![]() |
Środa
24.08.2005nr 024 (0024 ) ISSN 1734-6827 Strzelectwo Temat: PRZEKALIBROWANA SOBOTA Autor: staszlow godzina: 00:10 ad. waien czy Kolega od urodzenia strzela w I lidze czy może tez zaczynał od okregówki. Jezeli PZŁ ma dbać o faktyczny rozwój strzelectwa, ba , umiejętności braci łowieckiej to najlepiej niech wydzieli ,,elitę " a dla reszty niech organizuje zawody na których najważniejszy będzie sam fakt postrzelania i nauczenia sie czegoś. Mam poważne obawy czy aby ta ,,elita" nie usmarzy sie we własnym sosie. Od kogo ma się uczyć reszta która ,,elitą" póki co nie jest. Więcej pokory Koledzy, bo z tego się bierze wielkość każdego człowieka. Pozdrawiam i Darz Bór / jestem jednak myśliwym / Autor: Łabędź godzina: 01:12 waien - zdziebko przegiąłeś!!! :o(( DB Autor: jedmar godzina: 12:42 Uwaga !!!! VI Otwarte Mistrzostwa Polski Lekarzy są dla wszystkich strzelców bez względu na reprezentowaną Ligę - serdecznie zapraszamy ( mamy wszystko jak trzeba - ładną nazwę, puchary od Prezydenta, straszymy wspaniałymi nagrodami prawie dla wszystkich uczestników itd itd ) Ja tak naprawdę po cichu muszę się przyznać że nie lubię uczestniczyć w bardzo bardzo poważnych zawodach, gdzie jest dużo tak zwanych "nazwisk" -czuję się jak mięso armatnie. Nie jestem pewien do końca czy po przejechaniu prawie całej Polski usatysfakcjonuje mnie 30 miejsce. Wiekszość zawodów w tej chwili wygląda na zasadzie czołówka polski i region. Dlatego większość z nas poszukuje czegoś więcej niż same strzelanie i powoli zaczyna się bardziej liczyć dobra zabawa niż wyśrubowany wynik . Dlatego zrobimy w gronie przyjaciół wszystko aby Strzeleckie Spotkania Ludzi Pozytywnie Zakręconych miały coraz wspanialszą oprawę i były coraz liczniejsze - bo czyż to nie wspaniałe stanąć obok Zbyszka Grabałowskiego i popatrzeć jak to robi oraz posłuchać co ma do powiedzenia bez obciążenia stresem związanym z poważnymi zawodami????!!!!!!!! Może wobec tego lepiej, że jest wiele zawodów w tym samym terminie od przybytku głowa nie boli a moim zdaniem kreuje to coraz silniejsze lobby strzeleckie w kraju poprzez coraz liczniejszą reprezentacje naszego środowiska Autor: SERGIO godzina: 18:06 Ad.jedmar: Nu tak !!! Jak się nie umie strzelać,to zaczyna się mówić o wspaniałości spotkania i itd. itp.. Ale Mareczku ni Grabarowski ni, Załoga i ,,mnogo,, innych dobrych zawodników nie mogą przyjechać na te wspaniałe spotkanie, czy inaczej już Otwarte Zawody Lekarskie, bo ty ,jako główny organizator dałeś d...y, bo zgodziłeś się, a może specjalnie zorganizowałeś te zawody w dzień Finału Ligi. Za co ja i wszystkie te zawodnicy,które mogły przyjechać, ale nie przyjadą, ci,, Bardzo i serdzecznie wdzięczni,,!!!!???? W tym roku już leśników tak samo załatwili, Kaliber robi podobne podchody żeby zerwać ligę, nu a ty im naśladujesz !!! Rób tak dalej jedmarku!!! Ciekawie, kto przyjedzie do ciebie na OMPL z Czołówki Kraju, jak będą wszyscy na Lidze?????? Znów Mistrzowstwa Polski Lekarzy( już nie miedzynarodowe, bo mnie nie będze -jako jedynego obcekrajowca, a otwarte bez czołówki! ) bedą podobni do podwórkowych ! Ja proponuje ich tak i nazwać: VI -OTWARTE BEZ CZOŁÓWKI SPOTKANIE STRZELECKIE LEKARZY I INNYCH