Czwartek
24.03.2011
nr 083 (2062 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Wprost źle o myśliwych - odpowiedź red. Lisowi  (NOWY TEMAT)

Autor: Andrzej Brachmanski  godzina: 16:12
Witam i pozdrawiam! Po kilku latach śledzenia dyskusji uznałem, ze czas samemu się tu pojawić w związku z wątkiem "znów źle piszą o myśliwych" dotyczącym artykułu zamieszczonego w tygodniku "Wprost". Wpierw jednak witam wszystkich uczestników forum - Darz Bór! Szanowni koledzy, panowie! Ponieważ wspomniany artykuł był cytowany na forum a dotyczył też mojej osoby pozwalam sobie przedstawić Wam list jaki wystosowałem w związku z tym do redaktora naczelnego "Wprost". Jest on niestety dość długi jak na forumowe zwyczaje ale.... Jeśli ktoś ma cierpliwośc proszę o przeczytanie, jeśli nie - zawsze można wybrać opcję "wychodzę" Pozdrawiam AB A oto treść listu Wielce Szanowny Panie Redaktorze! Łączy nas miejsce pochodzenia - Zielona Góra i zawód - dziennikarstwo. Różni wiek i życiowa droga. Ja z etatem w redakcji pożegnałem się na progu III RP i zająłem się polityką, pan ten krok ma dopiero przed sobą. Ja nasz ukochany zawód obejrzałem już z drugiej strony lustra, pana dopiero to czeka. Dlatego mam jednak nadzieję, że zechce pan zapoznać się z moim mailem do końca. A może nawet go przemyśleć…. Impulsem do tego listu jest „zaczepienie” mnie przez panią Agatę Jankowską w artykule „Polska Partia Myśliwych” w numerze 11 Pańskiego Tygodnika, ale tak naprawdę mam ochotę podzielić się z najlepszym polskim dziennikarzem - na przykładzie tegoż artykułu - swymi refleksjami o kondycji polskiego „dziennikarstwa” Zacznijmy jednak od szczególu. Otóż pisze pani Jankowska..- a redakcja czyni nawet z tego lid - tak „Wycofaj, k…, tę poprawkę" – usłyszał kilka lat temu poseł PiS Marek Suski od kolegi z SLD Andrzeja Brachmańskiego, członka Polskiego Związku Łowieckiego, gdy chciał wprowadzić zakaz picia alkoholu na polowaniach. Poprawka została odrzucona, a myśliwi do dziś piją. I to mimo że wewnętrzne prawo PZŁ im tego zabrania. Co zdanie to kłamstwo. Po pierwsze sytuacja taka nigdy nie miała miejsca.! Pomijając już to, że nigdy nie byłem z panem Suskim na TY to poseł Suski nigdy takiej poprawki nie zgłosił, co łatwo sprawdzić w stenogramach z prac komisji, która pracowała nad nowelizacją prawa łowieckiego bodajże w roku 2002 Bo było to jedyne forum komisyjne gdzie spotkały się nasze drogi i gdzie rzeczywiście spieraliśmy się mocno. Ale Jankowskiej nie chciało się tego sprawdzić. Bo i po co! Ba, nie zadała sobie nawet trudu by zapytać drugą stronę czy sytuacja rzeczywiście miała miejsce. Bo wiedziała, że wtedy musiałaby napisać coś w stylu: choć poseł Brachmański temu zaprzecza. A to już psuje tezę jakimi to ch…. chamami są myśliwi. Podejrzewam, że pani Jankowska była bardziej leniwa. Nie zapytała o to nawet posła Suskiego! Fragment ten jest powiem żywcem przepisany z artykułu, który ukazał się w Newsweeku jesienią 2005 lub wiosną 2006. Artykuł pani Jankowska znalazła, sprostowania już nie. Rzetelność dziennikarska? A gdzie choćby powołanie się na źródło? Dalej pisze pani, iż wewnętrzne prawo PZŁ zabrania pić myśliwym. Kłamstwo. Nie istnieje takie prawo wewnętrzne. Chociażby dlatego, że zakaz spożywania alkoholu w trakcie polowania znajduje się w przepisach rangi ustawowej od co najmniej 50 lat! Tak, tak, od pół wieku.! Wiec poseł Suski nie miał potrzeby zgłaszać takiej poprawki a jeśli - hipotetycznie - zrobiłby to, to oznaczałoby jedno - ze nie ma pojęcia o prawie, które chciałby stanowić. (Co zresztą samo w sobie jest prawdą). A teraz rzecz najważniejsza - czy myśliwi piją? Odpowiedź brzm:-TAK . Tak samo jak dziennikarze, lekarze, robotnicy. Piją u cioci na imieninach, na imprezach u kolegów, na grilu w swoim ogródku. Ba, piją w czasie swoich spotkań ale PO polowaniu. Bo mają do tego prawo. Gdy siedzą prze wieczornym ognisku, lub coraz częściej we własnej chacie stukają się