Piątek
05.08.2011
nr 217 (2196 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Rykoszet a odszkodowanie..

Autor: Wojciechus  godzina: 00:21
No szkoda, że program został tak bardzo okrojony, zwłaszcza, że ekipa siedzącą po lewej stronie pani redaktor zwiastowała niezłą burzę... :) niestety pozostał niedosyt...

Autor: marcino  godzina: 00:57
W programie padło o jedną wypowiedź za dużo - wypowiedź niczym nie uzasadnioną bez cienia dowodów ( przynajmniej w programie) mimo prośby adwersarza o udowodnienie - wypowiedź mająca charakter "defekacji we własne gniazdo" - pomimo generalnie spójnego i pozytywnego wizerunku polskiego łowiectwa

Autor: Trojak  godzina: 06:55
Dobrze, że coś poza Ostoją zaczęto pokazywać n/t łowiectwa, a w zasadzie w kontekście jego otoczki, która lukrowata nie jest- o czym otwarcie mówili Koledzy z Jelenia. Ja zwróciłem uwagę na wypowiedzi Duszyńskiego, który w mojej ocenie bardziej reprezentował interesy Concordii niż Nasze. Poza tym, gdyby trochę mniej pleneru a więcej rzeczowej dyskusji studyjnej byłoby lepiej; ale kropla drąży skałę. DB.

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 07:38
Trojak Masz rację! Po mojej wypowiedzi, że PZŁ większą wagę przykłada do gratisów otrzymywanych od towarzystw ubezpieczeniowych w formie choćby trzech drogich samochodów - jak stwierdził Marek Duszyński- dla Zarządu Głównego aby jeździć na szacowanie szkód, oraz organizację, która stać na wydatkowanie ponad 600 tysięcy na kosze z upominkami dla VIP-ów a nie stać na dopilnowanie interesów swoich członków w studio wywiązała się burza! Radca prawny Marek Duszyński ze studia wyszedł wielce zirytowany. Szkoda, że ten oczywisty fakt nie przebił się na antenę. Widać TVP, której o dziwo nie opisuje negatywnie Łowiec Polski lubi smaki polskie albo dziczyznę z ostoi. Warto w każdym razie wyciągnąć jeden wniosek: władza PZŁ dba o siebie a jeśli kogoś(czego nie należy życzyć) spotka nieszczęście, to jego dzieci będą przymierały głodem chyba, że jakiś VIP ze swego kosza odda odrobinę. Bo z luksusowego subaru raczej nic się nie uda uszczknąć.

Autor: jurek123  godzina: 08:58
Oglądałem program Jaworowicz i jestem mocno zniesmaczony a nawet wściekły na postępowanie ubezpieczyciela.To draństwo poparte przez wykształconych prawników polegające na tym jakich sposobów użyć by "wykiwać" drugą stronę. Zastanawiającym przy tym było że przedstawicielom PZŁ było jakoś bliżej do ubezpieczyciela niż myśliwego którego to interesy powinni zabezpieczać. Przykre jak się to ogląda. Pozdrawiam

Autor: Lesław  godzina: 09:27
Przedstawiciele PZŁ powinni siedzieć nie z ubezpieczycielem a z rodziną. Dali jawne świadectwo że - kasa nie człowiek.

Autor: nemrodjack  godzina: 10:26
Jeszcze raz wrócę do artykułu pana REDAKTORA Brachmańskiego, bo dawno nie czytałem takich głupot. Sądy łowieckie mają być tym dobrodziejstwem dla myśliwych. Powstanie sądów łowieckich prowadzi tylko do jednej konkluzji - myśliwi są z natury osobami podatnymi do dokonywania wykroczeń czy przestępstw łowieckich, skoro istnienie takich sądów, poza sądami powszechnymi jest konieczne. Jeszcze w czasach tzw "komuny" usprawiedliwiało to ich istnienie, ze względu na zwiększoną kontrolę nad ludźmi z bronią , ale dziś...? I jeszcze jedna nieścisłość pana REDAKTORA. Porównuje sądy łowieckie do sądów branżowych lekarzy czy prawników, ale chyba mu się coś pomyliło. Myśliwi nie są grupą zawodową, zarobkującą.....chyba, że myślał o tych setkach "urzędnikach" , finansowanych z naszych składek! DB Jack

Autor: MARS  godzina: 11:27
Dlaczego jak grupa niezarobkująca ma swój sąd to oznacza to że jej członkowie to "osoby podatne do dokonywania wykroczeń czy przestępstw" a jak taki sąd ma grupa zawodowa to już to tego nie oznacza?

Autor: Kobczyk  godzina: 11:36
Proste - sąd grupy zawodowej, dba przede wszystkim o "interes" całej grupy. A sąd grupy niezarobkującej - tylko o "interes" grupy trzymającej władzę w tej grupie. To przecież szczególnie dobrze "widać, słychać i czuć" np. u nas w "najlepszym modelu łowiectwa", oraz w tzw. sądach korporacyjnych np. lekarze, adwokaci, itp.

