Piątek
10.12.2010
nr 344 (1958 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Leśne pradziadki

Autor: lzb  godzina: 00:19
to chyba tylko u nas dzielenie, dzielenie i dzielenie ..... U nas pokoleniowa wojna jest na porządku dziennym. Kiedyś pewien adiutant głosił maksymę " żeby młodzi wiedzieli a starzy moc mieli!" wart też korzystać z rozumu - swojego!!! polecam Grześkowiaka cała płyta niedawno wydana ( jak spiewa - wszystko to przez te atomy, że .... i Jachimka TABu. DB

Autor: TEXTOR  godzina: 00:37
Wydaje mi się, że Cornu poruszył temat pozostawienia losów związku, oraz jego członków, a także decydowania o jego kształcie i przyszłości w rękach ludzi w wieku emerytalnym i wyższym. Często ludzi, którzy oprócz sprawowania władzy nie wyróżnili się niczym pozytywnym na niwie łowieckiej. Większość, chyba niesłusznie, odebrała to jako atak na doświadczonych myśliwych, a to dwie różne sprawy.

Autor: Rafał J.  godzina: 01:19
Cóż za okropne nieporozumienie :-))) Cornu! Wybacz! DB

Autor: dziadek 985  godzina: 05:48
A dziadkom - nie tylko leśnym prosze dać już spokuj...szacunek -jak mawiała moja matka dla siwych włosów. Istotnie jak podkreślali to koledzy wcześniej nie wiek przekonania czy nawet nawyki nie mogą stanowić przeszkody w pełnieniu funkcji a jedynie kompetentość wiedza i doświadczenie ktorego młodym często brak z prozaicznej przyczyny- doświadczenie nabywa się z wiekiem chociaż czesto wydaje się nam innaczej..Wydaje się że nie do końca zrozumieliśmy intencje Cornu tak jak napisał Textor nie mniej uważam że dyskutować należy po to mamy to forum. Pozdrawiam -dziadek

Autor: Iskarz  godzina: 06:51
ad.Textor Tak też zrozumiałem. Wiek nie ma tu moim zdaniem znaczenia. Problem leży w kompetencjach lub ich braku. Cornu uprościł sprawę wskazując jako przyczynę stanu PZŁ wiek naszych działaczy. Ja natomiast uważam, że jest to jedna z wielu przyczyn i nie najważniejsza. Czy obecni 40 latkowie są gwarancją właściwego kierowania zwiąkiem? Dudziesto i trzydziestolatkowie odpowiedzą zapewne nie bo są już za starzy. Tak więc kryterium doboru kadr ze względu na wiek wydaje mi się błędne. Mądry dświadczony dwudziestokilkulatek jest tyle samo wart co mądry i doświadczony siedemdziesięciolatek. Inną natomiast kwestią jest jakość wyborów w PZŁ i wybór kandydatów na określone funkcje.

Autor: TEXTOR  godzina: 07:09
Iskarz Z tym się w pełni zgadzam. Wielu dyskutantów jednak odebrało to jako atak na myśliwych w podeszłym wieku wogóle, a raczej nie taki cel przyświecał założycielowi tematu.

Autor: Iskarz  godzina: 07:34
Textor masz rację. Wiek bywa często trudnym bagażem. Pozdrawiam

Autor: Kazimierz Szumski  godzina: 08:02
Miałem na budowach "Consigliere" z ogromną wiedzą, niemal żadna budowa włoska nie mogła się odbyć w Polsce bez jego udziału, był guru dla Włochów. Organizował wcześniej budowy Fiata (traktory) w USA, Chinach, Niemczech, na Węgrzech. Wiedza ogromna i co ważne b. wysoka kultura, przez lata bywał na wszystkich koncertach chopinowskich, znał doskonale historię Polski, przeczytał (po polsku) Trylogię. Szanowałem, jednak często już po 75tce tracił poczucie rzeczywistości. Przestawało być fajnie jak "musiał" obejrzeć dach fabryki - na wysokości trochę zwiewa z dachu, albo koniecznie sprawdzić spoistość gruntu w wykopie na dnie zbiornika p.poż. Często miał pomysły o północy żeby przestawić już wylaną klatkę (4 kondygnacje) w inne miejsce to się zyska trochę powierzchni biurowej. Zmian do projektu często przysyłał mi po 5 szt. jednej nocy. Wcale nie docierało, że trzeba będzie występować o zmianę decyzji na półmetku budowy i kupa czasu w plecy. Umarł jadąc za kierownicą na obiad ( w dłuższe trasy jeździł ze mną). Wspominam gościa do dzisiaj b. pozytywnie. Pomimo uporu przy niektórych rozwiązaniach, zawsze pytał co na to przepisy polskie. Pozdrawiam.