kieliszkami, dźwięczą szklanicami. Mają do tego prawo jak każdy inny Polak. A czy piją w TRAKCIE Polowania ? Zapewne takie przypadki się zdarzają, mimo, że jest to prawnie zabronione. (Tak samo jak prawnie zabronione jest prowadzenie samochodu po alkoholu a jednak się zdarza) Ale za każdym razem jest to przekroczenie prawa i grożą za to niemałe sankcje karne . Powszechne spożywanie alkoholu w trakcie polowania skończyło się już dawno, wraz z pokoleniem naszych ojców. Ale polscy dziennikarze - Jankowska nie jest tu wyjątkiem - nie chcą tego zauważyć, bo obalałoby to jakże piękną tezę, że myśliwi to banda moczymordów zasługująca na wieczyste potępienie. Bo tak naprawdę artykuły jakie się ostatnio w mediach pokazują - a ten we ” Wprost” wpisuje się w ten trend- nie mają wiele z rzetelnym opisem naszego środowiska, nie pokazują jego ciemnych ( a są i takie) i jasnych stron. Nie oświetlają tematu z różnych punktów widzenia lecz są filipką przeciwko polującym. Pięknie to obrazuje Jankowska: -jak wypowiada się Suski czy Mucha to „mówią” a jak rzecznik PZŁ to „pyta z kpiną”. Tak właśnie ustawia się przeciwnika pod ścianę i wali na odlew. A teraz przyjrzyjmy się innym manipulacjom Jankowskiej. „Poluje cała lewica” Kłamstwo. W klubie parlamentarnym SLD jest 42 posłów. Należy do PZŁ 5 a poluje faktycznie 3 ”Cała lewica” to trzech posłów? Zresztą Jankowska ma problemy z rachunkami. Bo w jednym miejscu pisze, że poluje co 7 poseł a w innym, że polujących parlamentarzystów jest około setki, co znaczyłoby, że poluje co piąty. Ale nigdzie nie podaje rzeczywistej liczby. Dlaczego? Bo w rzeczywistości jest to liczba o wiele, wiele mniejsza. Na moje kiepełe jest ich dokładnie 50. Ale podanie rzeczywistej liczby zburzyłoby piękną tezę, o „wielkich wpływach myśliwych” w parlamencie . Zresztą kudy lobby myśliwskiemu w parlamencie do lobby firm farmaceutycznych, banków, lekarzy czy nauczycieli nie mówiąc o lobby sportowym? Ale pisanie o lobby farmaceutycznym groziłoby pewnie autorce sporymi konsekwencjami finansowymi. A myśliwi? Tych można obijać bezkarnie. Wszak „opinia publiczna” jest za nami”. Czyż nie? Wszak sami tę opinię kształtujemy i reprezentujemy, prawda panie i panowie redaktorzy? „PZŁ czuje się pewnie, bo wie, że może liczyć na wsparcie parlamentarzystów. W końcu zorganizował dla nich setki polowań, rozdał dziesiątki trofeów: okazałych poroży jeleni, miękkich skór dzika. – Myśliwi wręcz polują na posłów – mówi poseł Suski i wspomina liczne zaproszenia na organizowane przez PZŁ imprezy przy stołach suto zastawionych wytwornymi daniami z dziczyzny i pełnych kielichach ziołowych nalewek. – Właśnie dlatego tak trudno jest zmienić prawo łowieckie – dodaje.” Oto kolejny stek kłamstw. Nieprawdą jest bowiem, że PZŁ zorganizował dla parlamentarzystów „setki” polowań. Tak samo, jak rzekome rozdawnictwo okazałych poroży jeleni. Gdyby Jankowska choć trochę zechciała zapoznać się z tematem, o którym piszę, a nie powtarzała steku bzdur za Suskim, to wiedziałaby choćby jedno - nie ma w naszym środowisku zwyczaju obdarowywania się porożami jeleni. Po prostu - nie ma . Myśliwy ma te poroża, które sam pozyskał a sam fakt wręczenia mu jakiegoś innego byłby poczytany za dyshonor. Tak samo jak rzekome przyjęcia przy suto zastawionych stołach. Jeśli nawet byłyby to nikt na nie posła Suskiego by nie zapraszał. Nie ma więc on co wspominać. Ale „mały Jasio” Suski tak to sobie wyobraża, - setki polowań i suto zastawione stoły, a pani Jankowska, bez żadnej refleksji i próby weryfikacji te bzdury powtarza. Rzetelne dziennikarstwo w opiniotwórczym dzienniku? Kpina panie redaktorze Lis z zawodu, który obaj kochamy. Pisze nasza kochana dziewczynka: poluje „ Ministerstwo Środowiska z ministrem na czele”. Kolejne kłamstwo. W III RP tylko dwóch ministrów Środowiska polowało i było to dawno temu. Obecny, ani poprzedni minister nie polowali. No ale jak to ładnie brzmi: patrzcie, poluje sam minister.! Że niewiele ma wspólnego z prawdą? A kogo to obchodzi.? Mówił Kurski: ciemny lud wszystko kupi i pani Jankowska stosuje ta samą metodę: ciemny czytelnik wszystko kupi. Ale trzeba mu to jakoś uwiarygodnić. Więc pojawia się „Znajomy myśliwy:” który mówi: Zastrzelić domowego psa to jak oczyścić rasę. Pies nienauczony polowania to dla myśliwych pies nieużyteczny. Niegodny, aby hasać po łąkach i kniejach. Zasługuje na kulkę – mówi. Mężczyzna chce pozostać anonimowy, bo – tłumaczy – za taką niedyskrecję wobec leśnych braci od razu wyleciałby z łowieckiego koła. