Czwartek
21.10.2010
nr 294 (1908 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: POLasach Państwowych !

Autor: KROGUL  godzina: 08:05
Cyfra pytasz dlaczego LP same będą krzyczały o prywatyzację, bo w uproszczeniu lepiej pracować w firmie takiej jak np. KGHM (też czerpią z państwowego tylko kopią w glebie), niż być na garnuszku delegatury Urzędu Wojewódzkiego. W budżetówce dostaniesz stołek urzędnika i stagnacja do emerytury (tu czytaj zagwarantowaną stałą pracę). W SA najprawdopodobniej dostałbyś parę udziałów i za dobrą robotę premię, zakładam też wyższe zarobki, a napewno motywacyjny system wynagradzania (u nas się tylko o tym mówi). Tak naprawdę kapitał LP to nie sprzedaż drewna (bo rynek jak wszędzie....a lasy z tego żyją) LP to przede wszystkim grunty, szczególnie te w granicach miast i w atrakcyjnych turystycznie regionach. Tu jest kasa. Odpowiednio pokierowane ruchy przy Ustawie o lasach, która dzisiaj uniemożliwia pewne zachcianki spowoduje, że kilku zawodników się obłowi. Wy Towarzysze dalej będziecie się kłócili, o to kto ma lepszy samochód i czy leśniczy się opierdziela czy nie, a "tam" będzie jazda na całego. Co do płacenia odszkodowań. Kolego, Przyjacielu.....hipokryto. Czy LP nie funduję Ci dzisiaj odszkodowań za szkody w uprawach i młodnikach? Ty masz tylko wykonać plan!!

Autor: Trojak  godzina: 08:25
Lasy, albo dokładniej LP, są na dzisiaj jedną z niewielu, może nawet jedyną "firmą", która nadaje się do tzw. prywatyzacji, problem polega jednak na tym, że póki co, mądrzy nie potrafią oszacować na ile realne dzisiejsze korzyści mogą być zrekompensowane przez późniejsze wirtualne profity, a jest tego trochę, nie tylko po stronie liczonego grosza, także, polityki. Niektórzy piszą coś o Żydach, Klerze- pewnie coś w tym jest, ale na zasadzie ogólników- jednym i drugim dać można, odzyskać już niekoniecznie- czyli "gospodarują" mądrze, po swojemu. Czy Lasy są winne za politykę (naszą w PZŁ) za selekcję, jej wykonanie w obwodach w odniesieniu do wzmiankowanego jelenia? - Nie sądzę, bo sami tej polityki nie mamy, a w wykonaniu szczytnych założeń jesteśmy w terenie kiepscy, za sprawą też rodzimych ZO, które bardziej pilnują utrzymanie obecnego status quo, niż prowadzą z nami gospodarkę łowiecką; może nawet się na niej nie znają. Dla mnie jest to zwyczajne napędzanie jednych na drugich i zapominanie o tym, że bardziej powinniśmy być partnerami niż doszukiwać się różnic. Poza tym, jeden tylko temat, a ile w nim różnic.

Autor: Cyfra  godzina: 08:42
krogul Czyli jak myślałem chodzi przede wszystkim o kasę.Dla was może to argument,dla reszty społeczeństwa nie za bardzo.Nie tylko wy chcecie motywacyjnego wynagrodzenia i możliwości awansu.Jak słyszę leśnika,który krzyczy,że młodniki mu sarny czy jelenie jedzą to mnie szlak trafia.Zawsze szkody leśne odkąd pamiętam były u największych niedbaluchów i ochlapów.To oni swoje zaniedbania przenosili na zwierzynę.Powiedz mi w takim razie dlaczego dawniej zwierzyna nie żarła tak tego lasu?Bo co?Bo jej nie smakował jak teraz?A było jej przecież o wiele ,wiele więcej.

