Piątek
02.04.2010
nr 092 (1706 )
ISSN 1734-6827

Strzelectwo



Temat: IŻ 27-EM-1C SPORTING

Autor: falO  godzina: 07:08
Bez urazy ale 2500 to dla niektórych rozgrzewka przed sezonem. Osobiście dzisiaj wybrał bym Browninga ale jeśli już masz „ ruska” to patrz na jego zalety a ma ich mnóstwo. Pytasz o trudne łamanie – owszem tak ma być samo przejdzie, pomagaj kolanem i zawsze dociągaj klucz który nie wraca po zamknięciu z nabojami. Wyjmij blaszkę automatycznego zabezpieczania, wyłącz eżektory , nie używaj selekcji spustu (podwójne strzały), mechanizm spustowy i eżektory pozbaw oryginalnych smarów (ważne), kolba ma być troszkę krótsza aby łapać daleko za czółenko (leci na lufy a szkoda dociążać, przy skicie lepiej się macha). W czółenku po dopracowaniu (ma nie dotykać do luf trzeba dopieścić) zalej jakimś wypełniaczem szczeliny między drewnem a metalem to może nie pęknie, pozostaje dobrać czoki i strzelać (koniecznie trzeba sprawdzić rozrzut na odpowiednich odległościach). Muszki wywal i daj coś fajnego. Celnych strzałów DB.

Autor: aigel  godzina: 08:37
Kupiłem uzywanego od Kolegi co naprawde solidnie z niego wcześniej postrzelał. Strzelba z 2004 roku, poza pękniętym czółenkiem nic się z nią nie dzieje. Szacuje że do tej pory oddał jakieś 25-30 tys strzałów. Ja osobiście polecam.

Autor: Eskimos  godzina: 15:31
ad młody łowca 4 z 6 wspomnianych przez Ciebie wad są do wyeliminowania przez odpowiednie przygotowanie broni zaraz po zakupie, jak pisałem 3 posty nad Twoim. A jeżeli kupisz Sportinga i prosto ze sklepu jedziesz na strzelnicę młócić wagony naboi, to efekty są właśnie takie jak opisałeś. Też uważam (chociaż właściwie tu nie ma co uważać, bo to niezaprzeczalny fakt), że Browning, czy Beretta to w porównaniu z IŻem dzień do nocy, dużo lepszy sprzęt, zupełnie inna klasa i zdecydowanie lepiej jest kupić taką broń niż Sportinga. Ale że obiektywnie lepiej jest kupić BMW niż Dacię to chyba też oczywiste i nie ulega kwestii? Wszystko zależy jak intensywnie zamierzasz użytkować tę broń i ile amunicji z niej wypuszczać. Bo jeżeli 200 czy 300 paczek rocznie, to faktycznie lepiej wziąć kredyt i kupić coś z wyższej półki ( z drugiej strony, jeżeli kogoś stać na 300 paczek amunicji rocznie, to nie uwierzę, że 7 czy 8k za broń go jakoś bardzo zaboli). Ale jeżeli, tak jak ja, na strzelnicy bywasz rekreacyjnie, 10x w roku i za każdym razem strzelasz max 5 paczek, a przy tym dołożenie 5kzl do ceny IŻa to duży wydatek i kwestia np. kredytu albo poważnego kompromisu w domowym budżecie, to nie ma się co zarzynać i odpowiednio przygotowany rus wystarczy do takiej zabawy w zupełności. DB, Eskimos

Autor: T80  godzina: 20:35
Dokładnie tak jak pisze Eskimos. Moim zdaniem przede wszystkim liczy się strzelec i jego umiejętności. Jeżeli ktoś dobrze strzela i opanował skład, postawę na każdym stanowisku i wie ile trzeba dawać wyprzedzenia na każdym ze stanowisk to trafi i z typowo myśliwskiego boka gdzie nie ma czoków, pojedyńczego spustu i jest mniej składny. Jeżeli chodzi o mnie to ten Iż w zupełności mi wystarczy. Dzięki za wszystkie spostrzeżenia na temat tego Iża i jeżeli jeszcze ktoś ma coś do dodania to proszę pisać.

Autor: Matar  godzina: 21:01
Jestem świeżo upieczonym właścicielem nowego sportinga . Został gruntownie odczyszczony z fabrycznych konserwacji. Czółenko i kolba kilkukrotnie poddana była wcieraniu Schaftolem. Jest ciasno spasowany, ale dla mnie to akurat atut. Na początek strzeleckiej drogi jest w sam raz. D.B.