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że ów „Znajomy myśliwy” - to wytwór wyobraźni pani redaktor. Jeśli jednak istnieje i zostanie mi przedstawiony to zapraszam go i Pana Redaktora Naczelnego na „imprezę przy stole suto zastawionym wytwornymi daniami z dziczyzny i pełnych kielichach ziołowych nalewek.” Wiec teraz czas na podpicie bębenka: do myślistwa i polityki pchają się ludzie agresywni, pozbawieni skrupułów. Jaka piękna puenta: za jednym strzałem strzelamy do myśliwych i polityków. Poseł Łybacka, - agresywna i pozbawiona skrupułów, poseł Kopacz - agresywna i pozbawiona skrupułów, poseł Kluzik-Rostkowska - agresywna i pozbawiona skrupułów. Tylko jak w tym towarzystw znaleźli się „nieagresywni i niepozbawieni skrupułów” rozmówcy Jankowskiej :Suski i Mucha ? Świeci wśród czortów! Jak ich Jankowska odnalazła?....... O co więc tu chodzi? Ano o to, ze artykuł jest ordynarnym lobbingiem na rzecz przygotowanej prze poseł Muchę nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Trzeba wiec to jakoś uzasadnić. Więc powołujemy się znów na inspicjenta teatralnego na etacie poselskim Marka Suskiego: Podczas weekendowych spacerów od kuli giną dziesiątki domowych psów często odstrzelonych na oczach właścicieli. I znów kłopoty z rachunkami. Bo kilka akapitów dalej jest informacja, ze na stronie ”zabili mi psa” w ciągu dwóch lat odnotowano 60 takich przypadków. Pomijam, ze wiele z nich jest kontrowersyjne. Ale to jeden przypadek na dwa tygodnie . Gdzie więc te „dziesiątki” psów strzelanych co tydzień? Tak się manipuluje opinią publiczną. Uczcie się od Wprostu i Jankowskiej.! I na końcu zdanie, które mnie ….no właśnie co? Ubodło? Zdziwiło? Wbiło w ziemię? – Gmach Sejmu stoi w kałuży krwi upolowanych lisów i jeleni. Gdyby napisał je „Fakt” czy „Super ekspres” - OK. To jest w ich bulwarowej retoryce. Ale w piśmie, które chce uchodzić za tygodnik opiniotwórczy? Abstrahuję od tego, że Jankowska powtarza je za człowiekiem, który w naszym środowisku uchodzi za „bajkopisarza”, który zachowania podpatrzone u zagranicznych myśliwych przenosi na Polaków, który na naszych spotkaniach nie bywał lecz tylko o nich słyszał... Abstrahuję od tego. Pytam się jednak Pana, cenionego dziennikarz, wybitnego publicystę , dla mnie rzetelnego redaktora: jak można dyskurs publiczny sprowadzać do takiego poziomu:- – Gmach Sejmu stoi w kałuży krwi upolowanych lisów i jeleni. Czyżby „Wprost” pod pana kierownictwem miał ambicje stać się kolejnym brukowym tygodnikiem? Szanowny Panie! Jeden artykuł a tyle manipulacji i nierzetelności. Przypadek, niedopatrzenie? Nie! Norma w polskim dziennikarstwie. Wie Pan, zaczynałem swoją przygodę dziennikarską w czasach „komuny” O wielu rzeczach nie można było pisać, wiele rzeczy zatrzymywała cenzura. Ale jednej rzeczy bardzo pilnował nasz naczelny, nieżyjący już Zdzisław Olas. Rzetelności. Za nieprzedstawienie racji drugiej strony, za pomijanie lub przeinaczanie faktów, za ordynarny lobbing 9 choć wtedy nie znano jeszcze tej nazwy) po pierwszym takim przypadku traciło się wierszówkę, po drugim wylatywało z roboty. Dziennikarz, który musiał dwa razy w roku zamieścić sprostowanie w następnym nie miał czego szukać w redakcji. A dziś? Rzetelność, obiektywizm, przedstawianie racji obu stron to pojęcia w dziennikarstwie znane tylko ze słyszenia. Nie mam racji? Pozdrawiam Andrzej Brachmański

