![]() |
Piątek
05.03.2010nr 064 (1678 ) ISSN 1734-6827 Strzelectwo Temat: Zagadka? Autor: huskys godzina: 08:22 Sławek , sprawdż jeszcze czy lufa nie dotyka do osady,wtedy zbliżył byś te A-Maxy ,w mojej Howie musiałem podszlifować drewienko,ta Lapua nie lata z powodu gwintu,z fabrycznej moja lubi Hintenbergera GM 55gr,Lapua 55gr.FMJ,Northwest 3,4 gr A-MAX. D.B. Autor: Piotr Waślicki godzina: 10:29 Podam jako ciekawostkę podobny przypadek. Tym razem dotyczyło to amunicji Norma Oryx i lufy ZKK 600 w kal.7x64. Przystrzeliwałem broń koleżance . Pierwsze 5 strzałów z czeskiej 11,2 SPCE można nakryć 5 zł. Następne 5 - strzela właściciel broni od którego kupujemy. Podobnie - skupienie super. Odczekaliśmy trochę, biorę Oryxa 10,1 i ....dopiero porażka. Pociski latają po całej tarczy. Lufa dobra bo przed wyjazdem na strzelnicę zmierzona dokładnie średnicówką OVL do tysięcznych na całym przewodzie. Dokładne studzenie lufy - strzela z Oryxa właściciel sztucera. Jeszcze gorzej.Rozrzut ponad 30 cm! Biorę SPCE i z rozgrzanej lufy trzy strzały. Skupienie znowu superrrr. Skutek taki, że broń kupiliśmy ale już nigdy Oryksa do ręki nie wezmę. Dziwne, bo albo partia do bani albo lufa wyjątkowo nie tolerowała Oryxa. Poprzednio używałem przez wiele lat Vulcana w 30.06 i byłem zachwycony. Piotr Waślicki Autor: Jack godzina: 12:27 Sławek Poprostu nie kombinuj z ciezka amunicja bo gwint 1/12 nie jest technicznie do niej przystosowany i szkodal lufy. I nie dotykaj czółenka bo dopiero pózniej bedziesz miał prawdziwy problem strzelaj z lekkiej z jak najlepszym skutkiem :) Pozdr Jack |