Wtorek
01.03.2011
nr 060 (2039 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Pan senator prywqatyzuje łowiectwo

Autor: Cyfra  godzina: 00:12
Witold Nie znam dokładnie twojej sprawy,ale chyba poszedłeś na całość i stąd znalazłeś się w takiej sytuacji.Czasami trzeba przekalkulować bilans zysków i strat.Oczywiście nie dawać sobie srać na łeb,ale i też nie walczyć z wiatrakami.Powiem ci,że u siebie nie odczuwam jakoś bliskości tych ES-beków ,UB-eków i innych .Co mnie interesuje góra na szczeblu ZO czy jeszcze wyżej?Oni się przecież nie wpier..lają w działalność koła.Poluję kiedy chcę,na co chcę.Byle by mi czasu i sałaty starczyło.Czy uważasz,że jak będzie prywatne to polować będzie więcej osób?Odpowiem ci:NIE i niech to dotrze do ciemnych łbów tych ,którzy chcą zmian.

Autor: Iskarz  godzina: 00:14
Ad. Witold Maziarz Barzdo wspólczuję Koledzy sytuacji w jakiej Kolega się znalazł. Rozumiem , że Kolega chce nie tylko polować, ale sens łowiectwa upatruje Kolega w osobistej pracy na rzecz gospodarki łowieckiej. Z pierwszym nie powinno byc problemu natomiast ta druga sprawa przedstawia się jako beznadziejna bez przynależności do koła. Uważam jednak , że taka zmiana jak proponowana nie przyniesie zmiany w sytuacji Kolegi. Chyba, że Kolega zna kogoś kto jest właścicielem gruntu powyżej 200 ha i to otworzy przed Kolegą szansę. Wielu z nas takie rozwiąznie raczej uniemozliwi dostęp do kół, a wręcz stworzy nową kategorię byłych stowarzyszonych. Wiele lat byłem członkiem niestowarzyszonym i potrafię właściwie ocenić sytuację Kolegi. Życzę Koledze znalezienia przyjaznego Mu koła. Darz Bór

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 07:19
Jak się rodziłeś nikt Ci nie dawał gwarancji, że będziesz ciągle młody, piękny i bogaty. I przyjmij to do akceptującej wiadomości jak większość członków PZŁ, którzy chcąc polować MUSZĄ należeć do jedynie słusznego modelu i płacić daninę.

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 07:29
Cyfra Sprawa polega na tym, że w PZŁ pozostał SYSTEM kierowania organizacją i utrzymania władzy daleki od zasad demokracji, która jest jedynie fikcją. Ten system wyborów zza biurka i ścinania głowy każdemu, co chce cokolwiek zmienić nawet jeśli to w słusznym interesie PZŁ panuje nadal i utrzymywany jest za sprawą byłych SB-ków których trzech pełni niezmiennie najważniejsze funkcje w PZŁ i SB-ckimi metodami nie dopuszcza innych jak sobie przychylnych do pełnienia funkcji i stanowisk. Zwłaszcza młodych, zdolnych i aktywnych! Jak się który prześliźnie szybko dostaje po głowie i ustawiany "do szeregu". Rękami innych SB-ków.

