § 4). Obowiązek zawiadomienia o przestępstwie dotyczy nie wszystkich przestępstw ściganych z urzędu, ale tylko tych, o których dowiedziały się w związku ze swą działalnością; przestępstwo to musi pozostawać w związku z działalnością danej instytucji, aczkolwiek nie musi być popełnione na jej szkodę [J. Mikos, Z. Sobolewski: Prawny..., PK 1967, nr 66, s. 158; A. Wąsek: Odpowiedzialność karna za nieprzeszkodzenie przestępstwu, Warszawa 1973, s. 130-131]. Za takim rozumieniem tego pojęcia przemawia wykładnia teleologiczna i fakt, że instytucja ta ma obowiązek podjąć określone działania zabezpieczające dowody, a to może uczynić wtedy, gdy przestępstwo zostało popełnione w ramach jej działalności. Jego realizacja nie ciąży na każdym pracowniku instytucji państwowej lub samorządowej, a tylko na tych pracownikach, którzy są upoważnieni do działania w jej imieniu lub odpowiadają za prawidłowe działanie instytucji, np. główny księgowy. Pracownicy odpowiedzialni za pewne odcinki działalności instytucji, jeżeli dowiedzieli się o przestępstwie, są jedynie zobowiązani zawiadomić o tym kierownika instytucji [R. Ponikowski: Aspekty..., s. 681]. Obowiązek ten powstaje z chwilą, gdy w świadomości funkcjonariusza instytucji państwowej lub samorządowej ukształtowało się przekonanie, że zostało popełnione przestępstwo [wyrok SN z 13 I 1962 r., III K 989/61, PiP 1963, nr 4]. Organ musi posiadać dowody uzasadniające podejrzenie popełnienia przestępstwa; nie jest wystarczające samo przypuszczenie, że przestępstwo mogło być popełnione. By przekonać się, czy istotnie zachodzi takie podejrzenie popełnienia przestępstwa, organ ten może dokonać stosownych ustaleń we własnym zakresie. Doniesienie o przestępstwie nie może ograniczać się do gołosłownych sformułowań, lecz powinno być poparte konkretnymi dowodami. Nie chodzi tylko o formalne zrealizowanie tego obowiązku, ale ułatwienie działań organom powołanym do prowadzenia postępowania przygotowawczego; instytucje te mają prawny obowiązek udzielania - w zakresie swego działania - pomocy tym organom. Obowiązek ten ciąży na instytucji państwowej lub samorządowej także wówczas, gdy przestępstwo ujawnił organ kontroli zewnętrznej i przekazał sprawę organom ścigania [W. Posnow: Prawny obowiązek pokrzywdzonego zawiadomienia o przestępstwie, "Acta Universitas Wratislaviensis", Prawo 1990, s. 96]. Zawiadomienie o przestępstwie - podobnie jak w wypadku osób fizycznych - kieruje się do prokuratora, Policji lub innego organu powołanego do prowadzenia postępowania przygotowawczego. Obowiązek ten nie istnieje w wypadku, gdy osoba, która miałaby go zrealizować, znajduje się w sytuacji określonej w art. 178 i art. 182. Natomiast osoby, o których mowa w art. 179 i art. 180, mogą to uczynić, zachowując tryb przewidziany w tych przepisach. Poza obowiązkiem zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa organy te zobligowane są także do przedsięwzięcia niezbędnych czynności mających na celu zabezpieczenie śladów i dowodów; podjęte czynności mają zapobiec zatarciu lub zniszczeniu śladów i dowodów przestępstwa. Obowiązek ten trwa od chwili dowiedzenia się o przestępstwie do czasu przybycia organu powołanego do ścigania przestępstw lub do czasu wydania przez ten organ stosownego zarządzenia. Nie jest spełnieniem tego obowiązku zawiadomienie o przestępstwie jednostki nadrzędnej, gdyż mowa jest wyraźnie o zawiadomieniu prokuratora lub Policji. Niedopełnienie obowiązku wynikającego z art. 304 § 2 przez funkcjonariusza publicznego stanowi przestępstwo niedopełnienia obowiązku służbowego, stypizowanego w art. 231 k.k. [L. Hochberg: Przestępstwo niezawiadomienia władzy o przestępstwie, WPP 1953, nr 4, s. 324; J. Mikos, Z. Sobolewski: Prawny..., PK 1967, nr 66, s. 153; J. Tylman: Zasada legalizmu w procesie karnym, Warszawa 1965, s. 144; tenże: Glosa do uchwały 7 s. SN z 16 V 1967 r., VI KZP 27/67, NP 1968, nr 11, s. 1722; P. Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek: Kodeks..., t. II, s. 34; T. Grzegorczyk: Kodeks..., s. 691; J. Błachut: Zasady..., s. 471; wyrok SN 19 XI 1959 r., III K 239/59, OSN PG 1960, nr 7, poz. 122, wyrok SN z 13 I 1962 r., III K 989/61, NP 1962, nr 12, s. 1693-1696 z notką HR]. Sprzeczne ze szczególnym obowiązkiem prawnym nieprzeszkodzenie przestępstwu przez zameldowanie, o którym mowa w komentowanym przepisie, może stanowić przestępstwo skutkowe z zaniechania [A. Wąsek: Odpowiedzialność..., s. 131]. W razie niewykonania tego obowiązku może mieć zastosowanie art. 19. Zob. tezy do tego artykułu. 5. Dyskusyjna jest możliwość zrealizowania obowiązku zawiadomienia o przestępstwie w formie anonimowej. Kwestia ta - ze względu na skutki zaniechania - ma istotne znaczenie w wypadkach obowiązku prawnego. Nie można zapominać, że niezrealizowanie tego obowiązku może wynikać z obawy zemsty sprawcy lub osób z nim związanych albo niechęci współdziałania z organami ścigania. Najważniejsze jest, by organ powołany do prowadzenia postępowania przygotowawczego uzyskał wiadomość o popełnionym przestępstwie, a nie ma znaczenia forma, w jakiej ona do niego dotrze. Należy więc podzielić pogląd, iż zawiadomienie anonimowe, jeśli zainteresowany wykaże, że był jego autorem, czyni zadość obowiązkowi prawnemu zawiadomienia o przestępstwie [J. Bafia, L. Hochberg, M. Siewierski: Ustawy karne PRL. Komentarz, Warszawa 1967, s. 40; R. Wolny: Anonim..., s. 966; W. Posnow: Prawny..., s. 91; B. Gronowska: Ochrona..., s. 32. Odmiennie P. Filipiak: Anonim..., s. 27]. 6. Instytucja państwowa i samorządowa ma dokonać zawiadomienia natychmiast po dowiedzeniu się o popełnieniu przestępstwa. W wypadku gdy istnieją wątpliwości co do wiarygodności zdarzenia, termin ten zostanie zachowany, gdy zawiadomienie zostanie zrealizowane natychmiast po uwiarygodnieniu informacji lub uświadomieniu sobie, że zdarzenie jest przestępstwem [J. Bafia, K. Mioduski, M. Siewierski: Kodeks karny. Komentarz, t. II, Warszawa 1987, s. 428]. 7. Kodeks postępowania karnego nie stawia żadnych wymogów co do formy spełnienia tego obowiązku; zawiadomienie to - podobnie jak każde zawiadomienie o przestępstwie - może być sporządzone na piśmie lub złożone ustnie do protokołu. 8. Artykuł 303 § 2 nakłada na instytucje państwowe i samorządowe ogólny obowiązek zawiadomienia o przestępstwie. Szczególny taki obowiązek ciąży - z mocy wyraźnych przepisów - na niektórych instytucjach, np. Najwyższa Izba Kontroli jest obowiązana zawiadomić organ powołany do ścigania przestępstw w razie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa (art. 63 ust. 1 ustawy z dnia 23 grudnia 1994 r. o Najwyższej Izbie Kontroli, Dz. U. z 2001 r. Nr 85, poz. 937), Generalny Inspektor Informacji Finansowej jest obowiązany opracowywać i przekazywać uprawnionym organom dokumentu, uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa (art. 4 pkt 3 ustawy z dnia 16 listopada 2000 r. o przeciwdziałaniu wprowadzaniu do obrotu finansowego wartości majątkowych pochodzących z nielegalnych lub nieujawnionych źródeł, Dz. U. Nr 116, poz. 1216 z późn. zm.). 9. Wszczęcie śledztwa należy do wyłącznej kompetencji Policji lub prokuratora (art. 305 § 2), chyba że ustawa przewiduje jego prowadzenie przez prokuratora (art. 311 § 2). W wypadku gdy zawiadomienie o przestępstwie dotyczy czynu, co do którego postępowanie ma być prowadzone w formie osobistego śledztwa, zostało skierowane do organu nieuprawnionego do prowadzenia śledztwa, tj. do Policji lub innego organu powołanego do prowadzenia postępowania przygotowawczego, organ, do którego ono wpłynęło, przekazuje je wraz z zebranymi materiałami prokuratorowi. Tak postępuje także wtedy, gdy posiada własne dane świadczące o popełnieniu takiego przestępstwa (art. 304 § 3). "