Autor: KROGUL  godzina: 10:42
Cyfra A Ty po co pracujesz? retoryka..... zyski z działalności firmy wypracowują ludzie, wiec hola przyjacielu, samo się nie zrobiło! Ile jest firm w Polsce zarządzających pod różnymi postaciami mieniem Skarbu Państwa? chyba sporo. Większość firm państwowych w tym kraju nie wytrzymało próby czasu. Kto będzie mi płacił, czy proboszcz w jego prywatnym lesie, czy wojewoda w państwowym, to moja sprawa i wydaje mi się, że Ciebie też będzie to mało interesowało. Tu idzie o co innego. Społeczeństwo dostanie z tych transformacji figę z makiem, bo część myśli, że kawałek lasu. Kolego, powiedz mi dlaczego KŁ, które mają obwody polne z dużą ilością zwierzyny grubej ledwo się utrzymują. Z tego co ja obserwuję to KŁ same grodzą uprawy rolnikom, a za każde (prawie) uszkodzenie uprawy rolnej płacą ogromne odzkodowania, spieszę z odpowiedzią, bo to własność prywatna. Bardziej obrazowo: Masz własny piękny lasek, aż miło, niestety ustawodawca nałożył na Ciebie liczne obowiązki, w tym że ma być cały czas pikny. Wycinasz lasek bo tak mówi operat, odnawiasz powierzchnię (bo też tak kazali) zapłaciłeś za przygotowanie gleby, za sadzoni, sadzenie. Jest!!! Przyjeżdżasz wieczorem pasie się na Twojej uprawie piękna chmara ok. 20 jeleni. Cudo, jak tu piknie! Niestety o las trzeba dbać. A tu tak: zapłaciłem ratę do banku, dałem kieszonkowe żonie, dzieciaki chcą kasę na disco, w firmie popsuł się traktor, naprawa kilka tysiaków. I co ? trzeba od nowa przygotować glebę, wyprodukować, lub kupić, a następnie posadzić nowe drzewka i teraz, albo zabezpieczyć przed zwierzyną, albo zrezygnować z niej. Ten cykl się cały czas powtarza, od zawsze (może coś przeoczyłeś) Ty patrzysz na efekt finalny jakim jest starodrzew i mówisz, po co ta cała zadyma, przecie to samo wyrosło. W sztucznych monokulturach, przy obnizonych ilościach sadzonek na ha i dużej liczbie jeleniowatych nie ma szans zrealizować celów hodowlanych zawartych w przepisach. Czy założenia są słuszne, chyba tak, skoro lasy są w dobrej kondycji, na tą chwilę terenowców rozlicza się z okreslonych parametrów właściwych dla danej klasy wieku drzewostanów i basta. To tylko pracownicy, mają zbiór przepisów i realizują je. Czy jeżeli będą to prywatni właściciele, to będzie ich to interesowało, żeby dokładać do hobby innych, no raczej nie, tak jak w doopie mają to rolnicy. Przypomnij mi które KŁ zapłaciło odszkodowanie do PGR-ów. Wiem pijesz to tych dużych stanów zwierzyny, które "były kiedyś". Myślisz, że co one jadły, bo chyba też na polach państwowych. Co ciekawe kierownicy PGR-ów też mieli na to patent, bo przecież z wydajnioći musieli się rozliczyć...... Żeby wyprowadzić las trzeba ponosić nakłady finansowe, które dzisiaj obciążają LP- w przeciwieństwie do upraw rolnych, właściwie to nie wiem dlaczego tak jest. Pozdrawiam.