Autor: Artur123  godzina: 16:50
Z dużą uwagą przeczytałem powyższą wypowiedź i za chwilę uczynię to nawet raz jeszcze. Na razie rzuciło mi się w oczy to: „Obecny, ani poprzedni minister nie polowali. No ale jak to ładnie brzmi: patrzcie, poluje sam minister.! Że niewiele ma wspólnego z prawdą? A kogo to obchodzi?” . Przepraszam. Czy aby na pewno obecny pan minister (już) nie poluje (forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&i=41752&t=41752) ?

Autor: ULMUS  godzina: 16:57
Panie Kolego Szanowny :)) ... proszę przyjąć moje podziękowania za ten list . Za indywidualny wysiłek w naprawianiu wizerunku myśliwych i pracę włożoną w próbę wytłumaczenia naczelnemu Wprost, tego czego nie widzi lub nie chce widzieć. Ciekaw jestem bardzo, czy red. Lis Panu odpowie. Ba, ciekaw jestem czy odpowie , merytorycznie i rzetelnie. Niespokojnie, ale również , ciekaw jestem czy odpowie kulturalnie . Proszę o ciąg dalszy tej historii. Kto wie , może red. Lis to gość na poziomie a nie wyłącznie poprawny politycznie byt.

Autor: Gilza2  godzina: 17:22
Szanowny Kolego zgadzam się z pańskim punktem widzenia, cieszy mnie niezmiernie że zechciał kolega wspomóc nasze boje o zmianę wizerunku myśliwego. Niestety nie wiem czy i tym razem nie będzie to pisanie na Berdyczów. Czytając pańskie artykuły w Łowcu Polskim zawsze ceniłem mądrość i umiarkowanie. Niestety właśnie dlatego traktowani jesteśmy po macoszemu gdyż jesteśmy zbyt pobłażliwi. Swego czasu zaproponawałem TVN 24 debatę z naszymi adwersarzami - niestety pozostało bez echa, ale za to powstały programy szkalujące i wybitnie tendencyjne. Ot właśnie "Polskie rzetelne dziennikarstwo" Niestety muszę kolegę zmartwić ale zawód który pan kocha, dzisiaj jest jak tania dziwka - daje temu kto da więcej. Pozdrawiam kolegę serdecznie ze słonecznego Gilzowa2.

Autor: Mareczek  godzina: 17:52
Masz, chłopie, szczęście, że wreszcie zareagowałeś. Już się szykowałem, by za spolegliwość wobec bajań Wprosta Kolegę podciągnąć do pionu. DB