Autor: R.D.  godzina: 15:15
Przede wszystkim to postępowanie dyscyplinarne w PZŁ jest prowadzone na podstawie regulaminu przyjętego w drodze uchwały NRŁ a nie ustawy. Intencją ustawodawcy- i tak się tłumaczy genezę prepisu- jest wprowadzenie sankcji karnej za wprowadzenie w błąd organu państwa lub innego organu jeśli prowadzi postępowanie na podstawie ustawy, np sąd polubowny. Postępowanie dyscyplinarne w PZŁ (wewnątrzkorporacyjne) takim postępowaniem nie jest z przyczyn wyżej wskazanych. I nie ma tu znaczenia że ustawa pr. łow. wymienia sądownictwo dysc jako zadanie PZŁ- to tylko część katalogu uprawnień zrzeszenia okrełsona w ustawie powołującej to zrzeszenie do życia i określającej jego ustrój. Tak więc ostrzeżenie o odpowiedzialności z 233 kk jest w postępowaniu dyscyplinarnym nieuprawnione, tym bardziej, że nie przewiduje tego pouczenia procedura. Sędziowie łowieccy stosują to jednak nagminnie, czerpiąc analogię najczęściej ze swojego życia zawodowego. Natomiast takei pouczenie nie skutkuje procesowo w zaden sposób. Nie można jednak traktowac jako wskazówki tego, ze prokuratury nie wszczynają takich spraw. Zapewniam Was, że do niedawna w ogóle nie wszczynano spraw z art 233 kk a teraz się zmieniło, np. w ubiegłym tygodniu broniłem chłopaka, który zeznał, zę nie został pobity a w rzeczywistości został i to stało się podstawą do oskarżenia i skazania z 233 kk. Warto jednak pamiętac, że chociaz fałszywe zeznania przed sądem łowieckim nie będą raczej skutkowały zarzutem z 233 kk to jednak art 234 kk przewiduje odpowiedzialność karną osoby która fałszywie oskarża nawet przed organem powołanym do ścigania przewinień dyscyplinarnych a art 235 kk odpowiedzialność karną za zatajanie dowodów niewinnośći równiez w takim postepowaniu.