Autor: chwaszczan100  godzina: 17:34
Witam jestem uczestnikiem tego programu , siedzialem po lewej stronie .Ta ekipa po lewej stronie Pani Redakto jest gronem znajowych .Przed programem rozmawiali jak starzy znajomi (usmiechy ,wspomnienia) mysle ze panowie z PZL powinnie siedziec po mojej stronie i byc obiektywnymi obserwtorami . To oni wlasnie w naszym imieniu podpisali umowe ,to oni powinni wynegocjowac dobre warunki,to oni powinni nam pomagac w takich chwilach. Pozdrawiam Piotr Komorowski

Autor: Hupert  godzina: 18:13
Nie wiem czy temat "drogich samochodów" musi być od razu wyjaśniany w prokuraturze. Jak to było wyjaśniał rzecznik prasowy PZŁ (www.lowiecki.pl/aktualnosci/rzecznik/samochody.php). Czy jest to wyjaśnienie satysfakcjonujące śmiem wątpić, ale pewnie nie było to przestępstwo - wystarczyło odpowiednio sformułować umowę. Przy czym to chyba nie Concordia była tym darczyńcą, tylko Allianz, ale to tajemnica nie dla członków. Z organizacyjnego i moralnego punktu widzenia to proceder bardzo dwuznaczny. My członkowie płacimy ubezpieczenie, ono rośnie co roku, a Nowy Świat tłumaczy to wzrostem kosztow, nie mówiąc nam, że nasze skladki nie idą tylko na ubezpieczenie członków, ale finansują również samochody dla działaczy. Kupić samochody samemu ze skladek członków na ubezpieczenie nie wypadało, ale wziąć samochody jako darowiznę jako rewanż za dobrą dla ubezpieczyciela umowę wypadało. Czy to jest już korupcja? Ciekawe ile w kolejnych latach prowizji czy darowizn PZŁ przyjął od ubezpieczycieli za umowy ubezpieczenia. A Duszyński tłumaczący, że te samochody na na szacowanie szód, to po prostu żenada.

Autor: Hupert  godzina: 18:36
Podstawowa różnica pomiędzy sądami w korporacjach zawodowych, a sądami łowieckimi jest taka, że od wszystkich orzeczeń tych pierwszych można odwołać się do sądu powszechnego, a w tych drugich odwołanie do sądu możliwe jest tylko przy wykluczeniu z koła lub PZŁ. To dlatego sądy łowieckie zaniechały wykluczania z PZŁ zastępując je zawieszeniem na 3 lata. Skutek identyczny, ale obwiniony już się do sądu powszechnego nie odwoła.

Autor: Krzych  godzina: 19:25
Po lewej, czy po prawej - bez różnicy, ale, że ktoś powinien za to siedzieć, to pewne. Pozdrawiam Krzych

Autor: Wojciechus  godzina: 19:57
Pisząc "po lewej stronie" miałem na myśli lewą rękę pani redaktor, czyli Kol. Pawluka, Kol. Miłosza i innych, którzy siedzieli tuż obok "lwa" PZŁ i cwaniaków z Concordii. Spodziewałem się ostrego spięcia i zapewne do takiego doszło, ino wypadło z programu. DB!

Autor: Krzych  godzina: 20:23
Ad Wojciechus Wiem, z mojej strony to była licencja poetika. Tak mi przyszło do głowy, że za taką umowę ktoś powinien ponieść odpowiedzialność. Wczoraj koleżanka z pracy opowiadała mi jak jeden z ubezpieczycieli nie chce aprobować oświadczenia sprawcy kolizji udowadniając przez swoich ekspertó, że sprawcą był ten drugi. Tego to nawet Mrożek by nie wymyślił i pewnie dla tego znowu emigrował. Pozdrawiam Krzych

Autor: Husky  godzina: 20:31
Obejżałem uważnie ten program. W moim przekonaniu, winę za tak fatalnie skonstruowaną umowę ubezpieczeniową z Concordią ponosi wyłącznie ZG PZŁ. Podobnie jest z ubezpieczeniem OC i AutoCasco -płacisz więcej i dostajesz więcej. Tyle, że składka ze 110 tys. członków siłą rzeczy nie może być wysoka! Zważywszy na fakt, że Concordia dość wysoko plasuje się w rankingu towarzystw ubezpieczeniowych (ipolisa.pl/ranking/) należy przypuszczać że w\w TU zostało starannie wyselekcjonowane spośród innych towarzystw, jednak sama umowa została dokumentnie spartolona jakby...niechcący? Jeszcze jedna, a w zasadzie dwie sprawy. Dlaczego p.Duszyński wypowiadał się o wysokości składki w moim imieniu - cyt. "...nie było przyzwolenia samych myśliwych..."? Referendum jakieś było, czy co?? Kto się mnie k$#@a o cokolwiek pytał? A może, proszę nam pozwolić na ubezpieczenie dobrowolne, bez pośrednictwa PZŁ - wystarczy że uszczęśliwia mnie na siłę, zmuszaniem do przynależności. Jeszcze pytanie do Kol. Pawluka - w studiu były jeszcze inne osoby, ale nie zabierały głosu.Poznałem Kol. Miłosza, a reszta? Statyści? :) DB.