Autor: jani  godzina: 17:59
Szanowny Kolego Andrzeju! Można zgodzić się ze wszystkimi argumentami Pańskiego przesłania, może raczej z prawie wszystkimi. Wydaje mi się bowiem, że przyjął Pan błędną formułę: zakłada Pan, że dyskusja toczyć się będzie na zasadach równości! Spotkaliśmy się na Uniwersytecie Poznańskim na Konferencji poświęconej Wspólnotom Komunikatywnym Myśliwych, może zwrócił Pan uwagę na część mojego wystąpienia, poświęconą Klubowi Miłośników Języka Łowieckiego? Mówiłem tam również o sprawie, którą Pan porusza dziś. Przytaczałem m.in. fragmenty podobnych "elaboratów" o myśliwych. Warto jeszcze raz je przywołać: „W dniu wolnym od pracy przebierają się w cudaczne stroje, wtykają sobie w kapelusiki pióra, biorą trąbki i idą w las. Przychodzą do cudzego domu i zabijają jego mieszkańców. Jedynym polowaniem, jakie przystoi cywilizowanemu człowiekowi, jest polowanie na myśliwych. A przede wszystkim oni. Zgraja niedorozwiniętych duchowo, choć często sędziwych smarkaczy. Wytworzyli sobie cały rytuał, jak na podwórkowej zabawie, wraz z tajemną mową i systemem sygnałów, który na odległość obwieszcza, jakie zwierzę właśnie zostało zabite. Nawet zaprojektowali sobie pseudomilitarne stroje i w nich przychodzą do cudzego domu, by zabić jego mieszkańców. W tym celu posługują się bądź to hałasem (naganka), bądź podstępem (wabienie zwierzyny podczas rui). Jak sami twierdzą, szczególnie polowania „na wab dają bardzo dużo emocji wysokiej klasy”. Podobno chronią naturę, kochają zwierzęta, dbają o równowagę ekosystemu, wybijają tylko najsłabsze „sztuki”. To poczucie misji każe im, jak to określa łowiecki język, „gnębić”, czyli przerzedzać lisy. Ale myśliwego, który strzela do wszystkiego, co się w lesie rusza, czeka straszna kara środowiskowa – zostaje okrzyknięty pogardliwym słowem „strzelacz”. To jakby na psychopatycznego kapo powiedzieć z wyrzutem „łapserdak”. Bo to mydlenie oczu i uszu, ta obłudna gra językowa przypomina jako żywo język Trzeciej Rzeszy, który w sławnej książce „LTI” zanalizował Victor Klemperer. Tam bezpardonową obławę na Żydów nazywano „rejwachem”, masowy mord – „ostatecznym rozwiązaniem”. W obozie koncentracyjnym „likwidowano tyle a tyle sztuk (sic!) więźniów”… I stosownym raportem podsumowywano ową likwidację. A myśliwi nie zabijają, lecz „pozyskują”, a zamiast raportu mają swoje „otrąbianie kniejówką”. Koniec cytatów. I Pan ma nadzieję, że oni podejmą z nami dyskusję? Oni nie chcą z nami dyskutować! Kiedyż wreszcie zrozumiemy, że oni chcą ZAKAZAĆ łowiectwa. Radykalnie i na zawsze, fizycznie zniszczyć myśliwych i ich "mordercze instynkty"! Im podobni dokonali tego już częściowo w Anglii. Chciałbym, bym się mylił!

Autor: Artur123  godzina: 18:16
„... proszę przyjąć moje podziękowania za ten list . Za indywidualny wysiłek w naprawianiu wizerunku myśliwych” . „... cieszy mnie niezmiernie że zechciał kolega wspomóc nasze boje o zmianę wizerunku myśliwego” . Gwoli ścisłości ... Z całym szacunkiem do pana Andrzeja Brachmańskiego, ale w odróżnieniu od autorów wypowiedzi, których zacytowałem, nie zauważam jakiejkolwiek próby „zmiany wizerunku myśliwych”. Widzę natomiast wystąpienie w obronie własnego wizerunku, poprzez próbę zdyskredytowania autorki artykułu, jako dziennikarki piszącej o polityce poprzez pryzmat łowiectwa. Determinacja w obronie wyłącznie własnego wizerunku jest tym bardziej zauważalna, że od samego początku niepotrzebnie nabrała rozmiarów ... histerii. Czy po umieszczeniu wypowiedzi na Łowieckim i furum ZG (www.pzlow.pl/palio/html.run?_Instance=www.pzlow.pl&_PageID=855&_RowID=2427&_CheckSum=-1172508326), przyjdzie teraz pora na tokowiska i inne „hyde parki”?

Autor: Gilza2  godzina: 18:21
Drogi kolego Jani mylisz się, Czy wyobrażasz sobie że myślistwo może przestać istnieć??? Szanowny kolego najwyżej zmieni się tylko "Pan" który będzie rządził i dzielił. A z takimi co opluwają Polskich myśliwych, zrobi porządek w 24godziny, zgodnie z prawem dziś istniejącym lecz "martwym" Chyba kolega wie o co chodzi?? Darz bór.