Autor: paradox06  godzina: 08:05
Kol. Wiarus niewątpliwie masz rację w zakresie "upolityczniania" naszego nabrzmiałego problemu wewnątrz zrzeszenia. Jednak nie podejrzewam senatora o brak rozeznania w zakresie struktury zawodowej i "majętności" członków PZŁ. Nie trzeba prowadzenia kosztownych badań, aby dojść do wniosku, że znaczny procent aktualnych myśliwych to ludzie delikatnie mówiąc"liczący każdy grosz"- emeryci, rolnicy, budżetówka czyli pracownicy najemni często z uposażeniem w granicach około średniej krajowej. Uczestniczenie w takim hobby jest mimo wszystko dla budżetów domowych wielu osób i tak często znacznym wydatkiem. Ludzi "majętnych" w PZŁ jest pewien procent, aczkolwiek nie podejrzewam by przekraczał średnią w społeczeństwie. Strach wśród wśród większości myśliwych, którzy mogą "uprawiać" myślistwo przy obecnych kosztach, związany jest z doświadczeniami i dotychczasowymi skutkami wszelkich prywatyzacji oraz powstawaniem zdecydowanych różnić socjalnych (by nie nazwać przepaści) w poziomie życia i dostępu do wszelakich dóbr przez właścicieli, pracodawców i pracobiorców. Tak było zawsze jak sięga historia ludzkości. Stąd strach, że "prywatyzacja" pozbawi możliwości uczestnictwa w hobby, które od wieków było i jest jakby domeną ludzi , których na to stać. Okres gdy możliwość uprawiania myślistwa "zabłądziła pod strzechy" w ramach pozornego wyrównywania szans, "równości i braterstwa " oraz "dominacji klas robotniczo-chłopskich" mniemam bezpowrotnie minął. Ta niby "prywatyzacja" jest raczej wyrównaniem szansy dostępu do tego na co może stać znacznie więcej ludzi niezależnie od koneksji, układów i "pozornej" sprawiedliwości społecznej czy raczej od tych , którzy "zawładnęli" to co jest własnością ogólnospołeczną czy też powinno być ogólnie dostępne. Dostęp do której winien być równy dla wszystkich po pokryciu kosztów z korzystania. Wolę "niewidzialną rękę" gospodarki rynkowej i wolnej konkurencji ponieważ mimo wszystko uważam ją za bardziej sprawiedliwą od od aktualnego stanu gdy o dostępie do uprawiania myślistwa decyduje układ mafijny, zasady wzajemnej adoracji, kumoterstwo, uległość, kolesiostwo, nepotyzm,szantaż pozbywania się własnego zdania czy uniwersalnych zasad etycznych itd. tylko po to by móc uprawiać , przecież tylko hobby. Jeśli mnie nie stać na wynajęcie awionetki czy śmigłowca i nie starcza na paliwo to korzystam z środków komunikacji publicznej. Takie są realia tego świata. Ponad to jakiekolwiek monopole( i nie tylko na nieomylność i wiedzę) są wrogiem sprawiedliwości. Jestem za wieloma zrzeszeniami łowieckimi na równych zasadach, by przynależność do tego najlepszego wg. mnie, była zależna od mojego wyboru, a nie obowiązkowa by móc uprawiać tylko hobby tzn. zabawę, rozrywkę czy zachciankę. Stoję na stanowisku, że prywatne nie jest jednoznaczne z droższym, ale lepiej zarządzanym, wyższej jakości i gwarancją otrzymania tego czego oczekuję , bo inaczej "pójdę" do konkurencji. To jest podobnie jak z piwem- dlaczego mam konsumować tylko taka markę jaką zadecyduje mój "nieomylny" rząd, dyrektor czy Łowczy Krajowy - wolę wybrać takie piwo jakie mi smakuje i odpowiada, a gdy nie mam "siana" to muszę zadowolić wodą niegazowaną. Aktualnie by móc uczestniczyć i realizować swoje zainteresowania myśliwskie jestem skazany na monopol PZŁ i to oni decydują co dla mnie( tylko z pozoru) jest najlepsze. Stąd mój wcale nie ukrywany bunt i sprzeciw. Liczę, że musi nadejść czas wolności wyboru z kim, w jaki sposób, na zdrowych zasadach finansowych będę uprawiał myślistwo lub czytał tyko książki o myślistwie lub oglądał filmy. Cóż nie każdy rodzi się w rodzinie królewskiej lub z rodzinnym majątkiem. Wolę świadomy wybór lub nawet rezygnację z czegokolwiek od ordynarnego bezwzględnego wymuszania uległości i łamania moich wyborów. Jak to mawiają co poniektórzy "boso, ale w ostrogach". Senatorze tak trzymać - kierunek słuszny. Jak mnie nie będzie stać pójdę na ryby lub na spacer. Darz Bór

Autor: Lesław  godzina: 08:20
Stanisław, czy zagwarantujesz że nowy system o który walczysz będzie bardziej demokratyczny ???? Wątpię i to bardzo, bo ostatnimi czasy coraz częściej okazuje się że od tego SB-ka lub UB-ka wielokroć gorszy jest nowobogacki który dorwał się do władzy. Niezależnie ile powstanie organizacji łowieckich, niezależnie ile wprowadzisz europejskich systemów, nic to nie da. Władza i prywata to będzie dalej główny motor napędowy. Nie podoba mi się to co zrobiono w Czechach czy Węgrzech. Tu akurat całkowicie popieram Cyfrę w jego odpowiedzi dla W. Maziarza. Stanisławie napisałeś - '' I przyjmij to do akceptującej wiadomości jak większość członków PZŁ, którzy chcąc polować MUSZĄ należeć do jedynie słusznego modelu i płacić daninę. " Ja odpiszę tak - znakomitej większości myśliwych nie przeszkadza, że muszą należeć do PZŁ bo w d@pie mają politykę. Działają, gospodarują i polują w swoich kołach, nie uszczęśliwiają ludzi na siłę. Odnoszę wrażenie że za tymi zmianami są w znakomitej większości osoby koniecznie pokazać ( jak to się mówi ) co to nie oni, lub ci którym przeszkadzają myśliwi z mniej zasobnym portfelem ( dużo mniej zasobnym ). A z tą daniną to taki nietrafny augment, bo niezależnie w jakiej opcji będzie się polować to i tak będzie się płacić. Tylko teraz daninę, a później to może być już haracz. SB-k, BU-k to dla większości myśliwych zwierzę coraz mniej znane, gdzie nie gdzie już zapomniane. Więc nie rozumiem po co utrzymujecie je " na fali " ??. Nie możecie się otrząsnąć z poprzedniego systemu ? Nawet azil II w jednym z tematów zwraca się do forumowiczów per wy, hehe

