Poniedziałek
19.09.2011
nr 262 (2241 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Ubezpieczeniowa granda

Autor: Krakers70  godzina: 09:27
witing (forum.lowiecki.pl/profile.php?f=15&id=3427)  napisał(a): > > Co jest Krakers70? dawaj dalej, bo na tygodniu mogę nie > mieć czasu. Wow, chłopie, ależ z ciebie struś pędziwiatr. Powoli, spokojnie. Widzę, że w międzyczasie załapałeś żółteczko. Kiedy to się stało? I za co? No więc ustawa o działalności ubezpieczeniowej nie narzuca jakiegoś konkretnego kształtu umowy ubezpieczenia. Mówi co prawda co powinny zawierać OWU, ale nie mówi, że jakiekolwiek OWU powinny być do niej załączone. Ot kolejny przykład niechlujstwa w polskim ustawodawstwie, normalka. Do tego jednostronnicowego zapisu trudno się przyczepić pod względem formalnoprawnym. Zostali określeni ubezpieczeni i ubezpieczający, zakres ubezpieczenia, suma gwarancyjna i trigger. Moje wątpliwości budzi przede wszystkim włączenie do zakresu ubezpieczenia rykoszetu bez winy ubezpieczonego i brak definicji, zwłaszcza rykoszetu i wypadku ubezpieczeniowego. W zasadzie im umowa ubezpieczenia bardziej mętna tym lepiej dla nas, bo jak mówi atr. 12. p. 4 Ustawy o działalności ubezpieczeniowej: "Postanowienia sformułowane niejednoznacznie interpretuje się na korzyść ubezpieczającego, ubezpieczonego, uposażonego lub uprawnionego z umowy ubezpieczenia." Tylko że ja znam dobrze firmy ubezpieczeniowe, mam z nimi do czynienia na co dzień, oj potrafią ci oni zadbać o własny tyłek i w głowie mi się nie mieści, żeby Allianz aż tak dał doopy i podpisał umowę, w której to ubezpieczony może narzucić swoją własną definicję pojęć, czy choćby sąd do rozpatrywania spraw spornych - w każdych OWU jest on jednoznacznie określony. Może to skrzywienie zawodowe, ale przez skórę czuję, że coś jest nie tak.

Autor: kristofferp  godzina: 10:59
A ja naiwnie myślałem, że temat potoczy się w kierunku, jak wysokie ma to NNW być i jak je najszybciej i najłatwiej wprowadzić. Coś w stylu wypowiedzi red. Piotr Gawlickiego. A tu tymczasem wymiana poglądów dosłownie o wszystkim. Koledzy jeżeli nie ma między wami zgody odnośnie tego co być powinno, to dajecie ZG PZŁ możliwość regulowania tego zgodnie z własnym widzimisię. Nie miejcie zatem pretensji o to że jest jak jest. DB.

Autor: Krakers70  godzina: 21:32
Kolego kristofferp z ubezpieczeniem NNW jest tak, że w świetle ustawy musimy się ubezpieczyć. Ustawa nie określa wysokości sumy ubezpieczenia co moim zdaniem jest kretynizmem, bo teoretycznie można się ubezpieczyć na 1000 zł. Teoretycznie, bo praktycznie sumę ubezpieczenia ustala za nas PZŁ. Wykorzystując efekt grupy (ok. 109 000 osób), przy okazji bycia myśliwymi moglibyśmy fajnie się ubezpieczyć w zakresie NNW nawet w życiu codziennym za nieduże pieniądze. Tylko kto kolego kristofferp jest tym tak naprawdę zainteresowany? Poczytaj wpisy kolegi Kosmatego, jego podejście do kwestii ubezpieczeń jest niestety powszechne w polskim społeczeństwie, stykam się z tym na co dzień w mojej pracy. Wśród brokerów ubezpieczeniowych powszechna jest anegdota, że najlepszy klient to taki, który nie miał ubezpieczenia, albo miał kijowe ubezpieczenia i kiedyś oberwał po doopie. Taki klient z praktyki wie co to znaczy w sekundę stracić wszystko i zostać sam, bez kasy i majątku, za to z rodziną i wierzycielami na głowie. Ty i ja możemy sobie wyobrazić jakie konsekwencje dla naszych rodzin miała by nasza śmierć, albo dla nas samych całkowite kalectwo. W świetle takich przypadków suma ubezpieczenia 23 000 zł to śmiech na sali. Tylko obawiam się, że za mało nas ludzi posiadających świadomość ubezpieczeniową aby to przeforsować. Pozdrawiam