Poniedziałek
13.08.2007
nr 225 (0743 )
ISSN 1734-6827

Strzelectwo



Temat: Gdańsk

Autor: Alus  godzina: 01:05
Faktycznie Tadziu, "only" 476. Gratulacje dla naszych, tzn. Radka i Marka. Pozdrowionka. DB

Autor: plutoo BDT  godzina: 10:09
1 punkt to baaardzo dużo!!!!!!!!! Różnica spora Za przykład podam Finał Ligii Tarnobrzeg Piotrków wygrywa z Poznaniem 1 punktem!!!!!! na 3000 możliwych!!!!!!! pozdrawiam

Autor: MT  godzina: 14:10
Ad Krzys 212 Dziękuję. Też bardzo cieszę się ze "złotego warzynka". Trochę mnie nerwów kosztował. Starałem się jak najmniej przeszkadzać swojej broni i stało się - plan minimum został zrobiony. M ce 15 (468). Bardzo ciekawe rozwiązanie na dziku - monitor pozwalający obejrzeć przestrzeliny na tarczy. Kto mial mocne nerwy ogladał. Ja nie mogłem patrzeć. Organizacja zawodów b. dobra, szybko, bez zastojów, atmosfera przyjazna, bufet doskonale zaopatrzony i bez ograniczeń. Z przyjemnością przyjadę za rok. DB MT

Autor: plutoo BDT  godzina: 14:40
Taki dzik także jest już na ukończeniu w katowicach!!! pozdrawiam

Autor: BOTANG  godzina: 23:05
Ad MP. Dziękuję za miłe słowa. Rzeczywiście mam ostatnio problemy z przekroczeniem 470 pkt. Tym razem się udało, choć, jak pisze Alus, totalnie spaprałem rogaczo-lisa. Kończyłem zawody rogaczo-lisem, emocje sięgały zenitu (wynik niezły i złotko tuż-tuż) i tak się bałem, żeby nie strzelić zera, że porozrzucałem w lisie. To memento na przyszłość: nie ma łatwych konkurencji! No i jeszcze na koniec wielkie faux pas z mojej strony. Po rogaczo-lisie byłem tak zmęczony, że poszedłem do pokoju, żeby chwilę odpocząć. I... przespałem zakończenie zawodów! Wszystkich za to serdecznie przepraszam. A zawody? No cóż, ktoś kiedyś napisał, że najważniejsi są ludzie, którzy je organizują. Wojtek i Piotrek Kraińscy wiele pracy i serca wkładają, żeby było dobrze i coraz lepiej. I to im się udaje! Gratuluję organizacji. Wszystko zgodnie z planem, bufecik ekstra, bez kartek, przez cały dzień - wliczony w cenę wpisowego. Nagrody i upominki o wiele lepsze, niż na ostatnich MPM (gdzie wpisowe było 3x wyższe). No i niezmiennie niepowtarzalna atmosfera, o którą organizatorzy potrafią zadbać. Z przyjemnością pokonuję co roku 600 km, żeby być na Memoriale i tak będzie dalej, jeśli tylko zdrowie pozwoli. Pozdrawiam serdecznie.