Poniedziałek
29.11.2010
nr 333 (1947 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: POLasach Państwowych !

Autor: Cyfra  godzina: 13:55
Textor Nie wiem czy się myliłeś czy nie.Uważasz mnie za człowieka ,któremu można coś zabrać?Słabym jesteś psychologiem. Nie oceniaj,abyś sam nie był ocenianym.Dokładnie.Jeżeli mi nikt bezpodstawnie nie nastaje na odcisk na "górze" może być i sam diabeł.Mnie to nie przeszkadza.Nie mam urojeń paranoidalnych na tle SB czy TW jak reszta z pisuarów. Na pewno nie jestem darmozjadem, który pracuje w LP, żyje z wycinania państwowego lasu i kręcenia lodów,nie mam też deputatów na opał,nie mogłem za grosze kupić nieruchomości leśnych choć chciałem za nie dać odpowiednie pieniądze.Wymieniać ci jeszcze kim nie jestem?Myślę,że wystarczy.Jeszcze jedno.Nie szukam wrażeń jak reszta wojowników o wolność i demokrację.Jakoś tam w życiu daję sobie radę. Pozdro.

Autor: TEXTOR  godzina: 14:15
Leśnik to taki sam "darmozjad" jak każdy pracujący na państwowej posadzie. Z jedną zasadniczą różnicą. ON ZARABIA NA SWOJĄ PENSJĘ I PRZYWILEJE. Tego nie można powiedzieć o mundurowcach, pracownikach ubezpieczeń społecznych, urzędów skarbowych i innych, administracji szkolnej i szpitalnej, PKP i wielu innych. Jeżeli chodzi o kupowanie nieruchomości za grosze, to najbardziej na tym skorzystali wojskowi, kolejarze, milicjanci, pracownicy PGR i robotnicy leśni. Leśnicy jak na razie najmniej. Nie musisz wymieniać kim nie jesteś. Określ raczej kim jesteś. Może z Ciebie większy darmozjad, niż Ci których atakujesz? "

Autor: Cyfra  godzina: 14:37
"ON ZARABIA NA SWOJĄ PENSJĘ"-dobre.Idąc twoim tokiem myślenia odpowiem ci,że na was tyrają ZUL-owce. Jak zarabiacie na te swoje pensje?Wycinając państwowy las?Jakby ten las należał do ciebie wtedy mógłbyś pisać co piszesz,a tak wychodzi na to ,że jesteś panem na czyimś majątku,a uważasz się za właściciela.Oglądałeś Noce i Dnie?Chyba nie wierzysz w to co napisałeś.Policjant też zarabia wypisując mandaty,pilnując "twoich lasów",wojskowy bierze udział w misjach pokojowych służących nie jego interesowi tylko państwa,pielęgniarka obciera ci duupsko jak jesteś chory,lekarz cię leczy gdy zdychasz ,kolejarz bierze za to,że ci tyłek wozi itd.itd.Kto skorzystał na nieruchomościach ja dobrze wiem i myślę,że ty również.Mnie bynajmniej nic z nieba nie zleciało.Nie wypieraj się tego jak żaba wody.Była okazja wykorzystaliście ją.Tylko na twoim miejscu byłbym bardziej pokorny.Uszanuj to i przynajmniej siedź cicho.Ja znam od podszewki gnój w LP.

Autor: TEXTOR  godzina: 15:00
Kompletnie źle mnie zrozumiałeś. Ani Ty, ani żaden obywatel do pensji leśnika nie dokłada, a wymienionym przez Ciebie płacą obywatele, bądź w formie haraczu ściąganego przez państwo, bądź w formie biletu. Kojarzysz różnicę? Zastanawiam się o jakiej okazji piszesz?

Autor: Cyfra  godzina: 15:18
A czyj ty wycinasz las na te swoje pensje?Swój czy wszystkich ludzi w państwie?Przecież lasy jak wiesz są dobrem narodowym,a tym samym nas wszystkich. .Czy las jest twoją własnością czy państwa?Ja cię dobrze rozumiem tylko ty nie możesz pojąć mnie.Piszę o takiej "okazji" na stopa. Różnicę ja kojarzę,ale ty nie nie możesz za skarby.Ty uważasz LP za własność leśników i dlatego innych argumentów nie przyjmujesz do wiadomości.Wam się należy i już.Ja cię dobrze zrozumiałem.Jaki więc haracz płacisz ty i skąd on pochodzi?Czy nie jest on przypadkiem z majątku państwa?Bo na pewno nie z twojego.

Autor: Rolnik  godzina: 15:28
Wydaje sie, że skaczecie sobie do oczu na wyrost. Słyszałem o akcji Ojca Dyrektora i patrona wszystkich mysliwych Pana Profesora byłego ministra, że staną murem za LP i zorganizują referendum. Niezłe Schadenfreude. DB

Autor: TEXTOR  godzina: 15:39
Cyfra Nigdy nie twierdziłem, że las jest leśników, oni tylko nim gospodarują. Nie wiem skąd to wziąłeś. Lasy są własnością państwa tak samo jak węgiel i inne kopaliny, woda w wodociągach, miedź, ropa, gaz . Czy uważasz, że osoby gospodarujące tymi dobrami nie powinny nic zarabiać? Zapewniam Cię, że często zarabiają i to znacznie więcej niż ja czy Ty. Rolnik Skąd. To taki specyficzny rodzaj polemiki. Zarówno ja jak i Cyfra oczu sobie nie wydrapiemy:-) Zbyt często już "rozmawialiśmy".