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 08:52
Lesław Sam twierdzisz, że przynależność zaledwie "nie przeszkadza"! Tym, co cenią uczciwe zasady demokracji jednak przeszkadza i nawet mocno uwiera! Do polowania nie jest potrzebna żadna kosztowna nadbudowa w postaci całych zastępów sędziów, komisji, władzy. Zarządy okręgowe nie są mi do niczego potrzebne. Stempelek może postawić mi koło łowieckie albo zwyczajnie nikt. Do polowania potrzebna ona jest jedynie dlatego, że jest atrybutem utrzymania monopolu na stanowiska i wpływy przez ciągle tych smych osobników. Co do UB, SB. Tu nie o ludzi a metody, zasady i sposoby utrzymania władzy idzie! W PZŁ z racji tego, że całe doły trzymane sa "za pysk" przez właśnie tą formację widać to w sposób rażący. A co Ci przeszkadza dwa, trzy albo więcej związków? Chcąc walczyć o członków będą zmuszone do wykazania się czymś, co myśliwym mogą zaoferować. PZŁ ma w swej ofercie jedynie bat na niepokornych. Inne związki może w to miejsce wzięły by się za zające, za które od conajmniej 10 lat PZŁ nie wziął się inaczej jak jedynie propagandą. Może zaproponują niższe składki, tańsze szkolenia niż w Czempiniu czy w zarządach okręgowych. Może powstanie wreszcie jakiś związek mniej pazerny na kasę i profity a bardziej idacy w strone potrzeb członków. Konkurencja to silny instrument. Nie zastosujesz to się nie dowiesz.

Autor: sanczopanda  godzina: 09:14
Stanisław Pawluk, a co ma Związek robić za myśliwych? Katastrofalna sytuacja zająca to zasługa nieróbstwa i korzystaniu z odnawialnych zasobów przyrody na zasadzie manny z nieba. Jest to jest. Nie ma to nie ma. Tak samo będzie ze zwierzyną grubą i jest to tylko kwestia czasu, jeżeli dalej będzie się tak biernie postępować. "Model" zachęca do bierności i rozpasa tłuste brzuchy. Jakie są tego efekty, to każdy kto ma trochę oleju w głowie widzi. Zmiana kierownictwa związku nic tu nie zmieni (chyba, że Związek sam wystąpi z propozycją związania polowania z własnością gruntu). Jestem tego pewien. Możesz nawet stworzyć 5 związków łowieckich, które będą ze sobą konkurowały. Owszem myśliwi zyskają lepszą reprezentację, ale co to zmieni w samych obwodach? Czy gospodarka łowiecka nadal będzie polegać na wywożeniu snopówki, zepsutego zboża i chleba do lasu? Problem jest w tym, że tak na prawdę nikomu nie zależy na tym, żeby było na co polować - ani myśliwym, ani właścicielom. Dopóki nie będzie bodźca ekonomicznego, dopóty będzie nędza. Trzeba to w końcu zrozumieć!

