Poniedziałek
21.12.2009
nr 355 (1604 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Do Opcji 0

Autor: DRWAL35  godzina: 16:20
Trzeba zacząć od swojego podwórka. W wielu kołach myśliwi cierpią z powodu złych zarządów które już uczyniły z łowiectwa swoje prywatne folwarki i kręcą polityką tak aby im nic nie groziło. Gdy są wybory wszyscy jednogłośnie wybierają po staremu a ci którzy są jawnie przeciw odczówają skutki przez długi czas. Tacy to mościpanowie straszą że ndl nie podpiszą umowy dzierżawnej że kontrole nie będą pomyślne że to bardzo trudne mieć porządek w papierach itp. Zciemniają jak mogą aby dzierżyć buławę a w duchu trzęsą porami o stołki bo dla wielu łowiectwo skończyło by się razem z kadęcją. Nikt by już nie dał prezentu, nie zabrał na polowanie i nie poczęstował kielichem bo to pseudo-koledzy którzy odchodzą wraz z władą. To samo jest wyżej. W rozmowach z niestowarzyszonymi ciągle słychać o jakiejsik prywatyzacji itp a gdy się wybierze po staremu to będzie po staremu itd. Ja to nazywam milczeniem owiec żeby nie powiedzieć baranów. Sytuacja z dołu klonuje się do samej szpicy, afera goni aferę, składki rosną nic z tego nie ma, szczur podgryza szczura a szlachta się bawi i końca nie widać. Czy któryś ze szpicy pomógł upadającym finansowo kołom? Czy poradził coś na niskie (bezpodstawnie) ceny skupu? Aaa! Szkoda czytać i gadać! DB