Poniedziałek
23.02.2009
nr 054 (1303 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Czy prezez GSŁ Zygmunt Jabłoński to TW?  (NOWY TEMAT)

Autor: Redakcja portalu  godzina: 13:55
Informowaliśmy (forum.lowiecki.pl/read.php?f=15&i=82057&t=81762) w ub. tygodniu, że ZG PZŁ nie odpowiedział nam na pytanie, czy prezes GSŁ Zygmunt Jabłoński, jest tym sędzia z Lidzbarka, który był tajnym i świadomym współpracownikiem organów bezpieczeństwa państwa. W dniu dzisiejszym odpowiedź taka przyszła do redakcji (www.lowiecki.pl/aktualnosci/prezes_GSL.doc). Nie zdementowała ona pogłosek, a wystarczyło tylko sprawdzić datę urodzenia prezesa GSŁ, żeby móc je zdementować, albo potwierdzić. Wiadomo, że sędzia Zygmunt Jabłoński, syn Wacława, który złożył oświadczenie lustarcyjne (www.abcnet.com.pl/sedziowie-tw-sb-i-innych-sluzb), że był tajnym i świadomym współpracownikiem organów bezpieczeństwa państwa, urodził się 11 kwietnia 1946 r. w Lidzbarku. A to kiedy urodzil się prezes GSŁ Zygmunt Jabłoński jest zapisane w systemie informatycznym PZŁ. Wyciąganie wniosków płynących z powyższego pisma rzecznika prasowego PZŁ pozostawiamy czytelnikom Forum.

Autor: antypod  godzina: 14:09
"Ten Pan nikogo już w nie"....................... zwiedzie sloganami. Kto zacz, niezależnie od oświadczeń wiadomo po niecnych czynach w ramach "systemu represji" PZŁ. A te opisane są w kilkunastu publikacjach w "Łowieckim".

Autor: Cyzio  godzina: 14:10
Witam. Łoo i co dalej? Kiedy to pierdyknie.

Autor: 192326w  godzina: 14:56
I jest to odpowiedż godna felka Dzierżyńskiego ! To mamy !!!!!!!!!!! Blocha z jego pracą doktorską.......specjalista od zakupów terenowych aut. Gdule z MSW zahartowanego w bojach z przeciwnikami nierobów z PZPR-u, UB, SB, - zakała tego kraju i duma kraju sąsiedniego............... SPRAWIEDLIWEGO INACZEJ Jabłońskiego s. Wacława, urodzonego 11 kwietnia 1946 r. w Lidzbarku, zamieszkały w Lidzbarku............ A do tego "Charty" z ZO.............. gotowe wyłapać i zdławić wszelkie niezadowolenie.... Feliks Dzierżyński Przyczynił się walnie do zwycięstwa i ugruntowania rządów bolszewickich w Rosji. Jako kierownik (ros.)"czerezwyczajki " zastosował najbezwzględniejszy terror, tępiąc masowo przeciwników. Wraz ze Stalinem i Zinowiewem przeprowadził usunięcie Trockiego[1]. Feliks Dzierżyński jest symbolem terroru, masowych egzekucji i eksterminacji setek tysięcy ludzi w latach 1917-1926.

Autor: Borysoo  godzina: 16:56
Smutna to wiadomość, że sędzia który decyduje o losie innych ma za sobą taką przeszłość którą świadomie z pobudek ideologiczo-finansowo-karierowych zapewne wybrał. Jezeli dołoży się do tego intersowność jaką co poniektórzy koledzy opisali to fatalnie to świadczy o tym człowieku. PS. Coś jest na rzeczy kiedy napisano dawno temu, że musi wymrzec pokolenie aby sytuacja się oczyściła, najlepiej kiedy stanie się to po 40 latach na pustyni.