Autor: Iskarz  godzina: 09:50
Ad. snaczopanda Czy mógłbys opisać całościowo Twój pogląd na organizację łowiectwa w Polsce ? Od złaożeń ustawowych i ich realizację na poziomie kół. bardzo mnie interesuje Twój punkt widzenia. Ja osobiście dażyłbym w kierunku utrzymania PZŁ jako reprezentanta kół i organizacji łowieckich jezeli takie miałyby powstać. Może inni Koledzy opiszą szerzej swoje przemyślenia ? DB

Autor: Liber  godzina: 10:14
Jesli chodzi o sytuacje zajaca i kuropatwy to tak naprawde winni sa rolnicy ktorzy za wszelka cene chca miec troche wiecej pola i w zwiazku z tym wycinja zakrzaczenia srodpolne. Malo tego duza czesc rolnikow zatruwa nas i zwierzyne stosujac roznego rodzaju pestycydy. Oczywiscie MŚ powinno cos z tym zrobic (np. akcja uswiadamiajaca o mozliwosci duzych doplat z UE za zakrzaczenia) i tu potrzebna jest akcja na masowa skale. W dzisiejszych czasach nie powinnismy oslabiac łowiectwa przez podzial na kilka zwiazkow. Jeden silny zwiazek ma lepsza sile przebicia. Oczywiscie nalezy go uzdrowic i ulepszyc. Blagam przestancie z tymi SB i UB - jest to nudne i nie na miejscu. Malo tego osoby ktore to mowia chyba sa conajmniej lekko skrzywione

Autor: sanczopanda  godzina: 10:18
Wielu myśli, że dobrobyt bierze się z ministerialnego dekretu, dopłat "łunijnych", czy innych socjalizmów. Uważają, że jak jutro minister wyda dekret "o powrocie zajęcy szaraków i kuropatw na ziemie polskie" czy "o odstrzale jastrzębi i kruków", to nagle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystko się zmieni i pokoty w czasie polowań na zające nie będą schodzić poniżej 100. Otóż dobrobyt nie bierze się z niczego innego, jak z ciężkiej pracy! Kilka razy w roku poluję w obwodach łowieckich w Austrii i Francji i wiem, ile tam wkłada się wysiłku (lub pieniędzy na strażników łowieckich), żeby na jesieni można było polować. Wiele się mówi o pracy społecznej w kołach łowieckich, ale nie stanowi to nawet 1/4 wysiłków, jakie podejmują dzierżawcy obwodów, w których goszczę. DB

Autor: Z L  godzina: 11:03
sanczopanda Ale to co napisałeś niczego nie wyjaśnia w kwestii proponowanych przez Ciebie zmian, o które pytał Iskarz. Nawiasem mówiąc mnie też interesują merytoryczne aspekty sptrawy. Piszesz bowiem od x czasu o "powiązaniu polowania z własnością gruntu" Wytłumacz nam zatem jak chłop krowie na rowie z czym / według Ciebie / to się je , jak ma wyglądac punkt po punkcie, wówczas odniesiemy się do "projektu " w sposób rzeczowy. Twoje dotychczasowe wypowiedzi kojarzą mi się z wypowiedzią pewnego urzędnika ,zapytanego przez dziennikarza dlaczego oszukiwał w żywe oczy -jego odpowiedż brzmiała - "bo tak stanowiło prawo "... Nieumiał natomiast ani przytoczyć paragrafów owego "prawa" ani odnieść się do swego postępowania wobec niego. Powtarzając jak papuga wyuczoną kwestię na każde z zadawanych pytań ..." bo tak stanowiło prawo..." Przedstaw nam zatem jasnio i przejżyście Twoją wizję uzdrowienia łowiectwa bez sloganów -realnie i zrozumiale D B

Autor: Kobczyk  godzina: 11:14
Kolejny populistyczny gest Partii Oszustów. Nie wyszło za bardzo z "kotkami i pieskami", to trzeba uderzyć w inne tony. Więc znaleziono kolejna grupę "uprzywilejowanych" (krusy, dopłaty etc.) i obiecuje się im za darmo majątek narodowy, jakim jest zwierzyna. W rozdawnictwie nie swego, ta partia nie ma sobie równych, nie wyszło z lasami, to może chociaż ze zwierzyną się uda. A może to przemyślana strategia, oddać zwierzynę, pozyskać sporą grupę "sojuszników", a po wygranych wyborach, dokończyć "sprawę" lasów. Wygrać wszak łatwo - stosując takie "gesty" oraz rozdając nie swoje, ale po "zwycięstwie", trzeba będzie znaleźć na dalszą działalność pieniądze, aby się utrzymać przy korycie. A gdzie one jeszcze pozostały ?. "Ławka rezerwowa" robi się coraz krótsza, a "gąb" do nakarmienia coraz więcej - a przecież apetyt wzrasta w miarę jedzenia - jak mówi przysłowie. Ps. A łowiectwo, "uzdrowić" można bardzo szybko i w prosty sposób - dostosować prawo łowieckie do prawa powszechnie obowiązującego (konstytucji, ustawy o stowarzyszeniach itp.) na początek.

