Wtorek
04.01.2011
nr 004 (1983 )
ISSN 1734-6827

Strzelectwo



Temat: SIDE BY SIDE - profesional hunter

Autor: Krakus jr.  godzina: 16:16
Hen, Bardzo trafne uwagi, poza jedną. Żaden zawodowy myśliwy nie celuje do szarżującego zwierza – nie ma na to czasu, ani nie jest to potrzebne. Wszystko kwestia dopasowania broni i wypracowania składu, oko widzi zwierzynę a lufa „sama patrzy” tam gdzie oko. Zresztą strzał z kilku metrów do celu wielkości wiadra (czaszka bawołu, lwa czy hipopotama) nie wymaga milimetrowej precyzji. Nawet tak małe cele jak kręgosłup czy „drugie zgięcie trąby” mają po kilkanaście cm średnicy – jeśli nerwy nie zawiodą, to strzał jest bardzo łatwy. Podkreślasz znaczenie łatwości przeładowania – warto by przy okazji nieco napisać o pewności (niezawodności) przeładowania. Expressy afrykańskie najczęściej nie posiadają wyrzutników łusek gdyż jest to kolejny skomplikowany mechanizm, który w najmniej spodziewanym momencie może zawieść – trzeba pamiętać o wszechobecnym pyle. Łuska musi mieć taki kształt, by lekko wysunięta pazurem wyciągu sama z lufy wypadała po minimalnym przechyleniu broni. Na początku ubiegłego wieku doświadczalnie ustalono, że minimalny stożek łuski musi wynosić co najmniej 1/20" na 2", a najlepiej 1/16" (różnica średnic łuski na długości 2 cale) – daje to stosunek 0.025-0.030. Wszystkie „klasyczne” naboje H&H, Purdey i Rigby trzymają się tych proporcji. kamel, W Europie amunicja z wtokiem sprawuje się równie dobrze co amunicja z randem. Gdy szybkość przeładowania decyduje o możliwości strzelenia kolejnej sztuki, a nie o życiu lub śmierci myśliwego, nie ma żadnych przeciwwskazań do stosowania wyrzutników – dobry poradzi sobie równie łatwo. Trapper, Nowoczesne kalibry (np. 375 Dakota czy 375 Ruger) posiadają łuski prawie cylindryczne, przy niewielkiej nawet ilości zanieczyszczeń mogą wystąpić problemy z przeładowaniem. Potężny pazur repetiera Mauser da sobie radę, ale słabsze zamki blokowe mogą zawieźć w newralgicznym momencie. Gdyby ktoś zapytał mnie o opinię, to zdecydowanie odradzałbym takich kalibrów do dochodzenia postrzałków – znacznie pewniejszym wydaje mi się poczciwy stary 45-70 Gov. Niby energia prawie 2 x mniejsza ale średnica i masa pocisku na małej odległości zrobi swoje, będzie lepiej obalać.

Autor: Trapper  godzina: 17:24
Ad. Krakus jr 45-70gov napewno jest skuterczny przystrzalach gdzie potrzebna jest duza sila przebicia. Np przy strzale na wysoka komore po przebiciu tej grubej kosci ktora laczy lopatke napewno zwierz padnie w ogniu poniewaz pociski zrobi duze spustoszenie. Przy strzale w serce rowniez bedzie bardzo skuteczny ale przy strzale tylko na pluca nie bedzie az tak skuteczny. Zwierze pandnie ale pojdzie dosc daleko. Pocisk z 45-70gov przebija 30cm sosne i przy strzalach komorowych rowniez przebija zwierze. Problem polega na tym ze pocisk nie zostawia wiele energi w srodku. Uwazam ze 30-06 przy odpowiednim pocisku moze byc rownie skuteczny jak 45-70gov. Jesli chodzi o niezaodnosc kalibrow to prawda ze pocisk moze sie zkleszczyc na skutek zanieczyszczonej komory nabojowej i luski cylindryczne maja go tego wieksza tendencje. Pamietajmy ze cisnienie w komorze nabojowej wynosi ok 10000 atmosfer (o ile dobrze przeliczylem 55000 PSI ) co powoduje bardzo dokladne dopasowanie luski do komory nabojowej. Kiedys mialem 300 Rem magnum w ktorym uzylem grafit do nasmarowanie zamka i troche tego grafitu polecialo do komory nabojowej. Gdzes to wyczytalem ze proszek grafitu mozna uzywac do smarowanie broni. Okazuje sie ze grafit jest higroskopijny co powoduje korojze. W efecie zardzewial mi zamek i komora nabojowa. Strzelilem raz losia i nie moglem wyciagnac luski po strzale. Cale szczescie ze nie bylo w poblizu grizziliego. DB

Autor: Adeb  godzina: 23:57
Cisnienie w komorze 45-70 Gov to 2171 atmosfer Cisnienie w komorze 3060 Spr. to 3997 atmosfer To cisnienie maksymalne te 10000 atmosfer troche nadwymiarowe...... Takie male OT