Autor: wilk21  godzina: 15:20
:))))

Autor: wilk21  godzina: 15:59
czego to się człowiek nie nauczy - nowa hierarchia aktów prawnych :)))), a dokonana wykładnia znajduje gdzieś oparcie ? Co dało podstawę do podjęcia uchwały - nie ustawa ? :)))) jak nie skutkuje pouczenie ? - proszę spróbować się przekonać :)))) na własnej skórze, w celach dydaktycznych :))))

Autor: wilk21  godzina: 16:36
Przed rozpoczęciem przesłuchania Sąd uprzedza świadka o odpowiedzialności karnej za zeznanie nieprawdy lub zatajenie prawdy. Jest to środek procesowy, podobnie jak przyrzeczenie, służący oddziaływaniu na świadka w celu złożenia przez niego prawdziwych zeznań. Z drugiej strony uprzedzenie świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznanie lub odebranie przyrzeczenia jest warunkiem jego odpowiedzialności za fałszywe zeznanie (art. 233 § 3 k.k.). Przepis art. 172 § 1 [ob. 190 § 1] k.p.k. - jak wyjaśnił Sąd Najwyższy - bowiem ma istotne znaczenie nie tylko dla ewentualnej odpowiedzialności karnej świadka za złożenie fałszywych zeznań [por. art. 247 § 2 (ob. 233 § 2) k.k.], ale także dla oceny wiarygodności zeznań świadka, który nie będąc uprzedzony w myśl art. 172 § 1 [ob. 190 § 1] k.p.k. mógłby bezkarnie składać fałszywe zeznania (wyr. SN z 5 VI 1979 r., III KR 129/79, OSNKW 1979, nr 9, poz. 96, z glosą W. Woltera, NP 1980, nr 5, s. 160-162). Brak tego środka procesowego ( jego funkcjonowania ) w RPD spowodowałby, że należałoby się zastanowić GENERALNIE nad sensem istnienia sądownictwa łowieckiego :)))) kiełbasę wędzą i nie dzwonią ?? :((((, jest ryzyko, że po wczorajszym kręceniu ją upieką :(((( i telefon milczy, może czytają w przerwie www.lowiecki.pl

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 16:54
Mądre, gdyby sąd łowiecki był sądem w rozumiemiu konstytucji i ustaw, ale nie jest. Co do drugiej czesci, to nareszczie coś logicznie wynikającego z istniejącego prawa. Należałoby się zastanowić GENERALNIE nad sensem istnienia sądownictwa łowieckiego, a przede wszystkim nad brakiem podstaw dla niego dla zastępowania sadów powszechnych i pozbawiania ustawowego prawa do polowania poprzez wykluczenia z PZŁ oraz kary zawieszenia w prawach członków oraz w prawie do wykonywania polownia, do czego prawo ma również zarząd koła. Czy to jest normalne w państwie prawnym?

Autor: wilk21  godzina: 16:57
Z przykrością muszę stwierdzić, że jest to CHORE !

Autor: R.D.  godzina: 17:04
Bo się trzeba zastanowic. Jeśłi nie nad sensem istnienia to chociaz nad kontrola sądu powszechnego, bowiem łowiecki wymiar sprawiedliwości jest jedynym korporacyjnym, który nie podlega kontroli sądu powszechnego. Moznaby mówic o wydaniu RPD na podstawie ustawy gdyby uchwała była wypełnieniem delegacji ustawowej a nie jest i nie może być. Takie twierdzenie, ze uchwała jest wydana na podstawie ustawy to można stosować do wszystkich postępowań, i państwowych i prywatnych, bowiem wszystko ma podstawy w ustawie, np. zasadniczej, gwarantujacej rózne prawa obywatelskie np wolność zrzeszenia. Na tej zasadzie spory wewnątrz Klubu Pokerowego tez można uznac za postępowania prowadzone na podstawie ustawy.

Autor: wilk21  godzina: 17:09
................... ale tak się będzie tłumaczyć PZŁ przed TK, gdyby próbowano wykazać brak umocowania w ustawie dla sądownictwa łowieckiego, czyż nie ? ustawa - Prawo łowieckie jest wyjątkowa, nie tylko z powodu istniejącego tam monopolu ............ :))))

Autor: azil  godzina: 17:23
.

Autor: wilk21  godzina: 17:39
?

Autor: azil  godzina: 17:42
kropka

Autor: azil  godzina: 17:54
Taki sobie przykład tutaj (www.e-windykacja.com/index.php?page=ustawa&rozdzial=3) a dokładniej tutaj (www.e-windykacja.com/index.php?page=ustawa&rozdzial=6)

Autor: Przezimek  godzina: 18:01
a ............ der Punkt, he,he,he Herr Azil punktieren, he,he,he

Autor: azil  godzina: 18:08
Nur Beispiel!

Autor: Kulwap  godzina: 18:19
Czasami odnoszę wrażenie jakby nie tylko chciano ten nasz najwspanialszy model rozwalic ale jeszcze do tego zgermanizowac! Uwaga! Na tłumaczenia w ramach ustawy o ochronie języka Polskiego nie dam się naciągnąc bo kosztuje to poniewierkę.....

Autor: wilk21  godzina: 18:22
święta racja !

Autor: azil  godzina: 18:24
ad. Kulwap To wszystko przez Przezimka!!! On już zaczyna polowac na nowych warunkach, tak jak koledzy zza Odry! Znajomość języka przyda się jemu w nagance (na poniewierce)! DB PS Herr Przezimek ....he, he, he

Autor: wilk21  godzina: 18:26
......... jak zawsze tłumaczą się winni, a nasz piękny język to co - gorszy od germańskiego !

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 19:22
I tu właśnie azil pokazał przykład tego, o czym pisałem wyżej. W ustawie o korporacji radcowskiej, w jej Art. 65 ustawowo zapisano, w jaki sposób radca może w wyniku orzeczenia sądu dyscyplinarnego utracić prawo wykonywania zawodu. Pomimo tego, że w ustawie łowieckiej takich zapisów nie ma, sądy łowieckie zabierają lub zawieszają prawo do polowania nadane ustawą. Jest to gwałt na zasadach państwa prawa, wymyśśony 50 lat temu w głębokim PRL i kultywowany do dzisiaj, tak jakby nie było roku 1989.