Autor: WIARUS  godzina: 08:32
Iskarz Nie przesadzaj !!!
    Mądry dświadczony dwudziestokilkulatek......
Gdzie Ty takiego znajdziesz ? Może się zdarzyć, że jest mądry, nabity wiedzą , nawet rozważny w postępowaniu ale doświadczony ??? W czym ??? W dyskotekowych bojach i panienkach to być może , ze znakiem zapytania. Moja wypowiedź nie jest przeciwko młodemu pokoleniu ale umiar mocium Panie, umiar należy zachować we wszystkim ! W każdym wieku !!! Pozdrawiam. Darz Bór!!!

Autor: Cyfra  godzina: 08:52
Fram Powiedz mi jeszcze czy donosisz na siebie?Ja takiego wieku nie dożyję więc nikt nie będzie się ze mną męczył.Problem jest kolego w tym,że jak napisał Cornu te"leśne dziadki" wiedzą "najlepiej"co jest najlepsze dla koła,związku itp.Nie mogą jednak za skarby pojąć,że czasy się zmieniają.Oni przez cały czas żyją minioną epoką.Nie piszę ci tego ze zgryźliwości.Wszyscy to znają z autopsji.Nie mam nic przeciwko seniorom.Uważam,że wszelkie sprawy spadkowe powinno się regulować do sześćdziesiątki.Potem człowiek jest coraz bardziej głupi i chytry.Tak samo to widzę z piastowaniem funkcji w kole. Pozdro.

Autor: Iskarz  godzina: 10:05
Ad. Wiarus może to Cię zdziwić ale znam kilku dwudziestolatków zajmujących się łowiectwem z wynikiem kilkuset sztuk grubej zwierzyny na rozkładzie. Bardzo doświadczeni. Ja "słucham się ich jak pies trąby" i wcale nie wstydze się do tego przyznać. Wiem , że to nieliczne przypadki lecz wierz mi istnieją. Przeważnie dotyczy to młodych leśników moim zdaniem najlepszego narybku PZŁ. Gdyby nie to moje doświadczenie zgodziłbym się z Tobą w 100%. Pozdrawiam

Autor: WIARUS  godzina: 10:39
iskarz
    ....z wynikiem kilkuset sztuk grubej zwierzyny na rozkładzie. Bardzo doświadczeni....
Doświadczenia i wartości myśliwego w prowadzeniu gospodarki łowieckiej i zarządzaniu nią nie mierzy się ilością ustrzelonej zwierzyny! Polowanie i strzelanie do zwierzyny to tylko ostatnia i wcale nie najważniejsza część ( umiejętność ) tego o co chodzi w tym temacie !!! Pozdrawiam. Darz Bór!!!

