![]() |
Piątek
06.07.2012nr 188 (2532 ) ISSN 1734-6827 Strzelectwo Temat: Jak to możliwe? Czyli krótkie repetytorium z fizyki... (NOWY TEMAT) Autor: Hubert C godzina: 14:21 Koledzy miałem taką sytuację. Przeloty, środkowe stanowisko. Rzutek wyleciał z budki, wycelowałem, strzeliłem - pudło. "Zdrowo" machnąłem lufami po torze lotu rzutka i strzeliłem drugi raz praktycznie nie widząc już rzutka za przesłoną. Śruty przesłony nie dotknęły, a rzutek został rozbity z tym, że ja już nie widziałem momentu trafienia bo rzutek był za przesłoną. Spytałem się sędziego czy może rozleciał się na dwie żyletki trafiony jedną śruciną. Sędzia odpowiedział, że nie. Dostał pełną wiązką. Pytanie tylko brzmi jak to możliwe? Skoro rzutka w momencie strzału nie widziałem bo był już za przesłoną i tylko strzeliłem szybko przesuwając lufy po jego torze. Czy możliwe jest takim ruchem broni nadać wiązce śrutu prędkość równoległą do ruchu broni, że wiązka ominie znajdującą się nad głową przesłonę i trafi rzutka, którego już się nie widzi bo zasłoniła go przesłona? Czy było to po prostu złudzenie optyczne i rzutek rozleciał się przed przesłoną, odpryski siłą rozpędu poleciały do przodu, a ja w wyniku odrzutu broni momentu trafienia nie wychwyciłem? Czy mieliście podobne sytuacje? Pozdrawiam Darzbór |