Autor: wilk21  godzina: 19:40
Ad. azil Kol. Przezimek ma rację - i tu się z nim zgadzam - punktujesz u Redaktora :)))), oj punktujesz i łapiesz plusy :)))) - to nic złego :)))) Pozdr. DB

Autor: azil  godzina: 20:46
Jak Kolega Piotr zauważył, sądy dyscyplinarne w innych zrzeszeniach mogą nawet pozbawić „prawa wykonywania zawodu”! Łowieckie sądy koleżeńskie – brrrrrrrrr, zwane „sądami łowieckimi”- pozbawiają jedynie „członkostwa” w swojej organizacji. Takie statutowe prawo mają setki stowarzyszeń w Polsce. Co do tej kwestii nie ma chyba wątpliwości? Nie czepiać się sądów koleżeńskich i dyscyplinarnych, ale ustawodawcy, powtarzam – ustawodawcy, który ustanowił jako podstawowy warunek prawa do polowania - przynależność do PZŁ. Aktualnie „kombinuje się coś” przy ustawie, poczekajmy, z pewnością „wymyślą” coś ciekawego i przyjmiemy to z pokorą i bez „referendum”.

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 21:13
Ponieważ obecnie ustawowe prawa do polowania wiąże się z przynależnością do PZŁ, szczególnie ostrożnie należy posługiwać się sądami koleżeńskimi, żeby przy okazji rozliczania wewnątrz-korporacyjnego w zrzeszeniu, nie naruszać praw nabytych drogą ustawy. Dlatego jeżeli prawa do polowania wiąże się z przynależnością do PZŁ, to sądownictwo dyscyplinarna w PZŁ należy traktowac zawężająco wobec praw nabytych ustawą, co oznacza, że jeżeli ustawa nie określa sposobu utraty tych praw, to wewnątrzorganizacyjnymi przepisami, nie można tych praw członków PZŁ pozbawiać. A jeżeli Kolega azil uważa, że wszystkiemu jest winna ustawa, to pozwolę sobie przypomnieć, że podczas nowelizacji tej ustawy, PZŁ aktywnie włączył się ze swoimi propozycjami (www.lowiecki.pl/nowelizacja/zmiana_pzl.php), ale o propozycji, aby zapisać w ustawie rozdzielność prawa do polowania i członkostwa w PZŁ, nawet się nie zająknął.

Autor: azil  godzina: 21:20
Bez emocji twierdze, że PZŁ z racji pozycji monopolisty, gdyby w tej kwestii się "jąkał" – przestałby być monopolistą. Każda inna decyzja wprowadza do Polski inne podmioty - szczególnie te zza ODRY, oraz stwarza możliwość przejęcia atrakcyjnych łowisk przez „podmioty z KASĄ”!

Autor: Kazimierz Szumski  godzina: 21:25
Wszystkie korporacje z mocy ustaw są monopolistami. Nigdzie nie ma natomiast tak powszechnego jak w PZŁ "braku koleżeństwa" i rzecznicy zazwyczaj miesiącami dłubią w nosie bo wszczynają postępowania tylko za przekroczenie uprawnień lub błędy w sztuce na wniosek organów a nie chorych z nienawiści "kolegów prezesów" Pozdrawiam.

Autor: azil  godzina: 21:41
Zna Kolega korporacje prawnicze i lekarskie?!

Autor: Kulwap  godzina: 21:46
azil! Zna. I zapewne wie, że do obu trzeba sie starac 9 lat! A do PZŁ wystarczy rok i znajomości....

Autor: Mnich  godzina: 21:47
Odpowiedź na pytania Kulwapa jest jednoznacznie negatywna. Pouczanie o odpowiedzialności karnej w postępowaniu dyscyplinarnym przed sądami łowieckimi jest nieuprawnione. Takie zeznania nigdy nie będą podstawą do skazania kogoś za czyn z art. 233 k.k. Podzielam stanowisko kol. Piotra Gawlickiego co do tego, iż brak tu jest jednego z ustawowych znamiom przestępstwa z art. 233 k.k. czyli postępowanie dyscyplinarne przed sądami łowieckimi nie jest prowadzone na podstawie ustawy. Kol. azil wstawiając link do ustawy o radcach prawnych wykazał, iż radcowskie postępowanie dyscyplinarne prowadzone jest na podstawie ustawy, a więc złożenie fałszywych zeznań we takim postępowaniu może skutkować popełnieniem przestępstwa z art. 233 k.k. Troszkę czasu zajmuję się już postępowaniem karnym i nigdy nie widziałem aktu oskarżenia zarzucającego komuś złożenie fałszywych zeznań przed sądem łowieckim. Prokurator wnoszący taki akt oskarżenia naraziłby się raczej na śmieszność.

Autor: azil  godzina: 21:54
Kulwap! No to gdzie są bardziej "koleżeńscy"?:))))