Autor: ZIBI 50  godzina: 20:38
Witam Koleżanki i Kolegów - towarzystwa ubezpieczeniowe zawsze były nastawione na zysk szukają wszystkiego żeby tylko nie zapłacić, sam miałem przypadek pogryzł mnie pies , własciciel ubezpieczony na milion zł[ stare czasy] ubezpieczenie chciało najpierw 20 tys, potem ,40 tys. wypłacić ale po moim odwołaniu wypłacili 90 tys. i tak to już jest.

Autor: Borysoo  godzina: 22:22
nie oglądałem programu, czy cos z tego programu wynikło? Darz Bór

Autor: pięta  godzina: 14:40
Wczoraj przypadkowo przyciągnęły mnie przed ekran telewizora sygnały łowieckie zagrane w kontekście programu pani Redaktor Jaworowicz "Sprawa dla Reportera " .Temat dotyczył przykrego zdarzenia śmierci myśliwego który zginął od rykoszetu własnej broni .Pomijając już treść tego programu dało się zauważyć miedzy innymi dwie postacie wypowiadające się w sprawie a mianowicie Pana Marka Duszyńskiego reprezentującego prawnie ZG PZŁ //podobno był zdymisjonowany wobec czego kiedy nakręcano ów program ? / oraz Szanownego kolegę Stanisława Pawluka .....i z całym szacunkiem teraz dopiero wiem dlaczego niektóre z jego poruszanych tematów są w takiej a nie innej treści.No cóż te roczniki podobno tak już mają ...zresztą ktoś go tam określić raczył ,że jest osobą ciągle atakująca PZŁ /ja się z tym nie zgodzę bo zdarza mu się to od czasu do czasu /Kol. Rusnak też obecny był wsród licznego grona zacnych gości siedzących po przeciwnej stronie poszkodowanej rodziny tragicznie zmarłego myśliwego nawet głosu nie zabrał . I tu pytanie czy taka sprawa akurat powinna się była znaleźć w programie " Sprawy dla Reportera " skoro wielu obecnych tam osób nawet nie mogło wypowiedzieć się na temat ? Napiszcie co o tym sądzicie koledzy i jaki jest Wasz osąd na temat firm ubezpieczających Nas myśliwych skoro w tym konkretnym przypadku rodzina tragicznie zmarłego kolegi nie może dojść do porozumienia z firmą ubezpieczeniową . To może spotkać każdego z Nas pora wyciągnąć za wczasu wnioski .DB

Autor: kurp45  godzina: 14:51
Kol.pieta,kol.Russak zabieral glos w dalszej czesci programu dotyczacego wypadku drogowego i nawet mowil z sensem.A ze nie zabral glosu w sprawie rykoszetu to juz jego tajemnica.Pozdrawiam.

Autor: chwaszczan100  godzina: 18:22
Koledzy pisalem o tej sprawie w Marcu tego roku, ( http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&i=47170&t=47170 ) Bylem w tym programie i przekonalem sie o tym co mi pisalo wielu kolegow . To sa wszystko dobrzy koledzy ,nawet sie z tym nie kryli . Po programie byli bardzo zadowoleni z siebie i udali sie na male zebranie w koncu korytarza . http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&i=47170&t=47170 (forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&i=47170&t=47170)

Autor: ZIBI 50  godzina: 20:44
A tak gwoli scisłości wiem że Pan Bóg kule nosi , ale czy jest możliwy aż taki rykoszet?

Autor: Irek M  godzina: 21:16
Witam Zastanawiam się czy rozwiązaniem nie jest domaganie się od sprawcy odszkodowania na drodze cywilnoprawnej. W związku z tym że każdy myśliwy jest ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej w konsekwencji zapłaciłby ubezpieczyciel. Myślę że pomoc prawna rodzinie była by wskazana, nie wierzę w to ze przedstawiciele Concordii bez powodu próbowali ugody. DB

Autor: lelek_nowy  godzina: 23:44
Nie sam pokrzywdzony spowodował rykoszet, tylko sąsiad tak nieszczęśliwie strzelił. Nie trzy samochody dla PZŁ po 100 tys., tylko dwa za 400 tys, zl.