Poniedziałek
16.05.2011
nr 136 (2115 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: PZŁ w obecnej formie to komunistyczny przeżytek!

Autor: Artur123  godzina: 00:21
Post usunięty administracyjnie. Przyczyna: post bez związku z niniejszym tematem, a nie dający się przenieść do Hyde Park.

Autor: EdwardB  godzina: 07:52
W kwestii dostępności i kosztów uprawiania łowiectwa. Porównywaliśmu z kolegą mieszkającym w US koszty łowiectwa pomiędzy Polską a jednym ze wschodnich stanów. Wychodzi tak że pozyskanie porównywalnej ilości zwierza oraz koszty łowiectwa w skali roku są conajmniej dziesięciokrotnie większe w Polsce niż w tym Stanie. Na moje stwierdzenie jak to tak możliwe usłyszałem prostą odpowiedż: Bo ty żyjesz w bogatym kraju!!!

Autor: azil II  godzina: 09:25
Uważaj Kolego z takimi wpisami, bo Ciebie zakraczą i każą do USA jechać........, a na miano etycznego i koleżeńskiego nie będziesz mógł liczyć. Azil II

Autor: bogdan1961  godzina: 09:31
azil Ii Bardzo celna uwaga. Oby to działało w obie strony :)

Autor: EdwardB  godzina: 10:06
azil II Moje praszczury chodziły na polowaczke pewnie jescze za czasów księcia Kraka. Później to zmieniały się władze i władzunie a oni dalej jak chodzili tak chodzili. Myślę że i ci co przyjdą po mnie też będą chodzili na polowaczke niezależnie od tego co wymyśli aktualnie panująca władzunia. Jest to taki sam zwyczaj jak pędzenie bimbru, świąteczne świniobicie czy zabawa dożynkowa. Dopuki będą ludzie chcący parać się tym zajęciem łowiectwo nie zaginie, niezależnie co wymyślają na dworach w Warszawie, Brukseli czy gdzie tam jeszcze. My sobie siedzimy po wsiach i chutorach rozprawiając o polowaczce przy kiełbasie z dziczyzny zapijanej dobrym bimbrem i nikt nas nie ruszy chodźby nawet bardzo chciał.

Autor: azil II  godzina: 11:27
Kol. Temu nie zaprzeczam i bimbru dobrego co nieco zazdroszczę. To co masz dzisiaj na co dzień, próbuje zabrać "Warszawa" popierana również przez kol. megaton. Jak na razie może nie wszędzie dociera ich łapka, ale do płacenia daniny zmusili prawie wszystkich. Można się odkuć w różny sposób. Tobie to jeszcze może nie sprawiać problemu, ale następne pokolenie może nie mieć tak "kolorowo". Zgadzanie się na to, to zezwolenie na następne kroczki.

Autor: paradox06  godzina: 11:52
sorry pomyłka nie prof E.G. , a miałem na myśli Pana prof. zw. dr hab. Eugeniusza Tomiczka Dyrektora Instytutu Filologii Germańskiej Uniwersytetu Wrocławskiego. Przepraszam

Autor: Lesław  godzina: 15:13
nemrodjack. Nie chce mi się czytać całego tematu. Piszesz że: " Jakbym mógł, to bym wystąpił, ale jestem szantażowany, jeżeli chcę polować muszę poddać się przymusowi przynależności. " Może już to ktoś podnosił, ja powiem wprost piep....sz facet. Cyfra dobrze odpowiedział, ale twoja nieznajomość prawa ( choć bardzo się starasz pokazać że wiesz co nieco ) zaślepiła cię. Nie trzeba być członkiem PZŁ aby polować w kraju. Jako że jesteśmy w UE masz prawo zostać myśliwym w obojętnie którym kraju unijnym i mając takie uprawnienia łowieckie możesz polować w kraju. Więc nikt cię nie zmusza, ani nie szantażuje i nie musisz poddawać się przymusowi przynależności. nemrodjack, czy ty czasem nie aby kolejne alter ego forumowego piewcy własności prywatnej obwodów ????

