Poniedziałek
13.06.2011
nr 164 (2143 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Pieskie życie starzysty....

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 07:21
Liber Mówisz i masz. Oto jeden z przykładów wskazany mi przez uczciwych uczestników portali łowieckich. Inne będziesz miał okazję zobaczyć w ciekawszych okolicznościach gdzie także wyjaśnisz na czym polegała "manipulacja": "Liber 2011-04-26 11:49:29 Jest to straszne co piszecie koledzy. Jednak jestem w stanie w to uwierzyc. Znam S.Pawluka z wypowiedzi na innym portalu i dla mnie to oszołom pełen nienawiści do innych. Chory człowiek niestety. TVN dla mnie nie jest telewizja obiektywna wlasnie po tych reportazach dotyczacuych mysliwych. Manipulacja i jeszcze raz manipulacja Profil użytkownika "Liber" na tamtym niszowym portalu: "Adam Dobrogoszcz Nick: liber Telefon: Brak GG: Brak Skype: BrakWiek: 23 Data urodzenia: 1988-01-06 Miasto: płock Okręg: warszawski Nazwa koła: Jedynka Poluję: dziki,sarny, bażanty ,kaczki ,lisy Największe trofeum: Brak Opis: Brak" Profil na naszym portalu: "Profil użytkownika Identyfikator: Liber Email: Status: myśliwy Okręg PZŁ: płocki Data rejestracji: 2010-08-31 12:43:00 Ilość wpisów: 113 Login: Adam Dobrogoszcz Nazwa koła: Jedynka i Kniaź "

Autor: zwiorinx  godzina: 10:58
ciekawostka; poznałem na stażu kolegę (obecnie razem finalizujemy formalności), który został przydzielony do mojego koła przez ZO; fajny facet niezły kierowca (dla śmiechu), posiada duże gospodarstwo rolne; otrzymał legitymację PZŁ i zarząd koła zaproponował mu członkostwo, ponieważ człowiek staż uczciwie "prze-stażował"; nagle drugie koło na którego terenie posiada większość ziemi, "przypomina " sobie o nim; i dzwonią oznajmiając my "ciebie chcemy na kolegę, i członka, i na gospodarza obwodu";a na staż nie chcieli przyjąć; chłopak siedzi i się zastanawia; ma dwa koła do wyboru, wpisowe podobne; myślę że to rzadkie; stażysta bez koneksji a taki rozchwytywany... a teraz najciekawsze; przyjeżdża łowczy z koła miejscowego do niego na umówione spotkanie w sprawie przyjęcia; zamiast przyjść do meritum zaczyna rozmowę od "żeby nam tu kolega nie kłusował!"; o co chodzi starzy wyjadacze? o tą zwierzynę, o prawo do strzału, o te ha łąk i upraw za których zniszczenie przez dziki nie chcecie zapłacić; o to, że młody trochę zwierzyny napłoszy, bo woli podchód od wysiadywania na ambonce; aj

Autor: Tomek T.  godzina: 11:29
Ja bym wstąpił do 2 jednocześnie. Jeżeli tym miejscowym tak zależy,a facet ma uprawy to zaproponowałbym wniesienie wpisowego w formie kukurydzy :) potrzebnej do dokarmiania. Jeżeli zaproponowali mu bycie "gospodarzem" to ja bym się nie zastanawiał. Prawdopodobnie jest kilka powodów takiego stanu rzeczy. 1. Warto mieć człowieka miejscowego i w dodatku gospodarza, który posiada traktor i inne możliwości :) 2. Obawa przed kłusowaniem na swoim więc lepiej niech jest u nas i legalnie strzela. 3. Facet będzie pilnował swojego i o odszkodowania nie będzie występował.

Autor: zwiorinx  godzina: 17:26
myślę, że sami nie wiedzą czego chcą; jakby zależało to łowczy przyjechałby z podpisaną zgodą na deklaracji członkowskiej; a mój funfel postanowił ich przeczekać: tym bardziej, że zarząd mojego koła wyraził jasną deklarację o przyjęciu go w poczet członków; do łowiska ma około 10 km; jak będzie chciał to da radę a dziki jego pola buchtują co roku solidnie; z drugiej strony chciałbym zadać takie pytanie; czy szaleństwo przyjmowania ludzi na staż to tylko u nas następuje czy to zjawisko ma szerszy zasięg; chodzi tylko o pieniądze czy naprawdę tak jak u nas deklaruje zarząd odmłodzenie kadry by "miał kto robić"; w tym roku ZO Suwałki przyjął na kurs 103 stażystów, do egzaminu pisemnego podeszło 87; zdało w pierwszym podejściu około 30; kasa: 103 x 1100 opłata za kurs, 87 x 300 za egzamin, 30 x 1063 wpisowe ze składką za bieżący sezon plus osoby które zdadzą poprawkowe; kasa kasa kasa czy może jednak...

Autor: Jerzy 030  godzina: 21:37
Ad. nemrodjack. Podziwiam Twoj zapal i determinacje z jaka czesto w sposob negatywny i wydaje mi sie odbiegajacy od rzeczywistosci przedstawiasz obyczaje panujace w K.L. Sam kiedys bylem Stazysta, a po mnie juz drugie pokolenie wyroslo na zacnych Mysliwych i wierz mi nie spotkalem sie z sytuacja aby Stazysta w sposob odbiegajacy od ogolnie przyjetych zasad byl traktowany w sposob uwlaczajacy jego godnosci. W moim Kole tego nie bylo i nie ma, a takze Kola ktore znam postepuja zgodnie z ogolnie przyjetym obyczajem i przepisami. A najczesciej sie spotykamy z wazeliniarstwem i lizustwem ze strony nowo wstepujacych. Uwazaja ze za kase mozna zalatwic wszystko. Niestety nie wszedzie i nie z kazdym, a gdy ta tak sprawdzona i wyprobowana forma zalatwienia sprawy zawiedzie, wtedy jest jeszcze "LOWIECKI" i wylewanie lez. Powiem Ci cos Kolego. Najgorszymi mysliwymi, pozbawionami wszelkich zasad i etyki sa wlasnie ci ktorzy tak bardzo narzekaja na obecny model lowiectwa. Zapamietaj raz na zawsze; ten model jest jak moneta i posiada dwie strony i nie ma znaczenia po ktorej stronie stiosz. Jestes jego jedna strona, jestes jego aktywnym lub biernym tworca. D.B.

Autor: azil II  godzina: 21:43
Kol. Jerzy 030 To jest tylko twoje zdanie. Rzeczywistość ? Jaka ona jest? (www.lowiecki.pl/felietony/) nie trudno pojąć? A dwóch stronach medalu bym nie wspominał, ponieważ " jak się daje, tak się kraje". Azil II