Autor: Cyfra  godzina: 11:57
Zgadza się krogul,że zyski z działalności firmy wypracowują ludzie.Tylko żaden właściciel firmy wypracowanego zysku nie przekazuje w całości dla pracowników.Może jedynie w postaci premii wynagradzać tych najbardziej wydajnych.Nie rozmawiamy tu o prywatyzacji tylko o pieniądzach państwowych,które de facto pochodzą z lasów państwa. Jestem posiadaczem trzech ha lasu i nigdy do głowy mi nie przyszło,aby upominać się o odszkodowania z tytułu szkód wyrządzonych przez zwierzynę choć takie są.Wiesz dlaczego?Bo swoim myśleniem sięgam głębiej.Traktuję zwierzęta jako część środowiska w którym żyję.To zachłanność ludzka prowadzi do samounicestwienia otaczającego nas środowiska.Chęć zysku w jakiejkolwiek dziedzinie przedkłada się nad zdrowy rozsądek.Nikt w dalszym ciągu nie zabraniał wam będzie ponosić nakładów finansowych na zagospodarowanie lasów. Chodzi o to,że zysk z LP powinien trafiać do skarbu państwa bo nie jesteście jako LP państwem w państwie.Gdy będą prywatni właściciele nie będą dokładać do niczyjego hobby.Oni będą robili interes we własnym zakresie właśnie na tym hobby i nie będzie już im wtedy przeszkadzał duży stan zwierzyny bo będzie to kolejna gałąź ich działalności ,która będzie przynosić im kokosy.Taka jest mentalność ludzi gdy chodzi o własny interes.Proponuję więc wystrzelać każde stworzenie na ziemi do komara włącznie wtedy każdy chłop i leśnik będzie zadowolony.Wiesz co jest najgorszym nieszczęściem dla koła?Jak nadleśniczy lub leśniczowie na jego terenie nie mają pojęcia o łowiectwie. U mnie jedną chmarę jeleni chodzącą po dwóch obwodach liczą podwójnie.Nie mają zielonego pojęcia ile czego jest.Kłusownictwo z bronią palną jest na porządku dziennym.Drugi plan wykonują kłusole,a co roku na ustalaniu planu pozyskania tylko więcej i więcej.Według nich tak kochających przyrodę najlepiej jakby sarnę całkowicie wystrzelać.Bronimy się przed tym jak możemy i ciągle więcej i więcej. Pozdro.

Autor: Cyfra  godzina: 11:59
Jeszcze jedno.Pytasz po co pracuję?Bo mi za to płacą i nie wtajemniczam się skąd na to biorą byleby zawsze na czas płacili.Wam jednak to jak widać nie wystarcza.

Autor: witing  godzina: 22:06
Witam. KROGUL, co ty właściwie chcesz udowodnić? LP, to państwo w państwie z licznymi przywilejami, których inni w naszym społeczeństwie nie mają, a przecież żyjemy w demokratycznym państwie. Gospodarowanie jak na swoim, to chyba przesada jeśli nie jest się właścicielem? Na bezkarne marnowanie i marnotrawienie może sobie pozwolić właściciel, jeśli ma takie życzenie, ale nie użytkownik jak LP. Zwalać winę na płową, też wygodnie jeśli uprawia się niedbale i sadzonki sprzedaje na lewo. Nie ma też statystyk ile drewna wyjeżdża z lasu bez asygnat, bo jeśli kradną to nie leśnika, po co więc ma pilnować, jeszcze by się nie wyspał. Najwyższy czas skończyć z komuną, jak tu niektórzy krzyczą. Wiemy jak jest . Nie wiemy jak będzie, ale na pewno będzie źle. Oto motto tej dyskusji. P i DB.

Autor: TEXTOR  godzina: 23:55
witing "LP, to państwo w państwie z licznymi przywilejami". Podaj te przywileje, bo może ich nie znam, a mógłbym skorzystać. Dla mnie do tego miana aspirują głównie instytucje żerujące na SP, czyli na moich i Twoich pieniądzach, jak ZUS, KRUS, PZŁ, PZW, PZDz. Do tego spółki SP jak KGHM, ORLEN które przynoszą rzekomo zyski, tylko nikt ich nie widzi, bo są rozdzielane pomiędzy prezesów i pewnie wiele innych. Jedna prośba. Pojmij specyfikę gospodarstwa lesnego i dopiero zabieraj głos.