CHĘTNYCH ! Przypomina mi to twoje ,,serdeczne ,, zaproszenie, tak jak w jednej bajce zając wilka w gości zapraszał. Ad waien : masz rację. D.B. Autor: waien godzina: 18:19 Drodzy moi Koledzy i Przyjaciele ze strzelnicy, jeżeli Kogoś swoją wypowiedzią uraziłem to bardzo przepraszam. Generalnie mój wywód miał dotyczyć nakładania się terminów zawodów pod okiem i za przyzwoleniem PZŁ i jego podległej jednostce zliokalizowanej na tej samej ulicy . A, co do TOPOWYCH. Niewielu z nas rozpoczynało strzelectwo pod okiem trenera lub instruktora strzelectwa . Ale za to cała niezliczona rzesza i ja również z zaciekawieniem podpatrywała jak to robią Koledzy z tzw "świecznika". I w zależności od lat i regionu były to różne nazwiska, czasami mniej lub bardziej nam znane. Z tymi ligami to chyba jednak przesadziłem (jeszcze raz przepraszam). Wydaje mi się, że lepszy byłby podział na celnie lub mniej celnie strzelających, co każdemu z nas się zdarza. Pozdrawiam całą brać strzelecką i przepraszam Ad staszlow - moje pierwsze zawody ok.10 lat temu strzelałem w Gdańsku i zdobyłem 36 /100 pkt. Wygrał je wtedy Krzysztof Łyczykowski chyba 97/100. Wtedy moim marzeniem ( jestem wcześnie urodzonym) było chociaż troszkę zbliżyć się do takiego wyniku. Autor: jedmar godzina: 18:49 Ad Sergio W roku 2004 zawody lekarzy odbyły się na bazie ośrodka wypoczynkowego o marnym standardzie, co spotkało się z krytyką wielu uczestników. W tym roku postanowiliśmy nieco zadbać o tę stronę spotkania i zakwaterować strzelców wraz z rodzinami w bardziej odpowiednim miejscu. Ośrodek GEOWITA jest niestety tak popularnym ośrodkiem szkoleniowo-hotelowym, że trzeba rezerwować miejsca z rocznym wyprzedzeniem. Dokonując w zeszłym roku rezerwacji we wrześniu nie znałem kalendarza ligi na rok 2005 a rezerwacji pomimo późniejszych prób nie można było zmienić ze względu na bardzo napięte kalendarium Geowity i tyle gwoli wyjaśnienia. Nu tak !!!!! wydawać by się mogło że są pewne granice towarzyskie których nie powinno się przekraczać, ale okazuje się że nie dla wszystkich. Kompletnym nieporozumieniem jest zarzucanie mi, że próbuję razem z Kalibrem roznieść ligę innymi turniejami „specjalnie” organizowanymi w tym samym terminie. Kompletnie nie rozumiem tekstu dotyczącego mnie pt „jak się nie umie strzelać, to zaczyna się mówić o wspaniałości spotkania i itd. itp..” czyżby megalomania przemawiała przez Ciebie drogi Sergiuszu?? ( Ciebie, Ci zawsze się to słowo pisze z dużej litery ze zwykłego szacunku do opisywanej osoby ) bo przecież nie zawsze jesteś wyżej w tabeli na zawodach prawda? – choćby lekarskich. Acha i jeszcze jedno na koniec - nie gniewam się gościom zawsze należy wybaczać, ale przed napisaniem czegokolwiek należy się mocno zastanowić. Krytyki komentowania i opisywania wspaniałej atmosfery na zawodach zupełnie nie rozumiem – pomyśl nie można przecież strzelać tylko dla siebie, można wiele zrobić dla innych. Bardzo się deklarowałeś do pomocy przy organizacji Mistrzostw Polski Lekarzy – od sześciu lat czekam i nic, a krytykować i pomówić zawsze łatwo. Chciałem zostawić Twoją wypowiedź bez komentarza ale pisze bo jest mi bardzo przykro, że osoba z mojego otoczenia zamiast pomagać wypisuje