Autor: drwal2  godzina: 16:59
Bardzo kłopotliwą sytuację spowodowała Redakcja swoim zapytaniem. Odpowiedź adekwatna do innych posunięć "władzy". Wygląda na to, że w żadnej sytuacji i w żadnych okolicznościach nie są w stanie zachować twarzy. Ale taka odpowiedź, zredagowana przez specjalistę od prawa - samego zainteresowanego, jest niestety potwierdzeniem współpracy, w co nawet przez moment nie wątpiłem. Wcześniej już pisałem, że mamy taką sprawiedliwość, jacy ludzie są z nią kojarzeni i ją reprezentują. Trzeba rozważyć podwyżkę uposażenia dla prezesa GSŁ, bo pracował w "warunkach szkodliwych". DB

Autor: 192326w  godzina: 17:09
ad. Borysoo "ideologiczno-finansowo-karierowych" zdecydowanie nie. WYŁĄCZNIE POWODY FINANSOWE i KARIERA z tym związana i żadne inne............... Kol. Drwal Za te szkodliwe warunki należy się Tobie "Nobel" Pozdrawiam

Autor: kolo61  godzina: 17:48
Witam! Czuję się deczko nieswojo po takich informacjach. Nie widzę osobiście możliwości orzekania przez tego pana w toczących się postępowanich przed GSŁ z taką przeszłością. Obawiam sie też, że ten przykład jest tylko wierzchołkiem góry lodowej a podobnie zasłużonych jest w naszych kręgach zdecydowanie więcej- od ZG po zarządy kół. Jest dla mnie pewnym, że jako organizacja, która miała w swych szeregach 100 tyś. uzbrojonych dusz, musieliśmy podlegać szczególnej opiece takich "kolegów". Może rzeczywiście należy skończyć z koleżeńskim tykaniem i powiedzieć kto i czym podszyty. Pozdrawiam, DB.

Autor: Mark - 2  godzina: 18:11
Tak sobie czytam, to wszystko i czytam i coraz mniej rozumiem po tej odpowiedzi rzecznika PZŁ. No bo obowiązuje nas ta ustawa : Oświadczenia (www.abc.com.pl/serwis/du/2007/0162.htm) - zgoda nie ma tutaj żadnych osób funkcyjnych PZŁ. Ale są wymienione osoby zaufania publicznego, które zobowiązane są do składania oświadczeń - a tam w artykule 4 - punkt 13 - jest - prezes sądu, oraz w punkcie 14 - jest - sędzia i prokurator. Czymże więc w świetle prawa i tej ustawy jest w/w w tym wątku Prezes GSŁ - jak nie prezesem sądu i sędzią w jednej osobie. A że korporacyjnego - znaczy PZŁ - to chyba nie ma znaczenia - przecież sąd pozostaje sądem i jego obowiązkiem jest sądzić, bo po to został chyba powołany, jako instytucja zaufania publicznego dla nas szaraczków tworzących ten najlepszy z modeli. W ustawie nie pisze iż nie dotyczy to sędziów PZŁ i innych korporacyjnych - jeżeli takowi są - czyli można wysnuć wniosek iż dotyczy to wszystkich prezesów i sędziów - obojętnie w jakim działają sądzie - nawet tym PZŁ. Wymienieni są tylko sędziowie i prezesi sądów, jako zobowiązani do składania stosownych oświadczeń - więc według mego rozeznania, naszego sądownictwa też to powinno dotyczyć - w końcu są oni osobami publicznego zaufania czy nie ?. Może odniósł by się do tego ktoś bardziej biegły w tych sprawach - bo wydaje mi się iż rzecznik PZŁ - wpuszcza nas zwyczajnie w kanał. Może być spytać Rzecznika Obywatelskiego co o tym sądzi. Znaczy się, czy sędzia (prezes sądu) PZŁ jest "innym" sędzią, a jeżeli tak - to jakim i jakie jest jego "umocowanie" prawne i zakres obowiązków oraz uprawnień. Oraz (lub dlaczego) z mocy ustawy nie ma obowiązku składania oświadczenia lustracyjnego - bo to jakby Państwo w państwie nam się utworzyło - i co, nie ma na to "mocnych", tak będzie już do zawsze?. DB.

Autor: Kulwap  godzina: 18:21
A pierdyknę zapytanko do SN o wykładnię. A co?

