![]() |
Piątek
18.09.2009nr 261 (1510 ) ISSN 1734-6827 Wiedza i edukacja Temat: EGZAMIN NA MYŚLIWEGO Autor: breneka godzina: 09:59 Myślę, że mogłeś sprawę załatwić po cichu, bez rozgłosu na Łowieckim. Bo ten o którym piszesz już pewnie wie że ty wiesz i teraz zadbają o znalezienie cudownego zaginionego nazwiska. A dowody mogą zacząć znikać, jedni świadkowie zapominać pewne fakty a inni pewnie po zażyciu jakiegoś "cudownego leku" przypominać sobie. Na koniec sprawy może okazać się że czepiałeś się prymusa który był numerem jeden w grupie zdających egzamin. Z doświadczenia wiem (walczymy z "kolegami" z sąsiedniego koła, którzy przez przypadek przyjechali polować w kukurydzy, która była w środku naszego obwodu), jak sprawa w sądzie ruszyła nagle świadkowie pozmieniali zeznania i skleroza ich nęka. Wiesz, jest takie przysłowie "że lepiej spróbować i żałować że się spróbowało, niż nie spróbować i żałować że się nie spróbowało" Serdecznie pozdrawiam Autor: Kulwap godzina: 10:32 brenek Nie da rady dorobić nowych list i innych kwitów w ZO w Radomiu. Nie da się także dopisać w kwitach bo to się da ustalić co do dnia! A jeśli ktoś chce iść siedzieć, za poświadczenie nieprawdy to ja mu to umożliwię. Niech preparuje dowody. Ja swoje mam od dawna. |