Autor: wilk21  godzina: 22:04
a może się jednak mylę ? Co na to orzecznictwo: 2004.02.02 postanow. SN V KK 168/03 OSNKW 2004/3/29 Zeznanie nieprawdy lub zatajenie prawdy przez świadka w postępowaniu innym niż sądowe, wypełnia znamię czynności sprawczej przestępstwa określonego w art. 233 § 1 k.k. wtedy, gdy toczy się ono na podstawie ustawy, której przepisy stanowią, że zeznanie świadka służy za dowód w tym postępowaniu i uprawniają zarazem przyjmującego zeznanie do uprzedzenia świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznanie. 84328 Dz.U.97.88.553: art. 233 Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 2 lutego 2004 r. sprawy Bartłomieja S., uniewinnionego od popełnienia czynu określonego w art. 18 § 2 k.k. w. z art. 233 § 1 k.k., z powodu kasacji, wniesionej przez Prokuratora Okręgowego w J., od wyroku Sądu Okręgowego w J. z dnia 21 lutego 2003 r., utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w J. z dnia 21 grudnia 2002 r., oddalił kasację. Prokurator Rejonowy w J. oskarżył Bartłomieja S. o to, że w dniu 5 grudnia 2001 r. w P., nakłonił Romana G. do złożenia nieprawdziwych zeznań dotyczących wypadku przy pracy, w ten sposób, że zwrócił się do niego, by w postępowaniu prowadzonym na podstawie art. 237 § 1 k.p. w zw. z art. 234 k.p. i w zw. z § 6 ust. 1 pkt 4 i ust. 2 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 28 lipca 1998 r. w sprawie ustalenia okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy oraz sposobów ich dokumentowania (Dz. U. Nr 115, poz. 744) zeznał, że w tymże dniu usłyszał głuchy odgłos upadku, podczas gdy w rzeczywistości nie było to prawdą - tj. o czyn określony w art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 233 § 1 k.k. Sąd Rejonowy w J. wyrokiem z dnia 21 grudnia 2002 r. uniewinnił Bartłomieja S. od popełnienia zarzuconego mu czynu. Z uzasadnienia wyroku wynika, że sąd ustalił, iż oskarżony nie nakłaniał świadka Romana G. do składania fałszywych zeznań, a ich treść była zgodna z wiedzą tego świadka o okolicznościach wypadku, któremu uległ oskarżony w pracy. Prokurator Rejonowy złożył apelację na niekorzyść oskarżonego. Zarzucił wyrokowi błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia uniewinniającego, wyrażający się w uznaniu za wiarygodne wyjaśnień oskarżonego oraz Romana G., jak i również pominięciu szeregu okoliczności, które przemawiały przeciwko przyjęciu, że oskarżony uległ wypadkowi przy pracy. Podnosząc ten zarzut wniósł o przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania. Sąd Okręgowy w J. po rozpoznaniu apelacji utrzymał w mocy zaskarżony wyrok. Uzasadniając orzeczenie sąd odwoławczy stwierdził, że zeznania świadka Romana G., uznane w akcie oskarżenia za nieprawdziwe, zostały złożone w postępowaniu prowadzonym nie na podstawie ustawy, lecz wskazanego wyżej rozporządzenia Rady Ministrów. W związku z tym, nawet w razie ustalenia, że oskarżony nakłonił świadka do złożenia fałszywych zeznań, nie byłoby podstaw do pociągnięcia go do odpowiedzialności karnej za występek określony w art. 18 § 1 k.k. w zw. z art. 233 § 1 k.k., gdyż czyn taki dotyczący zeznań składanych w postępowaniu innym, niż toczące się na podstawie ustawy, nie jest kryminalizowany. Nałożenie na oskarżonego odpowiedzialności karnej naruszałoby zarówno przepis art. 233 § 1 i 2 k.k., jak i zasadę nullum crimen, nulla poena sine lege, którą wyraża art. 1 k.k. Już z tych względów orzeczenie uniewinniające oskarżonego, mimo że podjęte z innych motywów, uznał Sąd Okręgowy za trafne, a zarzut błędu w ustaleniach faktycznych podniesiony w apelacji, pozostawił bez rozpoznania jako bezprzedmiotowy. Od prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego Prokurator Okręgowy w J. wniósł kasację na niekorzyść oskarżonego. Zarzucił rażącą obrazę prawa materialnego - art. 233 § 2 k.k., polegającą na niezasadnym przyjęciu, że uprawnienia podmiotu przyjmującego zeznania do uprzedzenia zeznającego o odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywych zeznań muszą wynikać wyłącznie z ustawy, co w konsekwencji doprowadziło do wydania wyroku uniewinniającego. Stawiając ten zarzut, autor kasacji wniósł o uchylenie prawomocnego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym. Przed rozpoznaniem zarzutu kasacji Sąd Najwyższy uznał za nieodzowne zinterpretowanie procesowych aspektów orzeczenia Sądu Okręgowego, pominiętych w jego uzasadnieniu. Zwłaszcza wymaga podkreślenia, że pozostawiając poza sferą rozważań zarzut apelacji, sąd odwoławczy orzekł o utrzymaniu w mocy zaskarżonego wyroku w następstwie stwierdzenia uchybienia, które uwzględnił z urzędu. Uznał, że czyn zarzucony oskarżonemu nie mieści się ustawowych znamionach przestępstwa określonego w art. 233 § 1 k.k. (w jego formie zjawiskowej - podżegania). Nie wskazał jednak, co konsekwentnie powinien był uczynić, że już sama treść aktu oskarżenia obligowała sąd pierwszej instancji do stwierdzenia ujemnej przesłanki procesowej określonej w art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k., a w następstwie - do umorzenia postępowania w trybie art. 339 § 3 pkt 1 k.p.k., zaś po rozpoczęciu przewodu sądowego przez sąd pierwszej instancji - do wydania wyroku uniewinniającego, zgodnie z nakazem zawartym w art. 414 § 1 k.p.k. Ten ostatni przepis znajduje odpowiednie zastosowanie w postępowaniu apelacyjnym na mocy art. 458 k.p.k., przy czym, jeśli zaskarżony wyrok jest inny niż uniewinniający, sąd odwoławczy, stosując normę o odpowiednim stosowaniu tego przepisu zmienia wyrok, i orzekając co do istoty, uniewinnia oskarżonego (art. 437 § 1 k.p.k.). Zakładając wstępnie, że stanowisko Sądu Okręgowego co do powodów zakwestionowania oskarżenia było trafne, należy uznać zarazem, że pozostawienie bez rozpoznania zarzutu apelacji było procesowo prawidłowe. Istotnie, niedostrzeżenie przez sąd pierwszej instancji ujemnej przesłanki procesowej, wynikającej