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 15:18
Lesław Dlaczego skazujesz go na banicję tylko dla uzasadnienia monopolu PZŁ? Może On podobnie jak ja urodził się w Polsce, włada językiem Polskim i chce tutaj zdobywać uprawnienia w tym łowieckie. Zdając egzaminy po Polsku a nie języku obcym. Ma takie prawo?

Autor: Kobczyk  godzina: 15:25
Lesław nie masz racji - jeżeli nie chcesz być tzw. "dewizowcem" a normalnym członkiem koła (posiadającym uprawnienia łowieckie innego kraju z UE ) - to monopolu PZŁ i tak nie "przeskoczysz", popatrz tu, Ustawa Prawo Łowieckie : "Art. 42a 1. Uprawnienia do wykonywania polowania posiadają także obywatele państw członkowskich Unii Europejskiej, jeżeli posiadają uprawnienia do wykonywania polowania w państwie członkowskim Unii Europejskiej i złożą egzamin uzupełniający w języku polskim przed komisją, o której mowa w art. 42 ust. 4 pkt 3, ust. 6 pkt 3 i ust. 7 pkt 3, z obowiązujących w Rzeczypospolitej Polskiej przepisów dotyczących zasad i warunków wykonywania polowania a także listy gatunków zwierząt łownych oraz okresów polowań na te zwierzęta, a w przypadku uprawnień selekcjonerskich także zasad selekcji populacyjnej i osobniczej zwierzyny płowej.".

Autor: Trojak  godzina: 15:39
Lesław, "ciekawe" wnioski wyciągasz, ale w imię jakiej wiedzy ? Bardzo ta propozycja w zakresie innego wykonywania polowania jest podobna do propozycji "nie do odrzucenia" w stusunku do pewnej nacji, w niegdysiejszej rzeczywistości w drugiej połowie lat sześdziesiątych. Kto nie z nami, ten przeciw. DB.

Autor: MARS  godzina: 16:01
nemordjack to jednak nie olszyn... To sanczopanda.

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 17:12
W uzupełnieniu wypowiedzi wyżej, chciałbym wyjaśnić, że obywatel polski mający uprawnienia do polowania z dowolnego kraju UE, nie może jak inni cudzoziemcy zdać egzaminu uzupełniającego i otrzymac uprawnienia łowieckie bez przynależności do PZŁ, tylko musi przejść cała procedurę przyjęcia do PZŁ z kursem i egzaminem jak obywatel polski zainteresowany łowiectwem. Tak interpretuje prawo MŚ i zacytuję jedno zdanie ze stanowiska Departament Leśnictwa w Ministerstwie Środowiska: Chcemy też zaznaczyć, że art. 42a ustawy Prawo łowieckie należy interpretować w ujęciu całej ustawy, podobnie jak inne akty prawne. W związku z tym art. 42a ust. 1 odnosi się wyłącznie do obywateli państw członkowskich UE, nieposiadających obywatelstwa polskiego (tak art. 42 ust. 1 Prawa łowieckiego „polowanie może być wykonywane przez członków Polskiego Związku Łowieckiego lub cudzoziemców, o których mowa w art. 42a ust. 1(…)” Całość stanowiska MŚ przedstawimy niebawem.

Autor: Lesław  godzina: 21:36
A pewnie że sanczopanda. Nie odpowiedział na tyle pytań, że zmienił nick :) MŚ same z siebie nie zajęły się interpretacją tego przepisu. Jak zwykle komuś przeszkadzało że ludzie omijający naszą organizację łukiem a chcący polować w kraju korzystali z niejednoznaczności tego zapisu. A podejście ZO było różne, jednym to nie przeszkadzało, innym w ogóle nie przeszkadzało :) ( nie wiem jak centrum kraju i wschód ). Tylko teraz komu to przeszkadzało, kto na tym stracił najwięcej ? PZŁ czy biura polowań tracące część klientów ? Kołom na pewno nie bo tak czy inaczej miały z tego kasę.