Poniedziałek
22.08.2011
nr 234 (2213 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Obrona łowiectwa

Autor: Pomorski Łowca  godzina: 13:25
Przekonałem się że jedyny argument jaki skutecznie działa na zajadłych przeciwnikow łowiectwa to - poluję dla mięsa ! Tylko w ten sposób mogę nabyć odpowiednią ilość zdrowego pożywienia w optymalnej cenie aby wyżywić siebie i swoją rodzinę ! Jedynie dziczyzna jest obecnie zjadliwa. Mięso ze sklepu jest bez smaku, etc ... Wiele by mozna mówić na temat jakości obecnej produkcji spożywczej. Problem jest z wegetarianami ale ich jest niewielu.

Autor: Aro  godzina: 14:52
któryś z Kolegów wspomniał o wędkarzach, tylko jakoś nie widziałem by w necie wędkarz chwalił się fotką z odciętym ufarbowanym łbem karpia, czego na forach łowieckich jest od groma.

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 15:28
Przecież to mięsiarstwo dla PZŁ. Podniosłem to na zjeździe okręgowym, ale nikt nie podchwycił tematu. Polowanie dla mięsa to w PZŁ naruszanie zasad etyki i tradycji, tak jakby polowanie królewskie w dawnej Polsce ignorowało mięso i zajmowało się przede wszystkim oceną prawidłowości odstrzału np. jeleni byków pod względem cech selekcyjności poroży.

Autor: ANDY  godzina: 15:48
Chyba jest róznica pomiędzy - koniecznością i nadrzędnym celem jakim jest - być albo nie być - w sytuacji zagrożenia , wojny i najazdu a polowaniem dla przyjemności . Polowania zbiorowe w dawnych włosciach odbywały się na zasadach gospodarza . Cały ułowek był sprzedawany na pniu a goście polowali na swój koszt . I nie dostawali zwierzyny na 'wynos'. Ten 'zwyczaj to relikt innego czasu..... Sprowadzanie - polowania - tylko do mięsa w obecnych czasach jest raczej nieporozumieniem( nie ma potrzeby wyżywienia się z tego procederu - choć walory dziczyzny sa niezaprzeczalne). Chyba ,że o ubój chodzi i wykonawstwo . Wtedy tak . 'Obdzieranie' łowiectwa z tego co stanowi jego sens - przeżycia przygody , doznań i w pewnym sensie mistyki jest bez sensu. Zaprzecza temu i literatura i sztuka i malarstwo oparte na doznaniach i czarze . Być może wiaderko z kukurydzą czy rozsypana marchew i buraki stworzą nową 'sztukę' mysliwska . Tylko czy to jest 'łowiectwo'?

Autor: specmisiek  godzina: 17:05
Ad Jenot-widzę Kolego że pragniesz uskuteczniać nowy model łowiectwa propagowany przez "litościwie nam panującego prezydenta";-) Ten model specjaliści od PR-u |(nie mylić z PGR-em;-) sugerowali mu zwłaszcza w czasie kampanii prezydenckiej. Ktoś Ci już tu napisał żeby "pstrykactwa" nie mylić z prawdziwym łowiectwem, bo to nie ma jedno z drugim nic wspólnego, chociaż nazywano je kiedyś bardzo niesłusznie "bezkrwawe łowy". Nie podzielam żadnych poglądów "Pana Zenona" Dla mnie pozostanie ten człowiek hipokrytą chcącym jeszcze coś ugrać po tym jak sam podpadł i na własne życzenie wykluczył się z łowiectwa. Chciał więc dorobić do tego szlahetną ideologiczną otoczkę i coś na tym jednak ugrał (stał się znany) A jeśli to co pisał o sobie jest choć w części prawdą to się nie dziwię że tego "mięsiarza" w końcu z PZŁ wykluczono.. Darz Bór P.S. Moim zdaniem przykład tego Z.K. dobrze oddaje sens istnienia niektórych ludzi, dla których jest tylko czarne i białe, a nie ma odcieni szarości, którzy do koryta wpakowują się z 4 kopytami..Którzy nie znają umiaru i rozsądku..;-(