z braku znamion czynu zabronionego w czynie zarzuconym, stanowi uchybienie podlegające uwzględnieniu z urzędu przez sąd odwoławczy, przesądzające tym samym o rozpoznaniu sprawy w zakresie przekraczającym granice środka odwoławczego (art. 433 § 1 k.p.k.). Utrzymanie bowiem w mocy wyroku innego niż uniewinniający, gdy zarzucono oskarżonemu czyn nieobjęty kryminalizacją, byłoby rażąco niesprawiedliwe i prowadziłoby w konsekwencji do naruszenia przez sąd odwoławczy także przepisu art. 440 k.p.k. Co prawda, w niniejszej sprawie zaskarżono właśnie wyrok uniewinniający, ale wydany z innego powodu (nieudowodnienie popełnienia czynu) i z pominięciem, że zarzucony czyn nie jest penalizowany. Skoro zatem autor apelacji zmierzał do uchylenia wyroku uniewinniającego, a w następstwie do egzekwowania od oskarżonego odpowiedzialności karnej, to uwzględnienie uchybienia polegającego na niedostrzeżeniu okoliczności wyłączającej postępowanie karne, stanowiło obowiązek sądu odwoławczego. Rozpoznanie sprawy w zakresie tego tylko uchybienia, podlegającego uwzględnieniu z urzędu, było wystarczające do wydania orzeczenia o utrzymaniu w mocy wyroku uniewinniającego, a pozostawienie bez rozpoznania zarzutu apelacji znajdowało oparcie w art. 436 k.p.k. W rezultacie Sąd Okręgowy wprowadził do prawomocnego wyroku inną, niż zamieszczona przez sąd pierwszej instancji, motywację uniewinnienia, korzystniejszą dla oskarżonego, bo stwierdzającą niemożność prowadzenia postępowania karnego o zarzucony mu czyn. Przechodząc do rozważań dotyczących zarzutu kasacji nie sposób pominąć na wstępie, że występuje niespójność między jego syntetycznym ujęciem, a rozwiniętym w dalszej części uzasadnieniem. Z wywodu kasacji wynika bowiem jednoznacznie, że jest ona zwrócona przeciwko orzeczeniu sądu drugiej instancji wraz z jego całą motywacją. Ta zaś, jak wyżej przytoczono, sprowadza się nie tylko, ani nie przede wszystkim do tego, że uprawnienie członków komisji powypadkowej do uprzedzenia świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania opiera się na przepisie aktu nie mającego rangi ustawy, lecz obejmuje szerszy kontekst prawny i wykazuje, że czyn opisany w akcie oskarżenia nie odpowiada jednemu ze znamion typizujących przestępstwo określone w art. 233 § 1 k.k. Tak więc, zarzut kasacji w sformułowaniu ograniczającym się do kwestionowania poglądu, że uprawnienie do uprzedzenia osoby przesłuchiwanej o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania (warunek tej odpowiedzialności określony w art. 233 § 2 k.k.) muszą wynikać z przepisu ustawy, nie w pełni odzwierciedla intencje skarżącego ujawnione w uzasadnieniu kasacji. Dlatego też, przy rozeznawaniu granic zarzutu kasacji Sąd Najwyższy kierował się regułą interpretacyjną wyrażoną w art. 118 § 1 k.p.k., zgodnie z którą znaczenie czynności procesowej ocenia się według treści złożonego oświadczenia. W przypadku kasacji oświadczenie to, realizujące wymóg podania, na czym polega zarzucone uchybienie (art. 526 § 1 k.p.k.) zawiera się także w uzasadnieniu (por. postanowienie SN z dnia 30 sierpnia 1999 r., III KZ 74/99, OSNKW 1999 r. z. 9-10, poz. 57). Zatem należy przyjąć, że kasacja, w całej swej zawartości, zarzuca wyrokowi sądu odwoławczego naruszenie, obok art. 233 § 2 k.k., także przepisu art. 233 § 1 k.k., polegające na błędnej jego wykładni. Uściślając, zarzut nietrafnej wykładni dotyczy znamion strony przedmiotowej przestępstwa określonego w art. 233 § 1 k.k., zawierających się w opisie zachowania polegającego na zeznawaniu nieprawdy lub zatajaniu prawdy przy składaniu zeznania, mającego służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy. W tym ostatnim sformułowaniu, poszerzającym obszar penalizacji fałszywych zeznań poza postępowanie sądowe, ustawodawca posłużył się tzw. odesłaniem blankietowym zewnętrznym, kierowanym do unormowań zamieszczonych w innych aktach prawnych (R. Dębski: Pozaustawowe znamiona przestępstwa, Łódź 1995, s. 119-120). Wyraźnie jednak ograniczył objęte przepisem postępowania niesądowe do prowadzonych na podstawie ustawy. Nie ulega wątpliwości, że wymóg ustawowej regulacji postępowania niesądowego musi być rozumiany dosłownie i ściśle. Obliguje do tego konstytucyjna i karnomaterialna zasada określoności czynu zabronionego pod groźbą kary (art. 42 ust. 1 Konstytucji RP, art. 1 § 1 k.k.), z której wynika zakaz stosowania wykładni rozszerzającej znamion przestępstwa na niekorzyść sprawcy (nullum crimen sine lege stricta, A. Zoll w: Kodeks karny. Komentarz, t. 1, Kraków 1998, s., 27 i 34-39). Pojęcie ustawy w znaczeniu, w którym występuje ono w art. 233 § 1 k.k., jest zatem tożsame z tymże pojęciem oznaczającym źródło prawa wskazane w art. 87 ust. 1 Konstytucji RP, tworzone w trybie przewidzianym w dalszych przepisach Konstytucji. Nie można, co oczywiste, traktować jak ustawę, aktu prawnego w randze rozporządzenia, wydawanego na podstawie upoważnienia zawartego w ustawie i w celu jej wykonania (art. 92 ust. 1 Konstytucji). W związku z powyższym zauważyć trzeba, że postępowanie powypadkowe, w którym złożył zeznania świadek Roman G. nie jest unormowane w ustawie z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy (Dz. U. z 1998 r. Nr 21, poz. 98, ze zm.). Problematyka wypadków przy pracy znalazła w Kodeksie pracy jedynie ogólne unormowanie. W jego art. 234 § 1 stanowi się że w razie wypadku przy pracy pracodawca jest obowiązany (między innymi) zapewnić ustalenie w przewidzianym trybie okoliczności i przyczyn wypadku. Natomiast w art. 237 § 1 k.p. ustawodawca upoważnił Radę Ministrów do określenia w drodze rozporządzenia szczegółowych zasad postępowania przy ustalaniu okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy oraz sposobu ich dokumentowania. Sformułował więc tylko przedmiot i zakres upoważnienia dla Rady Ministrów. Nie związał tego organu władzy wykonawczej obowiązkiem wprowadzenia