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 11:18
Liber Przestać mówić o UB, SB to wyrzec się podstaw demokracji zwłaszcza, że PZŁ jest w dalszym ciągu kierowany przez tą właśnie SB i te mtody. Mnie w OSŁ "sadził" sędzia, który na swym koncie ma wydane w stanie wojennym wyroki śmierci. Ma na swym koncie ponad 30 wyroków na opozycję demokratyczną. Teraz tłumi opozycję demokratyczną w PZŁ. Tamte wyroki znano za zbrodnię komunistyczną. Te czekają na lepsze czasy. Sędzia w Tarnobrzegu na podstawie SB-ckich wniosków oskarżycielskich wysługuje się aktualnej władzy zdobytej zasługami dla tej formacji. Także ma na koncie ostrą walkę z opozycją i uchylone wyroki na dzisiejszych znanych opozycjonistów. Jego "wyrok" w II intancji rozpatrzy kolega służacy tej samej formacji TW Jabłoński. W przerwach napije się kawy i przeliczy "dietę" zatwierdzoną przez TW "Kazimierza". W wyniku tej działalności zgnojony zostanie kolejny młody, aktywny członek PZŁ wykazujący się ogromem prac społecznych zwlaszcza na niwie pprawy wizerunku łowiectwa w oczach społeczeństwa. A wszystkie te działania "pobłogosławi" jako najwyższa władza płk. SB Gdula. "O take Polskie walczyłeś"?

Autor: sanczopanda  godzina: 11:20
Z L, moja powyższa wypowiedź nie odnosi się do ostatniego pytania Iskarza. Zasadę działania tłumaczyłem już kilka razy. Można poszukać w archiwum. Jak będę miał czas, to zrobię prostą i przejrzystą prezentację z przykładowymi mapami itd. (potrzeba sporo czasu...) Warto też przeczytać poniższe teksty, żeby zrozumieć zasadę działania takiego systemu: 1. Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 3 grudnia 1927 r. o prawie łowieckiem. (Dz.U. 1927 nr 110 poz. 934) 2. Bundesjagdgesetz (www.gesetze-im-internet.de/bjagdg/index.html) 3. Jagd in Österreich DAS JAGDSYSTEM (www.ljv.at/jagd_system.htm)

Autor: Z L  godzina: 11:36
sanczopanda Coprawda odnośnie pkt 1 to owo rozporządzenie niegdyś miałem okazję czytać ,niemniej pamiętam to bardzo ogólnikowo. Mimo wszystko jeśli Twoje propozycje są merytorycznie zbieżne z tamtymi zapisami, to jesteś w błędzie, że poprze to rzesza 100 tys myśliwych z portfelem raczej mało zasobnym. Jest to bowiem początek drogi "czeskiej" - jak na tym wyszli / ogół / to ktoś zdaje się już tu przytoczył. Brakuje jeszcze tylko zapisu /jak w owymrozporządzeniu, że zwierzyna jest "niczyja" i mamy pełnię szczęścia oraz pole do popisu w kładzeniu łapy "ziemian" na własności narodowej jaką jest zwierzyna w stanie wolnym. Złodziejstwo w majestacie prawa! To doktryna "uzdrowienia" propagowana przez Ciebie? Co do punktu nr2 to musze się z tym bliżej zapoznać. Niemniej niepodejrzewam aby rozwiązania niemieckie miały słuzyc "ulepszeniu" naszego łowiectwa. Na ichni wzór już ulepszali i mamy /a raczej już niemamy tego co mieliśmy. Z mojej strony za takie porady serdeczne Bóg Ci zapłać. No ale poczekam na ten gotowy "projekt' -może coś jeszcze się dowiem :-) D B

Autor: azil II  godzina: 11:37
Kol. Stanisławie. Do dnia dzisiejszego nie wytknięto i nie pozbyto się żadnego kacyka za występki przeciwko statutowi, lub za akceptowanie takich zachowań. Tak jak już pisałem. Cisza......sprawy nie było. Wielu z nich myśli, że jak będą siedzieć cichutko to będzie to trwało wiecznie. Będzie to sprywatyzowane o wiele szybciej, aniżeli co niektórzy sobie to wyobrażają i to przez tych którzy są obecnie przeciwko takiemu rozwiązaniu. I piekarze nie wezmą tego w dzierżawę......... azil II

Autor: sanczopanda  godzina: 11:49
Z L, poparcia ze strony myśliwych raczej nie oczekuję, chociaż po każdym takim wątku otrzymuję głosy poparcia ze strony rozumiejących zagadnienie, co nie ukrywam mnie bardzo cieszy. Ciężko jest zrezygnować ze swoich przywilejów i wiem, że większość myśliwych będzie ich bronić do końca. Co do Twojej wypowiedzi o charakterze własności zwierząt dziko żyjących, to doskonale ona ilustruje, to, że tak na prawdę nie wiesz o czym piszesz :-) Na tym kończę. Darz Bór!