Autor: Cornu  godzina: 11:02
Jesteśmy w domu .dzięki Textor. Pozdrawiam

Autor: Iskarz  godzina: 11:20
Co mam napisać więcej? Myślałem, że domyślisz się, iż chodzi o leśniczych do spraw łowieckich. Często są to dzieci leśników wyrosłe w leśniczówkach i obecnie pracujący w pionie łowieckim ALP. Są jednocześnie członkami kół łowieckich często bywają członkami zarządów. Myślę, że ilość sztuk strzelonej zwierzyny jest ważna. Wolę tych, którzy strzelają i znają doskonale łowisko i zwyczaje zwierzyny jej ilość, skład płciowy i wiekowy populacji od kolegów znających doskonale statut i bredzących na walnych zebraniach o drugorzędnych problemach.. Nie zgadzam się, że strzelanie do zwierzyny to „tylko ostatnia i wcale nie najważniejsza część ( umiejętność) tego, o co chodzi w tym temacie!!!” Łowiectwo to właśnie strzelanie i jemu jest podporządkowana nasza cała praca. Praca jest ważna, a nawet bardzo ważna, bo bez niej nie byłoby polowania. Jednak ilość strzelonej zwierzyny świadczy o jakości naszej pracy. Czy byłbyś myśliwym w pustym obwodzie. Nie moja to wina , że są koła o planach po kilkaset sztuk płowej rocznie i ponad pół tysiącu dzików. Proszę nie zarzucaj mi tylko mięsiarstwa. Intensywność polowania nie ma nic wspólnego, z mięśiarstwem. Wykonywanie planów i otrzymane za tuszę pieniądze to nasza podstawa bytu. Kiedy jest plan niewykonany koledzy biadolą, że nie mają pieniędzy, ale strzelać nie ma, kto? Dalej będę bronił swojej tezy, że wiek nie ma tu żadnego znaczenia i młodzi ludzie potrafią prowadzić obwody, o których kolegom się nawet nie śniło w sposób w pełni profesjonalny. Ja nie ganię starych ani nie bronię młodych stawiam na kompetencje. Pozdrawiam. Darz Bór.

Autor: kedaT  godzina: 11:52
To mnie zostało jeszcze niecałe dwa lata." Potem człowiek jest coraz bardziej głupi i chytry". Ale się uśmiałem!!! Pozdrawiam DARZ BÓR

Autor: Iskarz  godzina: 11:53
Myślę , że jesteście jeszcze w lesie , a nie w domu. Nie moja wina, że istnieją w Polsce koła o planie kilkuset sztuk płowej i ponad 500 dzików do strzelenia. Nie ma nic złego w optymalnym eksploatowaniu łowiska i wyciąganiu z niego pieniędzy. To właśnie Ci starsi o których pisał Cornu są przeciwni inwentaryzacji i rzetelnemu konstruowaniu planów łowieckich. To dla nich najlepsza jest metoda całorocznej obserwacji. To właśnie dzięki nim nie możecie dostać odstrzału na kozła. Lepiej , że go psy zjedzą „bo jak nie wykonamy planu”. Lepiej napisać mniej i jest już dobrze. To ich niewiedza pozwala kształcić następne pokolenie młodych ignorantów łowieckich uprawiających trójpolówkę łowiecką. Zielony kapelusz ubrany w sobotę i niekończące się dywagacje jak upierniczyć kolegów zgodnie z statutem PZŁ. Jak obejść przepisy zamiast myśleć jak zarobić pieniądze na szkody i inne niezbędne w kole rzeczy. Jak podkładać rachunki żeby wypłacić pieniądze zatrudnionym w kole na „lewo” bo umowa zlecenie to jest coś co przerasta możliwości intelektualne kolegów. Dalej będziemy popierać „zasady selekcji” oparte na poczuciu estetycznym naszych szanownych kolegów. Następne pokolenie wychowane w ich cieniu będzie takie same. Pytałeś Cornu gdzie są młodzi. Odpisałem. Może mnie św. Hubert dał możliwość poznania innej lepszej strony łowiectwa w Polsce. Jest jednak piątek, może zamiast dywagować zapolujmy.

Autor: WIARUS  godzina: 12:10
Iskarz Walisz na oślep na poziomie strzelacza ! Dalsza rozmowa z Tobą do niczego nie doprowadzi ! Idź zapolować wg nauk tych, co mają doświadczenie w dużej ilości strzelonej zwierzyny! Tak postępując szybko do Nich dołączysz dalej nie rozumiejąc o czym tu mowa !!! Darz Bór!!!

Autor: Iskarz  godzina: 12:24
Idę.Ciebie pozostawiam w objęciach statutów i regulaminów. Przyczepiłeś się jednego słowa i nic już dalej nie dociera do Ciebie. Co oznacza termin strzelacz ? Czy właściwa eksplatacja to strzelactwo? Czy mają się wstydzić, że strzelili przed 30 tką tyle zwierzyny. Przecież jej nie skłusowali ! Zrobili to zgodnie z prawem. Czego sukasz kolego w łowiectwie, pracy ? Czy prowadzenie obwodu gdzie koszty wynoszą około 200 tyś a przychody okło 270 to też coś złego. Myślę, że trzeba mieć głowę na karku. To nie jest strzelactwo to jest profesjonalizm.