Autor: Gilza2  godzina: 18:23
Drogi kolego Jani mylisz się, Czy wyobrażasz sobie że myślistwo może przestać istnieć??? Szanowny kolego najwyżej zmieni się tylko "Pan" który będzie rządził i dzielił. A z takimi co opluwają Polskich myśliwych, zrobi porządek w 24godziny, zgodnie z prawem dziś istniejącym lecz "martwym" Chyba kolega wie o co chodzi?? Darz bór. Ps. Czy moglibyśmy w najbliższym czasie spotkać się u kol. Pawła ?.

Autor: balaam  godzina: 18:34
Dzien dobry panie Andrzeju. Serdecznie witam na naszym forum. Fajnie ze pan jest z nami. pozdrawiam

Autor: WIARUS  godzina: 19:04
Występowanie we własnej obronie, prostowanie i wyjaśnianie czynów zarzucanych a nigdy nie popełnionych nie jest naganne i nie może być źle oceniane i odbierane ! Godne jest pochwały i uznania a ponadto świadczy o odwadze osobistej i intelektualnej. Dozwolone jest każdemu i każdy ma prawo do obrony swego punktu widzenia czy obrony swego postępowania. Gdyby każdy tak czynił w sprawach dotyczących jego myślistwa w swoim środowisku, czasami będącymi przedmiotem złej reakcji i niesłusznie przez media , organa, innych ludzi krytykowanych, to i wizerunek przeciętnego myśliwego i myślistwa byłby w społeczeństwie zapewne nieco inny. Jednak jest tak że w większości przypadków krytyki postępowania poszczególnych osób, nie mają one nic na własną obronę do powiedzenia w sprawie, o którą są atakowane. Wtedy najczęściej zachowują sie jak strusie ! Inna sprawa, to możliwość szerszego, publicznego zaprezentowania swojego punktu widzenia ! Gdziekolwiek ! W dobie programowego prawie antyłowiectwa, reprezentowanego przez ekooszołomów, wspierającego ruchy " inaczej zielonych" dziennikarstwa, poparcia polityków ( a conajmniej ich milczenia ) w trosce o zapewnienie sobie reelekcji , głosy sprzeciwu myśliwych nie mogą się przebić do świadomości społecznej wobec powszechnego braku wiedzy o sprawach dotyczącychn przyrody i roli w niej spełnianej przez człowieka a także zmasowanego prezentowania przez media i poszczególnych dziennikarzy zniekształconego jego obrazu . Każdy więc głos, jak ten, jest cenny zwłaszcza, że obnaża brak uczciwości i rzetelności ludzi kształtujących opinię społeczeństwa, w tym przypadku akurat na temat myślistwa. Dobrze, że red. Lis otrzymał tego mail`a. Obawiam się jednak, że reakcji na jego treść na łamach " Wprost" nie będzie !!! Darz Bór!!!

Autor: kuraś  godzina: 19:45
Artur123, nie poznaję kolegi :((((

Autor: kedaT  godzina: 19:56
Mam nadzieję , że łamy ŁP Kol. Brachmański też wykorzysta do obrony nie tylko swojego ale i naszego dobrego imienia. Kolega Brachmański wywołuje do tablicy Pana Lisa - mnie się wydaje , że łatwiej i szybciej byłoby wymienić tytuły , które o nas piszą dobrze. W Polityce wypowiada się bioetyk prof. A. Elżanowski cyt. " Wystarczy otworzyć miesięcznik ŁP by zobaczyć dzielnych strażników łowieckich , targających za ogony zastrzelone koty..... Koty nie powodują znaczących szkód łowieckich, ale myśliwi lubią sobie postrzelać do dobrze widocznych ruchomych celów." Dalej Polityka " Myśliwi to gatunek ludzi wyjątkowo fałszywych ...itd . Jeśli ktokolwiek ma odwagę krytykować ich działalność , to jakby porywał się na krytykę Tradycji. A to się nigdy nikomu nie opłaca." Koś się obudził czy nadepnięto komuś na odcisk. Pozdrawiam DARZ BÓR

Autor: kuraś  godzina: 20:28
kedaT, "(...) mnie się wydaje , że łatwiej i szybciej byłoby wymienić tytuły , które o nas piszą dobrze.(...)" ...to jak Ci się wydaje, że łatwiej i szybciej, to należałoby tą tezę poprzeć przykładami - byłbyś bardziej wiarygodny, a tymczasem wyliczasz zupełnie coś innego i robisz z siebie krytyka od siedmiu boleści. P.S. zamiast doszukiwać w tym liście "prywaty" autora należałoby mu podziękować za punktowanie niedouczonych, jednostronnych i pełnych złych emocji dziennikarzy których pełno nie tylko we "wprost" ale na całym medialnym podwórku. WIARUS, szacunek! DB