Autor: Pomorski Łowca  godzina: 11:50
Proponowane zmiany przez Pana Senatora to coś w rodzaju skoku na kasę. Czyli normalne zachowanie wśród działaczy PO. Przede wszystkim ten Pan zabezpiecza swój interes - czyli chce być posiadaczem własnych obwodów lowieckich. Ale w swych propozycjach nie jest konsekwenty albowiem określa cenę dzierżawy obwodów łowieckich. Czyli o tym kto jaki obwód dostanie okresli Starosta. Z tekstu wnioskuje, że znika pojęcie koła łowieckiego. Tzn. obwody będą dzierżawić osoby prywatne. I teraz zapytajmy - z czyjego nadania są Starostowie ? To wiemy już kto wydzierżawi najciekawsze obwody z cenach ustalonych ustawowo. Powodzenia !

Autor: Z L  godzina: 11:57
sanczopanda Ja niewiem o czym piszę? No to oświeć mnie ciemnego i jak prosiłem jeden wpis wcześniej wyjaśnij prosto i otwarcie co , jak , i za ile ! Ja tylko przytoczyłem maleńki ułamek /jedną kwestię -własności zwierzyny / z podanego przez Ciebie przedwojennego rozporządzenia, na którym chcesz opierać swoje "uzdrowicielskie" teorie. Skoro ja niewiem o czym oiszę to wyprostuj proszę jeszcze raz punkt po punkcie aby było jase dla wszystkich ! Nie jakiś pseudopolityczny bełkot pod płaszczykiem dyskusji na forum D B

Autor: Lesław  godzina: 12:23
sanczopanda akurat najbardziej właścicielom dużych gospodarstw zależy na tym aby było jak najmniej zwierzyny na ich polach, bo to równa się mniejszym szkodom. To im zależy na likwidacji miedz, remiz, zadrzewień śródpolnych, bo o to można powiększyć areał o kilkadziesiąt ha bez płacenia podatku gruntowego, bo zanim Urzędy Gmin podejmą jakieś działania to mija kilka lat. Wiec przestań pie.....ć że to właścicielom zależy żeby było na co polować. Zależy im tylko w jednym przypadku, kiedy będą mogli robić to tylko sami, zanim zrozumieją że można na tym zrobić pieniądze, najpierw sami zrobią pustynię. Twoje twierdzenie można porównać do tezy, że leśnikom bardzo zależy na jak największym pogłowiu jelenia w lesie, bo z polowań mają większe przychody jak koszty ponoszone z tytułu szkód w drzewostanie wyrządzone przez tegoż jelenia. Stanisław, a po co dwa, trzy , pięć związków jak stempelek mogą mi przybić w UG, UM lub tam gdzie mogę wykupić licencję ?? Po co ta cała nadbudowa i utrzymywanie kolejnych n..... z moich składek niezależnie czy to ze związku x czy y?. Zaczyna się sezon idę kupuje licencję i poluję. To jest przejrzysty system. Będę chciał to zapiszę się do klubu myśliwskiego. To co proponujesz to można porównać do stwierdzenia iż komunizm to przejściowa faza pomiędzy kolejnymi wcieleniami kapitalizmu. Proponujesz tworzenie kolejnych tworów które będą mogły ( i na 1000000% będą to robiły ) wypinkalać lub szykanować swych członków za niezgadzanie się z jedynie obowiązująca linią. Temat zająca już jest dla mnie śmieszny. Gdzie byliście Wy z zajęczych zagłębi jak w 1992 ZO z zachodniej i południowo zachodniej Polski wraz z kołami wstrzymali polowania na zające i alarmowali o lawinowym wzroście populacji lisa ?? Ano śmialiście się z nas, że wymyślamy, że nie umiemy gospodarować i tego typu podobne bzdety. Teraz parkoty z udziałem 4 - 5 zajęcy to u nas standard, za lisem trzeba nieźle się nachodzić. wabiąc na kniazienie prędzej przybiegnie zając jak zwabiony lis Ale wy macie problem, bo wszystkiemu winny związek. Że należy wstrzymać odstrzały, spóźniliście się przynajmniej 15 lat. No ale jesteście bez winy. Wy to tylko gadacie, ale zabrać się do pracy to mnie ma komu. Nie mam zamiaru płacić za waszą nieudolność, za waszą " nieomylność ", wasze zadufanie w sobie.