określonego przez siebie trybu postępowania, bądź instrumentów prawnych, które będą w tym postępowaniu stosowane. W rozporządzeniu z dnia 28 lipca 1998 r. (Dz. U. Nr 115, poz. 744) Rada Ministrów uregulowała samodzielnie i wyczerpująco prowadzenie postępowania powypadkowego. Unormowała w szczególności postępowanie dowodowe, a w jego ramach dopuściła odbieranie zeznań od świadków. Nadała zarazem zespołowi powypadkowemu uprawnienie do uprzedzenia świadka o odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywych zeznań (§ 6 ust. 1 pkt 4 i ust. 2). Całe postępowanie powypadkowe, w którym przewidziano składanie przez świadka zeznań, mających służyć za dowód oraz nadano podmiotowi przesłuchującemu uprawnienie do uprzedzenia świadka o odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywych zeznań, znajduje uregulowanie w akcie prawnym podustawowym. Nie można zatem przyjąć, że toczy się ono na podstawie ustawy, ani też, że uprawnienie osoby uprzedzającej o odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywych zeznań jest zawarte w ustawie. Podkreślić w tym miejscu trzeba, że w myśl art. 233 § 6 k.k., także odpowiedzialność karna za złożenie fałszywego oświadczenia jest uwarunkowana tym, by przepis ustawy przewidywał możliwość jego odebrania pod rygorem poniesienia takiej odpowiedzialności. Już z tego względu, mając na względzie potrzebę harmonijnego uregulowania zasad odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznanie i za fałszywe oświadczenie, nie jest dopuszczalne przyjęcie, że uprawnienie osoby przyjmującej zeznanie może opierać się na akcie prawnym nie mającym rangi ustawy. Sąd odwoławczy, akcentując niezbędność ustawowego upoważnienia dla uprawnienia osoby przyjmującej zeznanie do uprzedzenia świadka o odpowiedzialności karnej w trybie art. 233 § 2 k.k., trafnie odwołał się do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 19 sierpnia 1999 r., I KZP 22/99 (OSNKW 1999, z. 9-10, poz. 51) odnoszącej się, co prawda, do stanu prawnego normowanego w Kodeksie karnym z 1969 r., ale mającej za przedmiot analogiczne zagadnienie. Wskazano w niej, że osoba która składa nieprawdziwe oświadczenie przed funkcjonariuszem celnym (w trybie § 11 ust. 2 rozporządzenia Ministra Finansów z 10 grudnia 1997 r. w sprawie sposobów i warunków wykonywania kontroli celnej) nie popełnia przestępstwa z art. 247 § 1 k.k. z 1969 r. W uzasadnieniu uchwały Sąd Najwyższy podkreślał, że wymóg określoności przestępstwa przemawia za przyjęciem, iż warunkiem odpowiedzialności za złożenie fałszywego oświadczenia jest przewidywanie przez ustawę możliwości odebrania oświadczenia pod rygorem odpowiedzialności karnej. Nie spełniał tego warunku układ normatywny charakteryzujący się tym, że odbierający oświadczenie funkcjonariusz celny działał w oparciu o przepisy wskazanego wyżej rozporządzenia wydanego na podstawie art. 6 § 4 ustawy z dnia 9 stycznia 1997 r. - Kodeks celny (Dz. U. Nr 23, poz. 117 ze zm.), w którym zawarto upoważnienie dla Ministra Finansów do określenia w drodze rozporządzenia, sposobów i warunków wykonywania kontroli celnej. Nie w akcie podustawowym, choćby wydanym na podstawie ustawy, lecz w samej ustawie, wywodził Sąd Najwyższy, powinno być zamieszczone upoważnienie do uprzedzenia o skutkach prawnokarnych złożenia fałszywego oświadczenia. W aktualnym stanie prawnym pogląd ten ma już moc normy prawnej (art. 233 § 6 k.k.). Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że zeznanie nieprawdy lub zatajenie prawdy przez świadka w postępowaniu innym niż sądowe, wypełnia znamię czynności sprawczej przestępstwa określonego w art. 233 § 1 k.k. wtedy, gdy toczy się ono na podstawie ustawy, której przepisy stanowią, że zeznanie świadka służy za dowód w tym postępowaniu i uprawniają zarazem przyjmującego zeznanie do uprzedzenia świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznanie. Te przesłanki odpowiedzialności karnej określonej w art. 233 § 1 k.k. nie występują w okolicznościach niniejszej sprawy. Sam skarżący zauważa w uzasadnieniu kasacji, że postępowanie powypadkowe zostało uregulowane w wymienionym wyżej rozporządzeniu Rady Ministrów. W jego przekonaniu zdecydowały o tym względy techniczno-legislacyjne, pojmowane w tym wypadku jako dążenie do nieprzeciążania Kodeksu pracy szczegółowymi przepisami. Autor kasacji zmierza tą drogą do wykazania, że postępowaniem prowadzonym na podstawie ustawy jest także postępowanie toczące się w trybie rozporządzenia wydanego na podstawie ustawy. Sąd Najwyższy odrzucił tę argumentację. Jej przyjęcie prowadziłoby wprost do naruszenia zasady ustawowej określoności przestępstwa (art. 1 § 1 k.k.), z której wynika zakaz rozszerzającej, a więc niekorzystnej dla oskarżonego, wykładni znamion typu czynu zabronionego. W konkluzji należy stwierdzić, że zarzut kasacji jest niezasadny. Złożenie nieprawdziwych zeznań w postępowaniu powypadkowym toczącym się na podstawie przepisów rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 28 lipca 1998 r. (Dz. U. Nr 15, poz. 744) nie wypełnia znamienia strony przedmiotowej przestępstwa określonego w art. 233 § 1 k.k., zawężającego penalizację fałszywych zeznań tylko do postępowań prowadzonych na podstawie ustawy, której przepisy uprawniają przyjmującego zeznania do uprzedzenia świadka o odpowiedzialności karnej (art. 233 § 2 k.k.). Oczywistą konsekwencją tego jest przyjęcie, że nie ponosi odpowiedzialności karnej określonej w art. 18 § 2 w zw. z art. 233 § 1 k.k. osoba, która nakłania świadka do złożenia nieprawdziwych zeznań w takim postępowaniu. Wyrok sądu odwoławczego, utrzymujący w mocy rozstrzygnięcie uniewinniające Bartłomieja S. nie jest zatem obarczony uchybieniem wskazanym przez skarżącego. W tym stanie rzeczy Sąd Najwyższy oddalił kasację (art. 537 § 1 k.p.k.). co Koledzy powiedzą na to postanowienie ? :)))) los wędzonej dziś kiełbasy jest mi nadal nieznany :((((