Autor: Maksym  godzina: 20:36
Witam! Szczerze mówiąc zaskoczony jestem że Kolega Brachmański zdecydował się "wystąpić" publicznie na forum i trąca mną delikatna niepewność czy aby ktoś się tu nie podszywa...Ale ufam że to Kolega, i zapytam bezpośrednio przy okazji tego tematu.Wysłałem do Redaktora Naczelnego "Łowca Polskiego" maila z kilkoma pytaniami dotyczącymi artykułu jaki przeczytałem w lutowym numerze "ŁP" - Kolegi autorstwa pt."My na Tubie".Dokładnie pytałem o ten fragment artkułu: "Internet zalewa chamstwo obecne i na łowieckich portalach.Obnaża też nieustannie, że chamy ze słomą w butach są również wśród nas.Zwłaszcza wśród młodszego pokolenia myśliwych." I dalej przytoczę drugą część maila jaką napisałem do Pana Redaktora: Jestem właśnie "młodszym pokoleniem myśliwych".Mam 29 lat.Powiem szczerze że nie tylko nie zgadzam się z twierdzeniem Pana Brachmańskiego ale czuję się bardzo obrażony!Nie wnikam w światopogląd Pana Redaktora, ale twierdzę że nie jest On upoważniony do tego aby obrażać część łowieckiej braci.Dlaczego nie da Pan Brachmański przykładu "tym" którzy robią źle, tylko bezpardonowo "wrzuca w szufladkę" wszystkich młodych myśliwych???Czy trzeba udowadniać że na portalach społecznościowych również starsi myśliwi "dają ciała" i nie potrafią przedstawić prawdziwego obrazu ŁOWIECTWA?Czy potrzebna jest nam w chwili obecnej "wewnętrzna wojna pokoleniowa"?Do tej pory myślałem że "Łowiec Polski" przede wszystkim radzi.Że to "Nasze" czasopismo,że dzięki niemu wszyscy My, myśliwi, tworzymy historię i kształtujemy kulturę i etykę łowiecką.W chwili obecnej mamy katastrofę medialną.Atakują "NAS" z każdej strony. Planujemy film który ukaże prawdziwe imię łowiectwa.Jak mamy to zrobić skoro fundamentalną część takiego filmu powinni stanowić młodzi myśliwi i ich rodziny, a Pan Brachmański uważa że to właśnie im "wychodzi słoma z butów"?Bo stwierdzenie "zwłaszcza" użyte w tekście,nie wskazuje na niektórych z tej grupy wiekowej ale na wszystkich tych, (młodych)z ogólnej grupy myśliwych.Dalej leży łowieckie "Public Relations" o które tak nie dawno się martwiono.Myślę że taki stan rzeczy będzie miał dalej miejsce.Tak długo, jak długo nie nauczymy się szanować samych siebie, a jeden do drugiego powie że "wychodzi mu słoma z butów". Z myśliwskim Pozdrowieniem Panie Redaktorze - "Darz Bór!" Jak się Pan do tego odniesie?Pozdrawiam Serdecznie.Darz Bór!

Autor: kedaT  godzina: 20:47
KURAŚ Chyba żle mnie zrozumiałeś - moja wina -przepraszam . Pozdrawiam DARZ BÓR

Autor: kuraś  godzina: 21:05
kedaT, skoro tak, to ja Cię przepraszam, DB

Autor: Artur123  godzina: 21:10
Aby nie było niejasności – niezależnie od uwag poczynionych przeze mnie 24-03-11 16:50 i 24-03-11 18:16, podzielam opinię pana Brachmańskiego na temat poziomu kunsztu dziennikarskiego (i nie tylko) pani Agaty Jankowskiej, a tygodnik „Wprost”, takimi artykułami, jak wspomnianej pani, zaczyna wpisywać się co raz bardziej w ramy charakterystyczne już nie tyle dla „Faktu” czy „Super Ekspressu”, ale dla brukowców o zasięgu co najwyżej regionalnym.