Autor: ryś pąsowy  godzina: 12:26
Witam. Przeczytałem załączony pdf przez Wiarusa i uważam, ze sa to dyrdymały nic nie wnoszace do zmiany aktualnej sytuacji. Pozdrawiam rys.

Autor: Iskarz  godzina: 12:49
Ad sanczopanda Jak uwazasz ile na dzień dzisiejszy powinna wynosić stawka dzierżawy jednego ha gruntu przez myśliwych ? Jak byłaby stysfakcjonujaca Ciebie jako wlaściciela ? Czekam aż będziesz miał czas i napiszesz o swojej propozycji chętmie poczytam. Pozdrawiam

Autor: Z L  godzina: 12:57
Lesław Jak świat światem ,wiadomym jest, że władzę zawsze chcą zmienić potencjalni kandydaci do "nowej" władzy. Sami lub poprzez swych zauszników.Cel się nie zmienił od tysięcy lat - jedynie metody :-))) Nawet hasło "dla dobra ogółu ' /czyli pro publico bono / już w starożytnym Rzymie świechtano po bruku :-))) D B

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 13:37
ZL Nie wiem czyim zausznikiem jesteś i mnie to nie obchodzi. Ja działam we własnym interesie i interesie tych co myślą podobnie. Po to mi "natura dała gały aby patrzały!" To co widzę zwyczajnie mi się nie podoba i tyle. I ma prawo.

Autor: Bielikk  godzina: 13:39
Sanczopanda, co do Twojego postu z godz.10:18, zaryzykuję tezę że polujesz w Austrii na zająee w tym obwodzie (forum.lowiecki.pl/read.php?f=15&i=96108&t=96108) a na kuropatwy we Francji w tym obwodzie (forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&i=42441&t=42441) DB

Autor: kedaT  godzina: 13:44
Jak czytam w BŁ są to tylko fragmenty proponowanej nowelizacji ustawy . A koledzy już do oczu .Jeżeli chodzi o najmniejszy obszar ( 200ha) obwodu to dla mnie i zapewne wielu kolegów żadna nowość .Obwód taki znam ,funkcjonuje z błogosławieństwem ZO i ma się dobrze. Były na nim organizowane polowania tylko dla wybrańców. Czy ma wymagane minimum obszarowe- nie wiem. Według mnie jeżeli nowelizacja ustawy w proponowanym kształcie wejdzie to będzie to tylko zatwierdzenie istniejącego stanu rzeczy. Pozdrawiam DARZ BÓR

Autor: Cyfra  godzina: 15:14
Stachu Lesław dobrze ci napisał,że nie możesz zagwarantować jaki będzie" nowy model"i zgadzam się w tym co napisał w całej rozciągłości..95% myśliwych nie myśli jak ty i guzik ich obchodzi co się dzieje na górze."Lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu". keda Rozumiem,że ten"obwód" 200 ha to ogrodzona "obora".Nie wyobrażam sobie hodować w takim obwodzie jelenia czy dzika,których drogi migracji wynoszą po kilka kilometrów.O czym wy piszecie?Nie wiem czy bażanta utrzymasz na takim obwodzie jak nie będzie odpowiednich warunków.

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 15:20
Cyfra Tyle, że tych "od wróbli" znacznie ubywa. I nie chcą patrzeć na czerpanie całymi garściami z ich kieszeni. Mają także dość pańskich ochłapów.

Autor: kedaT  godzina: 15:26
O powierzchni obwodu 200ha w projekcie nowelizacji wspomina senator nie ja . Nie mów , że nie ma właścicieli takich obszarów. Ja nic nie wymyślam - to rzeczywistość.Jak nie będziemy o tym pisać to zniknie? Pozdrawiam DARZ BÓR

Autor: Z L  godzina: 15:56
Panie Pawluk Czy ja coś do waści napisałem ,że mnie od zauszników wyzywasz? Wymieniłem nick czy nazwisko? Nieżyczę sobie Panie Pawluk podobnych insynuacji, Masz pan wystarczającą ilość "wielbicieli " na tym forum zatem mojej osoby w to grono pan nie mieszaj, bo brzydzę sie babraniem w nieczystościach Skoro jednak waszeć zabolało moje stwierdzenie , niemoja w tym wina co kogo "kłuje" Nie interesuje mnie co pan widzisz i jak to postrzegasz. Każdy ma swój pogląd i go wyraża. Ja waści nie ubliżam i oczekuję tego samego w rewanżu i niech tak pozostanie. Poglądy pańskie przyjmuje do wiadomości bez wchodzenia w polemikę z panem i taką postawę będę na tym forum kontynuował do czasu pobytu na nim. Na ten czas też nieżyczę sobie wyzwisk pod moim adresem z pańskiej strony.