takie bzdury !! bierz przykład z waiena – to człowiek na właściwym miejscu i poziomie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Autor: Shooter (DT) godzina: 20:40 A ja mimo, że tli sie iskierka nadziei (znający mnie wiedzą o co chodzi) nie jade do Miastka (mimo, że pewnie by się udało dojechać)) a do Osi (Osia)!!! O.... bo tak. Tylko Sergio BARDZO Cię proszę nie pisz, że utworzyła się grupa łowców nagród;-))))). Jadę po troszę z obowiązku a po troszę, że nie "rajcuje" mnie już tak do końca przyjazd z obłędem w oczach , strzelenie tak lub inaczej (rzucanie qwami i innymi) kolejne trzaśnięcie drzwiami i pędem do domu. Może i jestem cienias ale atmosfera w Toruniu była "boska" i naprawdę super co nie przeszkodziło tym co mieli strzelić, strzelić swojego (tak na marginesie). Podobnie jest na Darz Borze i na Mistrzostwach Lekarzy (pal sześć nazwę). Jest spotkanie, jest spokój, jest relaks.... a o to chyba chodzi Koledzy. TO CHYBA JEST NASZE HOBBY, PRAWDA????? A takowe przyjemność i relaks zapewniac powinno. Bez urazy kogo uraziłem nieświadomie DB Shooter Autor: WłodekP godzina: 21:32 Dyskusja zrodziła się fajna. Proponuję zaprzestać osobistych wycieczek i porozmawiać o problemie w spokoju. Bo problem rzeczywiście jest. Strzelectwo się rozwija, imprez – różnego rodzaju i kalibru – będzie pewnie coraz więcej, a łykendów w roku jest tylko pięćdziesiąt kilka. Można więc przypuszczać, że tego typu sytuacje - gdy w jednym czasie będzie rozgrywanych kilka imprez - będą się mnożyć. Nie uda się więc być na wszystkich i proponuję się z tym pogodzić. Proszę zauważyć, że prócz imprez typowo łowieckich mamy w tej chwili prestiżowe mistrzostwa leśników i od kilku lat mistrzostwa lekarzy (a może i inne, mniej głośne ?). A zawodów pracy jest przecież bardzo, bardzo dużo. Co się stanie, gdy pojawią się organizatorzy mistrzostw wojskowych, policjantów, rolników, inżynierów, ekonomistów, botangowców, itp. Czy byłoby to źle, jak można by wnioskować z niektórych wypowiedzi Kolegów (bo co wtedy zrobi np. lekarz wojskowy?)? Moim zdaniem przeciwnie - im więcej imprez, tym lepiej dla popularyzacji strzelectwa – dyscypliny, którą chyba wszyscy tu dyskutujący kochamy. Naprawdę wszelkie imprezy sportowe, nie tylko strzeleckie, nie muszą być zawsze organizowane tylko dla mistrzów, bo inaczej wpadlibyśmy w zupełną pułapkę. Proszę sobie wyobrazić, co byłoby gdyby nasi czołowi strzelcy zaczęli odnosić sukcesy na arenie międzynarodowej. Czy wtedy kalendarze imprez PZŁ, mistrzostw leśników, czy lekarzy musielibyśmy dostosowywać też do kalendarzy imprez europejskich, czy światowych? To byłoby po prostu n i e d o z r o b i e n i a. Co roku organizujemy niewielkie wiosenne zawody „podwórkowe” o puchar burmistrza. Bez rezerwacji noclegów, posiłków, strzelnicy, niczego. I możecie mi wierzyć, że największym problemem organizacyjnym jest ustalenie terminu - bo to albo akurat Łuczniczka w Bydgoszczy, albo kilka walnych zgromadzeń w kołach, albo dewizowe polowania na rogacze, albo .... I co by nie wymyślić, to i tak kilku „regionalno - topowych” strzelców w zawodach udziału nie bierze, bo termin im nie pasuje. I trudno, ale ważne, że nie mają na szczęście o to pretensji. |