Autor: yogy  godzina: 12:44
hehe co za aparat ...

Autor: kedaT  godzina: 13:40
Nie mnie się równać w moim wieku do myśliwych zawodowych.Dyskusja ciekawa . W niektórych wypowiedziach uwidacznia się agresja ale na razie nieszkodliwa. Jeszcze raz podkreślę - porównanie do ludzi wykonujących swoją pracę zawodową za którą biorą ciężkie pieniądze według mojej oceny jest przynajmniej nieporozumieniem. Pozdrawiam DARZ BÓR

Autor: Iskarz  godzina: 14:07
Być może jest nieporozumieniem takie porównanie. Nigdy nie będziemy mogli dorównać OHZ. Lecz przykład nalezy brać od najlepszych i stosować w naszym zwiazku to co możliwe. Wszyscy Ci zawodowi myśliwi są jednocześnie członkami PZŁ i naszymi kolegami z taką samą pasją. Niestety konflikt na linii LP i PZŁ zamyka tym ludziom drogę do funkcji w radach okręgowych. Reprezentują w pierwszej kolejności pracodawcę a dopiero potem PZŁ. Mamy wielu mądrych kolegów którzy z różnych względów nie mogą pracować dla nas a zwłaszcza społecznie. Opuszczam tym razem Was definitywnie i uciekam do lasu jak każdy amator. SOBOTA czas na kapelusz z piórkiem.

Autor: Cyfra  godzina: 17:13
keda Te" leśne dziadki" u mnie też się śmieją jak im to mówię.Mnie i pozostałym wcale nie do śmiechu.

Autor: Kazimierz Szumski  godzina: 17:40
Co by nie wymyślać to zasada jest taka: Jak na emeryturę (zwłaszcza mundurową) to czterdziestolatek ma zrujnowane zdrowie na maxa psychikę też. Jak na ciepły stołek do władz korporacji, wszystkich bez wyjątku, 75 to wiek niemowlęcy i o prostacie zapominają. Pozdrawiam

Autor: Kowal  godzina: 19:56
ad.WIARUS; za Twoją przedostatnią wypowiedź gotow jestem Ciebie ucałować .masz 100% racji,myślistwo to nie tylko strzelanie.Jak mówił stary Nemrod :strzelić to nie sztuka ,ale nie strzelić to sztuka. DB

Autor: TEXTOR  godzina: 20:28
Kowal Zgadzam się z Tobą jak najbardziej. Sztuką jest się powstrzymać i wiedzieć kiedy odpuścić, nie tylko strzelenia. kedaT Zapewniam Cię, że działacze funkcyjni związku biorą często duuużo cięższe pieniądze niż leśniczowie d/s łowieckich, którzy na dodatek są rozliczani ze swojej pracy.

Autor: Hubert C  godzina: 21:29
Cornu To, że mają 70 lat to luz. Gorzej, że ch..ja robią....

Autor: Kal.30-06  godzina: 22:21
Hubercie C , Twoja wypowiedź nie licuje z kulturą nemroda . W tym jednym zdaniu widać chamstwo , prostactwo , buractwo i jest mi wstyd , że mianujesz się myśliwym . Nic dodać , nic ująć , tylko załamać ręce

Autor: Hubert C  godzina: 22:37
wybacz, zdziczałem trochę w lesie.... aczkolwiek moje zdanie w pełni oddaje opinię o niektórych "członkach" co postaram się pokrótce udowodnić.... 1. Myślistwo w Polsce ma fatalny wizerunek, a "starszyzna" zdaje się tym nie przejmować. Bynajmniej nie widać tego w mediach. 2. Mamy zasady selekcji, które są zwykłym idiotyzmem i coraz bardziej mam wrażenie, że słuzą temu, żeby jeden strzelał kapitalnego byka czy kozła a inny kiepskiego. Bo niby czemu mają służyć czerwone punkty za strzelenie łownego byka, czy kozła na odstrzał selekcyjny? Do tego te centymetry.... w naturze nie istnieje podział metryczny. 3. W wielu kołach jest podział na równych i równiejszych. Jeszcze jest wiele innych rzeczy dotyczących konkursów, szkoleń, staży itp o których nie chce mi się pisać. Czyja to wina? Może moja? Skoro poluję dopiero 11 lat