Autor: harap  godzina: 21:37
Szkoda, że "Młody Kolega" dokonał wyboru właśnie tego cytatu - wyrwanego z kontekstu , który ma sie nijak do problemów poruszonych przez autora. A może to tylko zwykły problem ze zrozumieniem tekstu, gdzie autor stosując pewną alegorię -owa słoma- zachowań, właśnie młodych ludzi opisuje autentyczny , nonszalancki, wulgarny i hamski styl komunikowania się pomiędzy sobą. Czy tylko między sobą? Czy takich ludzi w swoim otoczeniu mamy szanować? Myślę , że autor doskonale rozumie pojęcie szacunku, ale i skalę problemu. Natomiast śmiem przypuszczać, że owo pojęcie jest jest nieco opacznie zrozumiane przez Szanownego Kolegę. A " słoma" nie powinna Cię tak bardzo dotykać, wszak kończyłeś AR Pozdrawiam harap

Autor: iwona  godzina: 21:37
Co się dziwicie , kiedy coraz mniejsze nakłady się rozchodzą. Czymś trzeba ludzi zainteresować , by postanowili wydać te parę złotych na kilkanaście kartek. Ja dziękować za ten mail nie muszę.Inne Panie też nie. Totalny szowinizm wśród większości myśliwych :(( To samo w kołach :(( Pan redaktor nie lubi Kobiet , stąd powitanie tylko do męskiej części tego forum.

Autor: harap  godzina: 21:43
Przepraszam ale ze mnie ... - miało być "chamski" - przepraszam, lepsi sie mylą. harap

Autor: Andrzej Brachmanski  godzina: 22:05
Pani Iwono, bardzo przepraszam, to nie było zamierzone. Przypadek. Więc bijąc się w pierś Baaardzo serdecznie witam koleżanki:) Z uśmiechem.:):) A co do totalnego szowinizmu wśród myśliwych - nie zgadzam się z Panią absolutnie. Ale....to temat na inną dyskusję.

Autor: DZIADBOJ  godzina: 22:13
Andrzej Brachmański Popieram Kolegi dążenie do wyprostowania zakłamania. Tak trzymać ! Chowanie głowy w piasek i udawanie,że nic sie nie stało jest złudne, bo to tylko rozzuchwala opozycję. Chowają inni z wyższych szczebli PZŁ - ale nie Kolega. Darz Bór !

Autor: Rafał Witkowski  godzina: 22:14
Czekam kiedy Kol.Bronek coś do nas napisze.....

Autor: DZIADBOJ  godzina: 22:17
.........aaa i ciekaw jestem w jakich butach chodzi Lis i ta Jankowska redaktorzyna ? Ze skaju ? Obciach. Tylko skóra !

Autor: zetha  godzina: 22:44
Przeczytałem tekst z mieszanymi uczuciami.Że pisze Pan do Lisa dobrze, że podał Pan na Forum tekst dobrze ( od kilku lat nie czytam ŁP - mam kilka starych roczników,gdy było to pismo dla i o mysliwych ),inaczej tak jak wielu mysliwych nie znałbym tresci. Brakuje mi w Pana mailu - nas szarych,zwykłych,pragnących lepszego myślistwa i dostających (jak ja) po skórze za inność i nie podporządkowanie narzuconym odgórnie schematom. Jeśli będzie Pan walczył-pisał o lepszą twarz mysliwych i łowiectwa w dalszym ciągu i nie odpuści Pan sprostowania to kłaniam się nisko, jeśli był to tylko tekst pod publikę to szkoda. Na odpowiedź redaktora nie liczę czekam jednak na ciąg dalszy.Pozdrawiam i DB

Autor: Krakers70  godzina: 22:47
Mam nadzieję, że Pan Redaktor Tomasz Lis zajrzy na to forum. Mam nadzieję, bo chciałem mu przypomnieć jak parę miesięcy temu w pewien piątkowy poranek w radiu TOKFM w "Godzinie komentatorów" prowadzonej przez Jacka Żakowskiego narzekał na tabloidyzację mediów i upadek profesjonalizmu i solidności dziennikarskiej. I co teraz Panie Redaktorze? Co mi w tej chwili przychodzi do głowy to cytat z "Pana Wołodyjowskiego": "Co się z tobą stało żołnierzu? Zaliś swej dawnej przepomniał cnoty, że nas samych w żalu jeno i trwodze zostawiasz?" Pozdrawiam Krakers

Autor: R.D.  godzina: 23:02
Szanowny Kolego Brachmański, sam Pan wyhodował Panią Red. Agatę;-), pewnie nawet Pan nie kojarzy, że pracowała w Biurze Prasowym MSWiA w tym samym co Pan czasie;-)))