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 16:42
Z L W sposób bardzo kulturalny nawiązałem do Twojej wypowiedzi tutaj: KLIK! (forum.lowiecki.pl/read.php?f=15&i=97029&t=96969) w której to użyłeś tych bardzo kulturalnych słów. Popełniając ten drobny plagiat ani myślałem o obrażaniu, ubliżaniu czy innych niecnych czynach. Nie odbieraj tego zbyt osobiście tak jak i ja nie odebrałem. Pozdrawiam gorąco!

Autor: Iskarz  godzina: 16:48
I jak zwykle awantura.Nigdy nic nie zmienimy.

Autor: paradox06  godzina: 17:28
Kol. Stanisławie - odpuść,choć trochę, bo rozpocznie się niepotrzebna pyskówka oraz zwykle "szambo" i znowu posypią się żółte kartki. "Najmądrzejsi" tylko czekają, aby to wykorzystać i zmienić temat i tory dyskusji na połajanki i ubliżanie. Temat jest bezwzględnie na tyle ważny i nośny, że im więcej wypowiedzi, tez, propozycji i punktów widzenia tym lepiej dla łowiectwa i dla nas wszystkich. Nie musimy się zgadzać i chóralnie popierać senatora czy "konserwatystów i utrwalaczy". Ważne by dyskusja trwała i ścierały się argumenty, sugestie oraz były bronione racje i pozycje w dyskusji. Wtedy jest szansa na jakieś wnioski i dla nas i dla decydentów. Uważam, że te forum jest swoistym "papierkiem lakmusowym" w naszym łowiectwie. Bądź mądrzejszym i przemilcz "... niech karawana idzie dalej". Pozdrawiam

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 17:34
paradox06 Nie miałem złych intencji. Sprawa poprawy wizerunku łowiectwa i jego kondycji pod każdym względem leży mi głeboko na sercu. Tylko jak widzę co się dzieje to jakoś obojętnie przejść nie mogę. Znikam z tego tematu....

Autor: paradox06  godzina: 17:37
Szkoda, bo zawsze dodawałeś kolorytu i inspiracji. Pzdr.

Autor: WIARUS  godzina: 17:46
paradox06 Jako mądrzejszy i zalecający innym określone zachowanie w dyskusji, zupełnie niepotrzebnie dzielisz myśliwych na tych, co nie muszą się zgadzać i na "konserwatystów i utrwalaczy". W moim przekonaniu, ci mądrzejsi i ci drudzy, niewątpliwie oczekują zmian na lepsze w łowiectwie ! Widzą jedynie różne drogi dochodzenia do " tego lepszego " łowiectwa. Wynika to być może z ostrożności, własnych doświadczeń, różnicy doświadczenia, wiedzy i znajomości realiów ! Darz Bór!

Autor: paradox06  godzina: 17:49
Masz racje znowu poleciałem na "odlew" . Całkiem bez racji i powodu. Przepraszam , jeśli kogoś uraziłem tym niefortunnym zwrotem. Dzięki za uwagę. Pozdrawiam

Autor: Z L  godzina: 19:50
Ze swej strony pozostaję od tej chwili biernym czytelnikiem powyższej dysputy, a zatem nieprzeszkadzajcie sobie panowie :-) Wyrażane , bowiem poglądy zarówno pro , jak i contra odnośnie tematycznej nowelizacji prawa łowieckiego jakkolwiek ciekawe , to jednak niebędę ich komentował. Absolutnie niemam zamiaru wychodzenia w tym temacie na pieniacza i wysadzania z tematu kolegów , nadających kolorytu zawiązanej tu dyskusji D B

Autor: Rolnik  godzina: 21:00
Który to już raz wymyślacie koło? Nie lepiej pozbierać wnyki i postraszyć ,,szkodniki"? Reszta jest i tak nieunikniona. Tak czy siak, do gospodarstwa łowieckiego zawita normalność. DB