Autor: Mark - 2  godzina: 18:33
A ja chyba spróbuję do Rzecznika - tylko nie wiem, czy w tej sprawie można - oraz czy wystarczy poprzez internet, czy trzeba oficjalne pismo. Oraz czy jako szeregowy członek PZŁ mam prawo do takiego zapytania. Może ktoś bardziej biegły by coś podpowiedział - czasu mam na razie dość, tylko jak to "mądrze" ująć. DB.

Autor: Kulwap  godzina: 18:41
Sprawa członkostwa w PZŁ nie ma tu znaczenia. Możesz pisac i odpowiedź otrzymasz. W najgorszym przypadku wskażą co robic dalej. Mówię o rzeczniku praw obywatelskich nie jakimś z PZŁ.

Autor: Mark - 2  godzina: 19:16
Ja też o nim myślałem (RPO) - bo do "naszego" to za wysokie progi na moje nogi.

Autor: 192326w  godzina: 19:43
Od kiedy kolaborant (pl.wikipedia.org/wiki/Kolaborant) ma prawo do zajmowania jakiegokolwiek stanowiska w kraju obywateli których zwalczał - sprzedawał???????????

Autor: lelek_nowy  godzina: 21:54
W Encyklopedii PWN sąd (encyklopedia.pwn.pl/lista.php?co=s%B1d) oznacza organ państw, rozstrzygający na zasadzie niezawisłości i instancyjności, jakie skutki prawne pociągają za sobą określone zdarzenia, a sąd łowiecki jest sądem organizacyjnym Polskiego Związku Łowieckiego. Rozróżnienie jest wyraźne. Ale jeżeli sprawdzimy hasło sędzia (encyklopedia.pwn.pl/lista.php?co=s%EAdzia), to dowiemy się, że jest to funkcjonariusz publiczny wyposażony w prawo rozstrzygania w sprawach należących do jurysdykcji sądów. Kim więc jest sędzia w sądzie łowieckim? Jego definicji ani encyklopedia, ani słownik języka polskiego PWN nie zamieszcza. Odpowiedź jest prosta. Sędzia sądu łowieckiego, ma się tak do sędziego funkcjonariusza publicznego, jak wyrób czekoladopodobny do czekoladowego, czyli ukłon PZŁ w strone PRL, z którego sądownictwo łowieckie wyrosło. Mami się przestraszonych członków powagą sądu, ubranego w przybrudzone sukienki (ukłony dla Kulwapa za to spostrzeżenie) i łańcuchem z logo PZŁ, zamiast orła, mówienie o jakiejś instancyjności, obiektywności i sprawiedliwością oraz grożenie kodeksem karnym za składanie fałszywych zeznań, a to przecież pozbawiony podstaw ustawowych i konstytucyjnych aparat przemocy organów PZŁ nad członkami, który odbiera członkom PZŁ to, czego nie ośmieliłby się odebrać żaden sąd powszechny, czyli prawo do stowarzyszenia i prawo do polowania, zawieszając lub wykluczając z PZŁ, bo takich kar żadna ustawa nie przewiduje. Żeby tylko to, sądzi za pomówienia, fałszerstwa, kłusownictwo i inne przestępstwa kodeksowe, zapominając, że co najwyżej jest on sądem koleżeńskim, zastępuje sądy powszechne wobec członków i tylko patrzeć pierwszych spraw za bigamię, kazirodztwo i homoseksualizm wśród członków PZŁ, bo o kradzieże, pobicia, pomówienia i fałszerstwa już sądzi, szczególnie tych niepornych. Nie interesuje mnie składanie oświadczeń lustracyjnych przez sędziów sądów łowieckich, tylko rozgonienie ich na cztery wiatry, poczynając od głowy, czyli Zygmunta Jabłońskiego.

Autor: 192326w  godzina: 22:17
Pozbijali sobie koryta, by nadać pozory praworządności podczas ich opróżniania......

Autor: fuzyjka  godzina: 22:38
TW- weż koryto i idz do diabła. Oszczędz wstydu potomnym, bo o honorze nie mówmy,opcja nieznana.......