Autor: azil  godzina: 22:04
Kol. Mnich A jeżeli w „zeznaniach” zataił przestępstwo ścigane z urzędu?

Autor: Kulwap  godzina: 22:04
W PZŁ! Bo przyjmuja tylko kolegów. Swoich oczywiście!

Autor: azil  godzina: 22:07
Kulwap! No to sprawy „koleżeństwa” i jego definicję, mamy już wyjaśnioną!

Autor: Mnich  godzina: 22:17
Ad wilk21 Brawo za pracowitość i dotarcie do orzeczenia odnoszącego się do analogicznej sytuacji jak przedstawiona w pytaniu głównym. Wniosek z kolegi z początku ostatniego wpisu jest jak najbardziej słuszny. Znak zapytanie nie jest tam potrzebny. Ad azil Nawet jakby zataił zbrodnię to nie poniesie odpowiedzialności za przestępstwo z art. 233 k.k. bo "zatajenie" nastąpiło w postępowaniu prowadzonym na podstawie aktu rangi podustawowej. DB

Autor: wilk21  godzina: 22:20
:)))) Uważam, że znaleźliśmy wspólnymi siłami PRAWIDŁOWĄ odpowiedź na pytanie Kol. Kulwap ! Pozdr. DB

Autor: Mnich  godzina: 22:38
Zdecydowanie tak Teraz można spokojnie oddać się degustowaniu kiełbasy czego koledze szczerze zazdroszczę. DB

Autor: azil  godzina: 22:55
Czego zazdrościć? Sam zeżre, a dzik (po koleżeńsku) nie badany!:))))

Autor: Kazimierz Szumski  godzina: 23:02
Azilku, korporacji są dziesiątki, teraz w Polsce nie da się zarobić na kiszkę bez płacenia składki na izbę jakąś tam. Bez numerka ;-) nie masz prawa wykonywania zawodu. Prawnicza i lekarska są najsłynniejsze bo w pierwszej wiedza na egzaminach jest porażająca (mało który z egzaminowanych zna terminy apelacji) a w drugiej w ogóle nie chcą się poddać jakiejkolwiek weryfikacji wiedzy. Pozdrawiam.

Autor: wilk21  godzina: 23:02
najgorsze, że Koledzy, którzy wędzą kiełbasę nie podnoszą telefonu :((((, mam nadzieję, że się za bardzo ............... nie zmęczyli wędzeniem !

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 23:05
Jak miło jest przeczytać przykład podany przez interlokutora, że ..."wypełnia znamię czynności sprawczej przestępstwa określonego w art. 233 § 1 k.k. wtedy, gdy toczy się ono na podstawie ustawy, której przepisy stanowią, że zeznanie świadka służy za dowód w tym postępowaniu".... Gdyby jeszcze ktoś chciał karać z art. 233 § 1 k.k. świadka OSŁ, to niech wpierw wskaże w ustawie łowieckiej zapis, że zeznanie świadka służą za dowód w tym postępowaniu, czego oczywiście w niej nie ma, a prezes Karasiński, niech sobie przeczyta powyższy wyrok Sądu Najwyższego oddalający kasację wobec zarzutu z art. 233 § 1 k.k. i przestanie głupstwa na rozprawach OSŁ wygadywać.

Autor: wilk21  godzina: 23:07
mam pytanie do Redaktora, za przytoczone postanowienie coś do kiełbasy będzie, czy nie będzie ? :)))) Dla Kolegi Mnicha też coś Kol. Piotr Gawlicki winien " załączyć ", a Kol. azil kiełbasy do spróbowania nie damy - bo On się boi, że nie badana ! :))))

Autor: azil  godzina: 23:10
Kazimierz Szumski! To tak trochę jak w „naszej”! Pozdrawiam

Autor: azil  godzina: 23:18
Kolego Piotrze! Dla uspokojenia: „zeznanie świadka nie służą za dowód w tym postępowaniu" - za dowód służy wspomniana „kiełbasa"! DB PS Do chwili obecnej nieznane wyniki badania dzika - "na okoliczność".

Autor: wilk21  godzina: 23:23
............. z dzika :)))) ktoś tu szuka dymu ................ dzik pierwyj sort :)))), a jak dalej ktoś będzie narzekał na kiełbasę , to zacznie się CENZURA :)))) ............... oczywiście w dalszych postach :)))) i będzie nie na temat .................... i HP ! :)))), a okoliczność spisania testamentu przez dzika jest znana ............ powszechnie.

Autor: azil  godzina: 23:37
Prowokatorom i pokątnym „kiełbasożercom” mówimy stanowczo – NIE!

Autor: wilk21  godzina: 23:38
My biesiadujemy w szerokim gronie, a Ty się powtarzasz :)))), "chcesz kulawkę-ą" ? :)))) - nie mów .............. i tak znam odpowiedź: NIEEEE :))))